O św. Łukaszu, ewangeliście i patronie służby zdrowia
Ten wykształcony poganin, wychowany w kręgu kultury hellenistycznej, jest patronem służby zdrowia. Sam, prawdopodobnie, także był lekarzem, bo na kartach spisanej przez niego Ewangelii możemy znaleźć kilkaset terminów medycznych, które występują również u Hipokratesa czy Galena. Dzięki temu posiadamy cenne próby diagnozowania niektórych schorzeń albo reakcji fizjologicznych, np. krwawego potu Jezusa podczas jego walki wewnętrznej w Ogrodzie Oliwnym. Czczono go także jako patrona malarzy, ponieważ przypisywano mu autorstwo rozmaitych wizerunków Maryi. On jednak tylko, bardzo sugestywnie, zarysował literacki wizerunek Bogurodzicy. Być może jednak dane mu było osobiście poznać Maryję, skoro tak malowniczo opisał dzieciństwo Zbawiciela?
Samego Pana Jezusa nigdy nie spotkał, a chrześcijaństwo poznawał u boku św. Pawła, który był jego nauczycielem wiary. Towarzyszył mu w podróżach misyjnych do Macedonii, Grecji oraz Rzymu. Apostoł Narodów wywarł na nim trwałe piętno, które po latach zaowocowało duchowym powinowactwem, wyrażającym się zbieżnością idei, myśli, a nawet słów w ich dziełach. Ewangelię spisał pomiędzy 70 a 80 r., ponieważ znane mu były np. szczegóły dotyczące zburzenia Jerozolimy. Chociaż w dedykacji wymieniony jest Teofil, wysoki urzędnik rzymski, to prawdziwymi adresatami byli chrześcijanie o pogańskim rodowodzie. Ukazał im Mesjasza jako miłosiernego Boga-Człowieka, proklamującego powszechność zbawienia oraz inaugurującego czas przemiany świata.
Towarzyszył św. Pawłowi aż po egzekucję w 67 r., a potem miał prowadzić ewangelizację w Macedonii, Achai i Galii. Zmarł albo — jak chce św. Grzegorz z Nazjanzu — zginął śmiercią męczeńską w Beocji. W 357 r. jego relikwie przewieziono z Teb do Konstantynopola.
opr. mg/mg