Synteza Ewangelii i kultury

Przemówienie do pracowników Muzeów Watykańskich, 23-11-2006

W 2006 r. Muzea Watykańskie obchodziły 500-lecie swego istnienia. Założył je papież Juliusz II. Pierwszym ich eksponatem, wystawionym na dziedzińcu Belwederu w Watykanie, była tzw. grupa Laokoona, arcydzieło greckich rzeźbiarzy z Rodos, odkopane 14 stycznia 1506 r. w jednej z rzymskich winnic w pobliżu bazyliki Matki Boskiej Większej. Zbiory Muzeów były powiększane przez kolejnych papieży i dziś są podzielone na ponad 30 odrębnych ekspozycji. Co roku Muzea odwiedza ok. 4 mln turystów. Z okazji jubileuszu Muzeów Watykańskich Benedykt XVI przyjął ich pracowników na audiencji 23 listopada 2006 r.

Drodzy Bracia i Siostry!

Z wielką radością was przyjmuję i serdecznie witam każdego. Witam przede wszystkim abpa Giovanniego Lajola, przewodniczącego Gubernatoratu, i dziękuję mu za słowa, w których wyraził wasze przywiązanie, a także podkreślił, że papieże otaczali szczególną troską Muzea Watykańskie, które w tym roku obchodzą 500-lecie istnienia. Witam również sekretarza generalnego bpa Renata Boccarda i dyrektora Muzeów dra Francesca Buranellego. Spotkanie z wami, którzy stanowicie najliczniejszą grupę pracowników Watykanu, było oczywiście w moich planach i cieszę się, że doszło do niego w czasie tych obchodów jubileuszowych. Pragnę ponadto powitać obecnych tutaj członków waszych rodzin, a myślą obejmuję wszystkie rodziny.

Teologia w obrazach

Każdego dnia tysiące osób odwiedza Muzea Watykańskie. Obliczono, że w 2005 r. było ich ponad 3 mln 800 tys., a w bieżącym — 2006 r. — ich liczba przekroczyła już 4 mln. To daje do myślenia! Kim są w istocie ci wszyscy zwiedzający? To dość różnorodna reprezentacja ludzkości. Wielu z nich zresztą nie jest katolikami, wielu nie jest chrześcijanami, a być może nawet nie są to ludzie wierzący. Znaczna ich liczba udaje się także do Bazyliki św. Piotra, lecz wielu w Watykanie zwiedza tylko Muzea. Wszystko to skłania do refleksji nad tym, jak niezwykła odpowiedzialność spoczywa na tej instytucji, w odniesieniu do orędzia chrześcijańskiego. Przychodzi na myśl napis, który papież Benedykt XIV, w połowie XVIII w., kazał umieścić nad wejściem do tak zwanego Muzeum Chrześcijańskiego (Museo Cristiano), aby wskazać jego cel: «Ad augendum Urbis splendorem / et asserendam Religionis veritatem — Aby ukazać splendor Rzymu i potwierdzać prawdę religii chrześcijańskiej». Zetknięcie z prawdą chrześcijańską za pośrednictwem dzieł sztuki bądź dziedzictwa historyczno-kulturowego jest dodatkową szansą, by przemówić do inteligencji i wrażliwości osób, które nie należą do Kościoła katolickiego, a niekiedy mogą być w stosunku do niego uprzedzone bądź nieufne. Osoby zwiedzające Muzea Watykańskie, gdy znajdują się w tej świątyni sztuki i wiary, mogą «zanurzyć się» w skondensowanej «teologii w obrazach». Wiem, jak wiele wysiłku kosztuje codzienna ochrona, konserwacja i strzeżenie tych dóbr. Dziękuję wam zatem za to, co robicie, aby przemawiały one do wszystkich w możliwie jak najlepszy sposób. Jest to praca, w którą wszyscy, drodzy przyjaciele, jesteście zaangażowani i wszyscy odgrywacie ważną rolę — albowiem dobre funkcjonowanie muzeum, o czym dobrze wiecie, zależy od wkładu każdego.

Piękno dzieł sztuki

Pozwólcie, że teraz zwrócę uwagę na inną prawdę, która jest zapisana w «kodzie genetycznym» Muzeów Watykańskich, a mianowicie, że wielka cywilizacja klasyczna i cywilizacja judeo-chrześcijańska nie są w opozycji, lecz spotykają się w jednym planie Bożym. Dowodem na to jest fakt, iż odległe początki tej instytucji wiążą się z dziełem, które możemy zaliczyć do sfery profanum — wspaniałą grupą rzeźbiarską Laokoona. W rzeczywistości jednak rzeźba ta, wpleciona w kontekst watykański, zyskuje swe pełne i najbardziej autentyczne światło. Jest to światło ludzkiego stworzenia, ukształtowanego przez Boga, wolności w dramacie odkupienia, rozdartego między ziemią a niebem, między ciałem a duchem. Jest to światło piękna, które bije z dzieła sztuki i prowadzi ducha do otwarcia się na to, co wzniosłe — na wyżyny, gdzie Stwórca spotyka stworzenie, które powstało na Jego obraz i podobieństwo. To wszystko możemy odczytać w arcydziele, jakim jest właśnie grupa Laokoona, ale jest to logika rządząca całym Muzeum, które w tej perspektywie jawi się naprawdę jako jednolita całość, choć składające się na nie działy bardzo się od siebie różnią. Synteza Ewangelii i kultury widoczna jest wyraźniej w niektórych działach i niemal «nabiera realnych kształtów» w pewnych dziełach sztuki. Mam na myśli sarkofagi z Muzeum Chrześcijańskiego im. Piusa, a także groby z nekropolii przy Via Trionfale, której powierzchnia dostępna dla zwiedzających w tym roku dwukrotnie się zwiększyła, oraz wyjątkowe zbiory etnologiczne pochodzące z obszarów misyjnych. Muzeum rzeczywiście ukazuje nieustanne przenikanie się chrześcijaństwa i kultury, wiary i sztuki, tego co boskie z tym co ludzkie. Niedoścignionym wzorem jest tu Kaplica Sykstyńska.

Odpowiedzialna służba

Powróćmy teraz do was, drodzy przyjaciele. Muzea Watykańskie są dla was miejscem codziennej pracy. Wielu z was ma bezpośredni kontakt ze zwiedzającymi. Jak wielkie znaczenie ma zatem wasz sposób bycia i przykład jako proste, ale wyraźne świadectwo wiary dla wszystkich. W świątyni sztuki i kultury, jaką są Muzea Watykańskie, pięknu dzieł powinno towarzyszyć piękno osób, które tu pracują — piękno duchowe, które sprawia, że środowisko nabiera naprawdę kościelnego charakteru, napełniając się duchem chrześcijańskim. Praca w Watykanie stanowi zatem dodatkowe zobowiązanie do pielęgnowania własnej wiary i dawania chrześcijańskiego świadectwa. Pomaga wam w tym aktywne uczestnictwo w życiu waszych wspólnot parafialnych, a także udział w Eucharystii i formacja duchowa pod kierunkiem waszych opiekunów duchowych, którym dziękuję za oddanie. Przede wszystkim starajcie się, aby każda wasza rodzina była «małym Kościołem», w którym wiara i życie splatają się w następujących po sobie radosnych i smutnych wydarzeniach codzienności. Do tego was zachęcam i cieszę się, że jest tu dziś obecna pokaźna grupa członków waszych rodzin. Niech Najświętsza Maryja Panna i św. Józef pomagają wam żyć, nieustannie trwać w dziękczynieniu, doświadczać prostych radości dnia powszedniego i czynić wiele dobra. Zapewniam o modlitwie za każdego z was, w szczególności za osoby starsze, dzieci i chorych. Dziękuję za miłą wizytę i z serca błogosławię wam, a także wszystkim waszym bliskim.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama