Rozmowa z abpem Kondrusiewiczem, metropolitą mińsko-mohylewskim
Ostatnio doszło do bezprecedensowego spotkania sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Bertonego z władzami Białorusi. Co przyniosły te rozmowy na wysokim szczeblu?
- Zaowocowały tym, że została podjęta decyzja o przygotowaniu pewnego porozumienia pomiędzy Białorusią a Stolicą Apostolską. Uważam, że to jest niesłychanie ważny krok, bo w ten sposób Kościół otrzyma większe umocowanie prawne w społeczeństwie. Umowa, która ma być przygotowana, a potem podpisana, będzie nosiła charakter międzynarodowy i w tym sensie Kościół będzie się czuł mocniej na Białorusi. Druga sprawa, o której marzyliśmy wszyscy, to wizyta Papieża. Jan Paweł II też chciał odwiedzić Białoruś, ale to były tylko takie dalekie marzenia. Teraz prezydent oficjalnie zaprasza Papieża na Białoruś. Myślę, że tymi posunięciami -jeżeli to wszystko dojdzie do skutku, a modlimy się, by tak się stało - zacznie się pisać nową stronicę w dziejach stosunków między "Watykanem a Białorusią i nową stronicę dziejów Kościoła katolickiego w tym państwie.
Jak miejscowi wierni podchodzili do tego wydarzenia?
- Bardzo ważne pod tym względem były wizyty kardynała Sekretarza Stanu w Pińsku, Grodnie i oczywiście w Mińsku, gdzie program odwiedzin był bardzo mocno rozbudowany. Wszędzie kard. Bertone zobaczył tłumy oczekujących go ludzi. Bp Kazimierz Wielikosielec, który po spotkaniu z kardynałem w stolicy wyjechał wcześniej do Pińska, opowiadał mi, że po drodze stanął na jakiejś stacji benzynowej, żeby zatankować samochód, a ludzie podchodzili i pytali: „Gdzie ten Papież. Kiedy ten Papież będzie jechał?". Ludzie czekali z chorągiewkami na skrzyżowaniach, szczególnie w wioskach i miasteczkach. Tłum ludzi zebrał się przed katedrą w Grodnie, bo sama katedra nie mogła wszystkich pomieścić.
W program odwiedzin kard. Bertonego na Białorusi wpisana została również wizyta na państwowym uniwersytecie i przemówienie skierowane do młodzieży...
- Oczywiście wiedzieliśmy, że kardynał Bertone przez 28 lat był profesorem, więc zorganizowaliśmy jego wykład na uniwersytecie państwowym w Mińsku na temat: „Jak dzisiaj młodemu człowiekowi mówić o wierze? Stosunek wiary i nauki". Audytorium pękało w szwach. Byli studenci, profesorowie, z Grodna przyjechali klerycy -takie było silne echo tego wydarzenia. Dlatego uważam tę wizytę za bardzo udaną i mam nadzieję, że przyniesie dużo owoców, przede wszystkim duchowych, dla naszego Kościoła.
A co można powiedzieć o spotkaniu z prezydentem?
- Było bardzo ważne, bo właśnie podczas tego spotkania padły słowa o podpisaniu porozumienia. Dotychczas istnieje umowa między miejscowym Kościołem prawosławnym i państwem. Kard. Tarcisio Bertone wyjaśnił, że u nas jest inna procedura, że podpisuje się międzynarodową umowę, w naszym wypadku Białoruś - Stolica Apostolska, a potem już mogą na szczeblu konferencji biskupów podpisywać umowy z konkretnymi ministerstwami itd. A potem padły te słowa: „Zapraszam Papieża". Trudno było w to uwierzyć, ale to jest fakt. Ja sam byłem przy tym, byłem tego świadkiem.
Chciałbym jeszcze zapytać o aspekt osobisty. Co dla Księdza Arcybiskupa było w tej wizycie najbardziej ujmujące?
- Oczywiście wszystkie nabożeństwa, bo widziało się tych łudzi: „Druga osoba w Kościele przyjeżdża" - mówili, wszyscy czekali jak na Papieża. Przemawiając w katedrze na zakończenie Mszy Św., powiedziałem do kardynała: „Kiedy ogłosiliśmy, że Wasza Eminencja przyjeżdża, dziennikarze i zwykli ludzie pytali: «Co to może dla nas znaczyć?». Odpowiadałem, że przed przyjściem Chrystusa był Jan Chrzciciel. Może Eminencja odegra jego rolę, przygotuje drogę dla Papieża". Na razie wychodzi na to, że tak jest.
Na razie kard. Bertone położył kamień węgielny pod kościół Jana Chrzciciela...
- Tak, i to spotkanie chyba mnie najbardziej ujęło. Oczywiście lubię też naukę, uniwersytet - na uniwersytecie też było fantastycznie.
Abp Tadeusz Kondrusiewicz, urodził się w 1946 r. w Odelsku, blisko Grodna, na Białorusi. W 1962 r., po ukończeniu szkoły średniej, rozpoczął studia na Wydziale Fizyki i Matematyki Grodzieńskiego Instytutu Pedagogicznego, naukę musiał jednak po raku przerwać z powodu swoich przekonań religijnych. W 1964 r. podjął studia na Wydziale Energetyki i Konstrukcji Maszyn na Politechnice Leningradzkiej. Dyplom uzyskał w 1970 r., zdobywając tytuł inżyniera maszyn. Pracował w Wilnie.
W 1976 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Kownie, a 31 maja 1981 r. otrzymał święcenia kapłańskie. 13 lutego 1988 r. został mianowany proboszczem dwóch parafii w Grodnie. W1989 raku otrzymał sakrę biskupią. Od tego też roku pełnił funkcję administratora apostolskiego dla katolików w europejskiej części Rosji. 11 lutego 2002 r. został wybrany przez Papieża Jana Pawła II na metropolitę rzymskokatolickiej archidiecezji Matki Bożej z ośrodkiem w Moskwie. W latach 1999-2005 abp Kondrusiewicz piastował stanowisko przewodniczącego Konfederacji Biskupów w Federacji Rosyjskiej. 21 września 2007 r. Papież Benedykt XVI zwolnił go z dotychczasowych obowiązków i przeniósł na urząd arcybiskupa metropolity mińsko-mohylewskiego na Białorusi. 29 czerwca br. arcybiskup odebrał na Watykanie paliusz metropolity z rąk Benedykta XVI.
opr. mg/mg