W Polsce rośnie liczba dzieci uzależnionych od smartfonów. Z danych wynika, że 85,6% dzieci w wieku 7-14 lat regularnie korzysta z internetu, a wśród nastolatków (15-18 lat) odsetek ten sięga niemal 100%. Co piąty uczeń w wieku 12-18 lat przyznaje, że czuje się uzależniony od telefonu. Problem stał się na tyle poważny, że Narodowy Fundusz Zdrowia wraz z Ministerstwem Zdrowia uruchomiły pilotażowy program wsparcia dla dzieci uzależnionych od technologii cyfrowych.
Młody mózg jest szczególnie podatny na uzależnienie. Platformy takie jak TikTok czy Instagram działają jak cyfrowe automaty, oferując szybkie nagrody w postaci lajków czy komentarzy, które wyzwalają dopaminę. Dzieci, których kora przedczołowa, odpowiedzialna za samokontrolę, rozwija się do około 25. roku życia, łatwo wpadają w nałóg. Syndrom FOMO, czyli lęk przed pominięciem informacji, potęguje potrzebę ciągłego sprawdzania telefonu, zwłaszcza że media społecznościowe są zaprojektowane, by maksymalnie angażować uwagę.
Rodzice zauważają niepokojące symptomy: agresję lub panikę przy próbie odebrania urządzenia, zaniedbywanie snu, posiłków czy dawnych pasji, takich jak sport czy spotkania z rówieśnikami. Dzieci spędzające godziny nad ekranem skarżą się na bóle pleców, zmęczenie oczu czy trudności z zasypianiem, spowodowane niebieskim światłem. Coraz częściej odcinają się od rodziny, a mimo bycia online odczuwają samotność. TikTok, z dynamicznymi filmami i precyzyjnym algorytmem, jest szczególnie uzależniający. Instagram i Snapchat wzmacniają presję społeczną przez lajki i komentarze, a gry online wciągają systemami nagród i mikropłatnościami.
Długofalowe skutki fonoholizmu są poważne. Dzieci borykają się z problemami fizycznymi, jak krótkowzroczność czy bóle kręgosłupa, oraz neurologicznymi – trudnościami z koncentracją i kontrolą impulsów. Nadmierne korzystanie z urządzeń może prowadzić do lęku, depresji i obniżonej samooceny, a także osłabienia umiejętności budowania relacji twarzą w twarz. Zaburzenia snu, wynikające z braku melatoniny, pogarszają pamięć i regenerację mózgu.
Jak temu zaradzić?
Wprowadzenie higieny cyfrowej wymaga jasnych zasad. Warto wyznaczyć strefy wolne od ekranów, jak sypialnia czy jadalnia, i stopniowo ograniczać czas spędzany przed telefonem. Rodzice powinni dawać przykład, sami odkładając urządzenia, i zachęcać dzieci do alternatywnych aktywności – sportu, gier planszowych czy wspólnych spacerów. Rozmowy o tym, jak działają algorytmy mediów społecznościowych, pomagają budować świadomość. Kluczowe jest wspieranie dziecka w rozwijaniu pasji i silnej samooceny poza światem online, co zmniejsza ryzyko uzależnienia.
W razie poważniejszych problemów pomoc oferuje program NFZ, zapewniający bezpłatną terapię dla dzieci i rodzin do połowy 2025 roku. Wsparcie można znaleźć także w placówkach takich jak Serdeczne Centrum Psychoterapii w Warszawie czy poprzez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, które koordynuje działania edukacyjne i profilaktyczne. Szkolni psycholodzy coraz częściej spotykają się z fonoholizmem i mogą być pierwszym punktem kontaktu.
Profilaktyka pozostaje najskuteczniejsza. Dzieci, które czują się wysłuchane i mają bogate życie społeczne offline, rzadziej uciekają w świat cyfrowy. Smartfon to narzędzie, które może wzbogacać życie, ale bez umiaru staje się pułapką. Wczesne rozpoznanie problemu i świadome podejście do technologii mogą uchronić najmłodszych przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi i społecznymi.