Fragmenty biografii błogosławionej
|
Piotr Stefaniak BŁOGOSŁAWIONA SALOMEA |
|
W 1211 lub w 1212 r. dzwony wawelskie obwieściły Krakowowi i całej Polsce, że książę senior Leszek, zwany Białym, został ojcem. Urodziła się mu z małżonki Grzymisławy upragniona córka, którą ówczesny biskup krakowski, mistrz Wincenty, autor dziejów polskich, obmył w wodzie chrztu świętego. Mała Piastówna otrzymała po babce ojczystej, żonie Bolesława III Krzywoustego, księżniczce Bergu, imię Salomea.
Sam zaś około 27-letni książę Leszek Biały był trzecim lub czwartym synem księcia krakowskiego, sandomierskiego i mazowieckiego Kazimierza II Sprawiedliwego oraz księżniczki Heleny z morawskiego Znojma. Miał się urodzić albo w 1184 lub 1185 r. i, nim osiągnął dziesięć lat, otruto mu ojca, a władzę w księstwu przejęła wówczas jego pochodząca z Moraw matka, księżna Helena. To ona wraz z wojewodą krakowskim Mikołajem Gryfi tą i biskupem krakowskim sprawowała regencję w imieniu małoletniego syna.
Z tym faktem nie mógł się pogodzić pominięty starszy brat Leszka, Mieszko III Stary, książę wielkopolski. Chciał zająć stołeczny Kraków, gdyż powiadał — jak to ujął Kadłubek — biada królestwu, którego władca jest dzieckiem. Doszło do wojny, której wynik podczas bitwy nad Mozgawą w 1195 r. rozstrzygnął się na korzyść młodych książąt, Leszka i Konrada. Jednak w 1198 r. księżna Helena przekazała prawa do Krakowa Mieszkowi. I tak już pozostało, z krótką przerwą, do śmierci Starego w marcu 1202 r. Nieco wcześniej juniorzy podzielili swą ojcowiznę: Konrad został księciem mazowieckim i kujawskim, a Leszek sandomierskim. Gdy zaś zmarł długowieczny Mieszko Stary, Kraków został opanowany z woli możnowładców małopolskich przez jego syna, Władysława Laskonogiego. Władysław jednak został usunięty i wielmoże zaprosili na Wawel Leszka. Miało to nastąpić w 1206 r. Rządy młodego księcia w ziemi krakowskiej zostały zanegowane w 1210 r. w związku z przywróceniem przez papieża Innocentego III — na życzenie jakiegoś księcia śląskiego — statutu Bolesława Krzywoustego. Stanowił on, iż Kraków i dzielnica senioralna należą się najstarszemu Piastowi. Spowodowało to, że do krakowskiego tronu zaczął rościć sobie prawo książę raciborski Mieszko Plątonogi. Bulla papieska była zarówno dla Leszka, jak i popierającego go Kościoła wielkim zaskoczeniem. Udało się więc arcybiskupowi gnieźnieńskiemu Henrykowi Kietliczowi zwołać w lipcu 1210 r. synod kościelny do Borzykowej, gdzie zjechali się także pretendenci do tronu. Tam postanowiono wysłać do Rzymu poselstwo, które miało anulować papieską bullę w sprawie senioratu. Tymczasem Mieszko Plątonogi zamiast do Borzykowej udał się do Krakowa i zajął Wawel. Jednak będąc sędziwym, rychło zmarł i w maju 1211 r. Leszek intromitował się do Krakowa, a arcybiskup Henryk Kietlicz uzyskał papieski dokument potwierdzający prawa księcia do księstwa krakowskiego.
Młody książę swe rządy oparł o autorytet i wpływy Kościoła. Ważnymi problemami w jego polityce były sprawy pomorskie i myśl chrystianizacji Prusów. Stał się mecenasem wyprawy biskupa misyjnego Chrystiana. Z planami chrystianizacyjnymi wiąże się pewna ciekawa historia dotycząca Leszka. Otóż w bliżej nieznanym okresie książę krakowski miał zobowiązać się do krucjaty do Ziemi Świętej, lecz po pewnym czasie, przeliczywszy koszty, stwierdził, że wyprawa taka byłaby zbyt kosztowna. Wobec tego oczy zwrócił na północny wschód, ku Prusom, których początkowo próbowano nawracać drogą pokojową za pośrednictwem specjalnych ośrodków handlowych, w których zapoznawano przybywających pogan z religią chrześcijańską.
W końcu jednak, nie widząc większych postępów, zdecydowano się na drogę zbrojną. Do wspólnych wypraw rycerstwa z całej Polski doszło w roku 1222 i następnym. Jednakże wkrótce całe przedsięwzięcie zakończyło się niepowodzeniem, zwłaszcza że w trakcie wypraw wycofał się z porozumienia Świętopełk Gdański. Obok spraw pruskich zajmowała księcia perspektywa ekspansji na tereny ruskie, jednak o tym szerzej się dowiemy w rozdziale o planowanym przez księcia małżeństwie córki. Leszek posiadał zmysł polityczny. Ujawnił się on w 1218 r. na zjeździe w Sądowlu, gdzie książę zawarł z Władysławem Laskonogim układ, który mówił, iż ten, który przeżyje drugiego, zjednoczy w swoim ręku Wielkopolskę i Małopolskę.
Od tego momentu książę krakowski przyjął w 1218 r. dumne tytuły: dux Poloniae lub dux totius Poloniae.
Wraz z tytułem zaczęły też rosnąć aspiracje Leszka. W 1227 r. książę Władysław Laskonogi nie radził sobie w Wielkopolsce z ambitnym bratankiem Władysławem Odonicem, z którym wojował. Sprawa osobiście interesowała Piasta krakowskiego, który stale liczył na przejęcie po bezdzietnym bratanku jego władztwa. Doszło do rokowań: zorganizowano pamiętny wiec książąt na pograniczu Kujaw i Wielkopolski. Zjechali więc do Gąsawy w listopadzie książęta: Leszek, Władysław Odonic, Henryk Brodaty oraz Konrad Mazowiecki. Ten wiec zaniepokoił księcia gdańskiego Świętopełka Gryfi tę. Rankiem 24 listopada 1227 r. zatem napadł na niespodziewających się niczego książąt przebywających właśnie w łaźni. Henryk Brodaty uratował się tylko dzięki poświęceniu rycerza Peregryna z Wiesenburga. Natomiast Leszek, jako młody i sprawny, wyrwał się napastnikom, dopadł konia i nago salwował się ucieczką w kierunku wsi Marcinkowo. Tam został dopadnięty i śmiertelnie przeszyty dzidą. Po tym mordzie politycznym ciało księcia zostało przewiezione do Krakowa i spoczęło w katedrze wawelskiej albo 6 grudnia 1227 r., albo kilka dni wcześniej.
O Leszku pozostała pamięć jako o mężu poczciwym. Ten miłośnik piwa całe swe życie zmagał się z zarzutem, że wykręcił się od obiecanego udziału w wyprawie krzyżowej. I choć ulegał możnym i miał zamiłowanie do kielicha, to był rycerzem rwącym się do boju, odnoszącym duże sukcesy militarne, walczącym z poganami i wytrawnym politykiem. Miał wielkie projekty: przeprowadzał reformy wewnętrzne, organizował gminy miejskie, wspierał ośrodki handlowe i rzemieślnicze. Kraków za jego panowania stał się ważnym ośrodkiem kulturalnym. To właśnie wtedy powstała słynna kronika mistrza Wincentego Kadłubka. Mając szerokie horyzonty myślowe, książę snuł dalekosiężne plany polityczne, czego przykładem są choćby alianse z Rusią i Węgrami.
Po śmierci Leszka Białego w sposób zasadniczy zmieniła się sytuacja polityczna w Polsce. Rozgorzała wojna domowa, zaczęto bić się o Kraków. Wiele więc w tym czasie wytrzymać musiała wdowa po księciu Grzymisława i ich małoletni syn, książę Bolesław, zwany później Wstydliwym. On to został księciem krakowskim dopiero w 1243 r. i na tronie wawelskim utrzymał się do swej śmierci 7 grudnia 1279 r.
Książe krakowski Leszek w związku ze swymi aspiracjami ruskimi zaaranżował własne małżeństwo. Wedle najnowszych badań historyków pierwszą jego żoną lub narzeczoną została w 1207 lub 1208 r. nieznana z imienia córka Ingwara, księcia łuckiego. Jednak Leszek niebawem ją oddalił i pojął również ruską księżniczką, prawdopodobnie córką Jarosława Rurykowicza z Czernihowa, Grzymisławę. Była to urodzona zapewne 8 września 1189 r. wnuczka księcia kijowskiego Mścisława I Haralda. Pod koniec 1210 r. (a może już w 1211) stanęła na ślubnym kobiercu z około pięć lat starszym księciem krakowskim Leszkiem. Młoda małżonka szybko obdarowała męża potomstwem, powijając Salomeę. Na następne dziecię białowłosy książę musiał poczekać do 21 czerwca 1226 r., kiedy to obwieszczono narodziny jego następcy, Bolesława.
Po zamordowaniu Leszka okazało się, jak ambitną i twardą niewiastą była Grzymicha. Już 24 listopada 1227 r. objęła w imieniu swego syna regencję. Starając się zachować niezależność, musiała zmagać się z bratem nieżyjącego męża.
Konrad I Mazowiecki usiłował przejąć władzę i opiekę nad bratankiem. W marcu 1228 zaprosił księżnę i młodego Bolka na zjazd do Skaryszewa. Tam dumna Rusinka nie zgodziła się na przekazanie władzy szwagrowi, nie mogąc zaś utrzymać tronu krakowskiemu, oddała się z synem w opiekę Władysławowi Laskonogiemu.
Wkrótce opuściła Kraków i osiadła w Sandomierzu. Gdy książę Laskonogi stracił panowanie w Wielkopolsce, opiekunem wdowy i sieroty został Henryk Brodaty, mąż św. Jadwigi Śląskiej. Jednak gdy w 1229 r. Konrad Mazowiecki pojmał Henryka, to wymusił na Grzymisławie przekazanie sobie ziemi sandomierskiej. Jesienią 1232 r., dzięki prestiżowi św. Jadwigi, która osobiście z wnuczkami, jako narzeczonymi młodych książąt mazowieckich, zjawiła się w Płocku, groźny Konrad się ugiął i Henryk został uwolniony. Zaraz też odzyskał Małopolskę i przekazał Sandomierz na powrót Grzymisławie.
Tymczasem Konrad nie rezygnował z aspiracji, nadal marzył mu się tron krakowski. Z początkiem 1233 r. zwabił bratową i bratanka do siebie. Tam Grzymisławę pobił i uwięził wraz z Bolkiem na zamku w Czersku, a następnie przetrzymywał w opactwie benedyktynów w Sieciechowie. Uwolniona przez wysłanego przez Henryka Brodatego rycerza Klemensa z Ruszczy, Grzymisława swe prawa do Krakowa przekazała księciu śląskiemu, który przywrócił jej ziemie sandomierską. Dla bezpieczeństwa księżny i Bolesława umieszczono ich w obronnym zameczku w dolinie Prądnika, w Skale koło Krakowa, gdzie przebywali do 1239 r. Grzymisława, za namową Henryka, zwróciła się do papieża Grzegorza IX z prośbą, aby Stolica Apostolska ją i jej syna wzięła w swą opiekę, i w 1233 r. otrzymała stosowną bullę.
Księżna nigdy też nie zapomniała o prawach swego syna, którego w 1239 r. ożeniła z córką potężnego króla Węgier Béli IV, Kingą. Pomogła jej w tym córka Salomea, księżna chorwacka. Podczas najazdu tatarskiego z 1241 r. Grzymisława z synem i Kingą zbiegła na Węgry. Potem przebywała w Velehradzie na Morawach. W 1242 r. powróciła do Polski, przywożąc obok Bolesława i Kingi także owdowiałą właśnie córkę Salomeę, której mąż Koloman zmarł od ran w bitwie z Tatarami nad rzeką Sajó koło Miszkolca. W 1243 roku Bolesław objął tron w Krakowie i Grzymisława niezwykle aktywnie wspierała go we władaniu.
Należy pamiętać, że księżna była hojną dobrodziejką licznych kościołów i klasztorów. Czyniła donacje dla cystersów w Jędrzejowie i Sulejowie oraz benedyktynów tynieckich. W 1245 r. materialnie wsparła wyprawę do chana mongolskiego franciszkanina Jana di Piano Carpini, który otrzymał na drogę cenne futra.
Przeżywszy 69 lat, Grzymisława poczuła, że nadchodzi jej kres. Wiemy, że zmarła między 14 czerwca a 24 grudnia 1258 r. i została pochowana w klasztorze klarysek w Zawichoście. W okresie baroku zaczęto oddawać jej cześć i zaliczać do grona świętych, błogosławionych i pobożnych. W Zawichoście wspominano ją liturgicznie jako błogosławioną 8 lub 9 listopada. Wówczas podkreślono jej świętość osobistą, którą umiała przekazać nie tylko swemu potomstwu, ale także innym najbliższym, św. Kindze i bł. Jolencie. To Grzymisława kreowała duchowe i intelektualne oblicze dworu krakowskiego w okresie regencji oraz rządów syna. Jako osoba dumna, ambitna i o żelaznej woli, wycisnęła niebywałe piętno na charakterze swej córki Salomei, która wiele cech odziedziczyła po matce.
opr. aw/aw