Rozważanie podczas czuwania modlitewnego z charyzmatykami
Od 31 maja do 3 czerwca członkowie Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej uczestniczyli w Rzymie w obchodach 50-lecia powstania ruchu — zorganizowanych przez Międzynarodowe Służby Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej (ICCRS) i Katolickie Bractwo Charyzmatycznych Wspólnot Przymierza i Stowarzyszeń. Na obchody przybyło kilkadziesiąt tysięcy katolików oraz przedstawiciele ewangelików i zielonoświątkowców z Włoch i z ponad 120 krajów świata. W różnych bazylikach w centrum Wiecznego Miasta odbywały się spotkania, sympozja, warsztaty; Mszom św. przewodniczyli kardynałowie Stanisław Ryłko, Paul Josef Cordes i Kevin Joseph Farrell oraz bp Grzegorz Ryś. W piątek 2 czerwca po południu w Circus Maximus odbyło się spotkanie modlitewne, na którego zakończenie Mszę św. odprawił kard. Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Na program sobotniego spotkania — 3 czerwca w Circus Maximus — złożyły się przemówienia przewodniczącej ICCRS Michelle Moran i przewodniczącego Bractwa Katolickiego Gilberta Barbosy, modlitwy, świadectwa i śpiewy oraz wieczorne ekumeniczne czuwanie modlitewne, podczas którego rozważania wygłosili kaznodzieja Domu Papieskiego o. Raniero Cantalamessa OFMCap, pastor zielonoświątkowego Kościoła Pojednania w Casercie Giovanni Traettino i Papież Franciszek. Poniżej zamieszczamy papieskie przemówienie.
Bracia i Siostry, dziękuję za świadectwo, jakie tutaj dziś dajecie — dziękuję! Przydaje się nam wszystkim, przydaje się także mnie, wszystkim!
W pierwszym rozdziale księgi Dziejów Apostolskich czytamy: «Podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: ‘Słyszeliście o niej ode Mnie' — [mówił] — Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym» (1, 4-5).
«Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym z nich spoczął [jeden]. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić» (Dz 2, 1-4).
Dzisiaj jesteśmy tutaj niczym w Wieczerniku pod otwartym niebem, ponieważ się nie boimy — pod otwartym niebem, a także z sercem otwartym na obietnicę Ojca. Zgromadziliśmy się «my wszyscy wierzący», wszyscy, którzy wyznajemy, że «Jezus jest Panem», «Jesus is the Lord». Wielu przybyło z różnych stron świata, a Duch Święty zgromadził nas, byśmy nawiązali więzy braterskiej przyjaźni, która będzie nam dodawała otuchy w dążeniu do jedności — jedności ze względu na misję: nie po to, żebyśmy stali w miejscu, nie, dla misji, abyśmy głosili, że Jezus jest Panem — «Jesús es el Senor» — abyśmy głosili razem miłość Ojca do wszystkich Jego dzieci! Abyśmy głosili Dobrą Nowinę wszystkim narodom! Abyśmy udowadniali, że pokój jest możliwy. Nie tak łatwo jest pokazywać temu współczesnemu światu, że pokój jest możliwy, lecz w imię Jezusa możemy pokazywać naszym świadectwem, że jest możliwy pokój! Ale jest możliwy, jeżeli my między sobą żyjemy w pokoju. Jeżeli my uwydatniamy różnice, to prowadzimy wojnę między sobą i nie możemy głosić pokoju. Pokój jest możliwy w oparciu o nasze wyznawanie, że Jezus jest Panem, i naszą ewangelizację na tej drodze. Jest możliwy. Wykazując wszak, że są między nami różnice — a to jest oczywiste, różnimy się — ale że pragniemy być różnorodnością pojednaną. Otóż tych słów nie powinniśmy zapominać, ale winniśmy mówić je wszystkim: pojednana różnorodność. To nie są moje słowa, nie są one moje. Pochodzą od brata luteranina. Pojednana różnorodność.
A teraz jesteśmy tutaj i jest nas wielu! Zgromadziliśmy się na wspólną modlitwę, aby prosić o zstąpienie Ducha Świętego na każdego z nas, żebyśmy wychodzili na drogi miasta i świata głosić panowanie Jezusa Chrystusa.
Księga Dziejów mówi: «Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie — słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże» (2, 9-11). Mówienie tym samym językiem, słuchanie, rozumienie... Istnieją różnice, ale Duch pozwala nam zrozumieć przesłanie o zmartwychwstaniu Jezusa w naszym własnym języku.
Zgromadziliśmy się tutaj, wierzący pochodzący ze 120 krajów świata, by świętować wielkie dzieło Ducha Świętego w Kościele, które zaczęło się 50 lat temu i dało początek... czy jakiejś instytucji? Nie. Jakiejś organizacji? Nie. Pewnemu strumieniowi łaski, strumieniowi łaski Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Czy dzieło to zrodziło się... jako katolickie? Nie. Powstało jako ekumeniczne! Narodziło się jako ekumeniczne, bo właśnie Duch Święty stwarza jedność i tenże Duch Święty zasugerował, aby takie było! Warto przeczytać dzieła kard. Suenensa na ten temat — to bardzo ważne!
Przyjście Ducha Świętego przemienia ludzi zamkniętych z powodu lęku w odważnych świadków Jezusa. Piotr, który zaparł się Jezusa trzykrotnie, napełniony mocą Ducha Świętego głosi: «Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem» (Dz 2, 36). A to jest wyznanie wiary każdego chrześcijanina! Bóg ustanowił Panem i Mesjaszem tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście lub który został ukrzyżowany. Czy zgadzacie się z tym wyznaniem wiary? [odpowiadają: «Tak!»]. Jest nasze, wszystkich, wszystkich, to samo!
Pismo Święte mówi dalej: «Ci wszyscy, którzy uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby». Sprzedawali — pomagali ubogim. Było paru «spryciarzy» — pomyślmy o Ananiaszu i Safirze, zawsze tacy istnieją — ale wszyscy wierzący, większość, pomagali sobie wzajemnie. «Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia» (2, 44-47). Wspólnota powiększała się, i był Duch, który inspirował. Chętnie myślę o Filipie, kiedy anioł mówi do niego: «Idź na drogę prowadzącą do Gazy» i znajdź owego prozelitę, ministra gospodarki królowej Etiopii — Kandaki. Był prozelitą i czytał Izajasza. A Filip wyjaśnił mu Słowo, mówił o Jezusie, i tamten się nawrócił. A w pewnym momencie powiedział: «Jest tutaj woda — chcę przyjąć chrzest». To Duch skłonił Filipa, aby tam poszedł, i od początku to Duch pobudzał wszystkich wierzących do głoszenia Pana.
Dzisiaj postanowiliśmy zebrać się tutaj, w tym miejscu — powiedział to pastor Traettino — bowiem tu w czasach prześladowań byli męczeni chrześcijanie, dla uciechy tych, którzy na to patrzyli. Dziś jest więcej męczenników niż kiedyś! Dziś jest więcej męczenników, chrześcijan. Ci, którzy zabijają chrześcijan, nie pytają ich przed zabiciem: «Czy jesteś prawosławny? Czy jesteś katolikiem? Czy jesteś ewangelikiem? Czy jesteś luteraninem? Czy jesteś kalwinistą?». Nie. «Jesteś chrześcijaninem?» — «Tak» — i natychmiast podcinają gardło. Dziś jest więcej męczenników niż w pierwszych czasach. I to jest ekumenizm krwi: jednoczy nas świadectwo naszych dzisiejszych męczenników. Krew chrześcijańska jest przelewana w różnych miejscach świata! Dziś pilniej niż kiedykolwiek potrzebna jest jedność chrześcijan, zjednoczonych przez dzieło Ducha Świętego w modlitwie i w działaniu na rzecz najsłabszych. Wędrowanie razem, pracowanie razem. Miłowanie się. Miłowanie się. I razem staranie się, by wyjaśniać różnice, uzgadniać, ale w drodze! Jeżeli pozostaniemy w miejscu, nie idąc, nigdy, nigdy nie dojdziemy do zgody. Jest tak, ponieważ Duch chce, żebyśmy byli w drodze.
Pięćdziesiąt lat Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Strumień łaski Ducha! A dlaczego strumień łaski? Gdyż nie ma ani założyciela, ani statutów, ani organów zarządzających. Oczywiście w tym nurcie powstały różnorodne formy wyrazu, które naturalnie są dziełami ludzkimi, zainspirowanymi przez Ducha, z rozmaitymi charyzmami, a wszystkie w służbie Kościoła. A strumieniowi nie można stawiać tam ani nie można zamknąć Ducha Świętego w klatce!
Upłynęło 50 lat. Kiedy osiąga się ten wiek, zaczyna ubywać sił. To jest połowa życia — na mojej ziemi mówimy «el cincuentazo» — zmarszczki stają się głębsze — chyba że się malujesz, ale zmarszczki są — przybywa siwych włosów, i zaczynamy także zapominać pewne rzeczy...
Pięćdziesiąt lat to odpowiednia chwila w życiu, aby się zatrzymać i zastanowić. Jest to chwila na refleksję — połowa życia. A ja powiedziałbym wam: jest to chwila, by iść naprzód bardziej zdecydowanie, zostawiając za sobą pył czasu, któremu pozwoliliśmy się nagromadzić, dziękując za to, co otrzymaliśmy, i mierząc się z tym, co nowe, z ufnością w działanie Ducha Świętego!
Zesłanie Ducha Świętego powoduje, że rodzi się Kościół. Duch Święty, będący obietnicą Ojca, o której mówił Jezus Chrystus, jest Tym, który tworzy Kościół: oblubienicę z Apokalipsy, jedyną oblubienicę! Tak powiedział pastor Traettino: jedną oblubienicę ma Pan!
Najcenniejszym darem, który wszyscy otrzymaliśmy, jest chrzest. A teraz Duch nas prowadzi drogą nawrócenia, która przemierza cały świat chrześcijański i która jest dodatkowym powodem, aby Katolicka Odnowa Charyzmatyczna była szczególnie dogodnym miejscem podążania ku jedności!
Ten strumień łaski jest dla całego Kościoła, nie tylko dla niektórych, i nikt z nas nie jest «panem», a wszyscy inni sługami. Nie. Wszyscy jesteśmy sługami tego strumienia łaski.
Przez to doświadczeniem przypominacie nieustannie Kościołowi o potędze modlitwy uwielbienia. Oddawania chwały, które jest modlitwą wdzięczności i dziękczynienia za bezinteresowną miłość Boga. Może ten sposób modlenia się komuś się nie podoba, ale jest pewne, że wpisuje się on w pełni w tradycję biblijną. Na przykład Psalmy: Dawid tańczył przed Arką Przymierza, pełen radości... A proszę, nie przyjmujmy postawy chrześcijan z «kompleksem Mikal», która wstydziła się tego, w jaki sposób Dawid sławił Boga [tańcząc przed Arką].
Radowanie się, weselenie się, radość to owoce tego samego działania Ducha Świętego! Chrześcijanin albo doświadcza radości w swoim sercu, albo coś jest nie tak. Radość głoszenia Dobrej Nowiny Ewangelii!
Jezus w synagodze nazaretańskiej czyta fragment z Izajasza: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana» (Łk 4, 18-19; por. Iz 61, 1-2). Radosne głoszenie — nie należy o tym zapominać. Radosne głoszenie — głoszenie chrześcijańskie zawsze jest radosne.
Trzeci dokument z Malines, «Odnowa w Duchu Świętym a służba człowiekowi», napisany przez kard. Suenensa i bpa Heldera Camarę, mówi jasno: odnowa charyzmatyczna, a także służba człowiekowi.
Chrzest w Duchu Świętym, wielbienie, służba człowiekowi. Te trzy rzeczy są nierozdzielnie złączone. Mogę w najgłębszy sposób wielbić, lecz jeżeli nie pomagam ludziom będącym w największej potrzebie, to nie wystarcza. «Nikt z nich nie cierpiał niedostatku» (Dz 4, 34), mówi księga Dziejów.
Nie będziemy sądzeni z naszego oddawania chwały, ale z tego, co zrobiliśmy dla Jezusa. «Ależ, Panie, kiedy zrobiliśmy to dla Ciebie? Kiedy uczyniliście to dla jednego z tych moich braci najmniejszych, Mnieście uczynili» (por. Mt 25, 39-40).
Drogie siostry i drodzy bracia, życzę wam czasu na refleksję, wspominanie początków; czasu na to, aby pozostawić za sobą wszystkie sprawy dodane przez własne «ja» i przemienić je w słuchanie i radosne otwarcie się na działanie Ducha Świętego, który tchnie tam, gdzie chce i jak chce!
Dziękuję Bractwu Katolickiemu i ICCRS za zorganizowanie tego złotego jubileuszu, za to czuwanie. I dziękuję każdemu z wolontariuszy, którzy to umożliwili; wielu z nich jest tutaj. Kiedy przybyłem, pozdrowiłem pracowników biura, bo wiem, że dużo pracowali! I nie za wynagrodzeniem! Wiele pracowali. Większość to ludzie młodzi z różnych kontynentów! Oby Pan obficie im błogosławił!
Dziękuję w szczególności za to, że prośba, którą wam przedstawiłem dwa lata temu, aby dać światowej Odnowie Charyzmatycznej jedną służbę międzynarodową, mającą siedzibę tutaj, zaczęła być konkretnie realizowana w aktach konstytutywnych tej nowej jednej służby. To jest pierwszy krok, po nim będą następne, lecz wkrótce jedność, dzieło Ducha Świętego, stanie się rzeczywistością. «Oto czynię wszystko nowe», mówi Pan (Ap 21, 5).
Dziękuję, Katolicka Odnowo Charyzmatyczna, za to, co dałaś Kościołowi w ciągu tych 50 lat! Kościół liczy na was, na waszą wierność Słowu, na waszą gotowość do służby i na świadectwo egzystencji przemienionych przez Ducha Świętego!
Podzielanie ze wszystkimi w Kościele chrztu w Duchu Świętym, nieustanne sławienie Pana, wędrowanie razem z chrześcijanami z różnych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, modlitwa i działanie na rzecz najbardziej potrzebujących. Służenie najuboższym i chorym — tego oczekują od was, członkowie Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej, Kościół i Papież, ale od was wszystkich — wszystkich, was wszystkich, którzy włączyliście się w ten nurt łaski! Dziękuję.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (6-7/2017) and Polish Bishops Conference