Model świętości przedstawiony w "Gaudete et exsultate" może być pociągający nie tylko dla katolików, ale dla wszystkich chrześcijan
11 kwietnia 2018
Adhortacja apostolska Gaudete et exsultate jest dokumentem, o którym można powiedzieć, że ma zasięg ekumeniczny, w najszerszym i ścisłym sensie tego słowa. Przede wszystkim dlatego, że pozwala dostrzec osobistą drogę duchową Papieża, która zbliża go do wszystkich. Poza tym ze względu na to, że obfitość cytatów z Pisma Świętego sytuuje jego rozważania w obszarze duchowości chrześcijańskiej faktycznie międzywyznaniowym. A po trzecie, dlatego że nawołuje ludzi i wspólnoty całego świata do konkretnej świętości, świeckiej i pragmatycznej.
Gdybyśmy mieli odpowiedzieć na pytanie, ile czasu zajęło Bergogliowi pisanie tego tekstu, musielibyśmy stwierdzić — niemal pięćdziesiąt lat kapłaństwa. Franciszek mówi o swoim doświadczeniu chrześcijańskiego uświęcenia i daje nam poznać swoich duchowych przewodników. Tak jest, kiedy pisze, że trzeba się skonfrontować z prawdą o nas samych, przenikniętą przez Pana (por. n. 29); albo snuje refleksje nad Bożym powołaniem do bycia świętymi, które trzeba realizować bez lęku, bowiem nasze człowieczeństwo i nasza słabość są wspomagane wyzwalającą łaską Ducha Świętego (por. n. 34); albo jeszcze na temat świętości, która dotyka ludzkich ran, aby uznać ich godność (por. n. 98).
W trzecim rozdziale tekst ukazuje, że modlitwa i działanie splatają się ze sobą w ewangelicznych błogosławieństwach, natomiast w rozdziale czwartym są przedstawione elementy świętości: znoszenie, cierpliwość, łagodność, radość, poczucie humoru, śmiałość, zapał, modlitwa. Mając zawsze na uwadze historię własnego życia i rozpoznając w niej znaki Bożego miłosierdzia.
Jeżeli chodzi o zasięg ekumeniczny adhortacji, wielka ilość cytatów, zwłaszcza z Ewangelii, sprawia, że niekatoliccy czytelnicy tego tekstu, jak wędrowcy z Emaus, będą mogli poczuć, jak pała ich serce przy wyjaśnianiu Pism. Na początku zresztą cały paragraf jest poświęcony ekumenizmowi i powołaniu do świętości jednego ludu Chrystusa: „Świętość jest najpiękniejszym obliczem Kościoła. Ale także poza Kościołem katolickim, w bardzo różnych środowiskach, Duch wzbudza 'znaki swojej obecności, które pomagają samym uczniom Chrystusa'. Ponadto św. Jan Paweł II przypomniał nam, że 'świadectwo, dawane Chrystusowi aż do przelania krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak prawosławnych, anglikanów i protestantów'”, które tenże Papież nazwał „dziedzictwem przemawiającym donioślejszym głosem niż podziały” (n. 9).
Cały dokument jest powołaniem do życia świętego w sensie powszechnym i codziennym: „ Aby być świętymi, nie trzeba być biskupami, kapłanami, zakonnikami ani zakonnicami. Często mamy pokusę, aby sądzić, że świętość jest zarezerwowana tylko dla tych, którzy mają możliwość oddalenia się od zwykłych zajęć, aby poświęcać wiele czasu modlitwie. Ale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codziennych zajęciach, tam gdzie każdy się znajduje” (n. 14). Aż po peryferie, z których sam Papież, jak przyznaje, pochodzi, których jest dłużnikiem i misjonarzem: „Dlatego, jeśli odważymy się wyruszyć na obrzeża, to tam Go znajdziemy”, „Jezus poprzedza nas w sercu tego brata, w jego zranionym ciele, w jego uciśnionym życiu, w jego mrocznej duszy. On już tam jest” (por. n. 135).
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano