Kiedy milczenie staje się współwiną

Orędzie Ojca Świętego Franciszka na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy 2016 r., opublikowane 12.09.2015

Kiedy milczenie staje się współwiną

«Migranci i uchodźcy są dla nas wyzwaniem.
Odpowiedź daje Ewangelia miłosierdzia»

Drodzy Bracia i Siostry!

W bulli ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia przypomniałem, że «są chwile, w których jeszcze mocniej jesteśmy wzywani, aby utkwić wzrok w miłosierdziu, byśmy sami stali się skutecznym znakiem działania Ojca» (Misericordiae Vultus, 3). Miłość Boga pragnie dotrzeć do wszystkich i do każdego człowieka, i przekształcić tych, którzy przyjmują uścisk Ojca, w otwierające się i obejmujące ramiona, by każdy wiedział, że jest kochany jak dziecko, i czuł się «u siebie» w jednej rodzinie ludzkiej. W ten sposób Bóg otacza swą ojcowską troską wszystkich ludzi, jak pasterz swoją owczarnię, ale jest szczególnie wrażliwy na potrzeby owcy zranionej, zmęczonej lub chorej. Jezus Chrystus mówił nam tak o Ojcu, chcąc ukazać, że On pochyla się nad każdym człowiekiem zranionym przez nędzę fizyczną lub moralną, a im bardziej pogarsza się jego sytuacja, tym bardziej ujawnia się skuteczność Bożego miłosierdzia.

W dzisiejszych czasach ruchy migracyjne wciąż nasilają się we wszystkich obszarach naszej planety; uchodźcy i osoby uciekające ze swojej ojczyzny są wyzwaniem dla jednostek i społeczeństw, gdyż kwestionują ich tradycyjny sposób życia, a niekiedy zaburzają horyzont kulturowy i społeczny, z którym się stykają. Coraz częściej ofiary przemocy i ubóstwa, opuszczające swoje strony rodzinne, doznają zniewag ze strony handlarzy ludźmi w drodze do marzeń o lepszej przyszłości. Nawet jeżeli uda im się przeżyć nadużycia i przeciwności, muszą potem liczyć się z rzeczywistością, w której gnieżdżą się podejrzenia i obawy. Na koniec nierzadko spotykają się z brakiem jasnych i skutecznych przepisów prawnych, regulujących przyjmowanie oraz zapewniających krótko- lub długoterminowe formy integracji, z uwzględnieniem praw i obowiązków wszystkich. Dzisiaj bardziej niż w minionych czasach Ewangelia miłosierdzia porusza sumienia, nie pozwala przyzwyczajać się do cierpienia innych i wskazuje drogi odpowiedzi, zakorzenione w teologalnych cnotach wiary, nadziei i miłości, wyrażające się w uczynkach miłosierdzia względem duszy i ciała.

Wychodząc od tego stwierdzenia chciałem, aby Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy w 2016 r. był poświęcony tematowi: «Migranci i uchodźcy są dla nas wyzwaniem. Odpowiedź daje Ewangelia miłosierdzia». Ruchy migracyjne stały się już rzeczywistością o konkretnych strukturach, i pierwsza sprawa, jaka się narzuca, dotyczy umiejętności przejścia od fazy doraźnego działania do etapu tworzenia programów uwzględniających przyczyny migracji, zmiany, do których migracje prowadzą, i konsekwencje, które nadają nowe oblicza społeczeństwom i narodom. Jednak każdego dnia dramatyczne historie milionów mężczyzn i kobiet są wyzwaniem dla wspólnoty międzynarodowej w obliczu pojawiających się w wielu regionach świata niedopuszczalnych kryzysów humanitarnych. Obojętność i milczenie otwierają drogę do współwiny, kiedy przyglądamy się biernie, jak ludzie giną przez uduszenie, z głodu, na skutek przemocy i zatonięć. Zawsze są to tragedie, o mniejszych lub większych rozmiarach, kiedy ginie choćby jedno życie ludzkie.

Migranci są naszymi braćmi i siostrami poszukującymi lepszego życia, z dala od ubóstwa, głodu, wyzysku i niesprawiedliwego podziału zasobów planety, które powinny być rozdzielone równo między wszystkich ludzi. Czyż nie jest pragnieniem każdego poprawienie swoich warunków życiowych i osiągnięcie uczciwego i słusznego dobrobytu, który by mógł dzielić ze swoimi bliskimi?

W obecnym momencie historii ludzkości, mocno naznaczonym migracjami, kwestia tożsamości nie jest sprawą drugorzędną. Ponieważ każdy, kto emigruje, jest zmuszony zmienić niektóre aspekty określające jego osobę i, nawet jeżeli tego nie chce, powoduje zmiany także u tego, kto go przyjmuje. Jak przeżywać te zmiany, aby nie stały się one przeszkodą na drodze do prawdziwego rozwoju, ale były okazją do autentycznego ludzkiego, społecznego i duchowego rozwoju, przy poszanowaniu i promowaniu tych wartości, które czynią człowieka coraz bardziej człowiekiem we właściwej relacji z Bogiem, z innymi i ze stworzeniem?

Faktycznie, obecność migrantów i uchodźców staje się poważnym wyzwaniem dla wielu społeczeństw, które ich przyjmują. Muszą one stawiać czoło nowym realiom, które mogą okazać się niewygodne, jeśli nie będą należycie umotywowane, zorganizowane i regulowane. Jak to zrobić, by integracja stała się wzajemnym ubogacaniem, by otwierała pozytywne drogi przed wspólnotami i zapobiegała ryzyku dyskryminacji, rasizmu, skrajnego nacjonalizmu lub ksenofobii?

Objawienie biblijne zachęca do przyjęcia obcokrajowca, uzasadniając to zapewnieniem, że tak czyniąc, otwiera się drzwi Bogu, a w obliczu drugiej osoby objawiają się rysy twarzy Jezusa Chrystusa. Wiele organizacji, stowarzyszeń, ruchów, zaangażowanych grup, instytucji diecezjalnych, krajowych i międzynarodowych doświadcza zdumienia i radości ze święta spotkania, z wymiany i solidarności. Oni rozpoznali głos Jezusa Chrystusa: «Oto stoję u drzwi i kołaczę» (Ap 3, 20). Niemniej jednak nieustannie mnożą się także dyskusje na temat warunków i ograniczeń, jakie trzeba postawić gościnności, nie tylko w polityce państw, ale także w niektórych wspólnotach parafialnych, które widzą zagrożony tradycyjny spokój.

Czy Kościół w obliczu tych problemów może działać inaczej, niż wzorując się na przykładzie i słowach Jezusa Chrystusa? Odpowiedzią Ewangelii jest miłosierdzie.

Po pierwsze miłosierdzie jest darem Boga Ojca, objawionym w Synu: miłosierdzie otrzymane od Boga budzi bowiem uczucia radosnej wdzięczności za nadzieję, która płynie z misterium odkupienia we krwi Chrystusa. Następnie karmi ona i umacnia solidarność wobec bliźniego jako potrzebę dania odpowiedzi na darmową miłość Boga, która «rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego» (Rz 5, 5). Zresztą, każdy z nas jest odpowiedzialny za swojego bliźniego: jesteśmy stróżami naszych braci i sióstr, niezależnie od tego, gdzie żyją. Troska o dobre relacje osobiste i zdolność do przezwyciężania uprzedzeń i lęków są istotnymi czynnikami w pielęgnowaniu kultury spotkania, w której jest się gotowym nie tylko dawać, ale również przyjmować od innych. Gościnność bowiem polega na dawaniu i przyjmowaniu.

W tej perspektywie ważne jest, aby patrzeć na migrantów nie tylko z punktu widzenia ich regularnego lub nieregularnego statusu, ale przede wszystkim jako na osoby, które — przy poszanowaniu ich godności — mogą przyczynić się do dobrobytu i rozwoju wszystkich, zwłaszcza gdy odpowiedzialnie przyjmują na siebie obowiązki względem tych, którzy ich przyjmują, z wdzięcznością szanują dziedzictwo materialne i duchowe kraju przyjmującego, są posłuszni jego prawom i uczestniczą w kosztach. Nie można jednak ograniczać migracji tylko do wymiarów politycznych i prawnych, do konsekwencji ekonomicznych i zwykłego współistnienia różnych kultur na tym samym terytorium. Są to aspekty uzupełniające ochronę i promocję osoby ludzkiej, kulturę spotkania narodów i jedności, gdzie Ewangelia miłosierdzia inspiruje i zachęca do podejmowania działań zdolnych odnawiać i przekształcać całą ludzkość.

Kościół wspiera wszystkich tych, którzy stają w obronie praw każdego człowieka do godnego życia, realizując w pierwszym rzędzie prawo do nieemigrowania, aby przyczyniać się do rozwoju kraju pochodzenia. Proces ten powinien objąć na pierwszym miejscu konieczność pomocy krajom, z których pochodzą migranci i uchodźcy. To potwierdza, że solidarność, współpraca, wzajemna zależność międzynarodowa i sprawiedliwy podział dóbr ziemi są podstawowymi elementami głębokiego i skutecznego działania, przede wszystkim w regionach, skąd napływają migranci, aby ustały te dysproporcje, które skłaniają ludzi do indywidualnego lub zbiorowego opuszczania własnego środowiska naturalnego i kulturowego. W każdym razie należy zapobiegać, możliwie już w zarodku, ucieczkom uchodźców i masowym migracjom, powodowanym przez ubóstwo, przemoc i prześladowania.

W tej kwestii opinia publiczna powinna być należycie informowana, również aby zapobiec nieuzasadnionym obawom i spekulacjom na temat migrantów.

Nikt nie może udawać, że nie dotyczą go wyzwania, jakimi są nowe formy niewolnictwa, stosowanego przez organizacje przestępcze, które sprzedają i kupują mężczyzn, kobiety i dzieci jako przymusowych pracowników w budownictwie, rolnictwie, rybołówstwie lub w innych dziedzinach rynku. Ileż nieletnich nadal zmuszanych jest do wstępowania do zbrojnych ugrupowań, które robią z nich dzieci-żołnierzy! Jak wiele osób pada ofiarą handlu organami, przymusowego żebractwa i wykorzystywania seksualnego! Od tych wynaturzonych przestępstw uciekają uchodźcy naszych czasów, którzy zwracają się do Kościoła i wspólnoty ludzkiej z nadzieją, że i oni dzięki wyciągniętym rękom osób ich przyjmujących będą mogli zobaczyć oblicze Pana, którym jest «Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy» (2 Kor 1, 3).

Drodzy bracia i siostry migranci i uchodźcy! U korzeni Ewangelii miłosierdzia spotkanie i przyjęcie bliźniego łączą się ze spotkaniem i przyjęciem Boga: przyjęcie bliźniego to przyjęcie samego Boga! Nie pozwólcie ukraść sobie nadziei i radości życia, które wypływają z doświadczenia miłosierdzia Boga objawiającego się w osobach, które spotykacie na waszych drogach! Zawierzam was Dziewicy Maryi, Matce migrantów i uchodźców, i św. Józefowi, którzy zakosztowali goryczy emigracji w Egipcie. Powierzam ich wstawiennictwu również tych, którzy poświęcają siły, czas i środki na posługę zarówno duszpasterską, jak i społeczną na rzecz migracji. Wszystkim udzielam z serca Apostolskiego Błogosławieństwa.

Watykan, 12 września 2015 r., wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi

Papież Franciszek


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama