Co i skąd wiemy o rodzicach Matki Bożej?
Wydaje się, że bardzo trudno jest powiedzieć cokolwiek o rodzicach Najświętszej Maryi Panny, chociażby z tego powodu, że w Piśmie Świętym nie znajdziemy na ich temat nawet jednego słowa, nie mówiąc o jakimkolwiek zdaniu. Wiele informacji związanych z ich imionami i życiem przekazują tak zwane apokryfy. Taką nazwę stosuje się w odniesieniu do pism wczesnochrześcijańskich, które chociaż często noszą imiona Ewangelistów lub Apostołów, to jednak nie zostały uznane za księgi kanoniczne, czyli zaaprobowane przez Kościół. Tym samym nie tworzą one kanonu ksiąg Pisma Świętego, lub lepiej powiedzieć: nie tworzą Pisma Świętego. Apokryfy wyszły spod ręki nieznanych bliżej nam ludzi, którzy podszywali się pod autorów ksiąg biblijnych. Próbowano w ten sposób uzupełnić to wszystko, czego nie można było znaleźć w Piśmie Świętym. Nie oznacza to, że wspomniane apokryfy całkowicie zostały zmyślone, przyjmuje się, że niektóre zawarte w nich treści mogą być prawdziwe, a opisane niekiedy wydarzenia mogły mieć miejsce. Nie wolno bowiem zapominać, że istniała też tak zwana tradycja ustna, przekazywana z ust do ust, w której niekoniecznie wszystko musiało być zmyślone.
Informacji na temat rodziców Matki Bożej, czyli dziadków Pana Jezusa, dostarczają przede wszystkim cztery apokryfy. Najstarszy z nich, bo pochodzący z połowy II wieku po Chrystusie, nosi tytuł „Protoewangelia Jakuba”. Może on zawierać pewne ziarna prawdy, chociażby z tego względu, że napisany został u początków chrześcijaństwa. Drugi apokryf poświęcony tej tematyce to „Ewangelia Pseudo-Mateusza” z początku VI wieku. Jeszcze późniejsze, to napisana w X wieku „Księga o narodzeniu świętej Maryi” oraz ormiańska „Księga Dzieciństwa Chrystusa”, której czas powstania trudno jest określić.
Nie są to jedyne wiadomości na temat rodziców Matki Bożej, ponieważ także w pismach, które wyszły spod ręki ojców Kościoła, czyli pisarzy pierwszych wieków Kościoła, można odnaleźć ślady czy też wyraźne echa tego, co przekazano we wspomnianych apokryfach. Trudno jest do końca jednoznacznie stwierdzić, na ile ojcowie i pisarze wczesnochrześcijańscy traktowali te informacje jako prawdziwe i wierzyli w nie, na ile zaś patrzyli na nie wyłącznie w kategoriach legend czy też wymyślonych opowiadań służących „ku pokrzepieniu serc”. Można jedynie stwierdzić, że ojcowie Kościoła chętnie odwoływali się do istniejących ustnych bądź też pisemnych przekazów związanych ze św. Anną i Joachimem.
Jeżeli chcielibyśmy na podstawie wymienionych apokryfów dowiedzieć się czegoś więcej o rodzicach Matki Bożej, należy rozpocząć od ich imion. Są one identyczne we wszystkich pismach, zarówno w apokryfach, jak i w pismach pisarzy kościelnych. Imiona te wpisują się niewątpliwie w tradycję biblijną. Imię Anna spotykamy na kartach Pisma Świętego: matka Samuela (1 Sm 1-2), żona Tobiasza Starszego i matka Tobiasza Młodszego (Tb), a także pobożna wdowa, prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, staruszka mieszkająca przy świątyni jerozolimskiej, która tak jak starzec Symeon sławiła Boga na wieść o ofiarowaniu Jezusa w świątyni (por. Łk 2,36-38). Także imię Joachim (lub Joakim) występuje na kartach Biblii: nosił je syn króla Jozjasza panujący w Judzie w latach 608-597 przed Chrystusem oraz mąż Zuzanny, o której opowiada w jednym z fragmentów Księga Daniela (Dn 13,1.4).
Wymienione apokryfy wspominają nie tylko imiona rodziców Najświętszej Maryi Panny, ale także przekazują bliższe informacje na ich temat. Anna, której hebrajskie imię oznacza „łaska”, miała pochodzić z kapłańskiej rodziny z Betlejem. Z kolei Joachim, którego imię jest bardzo wymowne, ponieważ oznacza tyle co „przygotowanie Panu”, miał być bardzo bogatym potomkiem królewskiego pokolenia Judy, a nawet królewskiego domu Dawida. Wszystkie opowiadania apokryficzne wspominają, że Anna i Joachim byli bezpłodni, modlili się jednak o dziecko i mieli nadzieję, że zostaną wysłuchani. Byli ludźmi niezwykle pobożnymi i sprawiedliwymi, w końcu za pośrednictwem anioła dowiedzieli się, że narodzi się im córka. Tak się też stało, dlatego trzyletnią Maryję postanowili oddać do świątyni jerozolimskiej na służbę Bogu, ponieważ wcześniej Mu to przyrzekli. W Jerozolimie, przy tak zwanej Sadzawce Owczej, na przełomie IV i V wieku wybudowano mały kościółek pod wezwaniem św. Anny i Joachima, natomiast cesarz Justynian około 550 roku wystawił w Konstantynopolu bazylikę ku czci św. Anny.
