W poszukiwaniu prawdziwego bogactwa

O życiu szczęśliwym w dobie kryzysu (fragmenty)

W poszukiwaniu prawdziwego bogactwa

Zdzisław Józef Kijas OFMConv

O ŻYCIU SZCZĘŚLIWYM W DOBIE KRYZYSU

czyli obrona ubóstwa

ISBN: 978-83-7767-086-6
wyd.: Wydawnictwo WAM 2012

Spis wybranych fragmentów
Wstęp
W poszukiwaniu prawdziwego bogactwa
Zmienne oblicza bogactwa i ubóstwa
Różne odcienie współczesnej mizerii

W poszukiwaniu prawdziwego bogactwa

Bezinteresowna chęć dzielenia się
z innymi to istota człowieczeństwa.
Andrzej Szczeklik, Kore

Żyjemy w czasach, kiedy zastępy przeróżnych analityków, prognostów i demografów w dziesiątkach raportów i sprawozdań na bieżąco kreślą przed nami ponury obraz rzeczywistości. Znamy liczby głodujących i bezdomnych — statystyki nędzy. Coraz bardziej przekonujemy się o niesprawiedliwości w świecie, o nierównym rozłożeniu bogactw, o tych, którzy mają nazbyt wiele i którzy mają mało lub wręcz nie mają nic, na czym mogliby budować swoją godność. Oczywiście, bieda na świecie prawdopodobnie nigdy nie zniknie, nawet gdyby dokonano konfiskaty wszystkich domów, by zmienić je w ogromny ośrodek pomocy społecznej. Bieda wpisała się na stałe w obraz tego świata. Także dawniej byli ubodzy i bogaci, wielcy i mali. Ale jak dawniej, tak również dzisiaj potrzeba ludzi chętnych do niesienia pomocy, dopasowanej jednak do potrzeb jej oczekujących. Lecz jak dawać, aby nie zniewalać wspieranego? I jak przyjmować pomoc, zachowując swoją godność? Jednym słowem chodzi o to, aby pomagając, obronić jednocześnie godność osoby wspomaganej. Jest to ważna kwestia.

W poszukiwaniu prawdziwego bogactwa

 źródło: photogenica.pl

Obserwujemy mocne poplątanie wartości, dążeń i celów. Wzrasta liczba skłóconych i nieufnych ludzi, których różnicują dobra materialne, dostęp do władzy, znajomości. Byłem świadkiem wielu sytuacji, kiedy bogactwo lub władza zniewoliły ubogich czy poddanych, zabierając im wolność, godność, marzenia; ale również i takich, kiedy bogactwo niszczyło samych bogatych, także odbierając im szacunek do siebie, zniewalając ich ducha i obalając skalę wartości. Widziałem również ubogich, którzy tak bardzo przyzwyczaili się do bycia poddanymi, że nie chcieli zmienić swojego statusu społecznego nawet wtedy, kiedy ich sytuacja materialna się polepszyła. łatwo dawali się manipulować, oddając w ręce innych swoją wolność i godność. Dotyczyło to również tzw. ludzi usytuowanych. Także oni ulegali manipulacji bogactwa, stając się niewolniczo poddani prawom rynku, co degradowało ich człowieczeństwo. Nie mieli osobistego stylu, ale trwali w reżimie narzucanym przez świat zewnętrzny.


opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama