Trzy przypowieści o zgubionych i znalezionych

Słowo podczas nabożeństwa pokutnego na Przystanku Jezus, 28.07.2014

Trzy przypowieści o zgubionych i znalezionych

Foto: Przystanek Jezus

Przypowieści o zaginionej owcy, zaginionej drachmie oraz o ojcu i dwóch synach (Łk 15) to trzy przypowieści powiązane na wiele sposobów. Dlatego warto przeczytać je jedna po drugiej. Te przypowieści sprowokowane są przez faryzeuszy. Ci są w domu i zupełnie nie rozumieli, co robi Jezus. Faryzeusze narzekają na Jezusa.

Owca zgubiła się daleko, tak że pasterz musi zostawić 99 owiec i iść, szukać. Drachma zgubiła się w domu, dlatego trzeba wymieść dom. Ona gdzieś tu jest. Potem jest przypowieść o 2 synach. Jeden zgubił się daleko, drugi zgubił się blisko w domu. Bo drugi co prawda jest w domu, ale ojca nie traktuje jak ojca, brata nie traktuje jak brata. Wiemy jak się kończy historia marnotrawnego. Nie wiemy, co się dzieje ze starszym. Ewangelista Łukasz zostawia miejsce, żebyśmy to dokończyli. Zasadniczo pewnie my tutaj jesteśmy tym starszym bratem, choć nie wszyscy.

Drugi motyw łączący te trzy przypowieści to radość: ze znalezionej owcy, drachmy i syna. To radość, która panuje w niebie z powodu tego grzesznika, który się nawraca. A najtrudniej się nawraca zawsze faryzeuszy, którzy słuchali Jezusa.

Zatem większa jest radość z jednego grzesznika, który się nawraca niż z 99 sprawiedliwych.

Zastanawiałem się, czy to do końca w porządku? Czemu w niebie nie cieszą się z tych 99? Radość w niebie z tego co się nawraca, jest nie dlatego, ze w niebie mają ochotę do jakichkolwiek porównań. Ojciec cieszy się z każdego syna z każdego, kto się nawraca. A ten kto się nawraca, przyprowadza innych. Natomiast ten z poczuciem sprawiedliwości wywala innych za drzwi.

Mateusz nawraca się i zaraz robi imprezę. Zacheusz nawraca się i zaraz robi imprezę. Ten kto się nawraca, zna setki takich jak on. Grzesznik rozgrzeszony przyprowadza innych setkami. Samarytanka, która przyprowadza całą wioskę, woła: chodźcie — przeżyjecie to co ja.

Dzisiaj w czasie lektury Ewangelii św. Mateusza 15, uderzył mnie młodszy syn. Z powodu niego znów można zachwycić się ojcem. Jak młodszy syn postanawia wrócić? On wciąż nie jest nawrócony. Mówi: ile najemników ojca ma pod dostatkiem jedzenia. Poproszę ojca: uczyń mnie choćby jednym z najemników. Młodszy syn nie wierzy, że relacja, którą zburzył jest do naprawienia. Jednak jest głodny. Jest przekonany, że jakoś się ułoży z ojcem na nowych warunkach. Będę u ciebie pracował i zarobię na minimum. To jest niesamowite , bo ojciec nie idzie na takie układy. Ojciec wybiega poruszony swym miłosierdziem. Kiedy ojciec mu się rzuca na szyję, bierze w ramiona, młody nie jest w stanie powiedzieć wszystkiego, co sobie przygotował. Zachowanie ojca uniemożliwiło układ pracodawca-najemnik. Nie możecie się z Ojcem poukładać! Człowiek może by i tego chciał. On mi da to, ja mu dam to. Ty jednak jestem kimś innym. Nie jesteś najemnikiem. Ojciec chce mieć w nas swoje dzieci, nie najemników. Chce mieć synów i córki. Nie możecie wyjść jako najemnicy — tylko jako dzieci, którym już przebaczono.

W niebie już jest impreza. Możecie przyprowadzić setki.

Jednak jakże oni są do siebie podobni — starszy i młodszy syn. Obaj nie są gotowi na zachowanie ojca. Obaj nie rozumieją o co biega ojcu. Obaj są siebie warci. 2 miesiące po święceniach zjechaliśmy się do seminarium. Spotkaliśmy się z rektorem. Kilku kolegów miało już na koncie po 3 — 4 osoby nie rozgrzeszone. Rektor powiedział: jak człowiek przychodzi do spowiedzi i widzisz jakikolwiek mały odruch wskazujący że może się nawrócić, to się tego złap i go rozgrzesz.

To jest zmiana myślenia. Włącz się w radość Boga, który już tam jest. Nie czekajcie że będziecie doskonale przygotowani do spowiedzi. Jeszcze jeden obraz. Eucharystia to chleb niekwaszony, bo taki jedli w czasie wyjścia z Egiptu. Tyle czasu się przygotowywali, a jak mieli wyjść, to się okazało, że nie maja kanapek na drogę. Ludzie byli nieprzygotowani. Gdyby Bóg czekał, aż będą w końcu gotowi do wyjścia, to by się nie doczekał.

Dajcie się Bogu pociągnąć, przy całym niedowierzaniu, nieprzygotowaniu. Daj mu się pociągnąć. Daj mu zmienić swoje myślenie!

Tekst homilii otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Rzecznika Prasowego Przystanku Jezus.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama