Biskup Ignacy Świrski, „ojciec ubogich”. Miał puste kieszenie, bo swoje wynagrodzenie oddawał potrzebującym

Biskup Ignacy Świrski sprawował swoją posługę w trudnych latach powojennych. Komunistyczne władze bardzo niechętnie patrzyły na jego działalność, on jednak nie zrażał się, troszczył się o ubogich – tak jak to czynił wcześniej jako profesor Uniwersytetu Wileńskiego. Wielokrotnie jego własne kieszenie świeciły pustkami, bo swoje wynagrodzenie oddawał na rzecz potrzebujących.

Na zachodniej ścianie siedleckiej katedry, na wysokości zakrystii i podziemnych krypt, umieszczone są epitafia zmarłych biskupów. Tablica poświęcona słudze Bożemu bp. Ignacemu Świrskiemu informuje nie tylko o latach życia czy rządów biskupa w diecezji, lecz jest również krótkim streszczeniem jego posługi pasterskiej.

Przeczytamy tam:

„Biskup Ignacy Świrski, dοktor filozofii i teologii, wieloletni profesor Uniwersytetu Wileńskiego, odnowiciel życia kościelnego na Podlasiu po drugiej wojnie światowej, ojciec ubogich, urodzony w Ellernie na Łotwie 20 września 1885 r., powołany na stolicę biskupią siedlecką czyli podlaską 12 kwietnia 1946 roku, odszedł do pana 25 marca 1968 roku. Requiescat in pace”.

Określenie „ojciec ubogich” charakteryzujące wrażliwe i pełne miłości bliźniego podejście biskupa Ignacego do ludzi było używane w stosunku do jego osoby już za jego życia. Swoją dobroczynnością wzbudzał podziw i zachęcał do niesienia pomocy na wzór Jezusa. Wyrażenie „ojciec ubogich” tak mocno wpisało się w pamięć osób znających osobiście empatię bp. I. Świrskiego i jego zaangażowanie na polu działalności charytatywnej, że znalazło swoje miejsce również na epitafium.

Trwający od 24 marca 2018 r. proces beatyfikacyjny sługi Bożego bp. I. Świrskiego rzuca nowe światło i uwypukla jego aktywność charytatywną. Powołana przez biskupa siedleckiego komisja historyczna, badając archiwalia w Polsce i za granicą, odkrywa nieznane dotąd fakty z życia i działalności dobroczynnej biskupa Ignacego. Sługa Boży był wrażliwym oraz empatycznym „ojcem dla ubogich i potrzebujących” nie tylko w czasach swojej posługi pasterskiej, ale również we wcześniejszych okresach życia. Ks. prałat Józef Skorodiuk w swojej monografii „Człowiek Boży” wspomina jego oddaną posługę kapelana w Wojsku Polskim: niejednokrotnie swoje wynagrodzenie przeznaczał na środki sanitarne dla rannych, a gdy zaszła taka potrzeba, kopał groby dla poległych żołnierzy. W okresie działalności akademickiej na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie w latach 1921-1939 jego wrażliwe serce również nie pozwalało mu zapomnieć o biednych – był dla nich jak ojciec.

Wileński ojciec ubogich

Dr hab. Dorota Wereda, prof. Uniwersytetu w Siedlcach, która analizowała m.in. dokumenty odnalezione w archiwach wileńskich, zauważa, że w okresie działalności naukowo-dydaktycznej w Wilnie „w kręgu zainteresowań ks. Świrskiego pozostawały inicjatywy dobroczynne w mieście”. Odnalezione dokumenty potwierdzają, że ksiądz profesor systematycznie wspierał takie instytucje charytatywne, jak: Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w Wilnie, Archidiecezjalny Związek Towarzystw Dobroczynnych „Caritas” czy Polski Czerwony Krzyż. Nie pozostawał także obojętny wobec różnego rodzaju inicjatyw na rzecz wsparcia bezrobotnych i potrzebujących. Zgadzał się również na regularne, comiesięczne wspieranie tych, którzy pozostali bez pracy i środków do życia. Pani profesor w swojej kwerendzie dotarła do dokumentu z 1 lutego 1932 r. potwierdzającego, że ks. I. Świrski jako dziekan wydziału teologicznego przekazał rektorowi uniwersytetu wykaz profesorów, którzy zgodzili się na comiesięczne potrącenia pensji na rzecz bezrobotnych. Pismo zawiera nawet konkretne kwoty, jakie pracownicy naukowi uniwersytetu chcą przeznaczyć na potrzebujących.

Ks. prof. I. Świrski angażował się aktywnie także w finansowanie inicjatyw oświatowych wspierających ubogą i zdolną młodzież. Prof. D. Wereda odnotowuje, że późniejszy sługa Boży wyraził gotowość wpłacenia kwoty 250 zł na rzecz stworzenia stypendium im. ks. Zygmunta Lewickiego. Kwotę powyższą „zobowiązał się uiszczać w ciągu 5 lat w ratach miesięcznych zaczynając od 1 lipca 1934 r.” Wsparcie materialne i duchowe ubogiej młodzieży i stwarzanie jej optymalnych warunków do ukończenia studiów stało się codziennym zaangażowaniem ks. prof. I. Świrskiego i było wyrazem ojcowskiej troski o drugiego człowieka.

Dzięki jego systematycznej pomocy finansowej wielu studentów mogło z sukcesem ukończyć naukę. Bp Władysław Suszyński podczas złotego jubileuszu kapłaństwa bp. I. Świrskiego w 1963 r. wspominał, że „kieszeń jego wypróżniała się całkowicie kilka dni po wypłacie w Kwesturze Uniwersyteckiej”. Wpłacał pieniądze również na potrzeby Polskiej Macierzy Szkolnej oraz na Fundusz Stypendialny „Towarzystwo Opieki nad Zdolną i Niezamożną Młodzieżą Szkolną w Wilnie TOM”. Okres wileński w życiu sługi Bożego naznaczony był nie tylko intensywną pracą dydaktyczno-organizacyjną na poziomie akademickim, ale również wyjątkowym zaangażowaniem na płaszczyźnie praktykowania ewangelicznej miłości bliźniego. Dla tych, którzy byli ubogimi – materialnie bądź duchowo – ks. prof. I. Świrski stawał się ojcem.

Siedlecki ojciec ubogich

Lata posługi biskupiej sługi Bożego w diecezji siedleckiej czyli podlaskiej to trudny okres powojenny. II wojna światowa, oprócz ewidentnych zniszczeń w postaci zbombardowanych czy spalonych budynków, przyniosła – również na Podlasiu – dotkliwe zubożenie społeczeństwa, tak w sferze materialnej, jak i duchowej.

Ks. prof. I. Świrski mianowany 12 kwietnia 1946 r. przez papieża Piusa XII biskupem diecezji siedleckiej czyli podlaskiej doskonale rozumie wyzwania duszpasterskie, jakie w ówczesnym świecie stawia przed nim Matka Kościół: troski przede wszystkim o ludzi i ich relację z Bogiem. Już w swoim pierwszym liście pasterskim z 4 lipca 1946 r., z okazji inauguracji posługi biskupiej, zarysowuje ten istotny problem, pisząc:

„ustał wprawdzie huk armat i bomb, zmieniających w gruzy nasze miasta, ale skutki ich pozostały. Rany zadane przez wojnę jeszcze się ropieją, łzy jeszcze płyną, jęki sierot i wzdychanie wdów jeszcze się rozlegają. Straszna po niej spuścizna moralna ciężkim kamieniem spadła na cały naród. W takich oto czasach spodobało się Bogu, abym do Was przyszedł, a przychodząc nie przyniósł ze sobą nic oprócz mocnej nadziei na opatrzność Bożą i tą nadzieją chciał Was wszystkich ożywić”. W dalszej refleksji biskup Ignacy podkreśla: „miasta i gospodarkę odbudować nie trudno, ale człowieka jak odbudujemy? To sprawa znacznie trudniejsza, a jednak ona jest najważniejsza. A jeśli człowieka się nie odbuduje – to jakiż będzie miało sens odbudowywanie miast i gospodarki i kultury? Dla kogóż mamy je budować? (…) Najpierw należy odbudować człowieka, a potem myśleć o odbudowie miast”.

Blisko 22-letnia posługa pasterska bp. I. Świrskiego w diecezji siedleckiej czyli podlaskiej była odzwierciedleniem jego zaangażowanie o nieustanne „odbudowywanie człowieka”, troski o ubogich materialnie i duchowo. Szczególnie dostrzegał biedę tych, którzy zostali zniewoleni nałogiem alkoholowym. Wiele faktów z ponad 20-letniej posługi biskupiej potwierdza, że zanim ubodzy, cierpiący i potrzebujący znaleźli drogę do biskupa Ignacego, on pierwszy o nich pomyślał, gdyż miał ich w swoim sercu. Doskonałym potwierdzeniem jego ojcowskiej wrażliwości może być zaangażowanie w organizowany corocznie Tydzień Miłosierdzia i inne akcje dobroczynne.

Ks. prałat Bernard Błoński, przewodniczący komisji historycznej w procesie beatyfikacyjnym bp. I. Świrskiego, dotarł do nowych dokumentów znajdujących się w zasobach Archiwum Diecezjalnego w Siedlcach i potwierdzających niezwykłą troskę sługi Bożego o ubogich. Przedstawił bowiem zestawienie wydatków i przesyłek kasowych, jakie biskup Ignacy polecał kasie diecezjalnej wypłacać (często regularnie) wskazanym osobom w potrzebie – duchownym i świeckim. „Wykazy pomocy finansowej udzielanej proszącym – pisze ks. B. Błoński – zostały zgromadzone w zbiorze pokwitowań przesyłek pocztowych i wykazie osób otrzymujących wsparcie finansowe. Kasa diecezjalna prowadziła ewidencję dokonywanych przekazów pomocy”. Ponadto Archiwum Diecezjalne w Siedlcach zgromadziło pisma i listy z wyrazami wdzięczności za otrzymane wsparcie materialne i duchowe z rąk bp. I. Świrskiego. Dokumenty te stanowią dowód wyjątkowej i systematycznej pomocy ubogim, a także poszkodowanym na skutek różnego rodzaju zdarzeń losowych, jak pożary, powodzie czy gradobicia. Potwierdzają, że ubodzy nie byli biskupowi obojętni – on chciał być dla nich ojcem.

Źródło: Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama