Pielęgniarka, która chciała być siostrą

O Służebnicy Bożej Janinie Woynarowskiej - pielęgniarce z Chrzanowa

Bezinteresowna pomoc chorym, a następnie także opuszczonym, niechcianym, samotnym matkom i ich dzieciom oraz ludziom starym stawała się z każdym rokiem coraz większą pasją jej życia. Dla tych ludzi Janina Woynarowska organizowała pomoc materialną i duchową. Dla takich ludzi organizowała we współpracy z kapłanami turnusy rekolekcyjno-wypoczynkowe głównie przy sanktuarium maryjnym w Płokach. Odwiedzała rodziny biedne, najbardziej potrzebującym rozdawała tzw. numerki, za które w sklepie otrzymywali podstawowe artykuły żywnościowe. Wchodziła do rodzin zaniedbanych i patologicznych, w których oprócz koniecznych spraw materialnych i porady duchowej, załatwiała korepetycje dla dzieci, a jeśli nie były ochrzczone stawała się dla nich często matką chrzestną. Przez pewien czas Janina Woynarowska była przełożoną pielęgniarek w Przychodni Obwodowej w Chrzanowie i powiatową instruktorką pielęgniarek. Już w tamtych latach przyczyniła się do powstania Domu Samotnej Matki w Chrzanowie. Prowadziła poradnictwo przedmałżeńskie i rodzinne. Współpracowała z duszpasterzami w przygotowaniu dzieci z rodzin zaniedbanych do pierwszej spowiedzi i Komunii św. Jako kurator w ośrodku adopcyjnym pośredniczyła w szukaniu rodziców zastępczych dla dzieci porzuconych.

Dzień rozpoczynała uczestnictwem we Mszy Świętej. Od 1961 roku związana była z Instytutem Świeckim Chrystusa Odkupiciela Człowieka. W modlitwie przed Najświętszym Sakramentem podejmowała sprawy, które na nią czekały w ciągu dnia. Zaniedbanych moralnie otaczała żarliwą modlitwą i wypraszała dla nich łaskę nawrócenia. Ludzie ci wracali do praktyk religijnych nieraz po latach zaniedbań. Uczestniczyła w pracach Duszpasterskiego Synodu Archidiecezji Krakowskiej. Jej postulaty w zakresie pracy charytatywnej zostały uwzględnione w uchwałach Synodu. Należała do Żywego Różańca przy kościele św. Mikołaja. Była organizatorką artystycznych wieczorów religijno-patriotycznych.

Zginęła w wypadku samochodowym 24 listopada 1979 roku. W jej pogrzebie uczestniczyło bardzo wielu wiernych. Na grobie, który jest stale nawiedzany, widać kwiaty i świece. Pamięć o niej jest żywa. Z wdzięcznością wspominana jest jej cicha praca i bezinteresowna dobroć, a także ufna i żarliwa pobożność. 18 czerwca 1999 roku kard. Franciszek Macharski rozpoczął w kaplicy biskupów krakowskich proces kanonizacyjny.

Ks. Stefan Misiniec

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama