Jakie niebezpieczeństwa zagrażają melancholikowi?

Fragmenty książki "Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym"

Jakie niebezpieczeństwa zagrażają melancholikowi?

Bp Jan Szkodoń

Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym

Copyright © Wydawnictwo WAM 2003



Jakie niebezpieczeństwa zagrażają melancholikowi?

Ludzie o temperamencie melancholijnym są bardzo wrażliwi, delikatni. Wszystko przeżywają bardzo głęboko: i piękno, i dobro, i potrzeby drugiego człowieka, i cierpienie bliźniego. Mają pewną łatwość w zgłębianiu wiary, także w szukaniu głębszego kontaktu z Bogiem. Wobec ludzi są wiernymi w przyjaźni, są dyskretni, szukają zrozumienia i oparcia, sami są dla innych oparciem, ponieważ są wrażliwi, cierpliwie słuchają i potrafią się zatrzymać nad problemami drugiego człowieka. Człowiek o temperamencie melancholika przesadnie jest skupiony na sobie. Jest smutny, jest malkontentem, widzi czarno rzeczywistość, często krytykuje innych, posądza, jest obrażony, choć nieraz bliźni nie potrafią dojść do tego, co jest tego powodem. Zraża się trudnościami, wiele w nim pesymizmu. Wobec trudności jest wytrwały, ale przeżywanie jakichkolwiek niepowodzeń wewnętrznych czy zewnętrznych jest dla niego prawdziwą udręką. Na co powinien w pracy wewnętrznej zwrócić szczególną uwagę melancholik? Jest wielkim darem to, że jest on wrażliwy, że szuka, że „wypływa na głębię”. Jest wielkim darem Boga i trzeba to wykorzystywać, aby stał się oparciem dla drugiego, aby potrafił wysłuchać drugiego, aby poradzić, aby trwać wtedy, kiedy inni już nie mają czasu, ale wielkim zadaniem wewnętrznym melancholika jest też praca nad pokorą. Ci ludzie zewnętrznie wyglądają na pokornych, bo są cisi, trochę „stojący w kącie”, nie narażający się, nie wysuwający się do przodu, ale ich pycha polega na egoistycznym skupieniu się na sobie. To, że posądzają, że podejrzewają, że są chodzącym smutkiem jest wyrazem ich pychy i winni pracować nad pokorą, która każe skupiać się na Bogu, wyjść naprzeciw drugiemu człowiekowi. Muszą wciąż pracować nad chrześcijańskim optymizmem, nad radością serca, muszą przezwyciężać to wszystko, co sprawia, że są obrażeni na świat i tak często noszą w sobie ból po nawet niewinnym słowie drugiego człowieka.

„Większą nagrodę otrzyma dusza za zachowanie reguły, aniżeli za pokuty i wielkie umartwienia. Ale jeżeli one są poza jej obrębem podejmowane, chociaż i te ostatnie swoją nagrodę otrzymają — ale nie przewyższają reguły” (Dz, 189).

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama