Fragmenty książki "Co powiedzieć? Jak rozmawiać z chorymi o duchowości"
ISBN: 978-83-7505-177-3
wyd.: WAM 2008
Na pewno kiedyś dane nam było słyszeć podobne zdania:
"Dlaczego przydarzyło się to właśnie mnie?" "Czy ja umrę? Czy uda mi się z tego wyjść?" "Po co właściwie żyję, jestem tylko ciężarem dla innych". "Jeśli będę się gorliwiej modlić, może zdarzy się cud". "Sama jestem sobie winna nie mogę sobie tego wybaczyć".
Za pośrednictwem każdego z powyższych stwierdzeń pacjent, bez względu na to, czy wyraża potrzebę znalezienia sensu w swojej osobistej tragedii, czy znalezienia nadziei na przyszłość, czy przywiązuje specjalną wagę do życia i nadaje mu znaczenie, czy ufa religii lub sobie i swoim bliskim poprzez miłość, zawsze w ten właśnie sposób zwierza nam się ze swoich problemów duchowych. Są to bardzo bolesne wyznania.
Płyną one zwykle z głębi duszy i wprawiają nas, słuchających, w zakłopotanie, a czasem nawet czujemy się nimi przytłoczeni. Trudno przecież takich zwierzeń słuchać spokojnie, więc wiele razy zadajemy sobie to samo pytanie (nawet jeśli należymy do rodziny lub grona przyjaciół): "Co powiedzieć?".
Ta książka pomoże wam znaleźć odpowiedzi. Spróbujemy znaleźć sposób, jak odpowiadać na wyrażony wewnętrzny ból, by przyniosło to ulgę pacjentowi, a zaproponowane ćwiczenia pozwolą przyswoić sobie nowo nabytą wiedzę. Praktyczne poznanie sposobów komunikowania się jest sprawą podstawową, lecz na nic się nie zda bez przećwiczenia, zgodnie z powiedzeniem "Ćwiczenie czyni mistrza!".
Dyskomfort, jaki niesie ze sobą słuchanie pacjenta opisującego swoje wewnętrzne problemy, może okazać się najlepszą motywacją do zapoznania się z tą książką. Poniżej przedstawię też inne udokumentowane powody, dla których osoby opiekujące się pacjentami powinny się nauczyć zaproponowanych tu zachowań.
Wyrażenie emocji jest sposobem na wyrażenie duchowości. Umiejętność otwarcia się i podzielenia z kimś najgłębiej skrywanymi uczuciami uznano za ważny element psychicznego i emocjonalnego zdrowienia. Pomagając pacjentowi wyrazić głęboko skrywane uczucia i równie głęboko skrywaną duchowość, opiekunowie przyczyniają się do procesu zdrowienia.
Rola opiekunów jest o tyle komfortowa, że choć spotykają pacjenta w chwilach największego chaosu i podczas pokonywania największych trudności, są osobami obcymi, a jako takie nie niosą ze sobą całego bagażu wspólnych doświadczeń, jaki dźwiga rodzina i przyjaciele. Z obcymi pacjent nie dzieli historii więzów rodzinnych, dzięki czemu łatwiej i bezpieczniej jest mu podzielić się z nimi nigdy niewypowiedzianymi obawami i uczuciami, trzymanymi przed bliskimi w sekrecie.
Przeprowadzono wiele badań, których wyniki sugerują związek pomiędzy religijnością czy zdrowiem duchowym a zdrowiem w ogóle. Chociaż niniejsze opracowanie znacznie się różni od tych badań, zarówno pod względem jakości, jak i metody, jednak dowody zdają się potwierdzać odwieczną teorię mówiącą, iż ciało, umysł i dusza są ze sobą powiązane:
Nie powinniśmy podejmować się wyleczenia oczu bez wyleczenia głowy lub głowy bez wyleczenia całego ciała, a całego ciała bez wyleczenia wprzód duszy ... bowiem część nie może być wyleczona bez wyleczenia całości ... I dlatego jeśli głowa i ciało mają być zdrowe, należy zacząć od leczenia duszy.
Pacjenci, chcąc poradzić sobie z tym, czego doświadczają chorując, stosują metody nieodłącznie związane z ich życiem duchowym. Te metody, ważne dla pacjenta, to modlitwa, medytacja, czytanie Biblii czy trwanie przy swoich przekonaniach religijnych. Stosowanie tych metod dowodzi, że pozytywne podejście pacjenta do religii może mieć bezpośredni wpływ na wyniki leczenia. Pacjenci mają również świadomość, że metody duchowe nie niosą ze sobą żadnych magicznych rozwiązań ani w zasadniczy sposób nie usuwają symptomów choroby. Wspomagając pacjenta w rozwoju jego drogi duchowej, osoby zajmujące się chorymi wspierają go w radzeniu sobie z chorobą.
Wielu pacjentów docenia to, że osoby, które się nimi zajmują na co dzień, interesują się także ich życiem duchowym. Ci pacjenci, których choroba bezpośrednio zagraża życiu, którzy są religijni, a jednocześnie zdążyli zbudować jakieś relacje z osobami, które się nimi opiekują, są szczególnie uwrażliwieni na pytania dotyczące ich stanu ducha. Chociaż rola zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek nie przewiduje opieki nad stanem ducha pacjenta, a jednocześnie sami pacjenci nie chcą być wypytywani wprost o swoje przekonania religijne ani zachęcani do brania udziału w praktykach religijnych, to jednak większość pacjentów życzy sobie, by ich opiekunowie wiedzieli, jakie są ich przekonania religijne.
