Idea franciszkańska. Wielkie problemy współczesności i nasze małe odpowiedzi

Żyjemy w czasach wielkiego renesansu myśli franciszkańskiej. Ona pomaga dziś Kościołowi odpowiedzieć na najtrudniejsze wyzwania współczesności.

Ta realizuje się na naszych oczach od 13 marca 2013 roku i ma mocny wymiar ekologiczny. Wybór na papieża kard. Jorge Mario Bergoglio oraz ogłoszenie przez niego wybranego imienia i patrona pontyfikatu w osobie św. Franciszka z Asyżu, wzbudziły ogromne zainteresowanie i wiele oczekiwań. Już inauguracja pontyfikatu zawierała mocny „zielony” przekaz, gdy papież Franciszek w homilii zachęcał: „Bądźmy «opiekunami» stworzenia, Bożego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliźniego, środowiska. Nie pozwólmy, by znaki zniszczenia i śmierci towarzyszyły naszemu światu!”.

Papieska eko-katecheza była następnie szczegółowo rozwijana przy różnych okazjach. Z okazji Światowego Dnia Ochrony Środowiska (5 czerwca 2013) papież Franciszek, zastanawiając się nad kwestią ochrony środowiska, przywołał biblijne obrazy z Księgi Rodzaju. Ukazują one Boga, który umieszcza mężczyznę i kobietę na ziemi i każe im ją uprawiać i strzec jej (por. 2,15). W tym kontekście Papież pytał:
„co to znaczy uprawiać i strzec ziemię?”. I odpowiadał: „Czasownik «uprawiać» przywołuje mi na myśl troskę, z jaką rolnik podchodzi do swojej ziemi, aby przyniosła owoc i aby był on dzielony z innymi: jak wiele uwagi, pasji i poświęcenia! Uprawianie i strzeżenie rzeczywistości stworzonej jest wskazaniem danym przez Boga nie tylko u zarania dziejów, ale także każdemu z nas. Jest to część Jego planu. Oznacza to odpowiedzialne rozwijanie świata, przekształcanie go, aby był ogrodem, miejscem możliwym do zamieszkania dla wszystkich”.

To trudne zadanie wymaga przyjęcia rytmu i logiki stworzenia i odrzucenia pychy panowania, posiadania, manipulowania czy wyzysku. Wymaga uznania stworzenia za dar, aby nie utracić postawy bezinteresowności, zadziwienia, kontemplacji. Podobnie – twierdzi papież Franciszek – jest w relacjach międzyludzkich. Biskup Rzymu przywołuje obecny w nauce społecznej Kościoła postulat połączenia „ekologii ludzkiej” z etyką i antropologią oraz powiązania jej z „ekologią środowiska”. Ten projekt w encyklice Laudato si’ zostanie nazwany ekologią integralną.

3.1. Inspiracje

Napisano wiele wyja śnień na temat powodów zainteresowania papieża Franciszka ekologią. Według mnie, kluczowe jest uwzględnienie specyficznego doświadczenia Kościoła Latynoamerykańskiego. Miałem okazję poznać je trochę w czasie trzech miesięcznych podróży w latach 2004-2009 jako franciszkański koordynator ds. sprawiedliwości, pokoju i ochrony stworzenia. Zobaczyłem codzienność kościelną w Boliwii, Peru, Chile, Kostaryce i Meksyku. Tu jednak chcę wspomnieć moją brazylijską podróż w czerwcu i lipcu 2008, która zaczęła się i skończyła w Brasilii, a jej celem były dwa rzadko odwiedzane stany tego ogromnego kraju: Amazonas i Bahia. Oba są aż nabrzmiałe od problemów społeczno-ekologicznych.

Przemierzając publiczną komunikacją tysiące kilometrów, próbowałem poznać je na miejscu, dotrzeć do ludzi zaangażowanych w terenie, rozmawiać, pytać, obserwować, rozumieć... Dwa główne tutejsze problemy to ziemia i woda. Wokół nich zapętla się lokalna polityka, gospodarka i działalność społeczna. One też kształtują sytuację ekologiczną. Były one także hasłem wywoławczym niezwykłego kongresu ruchów ludowych w miejscowości Bom Jesus da Lapa położonej nad Rio São Francisco. To trzecia co do wielkości rzeka w Brazylii, liczy 3160 km długości a jej dorzecze użyźnia i nawadnia olbrzymi obszar, dając życie milionom stworzeń. Od moich franciszkańskich przewodników usłyszałem o planach realizacji gigantycznych projektów hydrologiczno-melioracyjnych, zmieniających całkowicie jej ekosystem, który w konsekwencji zmieni negatywnie warunki życia setek tysięcy mieszkańców dorzecza, głownie rybaków i rolników. W powszechnej opinii owe projekty, korzystne dla centralnej władzy, agrobiznesu i wielkich właścicieli ziemskich, zniszczą naturalne środowisko życia milionów ludzi i wywołają katastrofę ekologiczną w północno-wschodniej części kraju.

Dla gościa z Europy cały kongres, wspólna modlitwa i pielgrzymowanie były też spotkaniem z wyjątkową duchowością brazylijskiego regionu Nordeste na północnym wschodzie, łączącego w sobie katolicką tradycję łacińską z wpływami afrykańskimi. Kongres zakończył się wspólną celebracją w głównym kościele sanktuarium Dobrego Jezusa, zbudowanym w naturalnej grocie skalnej. Tam też spotkałem bpa Luisa Cappio OFM, który prowadził kulminacyjne wydarzenie całego spotkania – pielgrzymkę nad rzekę św. Franciszka. Biskup niósł figurę Patrona rzeki. Słyszałem o szczególnej wrażliwości Biskupa na sprawy ekologii. Dwukrotnie (25 września – 6 października 2005 i 27 listopada – 20 grudnia 2007) prowadził on protestacyjne głodówki w obronie prawa do godnego życia miejscowych ludzi oraz w obronie życia wielkiej rzeki. Uzasadniając swą decyzję, napisał list „Uma vida pela vida” (Życie za życie), w którym deklarował chęć kontynuowania protestu aż do swej śmierci głodowej, chyba że brazylijskie władze zmienią swe decyzje i nie zniszczą rzeki. „Życie za życie” – życie pasterza ofiarowane w obronie tubylców i rzeki. Niezwykłe! Spotkało się to z wielkim rozgłosem i poparciem. Protest zakończył się porozumieniem, które przewidywało podjęcie szerokiego dialogu ze społeczeństwem, przygotowanie projektu zrewitalizowania dorzecza rzeki św. Franciszka oraz opracowaniem nowego, lepszego projektu. Niestety, do dziś nie zrealizowano tych postulatów w pełni.

Miałem okazję do długiej wieczornej rozmowy z bpem Cappio. Wprost zapytałem, dlaczego zdecydował się na taki protest. Odpowiadając, najpierw obszernie wyjaśnił mi tło społeczno-polityczno-gospodarcze projektów dotyczących rzek w rejonie Nordeste. Postanowił protestować, bo uznał, iż tysiące ubogich mieszkańców żyjących dzięki rzece i jej wodzie potrzebują siły moralnej i kogoś, kto w ich imieniu poruszy sumienia decydentów. Dopytywałem o główne problemy ekologiczne regionu oraz o to, jaką ogólną ocenę całej sytuacji wystawia Biskup z dzisiejszej perspektywy. Przedstawił mi siłę ideologii liberalnej nastawionej jedynie na ekonomiczny sukces i pomnażanie zysku, która opanowuje coraz mocniej kolejne warstwy społeczeństwa brazylijskiego. Interesowało mnie, jak duchowość franciszkańska pomaga biskupowi w tak radykalnych działaniach. Stwierdził, że już z momentem narodzin w dniu 4 października (dzień św. Franciszka) został wszczepiony w dziedzictwo Franciszkowe. Gdy został franciszkańskim zakonnikiem, ta duchowość pozwalała mu wśród licznych współczesnych problemów widzieć to, co dobre, co Boże, co służy ludziom i przyrodzie. Na koniec zapytałem, czego oczekuje od Europy i Europejczyków. Solidarności – odpowiedział bp Cappio – przede wszystkim solidarności w obronie cennych przyrodniczo rejonów świata przed zaborczością i zachłannością współczesnego kapitalizmu.

Relacjonuję obszernie to spotkanie, bo ono dobrze pokazuje, jak do ważnych biblijnych, teologicznych i społeczno-etycznych inspiracji dochodzi południowoamerykańskie doświadczenie, gdzie troska o ludzi łączy się z troską o ziemię i całe środowisko naturalne. Doświadczenie to, wzbogacone duchowością franciszkańską, każe podjąć wysiłek, by szanować i chronić rzeczywistość stworzoną oraz spojrzeć na innych w duchu solidarności i odpowiedzialności.

Jest to fragment książki, którą można znaleźć tutaj Stanisław Jaromi - Idea franciszkańska. Wielkie problemy współczesności i nasze małe odpowiedzi


opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama