Uczmy się od siebie nawzajem

Homilia podczas Niezsporów na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 25.01.2017

Uczmy się od siebie nawzajem

W święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła, w środę 25 stycznia po południu, na zakończenie tygodnia ekumenicznego, Papież — zgodnie ze zwyczajem — przewodniczył II Nieszporom w rzymskiej bazylice św.Pawła za Murami. Pod koniec uroczystości — wktórej uczestniczyli przedstawiciele różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych — Franciszek ucałował krzyże pektoralne prawosławnego metropolity Genadiosa i anglikańskiego arcybiskupa Davida Moxona. Poniżej zamieszczamy homilię Ojca Świętego.

Spotkanie z Jezusem na drodze do Damaszku radykalnie przemienia życie św. Pawła. Od tamtej pory sensem życia nie jest dla niego skrupulatne przestrzeganie Prawa i poleganie na własnych siłach, ale całkowite przyjęcie bezinteresownej i niezasłużonej miłości Boga oraz przylgnięcie do Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Zaczyna się w ten sposób jego nowe życie, życie według Ducha, w którym dzięki mocy zmartwychwstałego Pana doświadcza przebaczenia, zaufania i umocnienia. Paweł nie może tej nowości zachować dla siebie — łaska pobudza go do głoszenia radosnej nowiny o miłości i pojednaniu, które w Chrystusie Bóg w pełni ofiaruje ludzkości.

Dla Apostoła Narodów pojednanie człowieka z Bogiem, którego on stał się posłannikiem (por. 2Kor 5, 20), jest darem, który pochodzi od Chrystusa. Widać to jasno w tekście Drugiego Listu do Koryntian, z którego został zaczerpnięty w tym roku temat Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan: «Pojednanie — miłość Chrystusa przynagla nas» (por. ww. 14-20). «Miłość Chrystusa»: nie chodzi o naszą miłość do Chrystusa, ale o miłość Chrystus do nas. Podobnie pojednanie, do którego jesteśmy wezwani, nie jest jedynie naszą inicjatywą — jest to przede wszystkim pojednanie, które Bóg nam daje w Chrystusie. Jest to nie tyle ludzki wysiłek wierzących, którzy starają się przezwyciężyć istniejące pośród nich podziały, ile bezinteresowny dar Boga. Jako efekt tego daru, osoba, która otrzymała przebaczenie i jest miłowana, winna sama z kolei głosić Ewangelię pojednania słowami i czynami, żyć życiem pojednanym i dawać tego świadectwo.

W związku z tym możemy dziś zadać sobie pytanie: w jaki sposób głosić tę Ewangelię pojednania po wiekach podziałów? W znalezieniu drogi pomaga nam sam Paweł. Podkreśla on, że pojednanie w Chrystusie nie może dokonać się bez ofiary. Jezus oddał swoje życie, umierając za wszystkich. Podobnie posłannicy pojednania są powołani, aby w Jego imię dawali życie, by nie żyli już dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał (por. ww. 14-15). Jak naucza Jezus, tylko wtedy, gdy tracimy nasze życie ze względu na Jego miłość, naprawdę je zyskujemy (por. Łk 9, 24). Jest to rewolucja, którą przeżył Paweł, ale jest to odwieczna chrześcijańska rewolucja: byśmy już nie żyli dla siebie, dla naszych interesów i tego, jak będziemy postrzegani, ale na obraz Chrystusa, dla Niego i zgodnie z Nim, z Jego miłością i w Jego miłości.

Dla Kościoła, dla każdego wyznania chrześcijańskiego jest to zachęta, aby nie opierać się na programach, kalkulacjach i korzyściach, nie zawierzać możliwościom i modom danej chwili, ale poszukiwać drogi, patrząc zawsze na krzyż Pana: tam jest nasz program życia. Jest to także zachęta do wyjścia z wszelkiej izolacji, do przezwyciężenia pokusy koncentracji na sobie, która uniemożliwia zrozumienie tego, czego Duch Święty dokonuje poza naszymi przestrzeniami. Autentyczne pojednanie chrześcijan będzie mogło się urzeczywistnić, kiedy będziemy potrafili nawzajem rozpoznawać swoje dary i będziemy zdolni z pokorą i łagodnością uczyć się jedni od drugich — uczyć się jedni od drugich — nie oczekując, że to inni mają się najpierw nauczyć od nas.

Jeśli żyjemy tym umieraniem dla siebie, by żyć dla Jezusa, to nasz stary sposób życia zostaje usunięty w przeszłość i, jak to się stało w przypadku Pawła, rozpoczynamy nowy rodzaj życia i komunii. Wraz z Pawłem możemy powiedzieć: «To, co dawne, minęło» (2 Kor 5, 17). Patrzenie wstecz jest pomocne i bardzo potrzebne, by oczyścić pamięć, ale skupianie się na przeszłości, rozpamiętywanie doznanych krzywd i faktów, osądzanych jedynie według kryteriów ludzkich, może paraliżować i uniemożliwiać życie teraźniejszością. Słowo Boże zachęca nas, abyśmy czerpali siłę z pamięci, pamiętali o dobru, jakie otrzymaliśmy od Pana; ale wzywa nas także do pozostawienia za sobą przeszłości, aby iść za Jezusem w dniu dzisiejszym i żyć nowym życiem w Nim. Pozwólmy Temu, który wszystko czyni nowe (por. Ap 21, 5), aby nas ukierunkował ku nowej przyszłości, otwartej na nadzieję, która nie zawodzi, przyszłości, w której będzie można przezwyciężyć podziały, a wierzący, odnowieni w miłości, będą w pełni i widzialnie zjednoczeni.

Idąc drogą jedności, w tym roku wspominamy szczególnie pięćsetlecie Reformacji. Fakt, że dzisiaj katolicy i luteranie mogą razem upamiętniać wydarzenie, które podzieliło chrześcijan, i czynią to z nadzieją, kładąc akcent na Jezusa i Jego dzieło pojednania, jest znaczącym osiągnięciem, które zawdzięczamy Bogu i modlitwie, przez pięćdziesiąt lat wzajemnego poznawania się i dialogu ekumenicznego.

Modląc się do Boga o dar pojednania z Nim i nas między sobą, kieruję serdeczne i braterskie pozdrowienia do Jego Eminencji metropolity Gennadiosa, przedstawiciela Patriarchatu Ekumenicznego, Jego Miłości Davida Moxona, osobistego przedstawiciela w Rzymie Arcybiskupa Canterbury, i do wszystkich zgromadzonych tutaj przedstawicieli różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych. Szczególnie miło mi powitać członków Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Katolickim a Starożytnymi Kościołami Wschodnimi, którym życzę owocnej pracy podczas sesji plenarnej, odbywającej się w tych dniach. Pozdrawiam również studentów Bossejskiego Instytutu Ekumenicznego — ogromnie radosnych, widziałem ich dzisiaj rano — którzy przybyli do Rzymu, aby pogłębić swoją znajomość Kościoła katolickiego, a także młodzież prawosławną i ze Starożytnych Kościołów Wschodnich, studiującą w Rzymie dzięki stypendiom Komitetu Współpracy Kulturalnej z Kościołami Prawosławnymi, który działa przy Papieskiej Radzie ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Przełożonym i wszystkim współpracownikom tej dykasterii wyrażam szacunek i wdzięczność.

Drodzy bracia i siostry, nasza modlitwa o jedność chrześcijan włącza się w modlitwę Jezusa, skierowaną do Ojca przed męką, «aby wszyscy stanowili jedno» (J 17, 21). Niestrudzenie prośmy Boga o ten dar. Cierpliwie i ufnie oczekując, aż Ojciec obdaruje wszystkich wierzących dobrem pełnej i widzialnej komunii, idźmy naprzód naszą drogą pojednania i dialogu, umacniani heroicznym świadectwem wielu braci i sióstr zjednoczonych wczoraj i dziś w cierpieniu w imię Jezusa. Korzystajmy z każdej okazji, jaką daje nam Opatrzność, aby razem się modlić, aby razem głosić Ewangelię, aby razem miłować i służyć, zwłaszcza najuboższym i zapomnianym.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama