Homilia w Domu św. Marty - 20.01.2017
«Słabością Boga» jest to, że przebaczając nam, nawet zapomina nasze grzechy. I tak zawsze jest gotowy doprowadzić nas do radykalnej «zmiany życia, nie tylko mentalności i serca». My ze swej strony musimy jednak dokładać starań, by przeżywać głęboko to nowe przymierze», to «stworzenie na nowo», odsuwając na bok pokusę potępiania i głupstwa światowości i ożywiając wciąż naszą «przynależność» do Pana. Te praktyczne wskazania zasugerował Papież podczas Mszy św. odprawionej w piątek rano, 20 stycznia, w kaplicy Domu św. Marty.
W liturgii, zwrócił uwagę na początku Franciszek, «występuje modlitwa, bardzo piękna modlitwa, która pozwala nam zrozumieć głębię dzieła Jezusa Chrystusa: 'Boże, Ty w cudowny sposób stworzyłeś świat, a jeszcze cudowniej go odrodziłeś', to znaczy przez krew Jezusa, przez odkupienie». Właśnie «ta odnowa, to stworzenie na nowo jest tym, o czym jest mowa dziś w pierwszym czytaniu», zaczerpniętym z Listu do Hebrajczyków (8, 6-13). Mamy do czynienia, stwierdził, z obietnicą Pana: «Oto nadchodzą dni, kiedy zawrę nowe przymierze. Nie będzie to przymierze takie, jakie zawarłem z ich ojcami». Jest to zatem «nowe przymierze», «a nowe przymierze, które Bóg zawiera w Jezusie Chrystusie, jest stworzeniem na nowo: wszystko odnawia». To oznacza «odnowić wszystko od korzeni, nie tylko powierzchownie».
«To nowe przymierze — wyjaśnił Papież — ma właściwe sobie cechy». W Liście do Hebrajczyków czytamy dalej: «Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po owych dniach, mówi Pan. Nadam prawa moje w ich myśli, i wypiszę je na ich sercach». To oznacza, stwierdził Franciszek, że prawo Pana nie jest tylko zewnętrznym sposobem postępowania», gdyż «przymierze, które On zawrze, polega na umieszczeniu prawa właśnie w naszych myślach i sercu: zmienia naszą mentalność». Dlatego «w nowym przymierzu jest zmiana mentalności, jest zmiana serca, jest zmiana odczuwania, sposobu postępowania — jest odmienny sposób postrzegania spraw».
Aby to wyjaśnić, Papież posłużył się «przykładem: ja mogę oglądać dzieło jakiejś osoby, powiedzmy, architekta» i oceniać je «z postawą chłodną, techniczną, obiektywną», mówiąc: «jest dobre, technicznie jest dobre». Albo też, kontynuował Papież, «mogę patrzeć na nie z zazdrością, ponieważ zrobił rzecz piękną, ja nie potrafię takiej zrobić», i to jest «inna postawa». A jeszcze: «mogę patrzeć na nie z życzliwością, także z radością», mówiąc: «gratuluję, byłeś dobry, bardzo mi się to podoba, ja też się cieszę!». Są to zatem «trzy różne postawy».
«Nowe przymierze — uświadomił Franciszek — zmienia nam serce i sprawia, że postrzegamy prawo Pana z tym nowym sercem, z nową mentalnością». Odnosząc się następnie «do uczonych w Prawie, którzy prześladowali Jezusa», Papież przypomniał, że «wykonywali to wszystko, co było nakazane przez prawo, mieli prawo w ręku, wszystko, wszystko, wszystko. Ale ich mentalność była mentalnością daleką od Boga, była mentalnością egoistyczną, skoncentrowaną na nich samych: ich serce było sercem potępiającym». Krótko mówiąc, żyli «wciąż potępiając». A właśnie «nowe przymierze zmienia nam serce i zmienia nam myślenie — jest to zmiana mentalności».
Powracając do fragmentu Listu do Hebrajczyków, Papież wskazał, że «Pan idzie dalej: 'nadam prawa moje w ich myśli i wypiszę je na ich sercach (...). Ponieważ ulituję się nad ich nieprawością, a na ich grzechy więcej już nie wspomnę'».
Właśnie gdy rozważam te słowa, dodał Franciszek, «czasami myślę, trochę żartując z Panem: 'Ty nie masz dobrej pamięci!'». To «jest słabość Boga: kiedy Bóg przebacza, zapomina, zapomina». Tak iż «Pan nigdy nie powie: 'zapłacisz mi za to!' — On zapomina, ponieważ przebacza». Mając do czynienia z «sercem skruszonym, przebacza i zapomina: 'Zapomnę, nie wspomnę na ich grzechy'». I «również to jest wezwanie, aby nie przypominać Panu o grzechach, to znaczy, żeby więcej nie grzeszyć: 'Ty mi przebaczyłeś, Ty zapomniałeś, ale ja muszę...'». Chodzi właśnie o prawdziwą «przemianę życia: nowe przymierze odnawia mnie i sprawia, że zmieniam życie, nie tylko mentalność i serce, ale i życie». Ono skłania «do życia wten sposób, bez grzechu, z dala od grzechu». I «to jest stworzenie na nowo: w ten sposób Pan na nowo stwarza nas wszystkich».
Fragment Listu do Hebrajczyków ukazuje dalej «trzecią cechę, zmianę przynależności». Czytamy bowiem: «Będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem». Jest to «owa przynależność», która skłania do powiedzenia: «Ty jesteś dla mnie jedynym Bogiem, inni bogowie nie istnieją». Bowiem, dodał Franciszek, «inni bogowie, jak mówił pewien starzec, którego znałem, to głupstwa: 'Jedynie Ty jesteś moim Bogiem, a ja jestem Twój, ten lud jest Twój'».
Zatem, powtórzył Papież, «zmiana mentalności, zmiana serca, zmiana życia i zmiana przynależności — to jest stworzenie nanowo, którego Pan dokonuje w jeszcze cudowniejszy sposób niż dokonał pierwszego stworzenia».
Na zakończenie Franciszek zasugerował, by prosić «Pana, abyśmy postępowali w tym przymierzu, abyśmy byli wierni; przypieczętowanie tego przymierza, tej wierności, bycie wiernym tej pracy, którą wykonuje Pan, aby zmienić naszą mentalność, aby zmienić nam serce». Pamiętając zawsze, że «prorocy mówili: 'Pan zmieni twoje serce kamienne w serce z ciała'». Oto zatem, potwierdził Papież, zadanie, by «zmienić serce, zmienić życie, nie grzeszyć więcej i nie przypominać Panu o tym, co zapomniał, przez nasze dzisiejsze grzechy, i zmienić przynależność: nigdy nie należeć do światowości, do ducha świata, do głupstw tego świata, a tylko do Pana».
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (2/2017) and Polish Bishops Conference