Duchowość Towarzystwa Chrystusowego według o. Ignacego Posadzego TChr
|
W myśl nauczania o. I. Posadzego, każde zgromadzenie otrzymuje na początku swego istnienia dar od Boga, który wyraża się konkretnym charyzmatem zostawionym przez założyciela albo założycielkę. Zrozumienie ideałów ewangelijnych, a potem przełożenie ich na praktyczną formę życia przez daną wspólnotę zakonną, stanowi fundament pojawiającego się nowego charyzmatu, a przez niego nowej misji i zadania zgromadzenia. Dar ten rodzi się także z odpowiedniego odczytania znaków czasu i potrzeb konkretnych społeczeństw. Tak rozumiany dar stanowi dla o. Ignacego charyzmat Założyciela, który to charyzmat w istotny sposób kształtuje później ducha Zgromadzenia i wpływa na formę życia osób konsekrowanych. Charyzmat Założyciela zawarty jest w pozostawionych Ustawach[1].
Współzałożyciel w swoim nauczaniu zaznacza dalej, że wierność charyzmatowi, jaki zostawił Założyciel kard. A. Hlond, jest jednym z podstawowych warunków istnienia i rozwoju powstałego Zgromadzenia. Wierność ta jest również warunkiem i źródłem rozwoju życia wewnętrznego, a także warunkiem wytrwania na drodze powołania. Swą myśl opiera Autor na słowach Piusa XII, a także kard. S. Wyszyńskiego, którzy jednoznacznie wskazują na zależność między wiernością charyzmatowi, a istnieniem i rozwojem danego zakonu[2]. Sługa Boży zauważa, że wielkim niebezpieczeństwem jest brak wierności charyzmatowi Założyciela, czyli utrata pierwotnego ducha. Oziębłość osób konsekrowanych w tej materii prowadzić może nawet do zniszczenia dzieła Bożego, jakim jest powołanie konkretnego zgromadzenia[3]. Autor odwołuje się w tym kontekście do myśli św. Pawła: „Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas” (Flp 3,17)[4].
Obowiązek wierności charyzmatowi Założyciela wypływa również, według Sługi Bożego, z faktu, że życie konsekrowane jest szczególną formą życia charyzmatycznego w Kościele i dla Kościoła. Powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, Autor zaznacza, że jedynym Sprawcą charyzmatów jest Duch Święty, który działa w Kościele i obdarza łaskami ludzi, aby w ten sposób wypełnił się odwieczny plan Boga względem człowieka (por. DM 4)[5]. Najpierw zatem charyzmatami zostali obdarzeni zebrani w Wieczerniku Apostołowie (por. Dz 2,1-4). Potem Duch Święty na stałe i nieprzerwanie zamieszkał w Kościele, aby w ten sposób Kościół „zajaśniał przedziwną płodnością nadprzyrodzoną”[6]. Jak zaznacza o. Ignacy, następnie Duch udziela tzw. charyzmatów partykularnych poszczególnym osobom, aby mogły one wypełniać konkretne zadania we wspólnocie Kościoła. Takim darem jest również charyzmat, który otrzymał kard. Hlond, a poprzez niego całe Zgromadzenie. Sprzeniewierzenie się charyzmatowi danemu Założycielowi jest równoważne dla Sługi Bożego z odrzuceniem samego Ducha Świętego. Autor ostrzega osoby zakonne za św. Pawłem, aby ducha nie gasić (por. 1Tes 15,9), nie zaniedbywać otrzymanego charyzmatu (por. 1Tm 4,14), a także aby nie zasmucać Ducha Bożego, którym osoby konsekrowane zostały naznaczone na dzień odkupienia (por. Ef 4,30), a które to opieczętowanie nastąpiło w dniu powołania do istnienia Towarzystwa[7].
Według o. I. Posadzego poprzez napisane I Ustawy kard. Hlond wycisnął i przelał na Towarzystwo swoją indywidualność duchową, typ religijności, ideały, którymi sam kierował się w życiu oraz zadanie postawione mu przez Boga wobec polskich emigrantów[8]. W tym sensie osobisty charyzmat Założyciela, na który składają się jego duchowość, styl życia, charakter, stanowi wzór do przyjęcia i naśladowania przez chrystusowców. Próba naśladowania tego osobistego charyzmatu przez wspólnotę, jak uważa Autor, jest bezpieczną i wypróbowaną drogą życia i postępowania[9]. Aby jednak chrystusowiec mógł pozostać wierny charyzmatowi Założyciela potrzeba, by ten charyzmat wcześniej poznał i zafascynował się nim. Znajomość ta jest bowiem podstawą do naśladowania i do dochowania wierności. Sługa Boży idąc za myślą kard. I. Antoniuttiego[10] zauważa także, że na członkach Zgromadzenia ciąży nie tylko obowiązek wierności, ale również obowiązek nieustannego powrotu do charakterystycznego ducha Założyciela, jego wskazań i myśli, które „są wskazaniami pewnymi, nieśmiertelnymi i wystarczającymi na całe życie”[11]. Autor zachęca także, aby osoby konsekrowane wracały często do ducha i zapału, jaki panował na początku istnienia Zgromadzenia. Jak uważa o. Ignacy, na początku bowiem istnienia każdego zgromadzenia Bóg obdarowuje wspólnotę szczególnymi łaskami i darami, które z biegiem czasu mogą być jednak zatracone. Najwłaściwszym duchem Zgromadzenia, według Sługi Bożego, jest duch i charyzmat dany i pozostawiony przez Założyciela. Stąd rodzi się obowiązek powrotu do początków, a także obowiązek wierności[12].
O. Posadzy naucza dalej, że charyzmat, który pozostawił Założyciel nie jest tylko martwym elementem w życiu Zgromadzenia. Jest on dynamiczny i wciąż żywy, gdyż przez niego przemawia w dalszym ciągu sam Duch Święty. Dlatego wierność temu charyzmatowi staje się wciąż aktualnym wezwaniem dla osób konsekrowanych, aby z jednej strony żyły właściwym duchem zgromadzenia, a z drugiej aby w zakresie swego charyzmatu realizowały wciąż nowe wyzwania w Kościele. Podobnie bowiem, jak misja Kościoła jest prowadzona przez Chrystusa w Duchu Świętym, tak i charyzmat Zgromadzenia jest wciąż ożywiany przez Ducha. Dynamizm i aktualność charyzmatu służą rozwojowi życia i dobru osób konsekrowanych, a także osób, którym posługują i pośród których żyją. Powołując się na św. Pawła, o. Posadzy wyznacza cel, który zostanie osiągnięty jedynie poprzez wierność charyzmatowi Założyciela. Celem tym jest ukształtowanie się Chrystusa w osobie żyjącej danym charyzmatem (por. Ga 4,19), czyli uświęcenie[13].
Współzałożyciel mówiąc o wierności charyzmatowi Założyciela wskazuje jeszcze na inne praktyczne owoce, które zrodzą się dzięki tej wierności. Pierwszym skutkiem dochowania wierności będzie sprowadzenie na Zgromadzenie Bożego błogosławieństwa, które wyrażać się będzie z kolei w umocnieniu i sile Zgromadzenia oraz w nowych powołaniach. Życie zakonne, które jest odzwierciedleniem charyzmatu Założyciela, staje się służbą Bożą, a to prowadzi do ciągłego obdarowywania łaskami przez Boga[14]. Dalej uważa Sługa Boży, że ta wierność stanie się pomocą w codziennym życiu, w rozwiązywaniu problemów. Stanie się siłą w realizowaniu zleconej misji budowania Królestwa Chrystusowego w duszach emigracji polskiej i będzie inspiracją w ciągłym poszukiwaniu lepszego pełnienia woli Bożej. Stanie się w końcu źródłem ciągle podejmowanej na nowo odnowy wewnętrznej[15].
O. Posadzy naucza, że obowiązkiem wierności charyzmatowi Założyciela objęci są wszyscy członkowie wspólnoty. Całe Zgromadzenie odpowiedzialne jest za realizowanie wezwania, które pozostawił Założyciel. Jednakże osoby, na których w głównej mierze spoczywa ta odpowiedzialność, to przełożeni zakonni. O. Ignacy wśród tej grupy osób, za szczególnych kontynuatorów ducha i charyzmatu Założyciela uważa formatorów, a pośród nich wiodące miejsce przyznaje ojcom duchownym. Głównie bowiem to na płaszczyźnie wewnętrznej dokonuje się formacja sposobu wartościowania, postaw i ideałów, jakie posiadają i którymi żyją osoby konsekrowane. Dlatego też idąc za postanowieniami I Kapituły Generalnej Zgromadzenia, Współzałożyciel zachęca współbraci, aby wszyscy zaznajamiali się z osobą i życiem Założyciela, i aby w ten sposób jego charyzmat mógł być wiernie zachowywany[16].
[1] Por. LO IV, 61, s. 11; PTow 10; KMa 9, 11, 21; KDŚw 2; por. W. Necel, Prawny aspekt powołania, dz.cyt., s. 152.
[2] Por. PHlond 1; LO IV, 61, s. 11; NOs 8; LBaraniak 7; LMaciaszek 3; I. Posadzy, Minął rok 1967, „Informator Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców”, 1(1968), s. 1-2, ATChr (syg. KR II, 12); por. Pius XII, Przemówienie „Annus sacer”, AAS 43(1951), s. 27-28. Świadomość tej zależności posiada również Założyciel Towarzystwa, kard. Hlond, gdyż w I Ustawach zamieszcza następujący zapis: „Aby się nie sprzeniewierzać posłannictwu, do którego Opatrzność głosem Ojca św. Piusa XI powołała nowe Towarzystwo, bez wyraźnego zlecenia Stolicy Apostolskiej nie będzie się ono podejmowało żadnych innych zadań, a natomiast skieruje wszelkie energie i wysiłki ku misji wychodźczej, którą członkowie będą pojmowali jako swoje szczytne powołanie oraz jako drogę swego uświęcenia i zbawienia wiecznego”. - Ustawy1 § 4.
[3] Por. LO IV, 60, s. 6; LFurman 1.
[4] Por. PHlond 1.
[5] Por. KCn 21; KDŚw 2, 4; KKap 33, 35.
[6] KDŚw 2.
[7] LO III, 48, s. 39; por. KDŚw 2; por. Kongregacja Zakonów i Instytutów Świeckich, Wytyczne dla wzajemnych stosunków między Biskupami i Zakonnikami w Kościele „Mutuae relationis” z dnia 14 maja 1978 roku, w: Życie konsekrowane w dokumentach Kościoła. Od Vaticanum II do Ripartire da Cristo, red. B. Hylla, Kraków 20032, s. 164-165.
[8] Por. I. Posadzy, Sylwetka duchowa, dz.cyt., s. 279. E. Szymanek zauważa, że w I Ustawach Towarzystwa, można odnaleźć ducha salezjańskiego, którym żył Prymas. Ustawy także zawierają ślad osobistych przeżyć i doświadczeń kard. Hlonda oraz jego znajomość duchowych potrzeb polskich emigrantów. - Por. E. Szymanek, Wstęp. Ksiądz Ignacy Posadzy, w: I. Posadzy, Drogą pielgrzymów. Wrażenia z objazdu osad polskich w Południowej Ameryce w latach 1929 oraz 1930-1931, Poznań 19855, s. 9.
[9] Por. KHi 4; por. J. Kałowski, Konstytucje jako zabezpieczenie celu i zadań instytutu życia konsekrowanego, „Prawo Kanoniczne” 3-4(1993), s. 18.
[10] Kard. Ildebrando Antoniutti (1898-1974) - uczestnik Soboru Watykańskiego II, prefekt Kongregacji Zakonów. - Przyp. wł.
[11] I. Posadzy, Kardynał Założyciel August Hlond. Listy i konferencje, dz.cyt., s. 111.
[12] Por. Tamże, s. 129; PTow 10.
[13] Por. KDŚw 2; NVaria 11; Dziennik 1977.09.06.
[14] Por. LO III, 45, s. 28; IV, 61, s. 10.
[15] Por. KDŚw 4; LHlond 1; TMod 4; LO IV, 61, s. 9. „Wierność charyzmatowi Założyciela, ta miłość wewnętrzna, wytworzy w naszych sercach odpowiedni klimat, który pozwoli zrozumieć aktualne sprawy i bolączki naszej rodziny zakonnej. Wyzwoli nowe energie, wytworzy pełne zaangażowanie. Podsunie najtrafniejsze rozwiązania i decyzje”. - KDŚw 4.
[16] Por. KKr 5; PPrz 7; LO IV, 61, s. 11; por. Kapituła Generalna, Uchwały I Kapituły, dz.cyt., s. 39.
opr. ab/ab