Rozważanie podczas spotkania modlitewnego z rodzinami - Dzień Rodziny w Roku Wiary, 26.10.2013
Z okazji Roku Wiary Papieska Rada ds. Rodziny zorganizowała Dzień Rodziny — pielgrzymkę do grobu św. Piotra, w której wzięło udział ponad 100 tys. osób z 75 krajów świata. Hasło tej inicjatywy brzmiało: «Rodzino, żyj radością wiary!». W sobotę
26 października po południu podczas sugestywnego spotkania na placu św. Piotra, poświęconego modlitwie i świadectwu, Papież Franciszek po wysłuchaniu różnych świadectw rodzin wygłosił rozważanie o codziennych trudnościach, o potrzebie komunikacji oraz przestrzegł przed brakiem miłości i radości w domach.
Drogie Rodziny! Dobry wieczór i witajcie w Rzymie!
Przybyłyście w pielgrzymce z wielu części świata, żeby wyznać waszą wiarę przy grobie św. Piotra. Ten plac was gości i przygarnia: jesteśmy jednym ludem, jedną duszą, zwołani przez Pana, który nas kocha i wspiera. Pozdrawiam również wszystkie rodziny, które łączą się z nami za pośrednictwem telewizji i internetu: ten plac poszerza się bezgranicznie!
Nadaliście temu wydarzeniu hasło: «Rodzino, żyj radością wiary!». Podoba mi się to hasło. Wysłuchałem waszych doświadczeń, opowiedzianych przez was historii. Widziałem bardzo wiele dzieci, tak wielu dziadków... Odczułem ból rodzin, które żyją w sytuacji ubóstwa i wojny. Słuchałem ludzi młodych, którzy chcą się pobrać pomimo tysięcy trudności. Stawiamy więc sobie pytanie: Jak dzisiaj w rodzinie można żyć radością wiary? A chcę was także zapytać: Czy życie tą radością jest możliwe, czy też nie?
1. W Ewangelii Mateusza przychodzą nam z pomocą słowa Jezusa: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię» (Mt 11, 28). Życie często jest trudne, wielokrotnie także tragiczne! Usłyszeliśmy o tym przed chwilą... Praca jest trudem; poszukiwanie pracy jest trudem. A znalezienie dzisiaj pracy wymaga bardzo wielkiego trudu! Ale nie to jest w życiu największym ciężarem: tym, co jest bardziej uciążliwe od tych wszystkich spraw, jest brak miłości. Ciężko nam, kiedy nikt się do nas nie uśmiecha, kiedy nie jesteśmy przyjmowani. Uciążliwe są pewne milczenia, czasem nawet w rodzinie, między mężem a żoną, między rodzicami a dziećmi, między braćmi. Bez miłości trud staje się jeszcze cięższy, nieznośny. Myślę o ludziach starszych, którzy są samotni, o rodzinach przeżywających trudności, ponieważ nie udziela się im pomocy, aby mogły zapewnić utrzymanie domownikom, którzy wymagają szczególnej troski i opieki. «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście» — mówi Jezus.
Drogie rodziny, Pan zna nasze trudy: On je zna! Zna ciężary naszego życia. Ale Pan zna również nasze głębokie pragnienie, aby znaleźć radość pokrzepienia! Pamiętacie? Jezus powiedział: «Niech wasza radość będzie pełna» (por. J 15, 11). Jezus chce, żeby nasza radość była pełna! Powiedział to apostołom, a dzisiaj powtarza to nam. Jest to więc pierwsza sprawa, którą chcę się podzielić z wami tego wieczoru, są to słowa Jezusa: Rodziny całego świata, przyjdźcie do Mnie — mówi Jezus — a Ja wam dam pokrzepienie, aby wasza radość była pełna. Te słowa Jezusa zabierzcie do domu, noście je w swych sercach, dzielcie się nimi w rodzinie. On zachęca nas, byśmy do Niego poszli, aby nam dał, aby dał nam wszystkim radość.
2. Drugie słowo zaczerpnąłem z obrzędu małżeństwa. Ten, kto zawiera sakramentalny związek małżeński, mówi: «Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci». Ślubuje wierność w radości i smutku, w zdrowiu i w chorobie. W tym momencie nowożeńcy nie wiedzą, co się wydarzy, nie wiedzą, jakie czekają ich radości i smutki. Wyruszają, jak Abraham, wyruszają w drogę razem. To właśnie jest małżeństwo! Wyruszyć i iść razem, trzymając się za ręce, powierzając się wielkiej dłoni Pana. Zawsze trzymając się za ręce, przez całe życie! I nie zwracając uwagi na tę kulturę tymczasowości, która dzieli nasze życie na kawałki!
Z tą ufnością w wierność Boga można stawiać czoło wszystkiemu, bez lęku, odpowiedzialnie. Chrześcijańscy małżonkowie nie są naiwni, znają problemy i niebezpieczeństwa życia. Ale nie boją się wziąć na siebie odpowiedzialności przed Bogiem i społeczeństwem. Nie uciekając, nie izolując się, nie rezygnując z misji stworzenia rodziny i wydawania na świat dzieci. — Ależ Ojcze, dzisiaj jest to trudne... — Oczywiście, że jest to trudne. Dlatego potrzebujemy łaski, łaski, którą daje nam sakrament! Sakramenty nie służą temu, żeby zdobić życie — jaki piękny ślub, jaka wspaniała cermonia, jakie wspaniałe wesele!... — Ale to nie jest sakrament, to nie jest łaska sakramentu. To jest tylko ozdoba! A łaska nie jest po to, żeby zdobiła życie, jest po to, żeby nas umacniała w życiu, żebyśmy byli dzielni, żebyśmy mogli iść naprzód! Nie izolując się, zawsze razem. Chrześcijanie zawierają sakrament małżeństwa, ponieważ są świadomi, że go potrzebują! Potrzebują go, żeby być z sobą zjednoczeni i żeby pełnić posłannictwo rodziców. «W radości i smutku, w zdrowiu i chorobie». Tak mówią nowożeńcy podczas zawierania sakramentu małżeństwa, a w czasie tej ceremonii modlą się razem i ze wspólnotą. Dlaczego? Ponieważ taki jest zwyczaj? Nie! Czynią to, gdyż tego potrzebują na długą drogę, którą mają przebyć razem: na długą drogę, która nie dzieli się na kawałki, lecz trwa całe życie! I potrzebują pomocy Jezusa, żeby podążać razem z ufnością, żeby każdego dnia akceptować się nawzajem i przebaczać sobie każdego dnia! To jest ważne! W rodzinach trzeba umieć sobie przebaczać, ponieważ wszyscy mamy wady, wszyscy! Czasami robimy rzeczy, które nie są dobre i wyrządzają innym krzywdę. Trzeba mieć odwagę, by przeprosić, gdy w rodzinie popełnimy błąd...
Przed kilkoma tygodniami powiedziałem na tym placu, że aby rodzina funkcjonowała, trzeba używać trzech słów. Chcę to powtórzyć. Trzy słowa: proszę, dziękuję i przepraszam. Są to trzy słowa klucze! Prosimy o pozwolenie, żebyśmy nie byli w rodzinie nachalni. «Czy mogę to zrobić? Czy chcesz, żebym to zrobił?». Używając języka prośby o przyzwolenie. Mówmy dziękuję, dziękuję za miłość! Powiedz mi, ile razy w ciągu dnia dziękujesz swojej żonie, a ty swojemu mężowi? Ileż dni mija bez wypowiadania tego słowa: dziękuję! I ostatnie — przepraszam. Wszyscy popełniamy błędy i czasami ktoś w rodzinie i w małżeństwie się obraża, i niekiedy — ja tak mówię — idą w ruch talerze, padają mocne słowa, ale posłuchajcie tej rady: nie kończcie dnia bez pojednania. Pokój odbudowuje się w rodzinie każdego dnia! «Przepraszam was», właśnie tak, i zaczyna się od nowa. Proszę, dziękuję, przepraszam! Powtórzymy to razem? [odpowiadają: «tak!»] Proszę, dziękuję, przepraszam! Używajmy tych trzech słów w rodzinie! Trzeba sobie wybaczać każdego dnia!
Rodzina doświadcza w życiu wielu pięknych chwil: odpoczynku, wspólnego obiadu, przechadzek w parku czy wyjazdów na wieś, odwiedzin u dziadków, u osoby chorej... Ale jeśli brakuje miłości, to brakuje radości, brakuje świętowania, a miłością obdarza nas zawsze Jezus: On jest niewyczerpanym źródłem. On, w sakramencie, daje nam swoje Słowo, i daje nam Chleb życia, aby nasza radość była pełna.
3. I wreszcie, jest tutaj przed nami ta ikona Ofiarowania Jezusa w świątyni. Jest to ikona naprawdę piękna i ważna. Kontemplujmy ją i pozwólmy, aby ten obraz nam pomógł. Podobnie jak wy wszyscy, również postacie z tej sceny mają swoją drogę: Maryja i Józef pielgrzymują do Jerozolimy, posłuszni Prawu Pańskiemu; także starzec Symeon i prorokini Anna, ona również w bardzo podeszłym wieku, przybyli do świątyni, pobudzeni przez Ducha Świętego. Scena ta ukazuje nam spotkanie trzech pokoleń: Symeon trzyma w ramionach Dzieciątko Jezus, w którym rozpoznaje Mesjasza, a Anna jest przedstawiona w postawie wychwalania Boga i głoszenia zbawienia ludzim, którzy czekali na odkupienie Izraela. Tych dwoje starców przedstawia wiarę jako pamięć. A zapytam: Czy wy słuchacie dziadków? Czy otwieracie serca na wspomnienia, które przekazują nam dziadkowie. Dziadkowie są mądrością rodziny, są mądrością narodu. A naród, który nie słucha dziadków, jest narodem umierającym! Trzeba słuchać dziadków! Maryja i Józef są rodziną uświęconą obecnością Jezusa, który jest wypełnieniem wszystkich obietnic. Każda rodzina, podobnie jak ta z Nazaretu, jest wpisana w dzieje jakiegoś ludu i nie może istnieć bez poprzednich pokoleń. I dlatego dzisiaj mamy tutaj dziadków i dzieci. Dzieci uczą się od dziadków, od poprzednich pokoleń.
Drogie rodziny, wy także jesteście częścią ludu Bożego. Podążajcie z radością wraz z tym ludem. Bądźcie zawsze zjednoczone z Jezusem i nieście Go wszystkim poprzez wasze świadectwo. Dziękuję wam za przybycie. Wspólnie wypowiedzmy słowa św. Piotra, które dają nam siłę i będą nam dawały siłę w trudnych chwilach: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 68). Z łaską Chrystusa żyjcie radością wiary! Niech Pan was błogosławi, a Maryja, nasza Matka, niech was strzeże i wam towarzyszy. Dziękuję!
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (12/2013) and Polish Bishops Conference