Fragmenty książki "Historia zakonu krzyżackiego"
ISBN: 978-83-7318-969-0
wyd.: WAM 2007
Tradycja Zakonu, która swój zapis znalazła w „Narratio de primordiis ordinis Theutonici”, opowiada o skromnych początkach i wspomina tylko jednego mistrza14. Można więc wyjść z założenia, że na czele małej wspólnoty zakonnej nie potrzeba było nikogo więcej, jak tylko jednego człowieka. Dopiero gdy wykształciły się dalsze urzędy, nie wystarczał już prosty tytuł „mistrz” lub „magister”. Kierownika korporacji nazwano „wielkim mistrzem”, lub „magister generalis”. Był on dożywotnio wybieranym zwierzchnikiem Zakonu.
Ponieważ wielki mistrz dzierżył najważniejszy urząd oraz reprezentował cały Zakon, jego wybór musiał być pieczołowicie zaplanowany, aby urząd otrzymał najbardziej godny kandydat. Sam proces wyboru w dużej mierze zapożyczony był od obu pozostałych zakonów rycerskich, jednak wykazywał wiele odrębności. Po pierwsze umierający wielki mistrz przekazywał pieczęć swemu zastępcy, który aż do nowego wyboru miał prowadzić sprawy Zakonu, a następnie zwoływał Kapitułę Elekcyjną, na której musieli stawić się przedstawiciele z najbardziej oddalonych okolic, jak np. z krajów nadbałtyckich. Po odprawieniu Mszy Świętej do Ducha Świętego i po spełnieniu innych czynności liturgicznych zastępca rozpoczynał właściwy proces wyboru, wyznaczając za zgodą Kapituły Elekcyjnej komtura elekcyjnego. Ten ostatni dokooptowywał kolejnego, a następnie obaj dołączali kogoś trzeciego itd., aż zebrała się liczba trzynastu braci, którzy — na podobieństwo Chrystusa i Jego uczniów — tworzyli „kolegium elektorów”. W jego skład wchodzili: brat kapłan, ośmiu braci rycerzy i czterech „braci w szarych płaszczach”, zwanych inaczej braćmi sariantami. Poza tym trzeba było zwracać baczną uwagę na to, żeby proporzec należący do określonej prowincji pozostawał w widocznym miejscu oraz żeby żadna prowincja nie miała przewagi nad inną. Obrady „kolegium elektorów” odbywały się w oddzielonym pomieszczeniu. Jeśli kolegium w większości zgodziło się na jednego kandydata, wówczas komtur elekcyjny ogłaszał wynik Kapitule Elekcyjnej. Następnie bracia kapłani intonowali Te Deum laudamus. Zarządzano bicie w dzwony. W końcu zastępca wprowadzał wybranego przed ołtarz, gdzie przekazywał mu pierścień oraz pieczęć. Początkowo proces wyborczy ograniczał się tylko do braci należących do Domu Głównego. Ponieważ jednak w czasie pisemnego ustalania Statutów, około 1250 roku, Zakon rozszerzył się na Europę, w procesie wyborczym musieli uczestniczyć też przedstawiciele wszystkich regionów15.
U boku wielkiego mistrza stała kapituła Domu Głównego, z którego wywodziła się Kapituła Generalna z przedstawicielami wszystkich gałęzi Zakonu. Bez kapituły, bądź bez Kapituły Generalnej, wielki mistrz nie mógł podejmować żadnych ważnych decyzji. Do kapituły lub Kapituły Generalnej należał również wybór najważniejszych dostojników zakonnych. Kapituła lub Kapituła Generalna zawsze obradowała pod przewodnictwem Wielkiego Mistrza. Tak jak to zostało już wcześniej powiedziane, do Kapituły Generalnej należało podejmowanie postanowień. Początkowo każdego roku w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, czyli czternastego września, odbywała się taka Kapituła Generalna, na której wszyscy dostojnicy musieli złożyć swe urzędy do dyspozycji wielkiego mistrza i Kapituły oraz musieli zdać sprawę ze swych urzędów. Na takiej Kapitule bracia mogli uzyskać potwierdzenie na swych urzędach, co rzeczywiście często się zdarzało, albo też powierzano im inne zadania lub odbierano je, zgodnie z tym, co za radą Kapituły nakazał wielki mistrz. Około 1300 roku wielki mistrz zrezygnował z powoływania co roku Kapituły Generalnej, która odtąd miała odbywać się co sześć lat. Poza tym kompetencje wielkiego mistrza i Kapituły zostały ograniczone. Regulacja ta była jednak przejściowa i trzeba patrzeć na nią w związku ze wzrostem znaczenia oraz z dążeniami do samodzielności krajowego mistrza w Prusach i w Inflantach, a także mistrza niemieckiego.
Z innym dostojnikiem, którego na początku określano mianem „praeceptor”, spotykamy się w latach 1207-1208. Później zyskał on określenie „commendator” lub, dla odróżnienia od innych komturów, tytuł „Wielkiego Komtura” albo też określenie „commendator magnus”. Był on zastępcą mistrza lub mistrza niemieckiego w głównym domu zakonnym. Niewiele młodszy od niego jest urząd marszałka i na pierwszą wzmiankę o nim można się natknąć w 1208 roku. Mógł powstać dopiero po przekształceniu wspólnoty szpitalnej w zakon rycerski. Później, w odróżnieniu od innych marszałków, nazywano go „Wielkim Marszałkiem”. W tym samym, tzn. 1208 roku, mamy poświadczone stanowisko „szpitalnika” lub „hospitalariusa”, który później nazywany był „Wielkim Szpitalnikiem”16.
Ci trzej nosiciele urzędów, czyli Wielcy Urzędnicy, jak miało się zwyczaj mówić w Zakonie, zapewniali wykonywanie najważniejszych spraw w Domu Głównym. Do Wielkiego Komtura należało zastępowanie wielkiego mistrza podczas jego nieobecności, Marszałek zajmował się dziedziną militarną, natomiast Szpitalnik sprawami szpitala. Wprawdzie nie jest to wyraźnie poświadczone, ale można przypuszczać, że trzej Wielcy Urzędnicy, jak będzie się ich później określać, już na początku XIII wieku wybierani byli przez zgromadzenie braci, a nie mianowani wyłącznie przez mistrza.
14 Perlbach, Statuten, s. 159 n. Do dalszego materiału: Militzer, Von Akkon, s. 115 nn.; również Milthaler, s. 2 nn.
15 Militzer, Von Akkon, s. 137 nn.
16 Milthaler, s. 6 nn.; Militzer, Von Akkon, s. 116 nn.
opr. aw/aw
opr. aw/aw
Copyright © by Wydawnictwo WAM
opr. aw/aw
Copyright © by Wydawnictwo WAM