Fragmenty książki "Credo" będącej międzywyznaniowym komentarzem do Nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary (ks. Wacław Hryniewicz, Karol Karski, ks. Henryk Paprocki)
ks. Wacław Hryniewicz, Credo. |
|
Katechizm Heidelberski, odpowiadając na pytanie: „Dlaczego Chrystus nazwany jest jedynym Synem Boga, skoro my także jesteśmy dziećmi Bożymi?” — stwierdza: „Bo w całej wieczności tylko Chrystus jest rodzonym Synem Boga, podczas gdy my — jedynie ze względu na Jego osobę — zostaliśmy z łaski Boga przysposobieni na dzieci”16.
W podobnym duchu wypowiada się Kalwin: „Ponadto nazwany jest Synem Boga, lecz nie takim jak my, łaskawie adoptowane dzieci, gdyż On jest prawdziwym, odwiecznym, jedynym w swoim ro d z a j u Synem, w odróżnieniu od pozostałych dzieci Ojca”17.
Polski teolog luterański Andrzej Wantuła przypomina, że synostwo Chrystusa było naturalne i rzeczywiste, że Chrystus jest prawdziwym Synem, bo zrodzonym z Ojca. To zrodzenie nie dokonało się w czasie, lecz było odwieczne, to znaczy miało miejsce przed czasem. Słowo „jednorodzony” chce wyrazić preegzystencję Chrystusa. Syn istniał przed stworzeniem, gdyż stworzenie zostało dokonane właśnie przez Niego. Wyrażenie to oddaje myśl, iż Syn Boży został zrodzony przedwiecznie z Ojca, i podkreśla Jego jedyny w swoim rodzaju stosunek do Ojca18.
Teolog reformowany Emil Brunner uważa, że apostołowie i pierwsi chrześcijanie nazywali Jezusa Synem Bożym dlatego, iż w Nim spostrzegali, kim jest Bóg. Dane im było poznać, że Jezus pozostał nie tylko człowiekiem szlachetnym, pełnym miłości, lecz że w Nim dane im było oglądać istotę Boga. To było błogie „w ydarzenie ich wiary, to była radosna nowina. W Nim przemawia do nas Bóg. Dlatego nazywali Go też pierwsi chrześcijanie Słowem Bożym (...). Żaden prorok nie mógł powiedzieć: patrz na mnie, a dowiesz się, kim jest Bóg (...). Kto powiada: Jezus jest czymś więcej niż prorok, Jezus jest Słowem Bożym, ten dodaje jednocześnie: Jezus nie jest jedynie człowiekiem jak my, On jest Bogiem samym19.
W innym miejscu Brunner stwierdza: żaden wielki i święty człowiek nie może nam odsłonić tajemnicy Boga i z Bogiem nas połączyć, nikt nie może nam zmazać winy i zapewnić nas o pełni życia wiecznego. To może jedynie sam Bóg i to czyni On w Jezusie Chrystusie, który właśnie dlatego nie jest wielkim człowiekiem, lecz Bożym Synem20.
Karl Barth przypomina, że sam Stwórca, bez uszczerbku dla swej boskości, staje się nie półbogiem, nie aniołem, lecz człowiekiem. Sens wypowiedzi chrześcijańskiego wyznania o Jezusie Chrystusie polega na tym, że jest On Boga Synem jedynym lub Boga Synem Jednorodzonym. Jest Synem Bożym, Bogiem zatem w owym znaczeniu Boskiej rzeczywistości, w którym Bóg ustanowiony jest przez siebie samego. Ów ustanowiony przez siebie samego Bóg, jedyny Syn Boży, jest tym człowiekiem, Jezusem z Nazaretu. Skoro Bóg to nie tylko Ojciec, lecz i Syn, to zdolny jest On być Stwórcą, lecz także stworzeniem. Tym wyznaniem Syna Bożego wiara chrześcijańska różni się od wszystkiego, co zwane religią. Stykamy się z samym Bogiem, nie z jakimiś tam bogami21.
16 Katechizm Heidelberski, dz. cyt., s. 31.
17 Kalwin, Podstawy..., dz. cyt., s. 32.
18 Zob. A. Wantuła, Symbolum Nicaeno-Constantinopolitanum, „Rocznik Teologiczny ChAT na rok 1962”, Warszawa 1962, s. 185—205, 194.
19 E. Brunner, Nasza wiara, tłum. R. Trenkler, Warszawa 1963, s. 78 nn.
20 Zob. tamże, s. 80 nn.
21 Zob. Barth, Dogmatyka w zarysie, dz. cyt., s. 79 nn.
opr. ab/ab