Jednym z powodów podejmowania pracy nad duchowością pacjenta, o którym się nie mówi, ale który jest dość istotny, jest to, iż pomagając pacjentom jednocześnie pomagamy samym sobie. Psychoterapeuta John Sanford napisał: "Zdobywając się na dojrzałe odpowiedzi w trudnych sytuacjach, sami stajemy się dojrzali ... jesteś tym, co robisz". Kiedy już skończycie czytać tę książkę, może się okazać, iż nawet w większym zakresie odpowiada ona na wasze pytania związane z duchowością niż na pytania pacjentów.
Książka ta jest przeznaczona dla osób zatrudnionych do opieki nad pacjentami: pielęgniarek, lekarzy, opiekunów; zwłaszcza dla opiekunów. Pracownicy Opieki Społecznej, kapelani, księża i inne osoby, które chciałyby nauczyć się opieki w nieco szerszym zakresie, również znajdą w tej książce cenne informacje. Książka jest przeznaczona dla tych, którzy opiekują się przede wszystkim dorosłymi, ale nieupośledzonymi umysłowo. Choć bowiem znajdziemy tu informacje przydatne w opiece nad dziećmi i osobami upośledzonymi, które to osoby wymagają od opiekunów dodatkowych umiejętności, jej treść nie zawiera wystarczających informacji, by sprostać wszystkim wymaganiom tej grupy chorych.
Na przeczytanie książki i zrobienie ćwiczeń potrzeba około dziesięciu godzin. Nie można więc jej szybko przekartkować, wymaga ona raczej, by poświęcić czas na dokładne jej przeczytanie i zastanowienie się nad przedstawionymi zagadnieniami oraz wprowadzenie w życie wiedzy i zdobytego doświadczenia. Można więc, na przykład, czytać i przyswajać jeden rozdział miesięcznie.
Książka prócz wskazówek dotyczących życia duchowego zawiera w sobie ponadto porady z innych dziedzin, takich jak psychologia, psychiatria, porady duszpasterskie, opieka nad chorym czy powinności kapelana. I choć dominuje w niej zachodni i judeochrześcijański sposób myślenia o problemach, ma również wzgląd na inne doświadczenia duchowe pacjentów i opiekunów. Choć religia zinstytucjonalizowana jest wyrazem ludzkiej duchowości i wsparciem dla jej tworzenia, to jednak różni się od jej szerzej pojmowanej koncepcji. Duchowość bowiem jest uniwersalna i przyrodzona każdemu indywidualnie. Na przykład Kenneth Pargament zdefi niował duchowość jako "szukanie znaczenia w sposób przypisany świętym". W książce używane jest słowo "Bóg", ale nie po to, by zawęzić znaczenie tego słowa do orientacji judeochrześcijańskiej. Czytelnicy mogą zastępować słowa i idee, które dla nich reprezentują dobro najwyższe, świętości, innymi (np. Duch, Wartość Ostateczna, Święte Źródło, Wyższa Władza). Pacjenci bardzo często jednak używają słowa Bóg. Zaś słowo "pacjent" używane jest na określenie osoby objętej opieką, również członków rodziny.
To, w jaki sposób każdy człowiek doświadcza duchowości i w jaki sposób rozmawia o niej ze swym opiekunem, w dużej mierze zależy od kultury, w jakiej został wychowany. Problem, w jaki sposób kultura determinuje takie rozmowy, wykracza poza ramy tej książki. Jednakże pragnę przedstawić kilka ogólnych, godnych zapamiętania zasad dotyczących rozmowy z pacjentami reprezentującymi kulturę inną od naszej własnej.
Niniejsza książka ma za zadanie odpowiedzieć nam, w jaki sposób prowadzić rozmowę, gdy pacjent powierza nam swoje duchowe troski. Choć słowa pocieszenia są istotą pracy opiekuna, nie jest to jego jedyne zadanie. Innym sposobem, by dobrze opiekować się pacjentem i dbać o jego duchowość, jest trwanie przy pacjencie, czasem wymagające ciszy, czytanie mu podnoszących na duchu materiałów, proponowanie modlitwy, zachęcanie do pisania pamiętników czy analizowanie jego snów. By bliżej zapoznać się z tymi i innymi sposobami, przeczytaj poniższy tekst.
Wymienione poniżej założenia to jednocześnie główne zagadnienia, które omówię w tej książce:
Zatem celem tej książki jest uczenie opiekunów takiego zachowania wobec pacjentów, które sprawi, że będą oni intelektualnie, emocjonalnie i fi zycznie świadomi swojej duchowości oraz będą mogli pełniej przeżywać swoje życie. Pierwsze ćwiczenie ma na celu zilustrowanie zagadnienia i pokazanie, w którym miejscu książki nauczymy się takich sposobów postępowania z pacjentem, które wzmocnią jego samoświadomość.
Wykres 1.1: Model wspierania zdrowia duchowego pacjenta
opr. aw/aw