Fragmenty książki "Święta Rita", bedącej biografią świętej
ISBN: 978-83-7505-148-3
wyd.: WAM 2008
całe życie Rity z Cascia przypada na niezwykle barwny, ale zarazem brutalny okres w historii Europy. Była to epoka pełna intryg, knowań, wybujałych ambicji politycznych świeckich władców, królów i papieży. Europa od wielu lat pozostawała w stanie permanentnej wojny między Anglią i Francją, nazywanej wojną stuletnią. Francja usiłowała uzależnić od siebie Italię, a włoscy panowie szukali sposobności uniezależnienia się od Państwa Kościelnego. Kościół katolicki był pogrążony w głębokim chaosie. Niektórzy współcześni historycy uważają, że schyłek średniowiecza rozpoczynał najciemniejszą kartę w historii Kościoła, duchowieństwa zakonnego i świeckiego, z papiestwem włącznie1. Demoralizacja kleru, bogacenie się duchownych, wygodne życie zakonów o wielowiekowej tradycji monastycznej, przepływ zakonników spod jednej reguły zakonnej do drugiej, mnisi-waganci, szybkie rozwiązywanie sporów przy pomocy miecza i sztyletu, wszystko to składało się na dekadencki obraz społeczeństwa schyłku średniowiecza.
W 1305 roku, na długim, trwającym jedenaście miesięcy konklawe, odbytym w Perugii (Umbria), dotychczasowy arcybiskup Bordeaux został wybrany papieżem, przyjmując imię Klemensa V. Jego wybór był kontestowany przez kler i lud rzymski, dlatego ze względów politycznych i dla swojego bezpieczeństwa ów papież przeniósł swoją rezydencję i całą świtę papieską do zamku w Awinionie. Przez blisko siedemdziesiąt lat sześciu następnych papieży, uzależnionych politycznie od Francji, zamieszkało w kraju Franków, a okres ten wszedł do historii pod nazwą niewoli awiniońskiej. Kolejni biskupi Wiecznego Miasta byli wybierani właśnie tam. Jednocześnie prowadzili życie w zbytkach, angażując się w wojny, naśladując styl życia świeckich monarchów, zaniedbując kontakty ze Stolicą Apostołów. Dopiero papieżowi Grzegorzowi XI udało się, pod wpływem dominikańskiej tercjarki, mistyczki i wizjonerki, św. Katarzyny ze Sieny, powrócić do Rzymu 2 czerwca 1377 roku. Niestety, ten zaledwie czterdziestosiedmioletni biskup Wiecznego Miasta umarł niecałe czternaście miesięcy później, a Kościół pogrążył się na wiele lat w jeszcze głębszym kryzysie.
Po wielu latach i rządach papieży nie Włochów w Rzymie zaczęto się domagać wyboru włoskiego papieża. Kardynałom zebranym na konklawe wydawało się, że arcybiskup Bari, Bartolomeo Prignano, byłby zrównoważonym i obliczalnym kandydatem na biskupa Rzymu. Niestety, gdy tylko został wybrany na papieża, zamiast stać się mężem opatrznościowym, okazał się grubiańskim, wyniosłym, a nawet sadystycznym despotą. Zaraz po swoim wyborze, już jako Urban VI, rozpoczął rządy pełne agresji wobec współpracowników i kardynałów. W rezultacie kardynałowie francuscy, wsparci przez niektórych Włochów, zwołali nowe konklawe i jednogłośnie wybrali innego papieża, detronizując papieża Urbana. Tym razem los padł na ustosunkowanego w Europie kuzyna króla Francji, biskupa Roberta z Genewy.
Przyjął imię Klemensa VII, osiadł w Awinionie, okazując się człowiekiem o nader konfliktowym charakterze. Kardynałowie, jak widać, nie mieli dobrej ręki do wyborów następcy św. Piotra. Bardzo szybko Europa podzieliła się na dwa obozy walczących o rządy nad Kościołem kardynałów, a spór o supremację i tron rzymski trwał blisko trzydzieści dziewięć lat. Okres ten nazwano Wielką Schizmą Zachodu2.
Następcy kolejnych papieży lub ich uzurpatorów (w pewnym momencie było ich aż trzech!) zwoływali synody, wykluczali się nawzajem z Kościoła, angażowali w swojej obronie największe autorytety prawnicze i naukowe, aby tylko udowodnić swoje papieskie prerogatywy. Bywało, że nawet święci stawali po przeciwnych stronach konfliktu. Po stronie papieży rzymskich stanęły dwie wielkie orędowniczki papiestwa: św. Katarzyna ze Sieny i św. Katarzyna Szwedzka (córka św. Brygidy Szwedzkiej). Obie były przekonane, że to papież Urban VI był prawowitym papieżem.
Po stronie „papieży” awiniońskich stanęli na chwilę św. Wincenty Ferreriusz i św. Coleta z Corbie, francuska reformatorka sióstr klarysek. Papieże rezydujący w Rzymie mieli za sobą Niemcy, Węgry, Czechy, Polskę, Flandrię, Niderlandy, Kastylię, Anglię i część Italii. „Antypapieże” byli popierani przez Szkocję, Sabaudię, Austrię, Aragonię, Nawarrę i Francję. Obrazu schizmy dopełnia ironiczny komentarz głoszony już w czasie wojny między Francją a Anglią: „Jeśli papież jest Francuzem, to Chrystus jest Anglikiem”.
Papieże, uzurpatorzy papiestwa, ich poplecznicy z chęcią sięgali po oręż anatem, propagandy, intryg, a nawet gwałtu i wojen. Lubowali się w życiu pełnym zbytków i luksusu. Po ludzku rzecz ujmując, Kościół znalazł się w ślepym zaułku. Schizma nie omijała nawet małych miasteczek i znaczących biskupstw półwyspu apenińskiego. Archidiecezja Spoleto, do której należała Cascia, także zakosztowała smaku walk pomiędzy rywalizującymi papieżami, mianującymi na lokalną stolicę biskupią biskupów z przeciwnych „partii”.
I tak, Jakub Palatyn (1410-1423), związany z antypapieżem Janem XXIII, został ustanowiony biskupem Spoleto. W tym samym roku wybrano kanonika katedralnego Biondo Jakuba Del Conca (1410-1417) na biskupa diecezjalnego tej samej diecezji, a nawet odbył on ingres do katedry. Tenże biskup ustanowił swoim następcą Jakuba de Turcis (1417-1425), rzecz jasna, bez aprobaty któregokolwiek z papieży. W 1417 prawowiernym biskupem Spoleto został Mikołaj Viviani.
Także wydarzenia ogólnoeuropejskie nie pozostawały bez wpływu na życie lokalne. Król Francji Karol VI dążył do dominacji nad całą Italią.
Książę Gian Galeazzo dokonywał wszelkich zabiegów, dyplomatycznych i wojennych, w walce o zwierzchnictwo nad licznymi regionami centralnej Italii, należącymi do potężnej włoskiej signorii Viscontich, rozciągającej się na zachodnim wybrzeżu półwyspu Apenińskiego od Parmy, przez Pizę i Lukkę, aż do Perugii, Spoleto i Cascia. Gra szła o miasta cieszące się wielowiekową tradycją i historią, jak Perugia, Asyż czy Spoleto, posiadające strategiczne znaczenie dla budowy przyszłego państwa. W 1401 roku, w okolicach Spoleto, doszło do wielkiej bitwy pomiędzy księciem Galeazzo a ściągniętymi przez Karola VI wojskami niemieckimi. Galeazzo sięgał już po koronę królewską, jednak zmarł 3 września 1402 roku na skutek zarazy dziesiątkującej Europę3 .
Na przełomie XIV i XV wieku Półwysep Apeniński nawiedzały liczne choroby i zarazy, szczególnie zaś „czarna śmierć”, zbierająca obfite żniwo w Toskanii i Umbrii. Miasta były przeludnione. Brak wystarczającej ilości urządzeń sanitarnych i systemów higieny podnosił jeszcze bardziej stopień ryzyka zapadnięcia na ciężkie, śmiertelne choroby. Społeczeństwa przeżywały kryzys ekonomiczny. Niski poziom kultury rolnej powodował trudności żywnościowe. W wielu regionach niedostatek materialny odbijał się radykalnie na postawie ludności. Kryzys gospodarczy dotknął też sfery handlu. Bankrutowały słynne domy handlowe oraz korporacje bankierskie stworzone przez przedsiębiorczych Włochów. Najważniejszym, wymiernym znakiem majętności stawały się nieruchomości. Stąd w tym właśnie okresie powstają wielkie wille wiejskie i pałace bogatych rodów italskich. Pieniądz inwestowano w ziemię i nieruchomości. Nie oznaczało to braku zainteresowania handlem. Wręcz przeciwnie, dawni kupcy właśnie teraz stawali się wielkimi patrycjuszami, nie lękającymi się ryzyka handlowego i spekulacji finansowych4.
1 Por. T. Manteuffel, Historia powszechna. Średniowiecze, PWN, Warszawa 200214, s. 318.
2 Por. M.D. Knowles, D. Obolensky, Historia Kościoła, t. 2, tłum. R. Turzyński, PAX, Warszawa 1988, ss. 313-325.
3 Por. J. A. Gierowski, Historia Włoch, Ossolineum, Wrocław 1985, ss. 128-132.
4 Por. T. Manteuffel, dz. cyt., s. 379n.
opr. aw/aw