Odpowiedź z poradnika "Rosary Hour" - cykl pytań o życie wieczne
Słyszy się pytanie: Czy można myśleć o Bogu pełnym dobroci, że chce On wiecznej męki potępionych? Jak pogodzić kazania o piekle, budzące strach i wywierające presję psychiczną na słuchaczy, z radosnym przepowiadaniem Ewangelii?
Kościół, ucząc o wieczności kary piekła, stoi na mocnym fundamencie Pisma Świętego. Jeśliby Bóg miał w końcu włączyć do swego królestwa wszystkich, także i tych, którzy zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko Niemu, to czy można by jeszcze mówić o zachowaniu wolności, a zatem godności człowieka? To dlatego też właśnie, że nie możemy liczyć z góry na rozgrzeszenie wszystkich i wszystkiego. cokolwiek byśmy robili lub czegokolwiek zaniedbali, nauka o piekle, o męce wiecznej (por. Mt 25, 46), o płaczu i zgrzytaniu zębów (por. Mt 13, 42.50), wpływa wciąż korygująco na nasze życie.
Istnienie piekła nie sprzeciwia się miłości i dobroci Boga, jest ono przecież odrzuceniem tej dobroci i miłości. Miłość staje się bezsilna, gdy się jej nie aprobuje.
opr. mg/mg