Fragmenty książki "Egzorcysta Watykanu"
Stary Rytuał dla egzorcystów wszedł w życie w 1614 roku, nowy Rytuał został opublikowany w 1999 roku. Zmiany są znaczące.
Czy zdarzyły się księdzu przypadki, kiedy początkowo wydawało się, że ktoś nie potrzebuje egzorcyzmów, ale następnie stwierdzał ksiądz jednak, że osoba ta była ofiarą opętania lub innego nadzwyczajnego działania demona i że pomoc księdza była niezbędna?
Tak, zdarzyło mi się spotkać osoby, które, jak mi się wydawało, nie potrzebowały egzorcyzmów. Odprawiłem jednak egzorcyzm, żeby się upewnić, i okazało się, że rzeczywiście go potrzebowały. Oczywiście, gdyby postępować według Rytuału przyjętego w 1999 roku, osoby te mogłyby nigdy nie doznać ulgi w swoich cierpieniach, ponieważ egzorcyści mogą odprawiać egzorcyzm tylko wtedy, gdy mają pewność co do obecności demona, a przecież upewnić się można tylko podczas obrzędu, a i to nie zawsze się zdarza podczas pierwszego egzorcyzmu.
Czyli według nowego Rytuału Rzymskiego dla egzorcystów nie mógłby ksiądz odprawiać nad nimi egzorcyzmu?
Według nowego Rytuału w ogóle nie powinno się odprawiać egzorcyzmów. Zakazane jest to choćby w przypadku rzucenia uroku, a przecież to 90% przypadków.Nie można także odprawiać egzorcyzmów, gdy nie ma się pewności co do obecności demona. A czasem tę pewność można zdobyć tylko przez egzorcyzmy. Bardzo trudno jest osiągnąć ją przed rozpoczęciem egzorcyzmu. Istnieją więc te dwa zakazy, które tak się wzajemnie dopełniają, że razem oznaczają jedno: nigdy nie wolno odprawiać egzorcyzmów. Chciałbym jednak podkreślić, że we włoskim tłumaczeniu te ograniczenia są złagodzone. Skoro jednak, za pozwoleniem biskupa, istnieje możliwość stosowania starego Rytuału, to ja go stosuję.
Miejmy nadzieję, że stary Rytuał pozostanie w mocy.
Tak, ponieważ teraz zachodzi pewna sprzeczność: ważne są dwa rytuały, oficjalnie uznane, które się nawzajem wykluczają. Wystarczyłoby, zamiast tworzyć całkowicie nowy Rytuał, udoskonalić — bo była taka potrzeba — pewne fragmenty Rytuału starego. Po soborze miały miejsce pewne nadużycia podczas praktykowania go. Chciano zrobić wszystko na nowo, tak jakby w przeszłości Kościół zawsze się mylił. Tam, gdzie wystarczyłoby tylko zmienić pewne rzeczy, wszystko, co stare, zostało wyrzucone i zrobione od nowa. Usunięto w ten sposób cenny materiał.
Skoro według nowego Rytuału w przypadku uroku zakazane jest odprawianie egzorcyzmów, co ma zrobić cierpiący z powodu uroku; ma się mu poddać? Chcę zapytać o to, przy pomocy jakich narzędzi Kościół ma zamiar pomóc ludziom zmagającym się z tym problemem, skoro urok zdejmuje się właśnie przez egzorcyzm? Czy są inne sposoby ochrony, poza byciem pobożnym, co zresztą też nie zabezpiecza przed urokiem? Jeśli nie — czy oznacza to, że osoby takie muszą zdać się na łaskę złego ducha i diabelskich zastępów?
Osoby takie nie mają jak się bronić, ale mogą zwrócić się do duchownego, który przestrzega zasad starego Rytuału dla egzorcystów. Powtarzam jednak: we włoskim tłumaczeniu ograniczenia te zostały złagodzone, dlatego też można odprawić egzorcyzmy.
Jest ksiądz w stanie powiedzieć, ilu jest we Włoszech egzorcystów stosujących stary Rytuał?
Nie, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.
Myśli ksiądz, że jest ich wielu?
Sądzę, że tak, szczególnie pośród starszych egzorcystów, przyzwyczajonych do starego Rytuału.
o. Gabriele Amorth,
s. Angela Musolesi Egzorcysta
Watykanu
|
fragmenty:
|
opr. ab/ab