Wspomniane zostało, że ojcowie Kościoła powoływali się na zawarte w apokryfach informacje o rodzicach Matki Bożej i w ten sposób przyczyniali się do rozszerzania ich kultu, zwłaszcza w Kościele wschodnim. Warto też wspomnieć o kazaniach, w których pojawiają się imiona dziadków Pana Jezusa oraz wzmianki dotyczące ich bezpłodności oraz wysłuchania ich modlitwy przez Boga. Podkreśla się też prawość ich życia.
Biskup Konstantynopola Sofroniusz (+638 r.) w długim kazaniu „Na zwiastowanie Bogarodzicy” wymienia Annę, matkę Maryi, która dzięki modlitwom zanoszonym do Boga stała się płodna i porodziła córkę.
Na uwagę zasługuje też wielki ojciec Kościoła — św. Jan Damasceński (+ok. 749 r.), który wytrwale bronił nie tylko kultu obrazów, ale również prawdziwie zapisał się złotymi zgłoskami w mariologii, czyli nauce o Maryi. Jedno ze swoich kazań maryjnych wygłosił z okazji święta narodzenia Matki Bożej, w nim też wiele razy wymienia Jej rodziców — Annę i Joachima. Oto kilka fragmentów z kazania św. Jana Damasceńskiego:
„Szczęśliwa paro, Joachimie i Anno! Dłużna wam jest cała natura. Przez was ofiarowała ona Stwórcy dar największy ze wszystkich darów — czystą Matkę, jedyną godną Tego, który Ją stworzył. [...] Szczęśliwa paro, Joachimie i Anno, prawdziwie jesteście bez skazy! Z owocu waszego łona jesteście znani. [...] Wasze życie było miłe Bogu i godne Tej, która się z was narodziła. Swym czystym i świętym życiem wydaliście radość dziewictwa Panny przed zrodzeniem, Panny przy zrodzeniu, Panny po zrodzeniu. [...] Zachowując przepisaną prawem natury czystość, zasłużyliście na dary, które przewyższają naturę: wydaliście na świat nie znającą męża Matkę Boga. Pobożnie i święcie żyjąc w naturze ludzkiej, zrodziliście Córkę wyższą od aniołów i Panią aniołów” (Ojcowie Kościoła greccy i syryjscy. Teksty o Matce Bożej, przełożył ks. Wojciech Kania, Niepokalanów 1981, s. 221-224).
Św. German (+ok. 734 r.), patriarcha Konstantynopola w homilii na ofiarowanie Maryi także wspomina o rodzicach Matki Bożej. Z całą pewnością inspiracją były dla niego pisma apokryficzne, w których jest mowa o historii życia Anny i Joachima. Powołuje się bowiem na długoletnią niepłodność Anny oraz na ofiarowanie Maryi Bogu po upływie trzech lat życia.
Chociaż nie ma żadnych podstaw w Biblii, które dawałyby możliwość stwierdzenia z całą pewnością, że rodzice Matki Bożej nosili imiona Anna i Joachim oraz że przez lata czekali na upragnione potomstwo, należy jednak podkreślić, iż historia przyznała im ważne miejsce. Niektórzy ojcowie Kościoła, opierając się na apokryficznych tekstach, sławili nie tylko Maryję, lecz także Jej rodziców. Dzięki temu, zwłaszcza w Kościele wschodnim na początku VIII wieku, dokładnie zaś w 710 roku, pojawił się liturgiczny obchód pod tytułem „Poczęcie św. Anny”. Wspomnienie obchodzono łącznie, to znaczy św. Anny i św. Joachima, lub też oddzielnie. Zaś w Kościele zachodnim obchód odnotowujemy nieco później. Dopiero w wieku X spotykamy to święto w Neapolu. Papież Urban VI 21 czerwca 1378 roku wydał bullę Splendor aeternae gloriae, w której zezwolił na obchodzenie tego święta w Anglii. Od roku 1522, za pontyfikatu papieża Juliusza II, zaczęto je obchodzić w całym Kościele 20 marca. Kilka lat później, bo w roku 1568, papież Paweł V zniósł wspomniane święto. Powodem był brak jakiegokolwiek świadectwa o rodzicach Matki Bożej w Piśmie Świętym. Ale papież Grzegorz XIII w 1584 stwierdził, że mimo milczenia Biblii nie można zaprzeczać, iż Maryja miała rodziców. Dlatego ponownie wprowadził święto św. Joachima i Anny, wyznaczając ten obchód na 26 lipca. W XX wieku (w 1911 r.) Pius X ustanowił osobne święto dla św. Joachima, wyznaczając dzień tego obchodu na 16 sierpnia, natomiast dla św. Anny pozostawił datę 26 lipca. Dopiero reforma liturgiczna z roku 1969 powróciła do daty 26 lipca i połączyła na nowo imiona rodziców Maryi w jednym liturgicznym wspomnieniu.
Istotny jest jeszcze jeden aspekt związany z ich życiem. Obrani zostali za szczególnych patronów rodziny. Patrząc zaś na wymienione świadectwa, można dodać, że dostrzegano też w nich ludzi sprawiedliwych, uczciwych, wytrwałych, pełnych ufności i wiary w spełnienie Bożej obietnicy. Pomimo wielu legend, które wokół nich narosły, w Kościele ciągle cieszą się wielką popularnością, a wspomina się ich w liturgii nie tylko 26 lipca, ale także 8 września, w święto Narodzenia Matki Bożej.
opr. ab/ab