Fragmenty książki "Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym"
Copyright © Wydawnictwo WAM 2003
O ludziach z tym temperamentem mówimy, że są urodzonym pokojem. Są cierpliwi, są wytrwali, delikatni, nie obrażają się. Gdy wszyscy wpadają w panikę, oni zachowują spokój i trzeźwość myślenia. Nie zrażają się trudnościami, są przyjaźnie nastawieni do innych, łatwo nawiązują kontakty z drugim człowiekiem. Natomiast ludziom tym grozi, że będą obojętni na drugiego człowieka, niewrażliwi na jego ból, cierpienie, samotność. Często są oni wygodni, skoncentrowani na sobie, dbający o to, żeby inni mieli o nich dobre zdanie, żeby się nikomu nie narazić, żeby przeżyć życie lekko i przyjemnie.
Lubią sobie dogadzać we wszystkich dziedzinach. Nieraz potrafią nie reagować na prośby, upomnienia, są skupieni na sobie.
Ludzie obdarzeni tym temperamentem powinni wykorzystać to, co przychodzi im łatwo: spokój, cierpliwość, delikatność, dystans do rzeczywistości, chłodne podejście do rzeczy, którymi wszyscy się emocjonują. Potrafią uczyć krytycyzmu wobec tego, co jest powtarzane nieraz bezmyślnie w danym środowisku, ukazywać potrzebę dystansu wobec tego, co podawane jest w środkach przekazu. Flegmatyk musi wciąż pracować nad tym, żeby przełamywać wewnętrzny opór. Można powiedzieć, że wiele spraw we wnętrzu flegmatyka funkcjonuje jak „nie naoliwione koło”, które ciągle ma tendencję hamowania, musi przełamywać swoje wygodnictwo, złą skłonność do przyjemności. Musi przełamywać swoją obojętność wobec potrzeb drugiego człowieka. Flegmatyk wciąż musi dbać o to, aby jego wrażliwość na świat, na człowieka, na cierpienie była coraz większa.
Mówiąc o temperamentach warto zwrócić jeszcze uwagę na dwa funkcjonujące schematy. Niektórzy mówią: „Ja już taki jestem, inny nie będę”. Przez to zdanie ludzie usprawiedliwiają swe złe postępowanie. Skoro już taki jestem, takim mnie Pan Bóg stworzył, to mogę się nie przejmować moimi wadami. Nie wolno tak myśleć! Każdy temperament, każda cecha wrodzona jest darem, jest łaską, ale i zadaniem. Musimy wykorzystywać to, co dobre, zwalczać to, co słabe w danym temperamencie, pracować nad tym, czego nam najbardziej brakuje. Skoro taki jestem, to Bogu dzięki, ale skoro taki jestem, to Boże przebacz. Skoro taki jestem, to znaczy, że muszę nad sobą wciąż pracować.
Drugie powiedzenie o pokrewnej treści: „Muszę być sobą”. Jeśli to powiedzenie oznacza, że nie mogę, będąc sangwinikiem, czynić z siebie na siłę melancholika, to jest to prawda, bo mam być świętym sangwinikiem, świętym cholerykiem, świętym, melancholikiem czy flegmatykiem. Natomiast jeżeli to powiedzenie pomaga mi w usprawiedliwianiu moich grzechów, to nie jest to w porządku ani wobec Boga, ani wobec ludzi, ani wobec mnie samego.
opr. ab/ab