Rozmowa z bpem Zbigniewem Kiernikowskim
„Jeśli mnie będziecie miłować, zachowacie moje przykazania; a ja poproszę Ojca, i da wam innego Rzecznika, aby zawsze był z wami", obiecuje Chrystus swoim uczniom. Jak te stówa możemy odnieść do nas, współcześnie żyjących?
- Słowa te Jezus wypowiedział do uczniów przed swoją męką i zmartwychwstaniem, a więc w sytuacji, kiedy bliskie było Jego odejście (zob. J 14,15-21). Jezus wiedział, że gdy odejdzie, uczniom będzie Go brakowało. Mogą przeżyć wtedy niepewność, pustkę. Zwraca więc uwagę uczniów na to, aby nie odwrócili się od tego, czego ich nauczał - czyli od Jego przykazań (nie chodzi tu tylko o Dekalog).
Człowiek sam z siebie nie chce, czy nie potrafi trwać w stanie braku; stara się zapełnić swoje życie, i to czasem czymkolwiek. Jezus zapewnia swoich uczniów, że trwając w Jego przykazaniach, będą przygotowani na to, aby otrzymać Pocieszyciela, czyli Ducha Prawdy, który już na zawsze z Nimi pozostanie.
Kiedy doświadczamy niepewności, kiedy czujemy, że coś się kończy - czy potrafimy trwać w oczekiwaniu na obiecanego przez Jezusa Pocieszyciela, wierząc, że On znajdzie rozwiązanie? Gdy szukamy rozwiązania na własną rękę - nie wierzymy obietnicy, chodzimy w pozorach swojej mocy, samowystarczalności, ale wewnętrznie jesteśmy poranieni i zamknięci w sobie.
Prawdziwie głoszona Ewangelia, która kieruje nas na Jezusa Chrystusa tak, byśmy trzymali się Jego poleceń, postawi nas w pozycji gotowości przyjęcia obiecanego Ducha. Chorobą współczesnego świata i człowieka - często nieuświadomioną - jest to, że nie chce trzymać się poleceń Jezusa, a szuka własnych rozwiązań, i tym samym nie jest otwarty na przyjęcie daru Ducha.
W dalszej części Ewangelii czytamy o Duchu Prawdy, którego świat nie jest zdolny przyjąć, bo ani Go nie widzi, ani nie zna. Czy fragment ten nie skłania Księdza Biskupa do refleksji nad współczesnym światem, w którym prawda, mówiąc kolokwialnie, wcale nie jest w cenie?
- Owszem, można poczynić taką refleksję nad dzisiejszym światem, z tym, że to, co jest określane mianem „świat", trzeba widzieć szerzej niż tylko świat, który jest poza nami. Ten „świat" jest w każdym z nas, kiedy nie trwamy w słowie Jezusa i nie jesteśmy gotowi przyjąć Ducha Prawdy. Nie chodzi również o jakąkolwiek zewnętrzną w stosunku do nas prawdę, lecz o prawdę życia, prawdę egzystencjalną.
Świat, także współczesny, nie zna Ducha Prawdy, bo jest wpatrzony w siebie; nie jest zdolny Go przyjąć, bo chce zrealizować siebie po swojemu. Na szczęście są w życiu człowieka sytuacje, w których może zobaczyć, że nie wszystko idzie po jego myśli. Prowokują one do stawiania pytań o prawdę egzystencjalną. Duch Prawdy to światło i moc oświecające krzyż człowieka. Jak długo człowiek żyje tak, jakby w jego życiu nie było krzyża, tak długo Duch Prawdy wobec niego jest bezsilny.
Głoszenie Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego tym, którzy w życiu są poszkodowani, cierpiący ubodzy, przegrani - krótko mówiąc - są życiowymi bankrutami, może rozświetlić i uczynić nowymi te sytuacje ludzi.
Co zrobić, by w hedonistycznym, nastawionym często na konsumpcję życiu, porzucić różnego rodzaju kłamstwa i postępować w zgodzie z Duchem Prawdy?
- Potrzeba głoszenia Ewangelii ubogim, a więc tym wszystkim, którzy dotykają sytuacji swej niewystarczalności. W takich bowiem sytuacjach człowiek skoncentrowany na sobie, na tym, co uważa za dobre dla siebie, może skłaniać się ku temu, żeby na różne sposoby osiągać to, co według niego stanowi wypełnienie jego życia. Ostatecznie prowadzi to do różnych postaw hedonistycznych i konsumpcjonizmu. Kiedy jednak do takiego człowieka dotrze Dobra Nowina, umożliwi mu odniesienie swego życia do Jezusa Chrystusa, złożenie w Nim nadziei i trwanie w Nim. Tym samym otwiera go na przyjęcie daru Ducha Pocieszyciela, Ducha Prawdy. Ten Duch, na ile jest przyjęty przez człowieka, pozwala mu przeżyć pozytywnie nawet te sytuacje, które z punktu widzenia ludzkiego mogą wydawać się trudne czy nie w pełni satysfakcjonujące. Rozpoznawane jednak w Duchu Świętym pomogą dostrzec sens życia i sens różnych wydarzeń oraz uchronić od postaw fałszywych, pozornych, wynikających z szukania siebie.
Bp Zbigniew Kiernikowski, urodził się w 1946 r. w Szamarzewie k. Wrześni. Święcenia kapłańskie przyjął w 1971 r. w Sokolnikach. Jest doktorem nauk biblijnych Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie. W latach 1981-1986 na Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie wykładał homiletykę i nauki biblijne, pełnił też funkcję prefekta studiów i wicerektora.
Od 1986 r. wicerektor, a od 1987r. rektor Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie. Od 15 lat wykłada nauki biblijne na Papieskim Uniwersytecie Urbaniańskim i od 10 lat na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza - Angelicum w Rzymie. W marcu 2001 r. habilitował się na Uniwersytecie Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Wykładowca nauk biblijnych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Mianowany biskupem siedleckim 28 marca 2002 r. Sakrę biskupią przyjął 20 maja 2002 r. w Bazylice św. Piotra w Rzymie, po czterech dniach kanonicznie objął diecezję.
opr. mg/mg