Teologia duchowości
Aureola nad obciętą głową
Z odrętwienia wyrwał go męski śpiew, dziwnie kontrastujący z ponurym miejscem, w którym się znajdował. Chwiejnym krokiem podszedł do okna i uczepił się krat. U dołu, eskortowani przez strażników, ze świecami w rękach, szli na straszną śmierć kartuzi. Znał ich, spędził w ich klasztorze cztery lata. „Wielbi dusza moja Pana...” – pełna chwały pieśń obijała się echem o posępne mury londyńskiej Tower. Tomasz More zacisnął palce na żelaznych prętach. Wiedział: teraz kolej na niego.
Nowości w serwisie
- Sami niewinni w sprawie reprywatyzacji. Sąd wydał wyrok
- „Dokument końcowy jest częścią Magisterium”. Nota papieża w sprawie Synodu
- Cel prześladowań – wpędzić w rozpacz
- Kościół synodalny, miłosierny i misyjny. Żadna formuła nas nie zbawi
- Kilkuset pracowników organizacji humanitarnych zginęło w Strefie Gazy
- Częstochowska policja ściga obrońców życia
- Wojewoda dolnośląski zdymisjonowany. Powodem opóźnienia w wypłacie odszkodowań
- „Wolni. Podróż do wnętrza”. Wygraj kody i oglądaj na film VOD
- Plan minister Nowackiej nie wypalił. Ponad 80 tys. podpisów pod apelem w sprawie tzw. edukacji zdrowotnej
- Papież Franciszek do młodych: pokój w Ziemi Świętej jest możliwy, jeśli odrzucimy uprzedzenia
