Etapy formacji

Wszystko dla Boga, wszystko dla dusz…. Duchowość Towarzystwa Chrystusowego według o. Ignacego Posadzego TChr (wybrane fragmenty)



Etapy formacji
Ks. Bogusław Kozioł TChr
Wszystko dla Boga, wszystko dla dusz…
Duchowość Towarzystwa Chrystusowego według o. Ignacego Posadzego TChr
ISBN: 978-83-60214-67-0

Książka otwiera serię "Dzieła" o. Ignacego Posadzego współzałożyciela Towarzystwa Chrystusowego. Ks. Bogusław Kozioł, autor postulator procesu beatyfikacyjnego, analizuje podstawy duchowości chrystusowców w spuściźnie współzałożyciela Towarzystwa Chrystusowego.
Wybrane fragmenty:

5. Etapy formacji

          O. I. Posadzy w swoim nauczaniu dotyczącym formacji do życia zakonnego, wskazuje także, że proces formacyjny musi być dynamiczny. Oznacza to, że ciągle musi on trwać, choć zmieniają się poszczególne jego etapy. Uważa, że proces formacji dokonuje się przede wszystkim w trzech okresach. Pierwszy etap to czas rozeznawania powołania i podjęcia odpowiedzi na nie, stąd istotnym momentem będzie duszpasterstwo powołań. Drugi etap formacji do życia zakonnego dokonuje się już w ramach struktur zakonnych
i Sługa Boży do tego etapu formacji początkowej zalicza aspirandat, nowicjat i czas studiów seminaryjnych. Trzecim etapem formacyjnym jest okres po złożeniu ślubów wieczystych[87].

5.1. Duszpasterstwo powołań[88]

          Współzałożyciel zaznacza, że każde powołanie jest wielkim darem Boga. Dzięki bowiem tylko dobrym powołaniom, Zgromadzenie będzie mogło realizować swój charyzmat i apostolskie zadanie. W przyszłości bowiem ci, którzy obecnie poddawani są procesowi formacji, stanowić będą o losach Towarzystwa i pełnić jego misję. Dlatego o. Ignacy zauważa, że bardzo ważna jest troska o każde powołanie już od samego początku, nawet jeszcze przed wstąpieniem do Zgromadzenia. Powołanie zakonne i kapłańskie osiągnie swój pełny rozwój dopiero wtedy, gdy najpierw będzie właściwie rozeznane, a następnie umiejętnie kierowane, kształcone i rozwijane. Ciężar tej troski spoczywa przede wszystkim na duszpasterzach pracujących z młodzieżą[89]. Według Autora ambicją każdego apostoła winno być pragnienie, aby w miejscu, gdzie pracuje, odkryć przynajmniej jedno powołanie. Natomiast osobą, która specjalnie została powołana w celu troski o powołania i synchronizację działań jest referent powołań. O. Posadzy po raz kolejny podkreśla jednak znów większą wartość dawania świadectwa swoim życiem, niż jakąkolwiek agitację. Przykład pięknego życia duszpasterza jest wymownym świadectwem piękna powołania i jest pierwszą oraz najbardziej skuteczną akcją powołań. Autor uważa, że kto nie pokochał swego powołania, nie będzie go dobrze realizował, ani tym bardziej nie zachęci innych do podjęcia tej drogi[90]. Dopiero jako drugi idzie przekaz ustny. Również i na tej płaszczyźnie Sługa Boży zachęca, aby duszpasterze zainteresowali problematyką powołaniową, a następnie również tematyką emigracyjną rodziców, nauczycieli, młodzież, dzieci i wreszcie całe środowiska. Istotne jest również to, aby sami duszpasterze ukazywali wielkość konkretnego powołania, którym Bóg obdarza człowieka dla jego szczęścia. Wielką rolę w budzeniu, a potem w rozeznaniu powołania mogą odegrać spowiednicy ludzi młodych[91].

          Szczególną troską, w duchu budzenia nowych powołań, należy w myśl słów o. Posadzego objąć rodziny. Rodzinę nazywa pierwszym seminarium, gdzie ma miejsce pierwsza i najważniejsza formacja. Dlatego najpierw potrzebna jest katecheza całych rodzin, aby później te rodziny mogły owocnie współpracować z łaską Bożą[92]. Oprócz rodzin w duszpasterstwie powołań uwagę należy zwrócić w sposób szczególny na ministrantów. O. Ignacy uważa, że to właśnie spośród nich rekrutują się najlepsze powołania. Dlatego duszpasterz powinien poświęcić im swój czas poprzez na przykład rozmowy, wspólne wyjazdy, zainteresowanie się ich problemami[93].

          Współzałożyciel zauważa, że nieodłącznym elementem w duszpasterstwie powołań jest modlitwa błagalna o łaskę nowych powołań. Jest to spełnienie prośby samego Jezusa Chrystusa. „Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9,38). Intencję taką, jak zachęca Sługa Boży, należy dołączać do codziennych modlitw wyznaczonych przez Ustawy, a w przypadku kapłanów, intencję tę należy włączyć w odmawianie Brewiarza. Dobrą okazją do takiej modlitwy są nabożeństwa organizowane z okazji pierwszych czwartków miesiąca. Wymowną i wielką wartość prośby o powołania, jak uważa Autor, ma również ofiarowanie Chrystusowi swego cierpienia w tej właśnie intencji[94].

5.2. Formacja początkowa

          O. I. Posadzy zaznacza, że istotnym momentem, wręcz fundamentalnym dla całego życia zakonnego, jest czas formacji początkowej. Formację tę Autor dzieli na dwa etapy: nowicjat i seminarium[95].

          Pierwszym etapem w formacji początkowej jest nowicjat[96]. Czas ten, według słów Sługi Bożego, musi położyć solidne fundamenty pod całe przyszłe życie zakonne. Nowicjat jest początkiem zdobywania doskonałości i własnego uświęcenia. Nowicjat jest wprowadzeniem w życie zakonne i stanowi jego początek. Wielką rolę w tym czasie odgrywają przełożeni i wychowawcy, szczególnie magister nowicjatu, o czym była mowa przy analizie odpowiedzialnych za formację. Od postawy tych formatorów i sposobu formacji, jak podkreśla to o. Ignacy, zależy wiele w późniejszych zachowaniach i sposobie życia kandydata do stanu zakonnego. Na formatorach ciąży wielka odpowiedzialność, gdyż wprowadzone niewłaściwe metody formacyjne mogą spowodować wypatrzenie osobowości, zrodzić zły obraz życia zakonnego, a także zatracić otrzymane przez Boga powołania[97].

          Współzałożyciel wskazuje, aby w czasie nowicjatu zwrócić najpierw szczególną uwagę na podtrzymanie i umiejętne ukierunkowanie ideałów, z którymi przychodzą młodzi ludzie do Zgromadzenia. Ideały zachęcają kandydatów do sumiennego i odważnego poddania się procesowi formacji. Autor naucza, że wśród wszystkich ideałów, którymi żyje nowicjusz, należy przede wszystkim akcentować te, które ściśle wiążą się z życiem zakonnym. Trzeba w tym początkowym okresie zwrócić uwagę na wyjaśnienie pojęcia, znaczenia i psychologii ślubów, i życia zakonnego. Nauczanie odnośnie do tej płaszczyzny życia konsekrowanego musi być przedstawione pozytywnie, aby ukazać piękno, które wypływa z realizacji rad ewangelicznych. Podstawą wykładów z zakresu ślubów powinno być Pismo święte, a także przykład życia Chrystusa i Jego świętych. O. Posadzy zachęca także, aby w program formacji nowicjackiej wpisać specjalne wykłady z dziedziny życia zakonów, takie jak: historia życia zakonnego w ogóle, dzieje poszczególnych instytutów, ogólna charakterystyka ich charyzmatów, a przede wszystkim historia Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej[98].

          O. Posadzy zaznacza, że cała formacja nowicjacka nie może ograniczać się tylko do przekazu wiedzy, ale musi być równocześnie prowadzona formacja nad pogłębieniem życia duchowego kandydata. Z drugiej jednak strony Autor podkreśla, że znajomość podstawowych prawd wiary jest fundamentem życia duchowego w ogóle. Zachęca więc, aby w nowicjacie wprowadzać wykłady wyjaśniające podstawowe prawdy katechizmowe, i aby w ten sposób wzmocnić wiarę nowicjuszy, podając im nowe motywy i głębsze zrozumienie tych prawd. Taka swoista katecheza ma również za zadanie wyrównać poziom stanu wiedzy poszczególnych kandydatów, którzy przychodzą z różnych środowisk i posiadają różną świadomość religijną. Według o. Ignacego w przypadku, gdy wychowawcy zauważą poważniejsze braki u kandydatów z zakresu wiedzy religijnej, mogą wówczas przedłużyć nawet czas nowicjatu albo wprowadzić dodatkowy okres formacji jeszcze przed nowicjatem. Czas ten, zwany aspirandatem, miałby służyć właśnie ujednoliceniu i pogłębieniu wiedzy katechizmowej, a także budowaniu i wzmacnianiu dojrzałości kandydata[99].

          Sługa Boży analizując formację w nowicjacie wskazuje także na rolę, jaką odgrywa w tym okresie doświadczenie religijne. Pod tym terminem Autor rozumie osobiste doświadczenie Boga przez kandydatów, oparte na przeżyciu religijnym. Uważa, że cały czas nowicjatu winien być dla nowicjusza wielkim, a zarazem bardzo osobistym spotkaniem się z Bogiem. Ważnym czynnikiem jest religijna atmosfera domu nowicjackiego i sposób przeżywania poszczególnych tajemnic wiary w ciągu roku liturgicznego. O. Posadzy jest świadomy, że wiara nie może opierać się tylko na fenomenologii, ale podkreśla, że na tym etapie formacji przeżycie religijne jest swoistą drogą poznania i dojścia do Boga oraz sposobem zafascynowania się ideałami zakonnymi[100].

          Dobrą metodą formacji nowicjackiej jest także stawianie na wolność, samodzielność i odpowiedzialność. O. Posadzy zachęca formatorów, aby unikali postawy narzucania czegokolwiek za wszelką cenę. Mając swój program formacyjny, trzeba raczej oddziaływać w sposób subtelny, zostawiając wychowankowi możność inicjatywy i wychodząc niejako ku jego potrzebom, dostosowując nawet ogólny program do konkretnego zapotrzebowania. Nieświadomość wychowanka, że podlega silnemu wpływowi formacyjnemu oraz jego przekonanie, że zachowuje na tej płaszczyźnie zupełną niezależność, daje mu wiele radości, staje się przez to autentyczny i wyzwala w nim więcej spontaniczności w działaniu. Ułatwi to lepsze i pełniejsze rozeznanie osobowości[101].

          Drugim etapem w formacji początkowej jest czas seminaryjny. Odnosi się on oczywiście do kleryków, gdyż analogicznym okresem formacyjnym dla braci zakonnych jest okres ślubów czasowych[102]. O. Posadzy zaznacza, że w tym czasie braci należy otoczyć jak najlepszą opieką, starać się również o podniesienie ich poziomu duchowego i intelektualnego. Trzeba pilnować, aby mieli prawa i przywileje takie same, co i pozostali członkowie Towarzystwa. Potrzeba wytworzyć domową atmosferę, w której zatracać się będzie różnica między kapłanami, klerykami a braćmi zakonnymi. Jest to o tyle istotne, jak podkreśla Autor, aby braci zakonnych nie ogarnął kompleks niższości i swoje powołanie nie uznali za gorszej kategorii. Współzałożyciel zachęca także, aby braciom w tym czasie udostępnić praktykę apostolską, po to, by nie czuli się odsunięci od misji Zgromadzenia, a tym samym, aby nie popadli w negację sensowności swego powołania[103].

          Wracając jednak do formacji w seminarium, o. Posadzy zwraca uwagę, że jest to przede wszystkim czas formacji intelektualnej. Okres ten musi zwiększyć kompetencje ogólne, naukowe, metodyczne i specjalistyczne kandydatów do kapłaństwa, po to, aby później mogli podjąć owocnie pracę apostolską. Autor zachęca zatem do umiejętnego doboru przedmiotów studiów, ze zwróceniem szczególnej uwagi na filozofię, języki obce, przedmioty kształtujące światopogląd religijny, psychologię, homiletykę, nauki biblijne, teologię moralną i pastoralną, a także historię Polonii. Natomiast sami studenci winni podejść do swojej pracy, jaką są studia, z wielkim zapałem i entuzjazmem, gdyż zdobywana wiedza, według słów Sługi Bożego, przyczynia się do wzrostu duchowego oraz owocować będzie w przyszłej pracy duszpasterskiej[104]. Ważną rolę w formacji przyszłych duszpasterzy emigrantów, według o. Ignacego, winna odegrać teologia pastoralna. Widzi wręcz konieczność zaznajamiania młodego zakonnika z pracą, którą ma podjąć w przyszłości. To wprowadzanie kleryków w pracę apostolską może dokonywać się poprzez: prowadzenie przez nich katechizacji parafialnej w określone dni, pomoc niesioną proboszczom, odwiedzanie chorych i cierpiących, okresową praktykę duszpasterską. Uważa jednak, że formacja pastoralna alumnów musi odbywać się stopniowo, aby nie nadwerężyć sił, możliwości i zapału, którym zazwyczaj żyją młodzi zakonnicy[105].

          O. Posadzy zwraca uwagę formatorom seminaryjnym na jeszcze jedno zagrożenie, które grozi na tym etapie, a które nazywa „niebezpieczeństwem naukowości”, tzn. przed przestawieniem akcentów w priorytetach formacyjnych. Nauka nie może zastąpić dalszego rozwoju życia duchowego. Formacja seminaryjna musi być kontynuacją formacji rozpoczętej w nowicjacie i w dalszym ciągu musi prowadzić do dojrzałego podjęcia życia zakonnego. Ważną rzeczą jest utrzymanie dynamizmu duchowego wyniesionego z nowicjatu w celu sprostania ewentualnym dezorientacjom, oschłościom i kryzysom spowodowanym nowymi sytuacjami i problemami. Formacja seminaryjna nie może być zatrzymaniem się kandydata na etapie nowicjatu, ale winna być nieustannym pogłębianiem tamtej formacji. Idąc za myślą bpa K. Kowalskiego, Sługa Boży naucza, że formacja zawsze musi iść w głąb, podnosząc nieustannie poziom duchowy, aby wszystkie pragnienia i prace koncentrowały się dookoła jednego celu, jakim jest Chrystus[106].

Współzałożyciel odwołując się do uchwał I Kapituły Generalnej Towarzystwa, wymienia szereg konkretnych postanowień, które mają służyć pogłębionej formacji duchowej, a jednocześnie wskazuje formatorom na konkretny sposób ich realizacji. Są to pewne praktyki pobożnościowe, których wypełnianie w sposób szczególny zalecane jest w czasie formacyjnym. Autor zachęca więc, aby w domach formacyjnych śpiewano Godzinki o Najświętszym Sercu Pana Jezusa, Godzinki o Niepokalanym Sercu Maryi, odmawiano codziennie w postawie stojącej „Apel Jasnogórski”, przestrzegano praktyki piętnastominutowej adoracji Najświętszego Sakramentu, organizowano pielgrzymki do Częstochowy lub innych miejsc kultu Matki Bożej, a także aby odpowiedzialni za formację zaznajamiali wychowanków z praktyką i ideą niewolnictwa Najświętszej Maryi Panny. W procesie formacji duchowej potrzebne jest również, jak zauważa Sługa Boży, kładzenie nacisku na praktykę zachowywania milczenia religijnego, w sposób szczególny po modlitwach wieczornych oraz w niedziele i święta; troska o całą psychikę wychowanków, choćby nawet poprzez organizowanie „przechadzek”, czy też zajęć sportowych, które uczą ducha wspólnotowego; wychowywanie do używania słownictwa odpowiedniego w życiu zakonnym[107].

          O. Posadzy naucza następnie, że w całym procesie formacji duchowej należy zwrócić nade wszystko uwagę na osobisty kontakt wychowanka z Bogiem, a nie na mnożenie praktyk religijnych. „Przede wszystkim trzeba członkom, zwłaszcza młodszym, polecić i pokazać serdeczne, przyjacielskie obcowanie z Bogiem. Unikanie schematów, unikanie jakiegokolwiek nacisku w tym względzie, musi być czołowym obowiązkiem wychowawców. Powinno wychodzić się naprzeciw szczególnie pogłębionym osobowościom. Jeżeli pragną rekolekcji odprawianych indywidualnie, można się na to zgodzić”[108].

          Współzałożyciel w swoich wskazówkach, odnoszących się do formacji podkreśla, że ważnym elementem całej formacji jest zdrowie kandydata. Z jednej strony dobry stan zdrowia uznaje za jeden z warunków przyjęcia do Zgromadzenia, ale także powinien być to przedmiot troski formaterów i samych wychowanków. Należy formować do odpowiedniej troski o zdrowie, zdolności regenerowania sił, umiejętnego korzystania z wypoczynku. Dobre zdrowie fizyczne i psychiczne jest warunkiem wzrostu duchowego. Autor uważa, że zdrowie jest darem Bożym, a także iż jest ono niezbędne w podjęciu misji Towarzystwa. Stąd konieczność troski również o ten element życia człowieka[109].

          Jedną z form służących formacji osób konsekrowanych na etapie początkowym jest kontakt z wychowankiem poprzez słowo. O. Posadzy zachęca do stosowania trzech rodzajów tego typu kontaktów. Mówi więc o tzw. „słówku wieczornym”, „słówku duchownym” i „instrukcji”. Pod pojęciem „słówko wieczorne” Autor rozumie publiczne wystąpienie formatora na zakończenie dnia. Ta forma ma za zadanie podsumowanie treści głoszonych w ciągu dnia, jak również pewne ich usystematyzowanie i pogłębienie. Podczas tego przemówienia wychowawca powinien także przygotować słuchaczy do tematyki dnia następnego. O. Ignacy zaznacza, że tę metodę formacyjną stosował m.in. św. Jan Bosko. „Słówko duchowne” z kolei jest formą osobistego kontaktu wychowawcy z wychowankiem i polega na indywidualnej rozmowie o problemach, którymi żyje wychowanek. Współzałożyciel przestrzega jednak, aby takie rozmowy odbywały się w atmosferze całkowitego zaufania i dyskrecji. Nie można wymuszać odpowiedzi albo być niezbyt delikatnym. Wreszcie „instrukcja” ma charakter przemówienia, podczas którego formator podsumowuje większy okres formacji. „Instrukcja” powinna mieć charakter dyscyplinujący i winna odbywać się przynajmniej raz w miesiącu[110].

          Współzałożyciel zachęca, aby w całym procesie formacyjnym zwrócić szczególną uwagę na kształtowanie obowiązkowości i sumienności, a co z tym jest związane na formację motywacji i woli wychowanków. Przestrzeganie ślubów oraz wypełnianie obowiązków musi wypływać u kandydata z przekonania i właściwego zrozumienia autorytetu Boga, jak również autorytetu przełożonych. Niebezpieczną byłaby postawa, gdyby wychowankowie wypełniali swoje obowiązki z lęku przed karą. Istotą zatem formacji początkowej jest wychowanie do czystej intencji. Zakonnik wszystko, co wykonuje, nawet wtedy, gdy nie posiada odpowiednich kwalifikacji i w rzeczywistości jest prostym człowiekiem, musi wykonywać ze względu na Boga i Jego miłość. Sługa Boży jako przykład podaje osobę św. Bernarda z Clairvaux, który swoim braciom zaleca właśnie taki sposób działania. Zauważa także, że dzięki temu, wielu z tamtej wspólnoty doszło do świętości[111].

          Formacja ma za zadanie nie tylko prowadzić do uzyskania założonych celów pedagogicznych, ale według o. Posadzego, winna dać także podstawy do rozeznania przez wychowawców autentyczności powołania wychowanków. To wydanie opinii o kandydatach, jak zaznacza Autor, jest podstawowym obowiązkiem, do którego przełożeni i wychowawcy są zobowiązani w sumieniu i pod grzechem ciężkim. Formatorzy biorą odpowiedzialność zarówno za tych, którzy opuszczają Zgromadzenie albo nie zostali przyjęci oraz za te powołania, którym pozwala się rozwijać. Sługa Boży podaje dalej zasady, którymi winni kierować się odpowiedzialni przy wydawaniu opinii o powołaniu. Odnośnie do kandydatów do życia zakonnego o. Ignacy zastrzega, aby nie przyjmować do Zgromadzenia następujące osoby: tych, którzy mają istotne trudności w przeżywaniu swojej czystości i mieli w tej materii poważne wykroczenia; tych, którym brak jest uzdolnień i sił fizycznych do pracy apostolskiej oraz wystarczających zdolności do podjęcia studiów; którym brak jest również ducha prostej, szczerej i zdrowej pobożności[112].

          Natomiast odnośnie do osób będących już członkami Towarzystwa Sługa Boży stosuje kolejne kryteria oceny powołania. Zaleca, aby od ponawiania ślubów odwieść lub do nich nie dopuścić następujących kandydatów: którzy w czasie trwania ślubów czasowych dopuścili się poważnych wykroczeń przeciw czystości lub też nie okazują dojrzałości emocjonalnej w relacji do innych; dają zły przykład wykraczając przeciwko Ustawom lub przyjętym regulaminom; są zarozumiali z powodu własnej wiedzy czy cnoty i niechętnie przyjmują uwagi; nie unikają szemrania i krytyki przełożonych; są skłonni do wygód i lenistwa; okazują skłonności do alkoholu; ukazują się w ich życiu różnego rodzaju dziwactwa i osobliwości[113].

5.3. Formacja po ślubach wieczystych

          Zarówno dla kleryków, jak i dla braci zakonnych o ślubach czasowych, przełomowym punktem w formacji jest złożenie profesji wieczystej. Współzałożyciel Towarzystwa zauważa, że formacja do życia zakonnego nie może zakończyć się na tym etapie. Autor, argumentując ten pogląd, odwołuje się do Konstytucji apostolskiej Piusa XII „Sedes sapientiae” z 1956 roku. Formacja ma charakter dynamiczny i winna dokonywać się przez całe życie. Niejednokrotnie jednak, jak podkreśla Autor, element ten jest zapominany lub lekceważony przez samych przełożonych i formatorów. Tymczasem czas po ślubach wieczystych, a także pierwsze dni po przyjęciu święceń kapłańskich, są równie istotne jak nowicjat[114].

          O. Posadzy zaznacza, że formacja po ślubach wieczystych winna być dostosowana do poszczególnych etapów życia. Najpierw, według Autora, ma miejsce okres największego zapału i gorliwości. Okres ten odnosi się zarówno do osób, które złożyły tylko śluby zakonne, a także do wyświęconych kapłanów. W tym czasie przełożony nie może ganić ani wyśmiewać, czy też bagatelizować ideałów wyniesionych z czasu formacji początkowej młodego zakonnika i kapłana. Formacja na tym etapie winna iść w kierunku podtrzymania tychże ideałów i wykorzystania ich we właściwy sposób. Przełożony nie może gasić zapału i nowego stylu duszpasterstwa. Rola wychowawcy w tym okresie polegać będzie niejednokrotnie tylko na czuwaniu, aby nie było dziwactw i przerostów formy nad treścią. Przełożony również powinien z wielką cierpliwością i wyrozumiałością wprowadzać młodego zakonnika w tajniki pracy apostolskiej i duszpasterskiej[115]. Jeżeli natomiast potrzebne jest upomnienie, to Autor naucza, aby odbywało się ono według zasad przyjętej w tradycji zakonnej tzw. correctio fraterna. Źle zwrócona uwaga, choć może być słuszna, nie tylko nie poprawi wychowanka, ale może go uczynić gorszym. Dlatego Sługa Boży wskazuje, aby zwracać uwagę zawsze z taktem, roztropnością, w odpowiednim czasie i miejscu, nigdy publicznie. Podwładny w correctio fraterna musi zobaczyć, że przełożony nie kieruje się ludzkimi względami, a jedynie zależy mu na jego dobru i Bożej sprawie[116].

          Współzałożyciel zachęca następnie, aby odpowiedzialni za formację ciągłą zwrócili uwagę na poszczególne etapy życia osoby zakonnej i co więcej, aby zaznajomili się z naturalną psychologią tych okresów. Każdy bowiem etap charakteryzuje się innymi problemami i do nich należy dostosować również odpowiedni program. Autor dokonuje za M. Pflieglerem podziału poszczególnych okresów życia zakonnika, a także zauważa niebezpieczeństwa przypisane niejako poszczególnym etapom. I tak osobom, które mają około
30 lat grozi niebezpieczeństwo tzw. „tercji”, a z nią fala pesymizmu i zwiększonego krytykanctwa. Osoby w wieku 40 lat dotyka pogłębiające się poczucie osamotnienia i naturalna tęsknota za przyjaźnią i ojcostwem w wymiarze fizycznym. To wystawia zakonnika w sposób szczególny na wzmożone pokusy na płaszczyźnie czystości. Z kolei osobie po 50 latach życia zagraża pokusa zawiści i egoizmu[117].

          Sługa Boży w swoim nauczaniu nie ogranicza się tylko do wymienienia zagrożeń, ale wyznacza środki, które służą pogłębieniu formacji ciągłej. Środki te mają również uchronić osoby poświęcone Bogu przed zagrożeniami, o których była wyżej mowa. Szczególnie mają chronić przed zniechęceniem, falą pesymizmu i zmęczeniem, co niejednokrotnie wiąże się z porzuceniem przyjętego wcześniej stanu życia. Autor zachęca, aby formacja szła najpierw w kierunku zlikwidowania nazbyt osamotnionego trybu życia. Z jednej strony życie zakonne jest życiem samotnym, ale trzeba zachęcać do budowania zdrowych relacji we wspólnocie. Temu celowi mogą służyć na przykład spotkania we wspólnocie, umacnianie przyjaźni, rozwijanie poczucia jedności oraz atmosfery rodzinnej. Sługa Boży naucza, aby wspólnoty zakonne były prawdziwymi domami, do których współbracia będą z radością wracać i przebywać. Brak takiej atmosfery może zrodzić różne trudności w życiu zakonnika i młodego kapłana. Najpoważniejszą trudnością, na którą wskazuje o. Ignacy, jest zachwianie zakonnika na płaszczyźnie czystości i celibatu[118].

          Sługa Boży uważa, że ważną rolę odgrywa budowanie - również na etapie formacji ciągłej - poczucia współodpowiedzialności za podejmowane dzieła, a także odpowiedzialności za siebie wzajemnie. Nie może istnieć niezdrowa rywalizacja, która sprowadza się jedynie do wzajemnego niszczenia pomysłów i walki personalnej. Na budowanie jedności winni również zwrócić uwagę najwyżsi przełożeni w Zgromadzeniu. Ich zadanie formacyjne polega, w myśl nauczania o. Ignacego, na zainteresowaniu się problemami podwładnych, czemu mogą dać wyraz przez odwiedzanie placówek i wspólnot[119].

          O. Posadzy omawia również konkretne środki zaradcze w przypadku łamania, czy też nieprzestrzegania ślubów zakonnych przez osoby konsekrowane. Pierwszym krokiem tego rodzaju formacji jest próba zmotywowania takiej osoby i pogłębienie przede wszystkim jej życia duchowego i osobistego kontaktu z Chrystusem. Ważną rzeczą jest odniesienie się po prostu do czysto ludzkich wartości i budowania pięknego człowieczeństwa. Natomiast osoby konsekrowane, które daleko odeszły już od ideałów zakonnych, Sługa Boży zaleca nawet wycofać z pracy duszpasterskiej i skierować na przykład na jeden rok na czas tzw. probacji[120].

          Szczególną formą przygotowania członków Towarzystwa po ślubach wieczystych do podjęcia zadań wypływających z charyzmatu Zgromadzenia, jak również pewnym etapem w formacji kapłańskiej i apostolskiej, jest dla Sługi Bożego tzw. tirocinium, czyli studium pastoralne dla duszpasterzy. O. Posadzy powołuje się przy tym na zalecenia Konstytucji apostolskiej „Sedes Sapientiae”. Celem tej formy przygotowania jest nie tylko pogłębienie wiedzy teoretycznej, ale raczej zdobycie praktycznej umiejętności wprowadzania zdobytej wiedzy w życie i pracę duszpasterską. Tirocinium zgodnie z przyjętą praktyką miało trwać rok. Podczas tego czasu osoby w nim uczestniczące, według nauczania Współzałożyciela, miałyby brać udział w wykładach i zajęciach, umożliwiających zdobycie odpowiednich kwalifikacji pastoralnych. „Tirocinium umożliwi spokojne wejście w życie zakonne i działanie kapłańskie. Okres ten ma ułatwić zdobycie tak cennej umiejętności, jaką jest łączenie pracy duszpasterskiej z życiem wewnętrznym. Ma ułatwić nabycie tak ważnej dla kapłana umiejętności uświęcania się osobistego przez spełniane funkcje”[121].



[87] Por. PWy 16; KKap 37. Dokumenty kościelne na temat wychowania do życia zakonnego wymieniają zasadniczo dwie ogólne fazy formacji. Wyszczególniają one etap formacji początkowej i permanentnej. Wymieniany jest także etap poprzedzający wstąpienie do nowicjatu, ale w tym przypadku dokumenty etap ten rozumieją jako czas już po przyjęciu do zakonu lub ewentualnie okres przyjmowania. Duszpasterstwo powołań nie jest traktowane jako stricte formacja zakonna. - Por. Kongregacja Zakonów i Instytutów Świeckich, Dokument: Wymiar kontemplacyjny życia zakonnego „Dimensio contemplativa”, w: Życie konsekrowane w dokumentach Kościoła. Od Vaticanum II do Ripartire da Cristo, red. B. Hylla, Kraków 20032, s. 236.

[88] O. Posadzy w trosce o powołania do Towarzystwa wydaje konkretne normy prawne dotyczące instytucji zwanej Referentem Powołań i Służby Ołtarza. Określa w nich zakres obowiązków osoby odpowiedzialnej za duszpasterstwo powołań. - Por. Przełożony Generalny, Regulamin działalności Kurii Towarzystwa Chrystusowego z dnia 23 listopada 1963 roku, „Biuletyn Towarzystwa Chrystusowego” 12(1963), s. 23, ATChr (syg. KR II, 7).

[89] Por. KKap 33, 35; PWy 2; PTow 19; I. Posadzy, Przemówienie Przełożonego Towarzystwa na III Kapitule Generalnej, „Biuletyn Towarzystwa Chrystusowego” 7-8(1963), s. 3, ATChr (syg. KR II, 7).

[90] Por. LO I, 18, s. 75; KZa 12; PTow 17, 21; PPrz 4; KKap 3; Dziennik 1968.09.11. Podczas II Kapituły Generalnej Zgromadzenia dostrzeżono ważność nauczania duszpasterzy o zasadności podjęcia pracy apostolskiej wśród Polaków przez nowe pokolenia. Podobnie, jak to czyni o. Posadzy, akcent w dokumentach tejże Kapituły postawiono przede wszystkim na budzenie powołań poprzez osobisty przykład i świadectwo. - Por. Kapituła Generalna, Uchwały II Kapituły Generalnej Towarzystwa Chrystusowego, jaka odbyła się w dniach 21-24 sierpnia 1957 roku w Domu Głównym w Poznaniu, „Głos Seminarium Zagranicznego” 1(1992), s. 42, ATChr (syg. KR II, 36).

[91] Por. LO I, 18, s. 74; KKap 5, 34, 52; PTow 19.

[92] Por. LO I, 18, s. 74; KKr 1; LKrauze 16. Jan Paweł II wskazuje na rodzinę, która w pierwszej mierze odpowiedzialna jest za powołania. Zadaniem rodziców chrześcijańskich jest tworzenie takich warunków, w których wartości ewangeliczne są szanowane, kultywowane i przeżywane i dzięki temu autentyczne życie chrześcijańskie może wzbudzić wysokie aspiracje u młodych, łącznie z pragnieniem poświęcenia swego życia Bogu. - Por. Jan Paweł II, Katechezy środowe Ojca Świętego o życiu konsekrowanym, w: Życie konsekrowane w nauczaniu Jana Pawła II, red. C. Drążek, Kraków 1996, s. 30.

[93] Por. Dziennik 1963.05.22; KKap 3, 37, 41; PPrz 4.

[94] Por. Dziennik 1963.05.22, 1977.06.06; PPrz 4; KKap 33, 35; Wsp.Kowalówka.

[95] Por. PTow 10. Sługa Boży wymienia i omawia jeszcze jeden etap formacji do życia zakonnego. Za taki etap uważa nauczanie w Niższym Seminarium Duchownym. Podczas tego okresu, według Autora, należałoby zwrócić uwagę przede wszystkim na formację człowieczeństwa. Naukę w tej szkole traktuje również jako doskonałą okazję do prowadzenia duszpasterstwa powołań. Niższe Seminarium Duchowne Towarzystwa Chrystusowego zostało zamknięte przez władze państwowe w 1951 roku. O. Posadzy chcąc ratować powołania, przyjął kandydatów po pierwszej klasie licealnej do nowicjatu. - Por. M. Paradowska, Wszystko
dla Boga i Polonii, dz.cyt., s. 318-319.

[96] Zgodnie z prawem własnym Zgromadzenia nowicjat trwa 12 miesięcy i odbywa się w domu zakonnym, prawnie do tego celu wyznaczonym. - Por. Ustawy3 § 89.

[97] Por. PWy 16; PTow 10, 20; KZa 10; LNow 1, 2; Dziennik 1970.10.26; por. Kronika4 1948.09.28; por. Ustawy3 § 84. Współzałożyciel przemawiając do nowicjuszy, powtarza słowa, które wypowiedział w 1933 roku podczas pierwszych ślubów zakonnych w Towarzystwie kard. Hlond, kreśląc w ten sposób cel, jaki stawia się formacji nowicjackiej: „Za wami świat, przed wami wyżyny świętości i apostolski trud, a nad wami Bóg i Matka Najświętsza”. - PTow 11; por. Kronika4 1947.11.15.

[98] Por. PTow 10, 20; LBogacki 5.

[99] Por. PWy 11; PTow 10. Czas formacji, zwany aspirandatem, jest stałą praktyką w Towarzystwie Chrystusowym, która jest wpisana w cały program formacyjny do życia zakonnego. Ustawy Zgromadzenia określają tę formę jako czas podjęcia dojrzalszej decyzji rozpoczęcia kanonicznego nowicjatu i lepszego poznania specyfiki powołania zakonnego. Aspirandat dla kandydatów na braci trwa przynajmniej 6 miesięcy, a dla kleryków czas ten określa przełożony wyższy. - Por. Ustawy3 § 83.

[100] Por. PTow 10.

[101] Por. Tamże.

[102] W Towarzystwie Chrystusowym okres ślubów czasowych trwa 5 lat. Pierwszą profesję składa się na jeden rok. Następnie ma miejsce ponowienie na następny rok, a po jego upływie na okres trzech lat. Po pięcioletnim okresie profesji czasowej prawo własne Zgromadzenia zezwala na złożenie profesji dozgonnej. Po ukończeniu nowicjatu Ustawy Zgromadzenia wskazują na odrębną formację kandydatów do kapłaństwa i braci zakonnych. - Por. Ustawy3 § 94; 100-115; por. W. Necel, Prawny aspekt powołania, dz.cyt., s. 198-200.

[103] Por. PTow 10; I. Posadzy, Pierwsze 25-lecie, dz.cyt., s. 7.

[104] Por. LO IV, 60, s. 7; PWy 11; PTow 16; KKap 3; KPr 1, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10; KKr 1; LHlond 4; LEysymontt 8. Istotne przedmioty studiów, ich zakres zostały określone przez I Ustawy Zgromadzenia: „To ogólne naukowe przygotowanie kapłańskie uzupełni się w Towarzystwie wiadomościami uwzględniającymi szczególne jego posłannictwo. Mianowicie rozszerzy się wykłady teologii pastoralnej na stosunki emigracyjne a ponadto przyswoją sobie klerycy znajomość języków, warunków i ustrojów tych krajów, do których będą przeznaczeni”. - Ustawy1 § 72. Kard. Hlond zachęca kleryków do przykładania się do studiów słowami: „W codziennym trudzie wewnętrznym i naukowym służcie sprawie swego powołania i utwierdzajcie się w woli Bożej”. - A. Hlond, List do studentów Towarzystwa Chrystusowego w Rzymie na ręce kl. Józefa Miękusa, w: A. Zahorska, Ofiara poranna. Chrystusowiec Józef Miękus. Jego życie i walka o Boże ideały, Potulice 1939, s. 197.

[105] Por. PTow 10, 20; KKap 21.

[106] Por. PTow 10, 20; KPr 3, 4, 5; LKowalski 64. „Celem formacji seminaryjnej jest dalszy rozwój i pogłębienie osobowości zakonnej, a więc kontynuowanie formacji nowicjackiej i kształtowanie ofiarnych duszpasterzy dla Polonii zagranicznej”. - Ustawy3 § 100.

[107] Por. LO IV, 63, s. 16-17; IV, 78, s. 73; PWy 3, 8, 9; por. Kapituła Generalna, Uchwały I Kapituły, dz.cyt., s. 35-36; Rada Generalna, Uchwały Rady Generalnej z dnia 19 stycznia 1953 roku, mps, ATChr. Rada Generalna (syg. PG I, 7, 1).

[108] PTow 10.

[109] Por. KPr 8; KKr 1, 3, 4, 6, 8; Dziennik 1956.06.11.

[110] Por. PTow 10; PPrz 2.

[111] Por. KWa 3; PWy 11; PTow 10; KPr 6. Autorzy omawiający problematykę dojrzałej formacji, zwracają uwagę, że dziedziną szczególnej troski winien być świat motywacji człowieka. Nie wystarczy egzekwować przepisy regulaminu, ale trzeba pomagać młodemu człowiekowi dokładnie zrozumieć to, czego pragnie, z jakiej racji coś wybiera i wzmacniać jego siły, aby mógł realizować świat własnych ideałów. Na płaszczyźnie związanej z wymiarem motywacyjnym należy unikać atmosfery podejrzliwości i nieustannej kontroli. Autorzy wskazują raczej na tworzenie klimatu spojrzenia na wychowanka w atmosferze pełnej pokoju i dojrzałego zaufania. - Por. M. Kożuch, Chrześcijańska formacja indywidualna, Kraków 2001, s. 23.

[112] Por. PWy 11, 19.

[113] Por. Tamże 8, 11; LMrozowski 49. O. Posadzy w przyjętych zasadach osądzania powołania, duży nacisk kładzie na ocenę autentyczności tegoż powołania według kryteriów zaostrzonej etyki seksualnej. Wszelkie wykroczenia w tej materii traktuje jako poważne ostrzeżenie, a niejednokrotnie jako wykluczenie kandydata z dalszego procesu formacji, a co z tym jest związane, z podjęcia życia zakonnego. Odpowiedzialnymi za rozeznanie powołania według tych kryteriów czyni przełożonego, magistra nowicjatu i ojca duchownego. - Por. Tamże 11, 20; KPr 5. Zasady przyjęcia do Towarzystwa, jak również zasady oceny autentyczności powołania zostały podane przez kard. Hlonda w Ustawach Zgromadzenia. - Por. Ustawy1 § 19-36, 45-47.

[114] Por. PWy 13, 16; PPod 2; PPrz 3; KZa 10; por. Kronika Domu Głównego, „Biuletyn Towarzystwa Chrystusowego” 2(1958), s. 43, ATChr (syg. KR II, 2).

[115] Por. PWy 16; PTow 10; PPrz 2, 4; I. Posadzy, W sprawie opieki nad nowowyświęconymi kapłanami, „Biuletyn Towarzystwa Chrystusowego” 6(1958), s. 1, ATChr (syg. KR II, 2); por. Przełożony Generalny, Instrukcja dla przełożonych, dz.cyt., s. 3.

[116] Por. PPrz 4.

[117] Por. Tamże 3, 4; KZa 10; PWy 14. J. Guindon w swoim opracowaniu poszczególnych faz rozwojowych w życiu kapłana podaje z kolei następujący podział: faza lat dwudziestych, którą ogólnie nazwać można okresem planów życiowych; faza lat trzydziestych, gdzie następuje interioryzacja systemu wartości; faza lat czterdziestych, która nieodłącznie związana jest z doświadczeniem samotności. - Por. J. Guindon, Integralna formacja kandydatów do kapłaństwa, tł. A. Nagórka, Warszawa 1998, s. 17-40.

[118] Por. KZa 12; PTow 10; PPrz 3. Literatura, która powstała na temat przyjaźni i wychowania, wskazuje, że relacja przyjaźni jest niezbędna do prawidłowego i dojrzałego rozwoju osób konsekrowanych. Tematyka przyjaźni w życiu zakonnym była przez wieki bardzo różnie traktowana - od widzenia w niej tylko czynnika rozbijającego wspólnotę, aż do wychwalania jako wyrazu nadprzyrodzonej miłości. We współczesnych trendach wychowawczych coraz bardziej podkreśla się wielką i niezastąpioną rolę, jaką może odegrać przyjaźń. Autorzy podkreślają jednak, aby nie popadać w skrajności, gdyż mogą być one groźne dla zdrowego życia uczuciowego i dla czystości konsekrowanej. Element przyjaźni musi być wykorzystany we właściwy sposób. - Por. J. Gogola, Czystość konsekrowana: teologia i praktyka, w: Formacja zakonna, red. J. Gogola, cz. 3, Kraków 19982, s. 66-74.

[119] Por. PWy 15; PTow 10, 20; PPod 2; PPrz 3; KZa 10; KCn 26; KKap 3. I Ustawy Zgromadzenia również podejmują problem rywalizacji we wspólnocie. Zaznaczają, że jedyna dopuszczalna rywalizacja może być „w miłości Boga, cnocie i poświęceniu”. Natomiast w życiu wspólnotowym „jedni cenić i popierać będą pracę drugich”. - Ustawy1 § 7.

[120] Por. PTow 10. Probacja rozumiana jest jako jeden z elementów formacji zakonnej. Polega ona na daniu możliwości zakonnikowi pobudzenia się do nowego i głębszego doświadczenia Boga. Do tego nowego spotkania z Bogiem w tym czasie mogą skutecznie przyczynić się: czynne uczestnictwo w liturgii, dłuższe okresy milczenia i modlitwy osobistej, doświadczenie różnorodnych form modlitewnych, pogłębienie wiedzy z zakresu teologii życia zakonnego. Probację można nazwać dłuższymi rekolekcjami, gdzie następuje oczyszczenie intencji, powrót do pierwszej gorliwości, dojrzalszy wybór ewangelicznych wartości, rozpalenie na nowo charyzmatu, czyli w konsekwencji jest to czas nawrócenia. - Por. B. Goya, dz.cyt., s. 138-139. Ustawy Towarzystwa Chrystusowego przewidują dla profesów wieczystych po pięciu latach od chwili złożenia ślubów dozgonnych miesięczną probację, której celem jest odnowienie życia zakonnego i pogłębienie znajomości współczesnej problematyki duszpasterskiej, a także pogłębienie życia duchowego. - Por. Ustawy3 § 119, 122.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama