Orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2008 (wyd. 24.01.2008)
Drodzy Bracia i Siostry!
1. Temat najbliższego Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu — «Środki społecznego przekazu na rozdrożu: wiodąca rola czy służba? Szukanie prawdy, by się nią dzielić» — ukazuje, jak ważną rolę odgrywają te narzędzia w życiu osób i społeczeństwa. W dziedzinie ludzkich doświadczeń, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę rozległe zjawisko globalizacji, nie ma w istocie sfery, w której media nie byłyby nieodłącznym elementem relacji międzyludzkich oraz procesów społecznych, ekonomicznych, politycznych i religijnych. W związku z tym w tegorocznym Orędziu na Dzień Pokoju, który był obchodzony 1 stycznia, napisałem: «Specjalna odpowiedzialność za promowanie poszanowania rodziny, informowanie o jej oczekiwaniach i prawach, ukazywanie jej piękna spoczywa szczególnie na środkach społecznego przekazu, ze względu na ich możliwości edukacyjne» (n. 5).
2. Zawrotna ewolucja technologiczna wyposażyła te środki w nadzwyczajne możliwości, ale jednocześnie pojawiły się w związku z tym nowe i nieznane dotychczas pytania i problemy. Mogą niewątpliwie ułatwiać przekaz informacji, poznawanie faktów i rozpowszechnianie wiedzy; przyczyniły się, na przykład, w decydujący sposób do alfabetyzacji i uspołecznienia, jak też do rozwoju demokracji i dialogu między narodami. Bez ich udziału byłoby naprawdę trudno budować i doskonalić porozumienie między narodami, prowadzić dialogi w sprawie pokoju na skalę międzynarodową, zagwarantować człowiekowi podstawowe dobro, jakim jest informacja, a jednocześnie zapewnić wolny przepływ myśli, zwłaszcza tych, które dotyczą ideałów solidarności i sprawiedliwości społecznej. Tak, wszystkie media razem wzięte są nie tylko środkami służącymi rozpowszechnianiu idei, ale mogą i muszą być też narzędziami wspomagającymi budowę bardziej sprawiedliwego i solidarnego świata. Istnieje jednak, niestety, niebezpieczeństwo, że przekształcą się one w systemy służące podporządkowaniu człowieka logice podyktowanej przez dominujące w danym momencie interesy. Dzieje się tak, gdy przekaz używany jest do celów ideologicznych bądź do lansowania produktów konsumpcyjnych poprzez obsesyjną reklamę. Pod pretekstem przedstawiania rzeczywistości faktycznie próbuje się usprawiedliwiać bądź narzucać wypaczone wzory życia osobistego, rodzinnego lub społecznego. Co więcej, aby zwiększyć liczbę odbiorców, tzw. audience, niekiedy bez wahania pokazuje się transgresję, wulgarność albo przemoc. Możliwe jest też przedstawianie za pomocą mediów bądź popieranie modeli rozwoju, które zamiast zmniejszać, prowadzą do zwiększenia rozziewu między rozwojem technologicznym krajów bogatych i biednych.
3. Ludzkość stoi dziś na rozdrożu. Również do mediów odnosi się to, co napisałem w Encyklice Spe salvi na temat dwuznaczności postępu, który daje niespotykane dotąd możliwości dobra, a jednocześnie otwiera przepastne możliwości zła, jakie wcześniej nie istniały (por. 22). Trzeba zatem zadać sobie pytanie, czy rozsądne jest pozwalanie, by narzędzia społecznego przekazu służyły bezwzględnej walce o wiodącą rolę bądź znalazły się w rękach tych, którzy ich używają do manipulowania sumieniami. Czy nie należałoby raczej starać się o to, by służyły osobie i wspólnemu dobru, sprzyjając «formacji etycznej człowieka (...), wzrastaniu człowieka wewnętrznego» (tamże)? Ich niezwykły wpływ na życie osób i społeczeństwa jest faktem powszechnie uznanym, dzisiaj należy jednak uwypuklić przełom, rzekłbym wręcz autentyczną «mutację» roli, którą one przechodzą. Dzisiaj w sposób coraz bardziej wyraźny przekaz wydaje się aspirować nie tylko do przedstawiania rzeczywistości, ale do wpływania na nią dzięki swej władzy i sile sugestii. Można zaobserwować na przykład, że w przypadku pewnych wydarzeń media są wykorzystywane nie po to, by we właściwy sposób informować, lecz by «kreować». Na tę niebezpieczną zmianę ich funkcji wielu pasterzy patrzy z niepokojem. Właśnie dlatego, że chodzi tu o zjawiska, które wywierają głęboki wpływ na wszystkie sfery życia ludzkiego (moralną, intelektualną, religijną, więzi międzyludzkich, uczuciową, kulturową) i które wystawiają na ryzyko dobro osoby, trzeba przypomnieć, że nie wszystko, co możliwe technicznie, może być wprowadzone w praktykę zgodnie z etyką. A zatem wpływ narzędzi komunikacji na życie współczesnego człowieka rodzi pytania, których nie da się uniknąć i które wymagają bezzwłocznego dokonania wyborów i znalezienia odpowiedzi.
4. Rolę środków społecznego przekazu w społeczeństwie należy uznać za integralny już element kwestii antropologicznej, która jawi się jako zasadnicze wyzwanie trzeciego tysiąclecia. W taki sam sposób jak w kwestii życia ludzkiego, małżeństwa i rodziny, a także wielkich spraw współczesnych związanych z pokojem, sprawiedliwością i ochroną stworzenia, również w dziedzinie społecznego przekazu stawką w grze są podstawowe wymiary człowieka i prawdy o nim. Kiedy przekaz zostaje oderwany od zasad etycznych i wymyka się kontroli społecznej, przestają się dla niego liczyć centralne miejsce i nienaruszalna godność człowieka, a z tym łączy się niebezpieczeństwo, że będzie wywierać negatywny wpływ na jego sumienie, na jego wybory, a w ostatecznym rozrachunku warunkować wolność i samo życie osób. Dlatego właśnie jest konieczne, by przekaz społeczny zazdrośnie strzegł osoby i w pełni szanował jej godność. Niektórzy sądzą, że jest dziś potrzebna w tej dziedzinie swoista «info-etyka», przez analogię do bioetyki, istniejącej na polu medycyny i badań naukowych dotyczących życia.
5. Nie należy dopuścić, by media stały się środkiem propagowania materializmu ekonomicznego i relatywizmu etycznego, prawdziwych plag naszych czasów. Mogą one natomiast i powinny przyczyniać się do rozpowszechniania prawdy o człowieku, broniąc jej przed tymi, którzy próbują ją negować bądź niszczyć. Można nawet powiedzieć, że poszukiwanie i ukazywanie prawdy o człowieku stanowią najwyższe powołanie społecznego przekazu. Wykorzystywanie do tego celu wszystkich środków wyrazu, coraz piękniejszych i coraz bardziej wyrafinowanych, jakimi dysponują media, to porywające zadanie, które spoczywa przede wszystkim na pełniących funkcje kierownicze i pracownikach tego sektora. Jednakże w pewien sposób jest to zadanie nas wszystkich, ponieważ w epoce globalizacji wszyscy korzystamy ze środków społecznego przekazu i nimi się posługujemy. Nowe media, a zwłaszcza telefonia i internet, zmieniają świat przekazu i, być może, jest to sprzyjająca okazja, by zmienić jego zasady, by wyraźniej ukazać istotne i niezbywalne aspekty prawdy o ludzkiej istocie, jak powiedział mój czcigodny poprzednik Jan Paweł II (por. List apostolski Szybki rozwój, 10).
6. Człowiek jest spragniony prawdy, szuka prawdy; dowodzą tego także zainteresowanie i powodzenie, jakim cieszą się liczne wydawnictwa, programy bądź filmy telewizyjne na wysokim poziomie, w których prawda, piękno i wielkość osoby, a także jej aspekt religijny są wydobyte i dobrze przedstawione. Jezus powiedział: «Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli» (J 8, 32). Prawdą, która nas wyzwala, jest Chrystus, bo tylko On może w pełni zaspokoić pragnienie życia i miłości, które człowiek odczuwa w swoim sercu. Ten kto Go spotkał i zachwyca się Jego przesłaniem, odczuwa niepohamowane pragnienie, by dzielić się z innymi tą prawdą, by ją przekazywać: «Co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami — pisze św. Jan — na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce (...) oznajmiamy także wam, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna» (1 J 1, 1-3).
Prosimy Ducha Świętego, by nie zabrakło odważnych ludzi przekazu i autentycznych świadków prawdy, wiernie wypełniających polecenie Chrystusa i urzeczonych przesłaniem wiary, którzy «potrafią stawać się wyrazicielami dążeń współczesnej kultury i starają się przeżywać obecną epokę masowej komunikacji nie jako czas alienacji i zagubienia, ale jako cenną sposobność do poszukiwania prawdy i budowy wspólnoty między ludźmi i narodami» (Jan Paweł II, przemówienie na konferencji «Parabole mediatyczne», 9 listopada 2002 r.; «L'Osservatore Romano», wyd. pol., n. 2/2003, s. 33).
Z tą nadzieją udzielam wszystkim mojego błogosławieństwa.
Watykan, 24 stycznia 2008 r., wspomnienie św. Franciszka Salezego
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (3/2008) and Polish Bishops Conference