Fragmenty książki "Jak ogień, który pali. Osoba konsekrowana otwarta na dar Ducha Świętego"
ISBN: 978-83-60703-29-8
wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007
Z pewnością misterium kryje w sobie rzeczywistość trudną do zgłębienia i zrozumienia, ale nie dlatego że jest ona otoczona ciemnością, wręcz przeciwnie, ponieważ jest zbyt jasna, i to do tego stopnia, że nasz wzrok nie jest przyzwyczajony do tak intensywnego blasku, jest niezdolny do patrzenia na tajemniczą rzeczywistość, a zwłaszcza do patrzenia na nią gołym okiem, do zgłębienia jej znaczenia. W takim właśnie sensie Duch Święty jest tym swoistym misterium, czyli tajemnicą. Nie dlatego więc, że jest ona zaciemniona i nie do odczytania, ale ponieważ jest źródłem światła i wszelkiego sensu.
Jest to perspektywa zupełnie nowa, jak najbardziej pozytywna i godna zaufania, która wcale nie wyklucza tej wcześniejszej — byłby to bowiem niewybaczalny błąd! — ale w pełni ją przyjmuje i zamienia na właściwą postawę, również pozytywną i pełną ufności względem samej tajemnicy, a więc także tajemnicy Ducha Świętego: postawę związaną z dwojakiego rodzaju pewnością tajemnicy.
a) Pierwsza z nich to pewność, że w tajemnicy kryje się życie, że jest w niej coś ważnego dla osobistego życia każdego z nas, lub też wprost znajduje się życie, które nie może być odkładane na bok, ponieważ jest to element ważny, centralny i nieodzowny, aby żyć: jest to ta część nas samych, której jeszcze nie znamy, a która oczekuje na realizację. W ten sposób Duch Święty wyraża życiową rzeczywistość, jest najistotniejszym wymiarem, który kieruje naszą wiarą i wspiera zarówno ją, jak i naszą konsekrację. Bez Ducha Świętego nie ma dla nas prawdziwego życia. Natomiast może być miernota i chłód, znudzenie i depresja. Jedynie z Duchem Świętym i w Duchu Świętym istnieje pełnia życia, następuje całkowita odsłona naszego „ja”, a więc tego, do czego zostaliśmy powołani.
b) Drugi rodzaj pewności jest związany z tzw. dobrem samej tajemnicy. Misterium jest dobre, ponieważ odsłania się nie według mojego czasu i mojego pośpiechu, ale raczej zgodnie z programem, który teraz mnie przewyższa, ale zostanie zrealizowany w swoim czasie, stając się wówczas jasnym i klarownym. Maryja mówiąca „tak” na słowa anioła zwiastującego Jej tajemnicze macierzyństwo, do którego ma dojść za sprawą Ducha Świętego, jest obrazem tego, o czym teraz mówimy. Ona to w rzeczy samej strzeże w swoim sercu tajemnicy, będąc pewną, że nadejdzie taki moment, w którym stanie się ona zrozumiała, a wówczas pojmie, co znaczy być matką. Ten, kto oczekuje, ten także ufa. Jest pewien, że tajemnica zostanie w końcu poznana, dlatego też człowiek, który wierzy i ufa, nie zakłada żadnego konkretnego czasu, co więcej, przeżywa czas oczekiwania jak osoba zakochana, wypełniona pewną nadzieją. Można powiedzieć, że jest on prawdziwie „prowadzony przez Ducha Świętego”!
opr. aw/aw