W nocy cierpienia krzyż jest pochodnią

Rozważanie na zakończenie Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek. 2.04.1999

W Wielki Piątek późnym wieczorem Jan Paweł II udał się do Koloseum, gdzie odprawił Drogę Krzyżową. Wokół amfiteatru zgromadziło się ok. 30 tys. wiernych, Papież zaś w otoczeniu kilkunastu swoich współpracowników z Kurii Rzymskiej przeszedł kolejne stacje «Via Crucis», osobiście niosąc krzyż przed pierwszą i ostatnią stacją. Tekst rozważań napisany został w tym roku przez włoskiego poetę Mario Luziego. Ostatnie stacje znajdowały się na stoku Palatynu, skąd Jan Paweł II wygłosił na koniec krótkie improwizowane rozważanie (n. 1), które publikujemy poniżej wraz z oficjalnym tekstem przemówienia (n. 2-5).

1. «In manus tuas, Domine, commendo spiritum meum» — «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». To są słowa, to jest ostatni krzyk Chrystusa na krzyżu. To słowo zamyka misterium męki i otwiera misterium wyzwolenia przez śmierć, które dokona się w zmartwychwstaniu. To ważne słowo. Kościół, świadomy jego znaczenia, włączył je do Liturgii Godzin i każdego dnia kończy ją tymi słowami: «In manus tuas, Domine, commendo spiritum meum».

Dzisiaj chcielibyśmy położyć te słowa na ustach ludzkości u kresu drugiego tysiąclecia, u kresu dwudziestego wieku. Tysiąclecia nie przemawiają, wieki nie mówią, ale przemawia człowiek, przemawiają tysiące, miliardy ludzi, którzy wypełnili tę przestrzeń zwaną dwudziestym wiekiem, przestrzeń zwaną drugim tysiącleciem. Pragniemy dziś położyć te słowa Chrystusa na ustach wszystkich tych ludzi, którzy byli obywatelami naszego dwudziestego wieku, naszego drugiego tysiąclecia, ponieważ te słowa, to wołanie Chrystusa cierpiącego, to Jego ostatnie słowo nie tylko zamyka, ale zarazem otwiera: oznacza otwarcie się na przyszłość.

«Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». To słowo otwiera. Na zakończenie tego Wielkiego Piątku, w przeddzień Paschy 1999 r. ufamy, że to słowo — «In manus tuas, Domine, commendo spiritum meum», «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego» — będzie także ostatnim słowem każdego z nas, słowem, które otworzy nas na wieczność.

2. «Christus factus est pro nobis oboediens usque ad mortem, mortem autem crucis» — «Chrystus stał się dla nas posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa» (antyfona brewiarzowa; por. Flp 2, 8). W tych słowach liturgia Wielkiego Piątku streszcza to wszystko, co dwa tysiące lat temu dokonało się na Golgocie. Ewangelista Jan, naoczny świadek, opisuje bolesne wydarzenia męki Chrystusa. Mówi o Jego okrutnym konaniu, o Jego ostatnich słowach: «Wykonało się!» (por. J 19, 30), o przebiciu Jego boku włócznią rzymskiego żołnierza. Z otwartej piersi Odkupiciela wypłynęła krew i woda — jednoznaczne świadectwo śmierci (por. J 19, 34) i ostateczny dar Jego miłosiernej miłości.

3. Na tle świadectwa Janowego tym bardziej zdumiewa to, co mówi prorok Izajasz w swojej pieśni o Słudze Jahwe. Pisze on kilkaset lat przed przyjściem Chrystusa, a jego słowa wydają się współbrzmieć całkowicie z opisem czwartego ewangelisty. Jest to prawdziwa «Ewangelia krzyża»: «Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, (...) przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. (...) Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. (...) Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi (...). Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie» (53, 3. 5-6. 8-11).

Zdumiewające są te słowa, tak bogate w szczegóły, bo pisze je ktoś, kto nie mógł widzieć na własne oczy dramatu Kalwarii, gdyż żył znacznie wcześniej. Dostrzegamy w nich zaczątek teologii krzyżowej ofiary Chrystusa. Zawiera się w nich, w przedziwnej syntezie, całe mysterium passionis et resurrectionis, które łączą się w wielkim mysterium paschale.

4. Prorocze słowa Księgi Izajasza rozbrzmiewają w naszych sercach tego wieczoru, na zakończenie Drogi Krzyżowej sprawowanej tutaj w Koloseum, w tym miejscu świadczącym wymownie o cierpieniu i męczeństwie licznych chrześcijan, którzy zapłacili krwią za wierność Ewangelii. Te słowa są echem męki Jezusa, «konającego aż do końca świata» (Pascal, Pensées, Le mystère de Jésus, 553).

Chrystus zostaje «wzgardzony i odepchnięty» w człowieku prześladowanym i zabijanym w ogarniętym wojną Kosowie i wszędzie tam, gdzie zwycięża kultura śmierci; «zdruzgotany za nasze winy» jest Mesjasz w ofiarach nienawiści i zła w każdej epoce i na każdym miejscu. «Zabłąkane jak owce» zdają się czasem narody zwaśnione, zranione przez niezrozumienie i obojętność.

Na widnokręgu tego krajobrazu cierpienia i śmierci jaśnieje jednak nadzieja dla ludzkości: «Po udrękach swej duszy ujrzy światło (...). Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu». W nocy cierpienia i zabłąkania krzyż jest pochodnią, która podtrzymuje oczekiwanie na nowy dzień zmartwychwstania. Tego wieczoru patrzymy z wiarą na krzyż Chrystusa, a poprzez niego chcemy ogłaszać światu miłosierną miłość Ojca do każdego człowieka.

5. Tak, dzisiaj jest dzień miłosierdzia i miłości; dzień, w którym dokonało się odkupienie świata, ponieważ grzech i śmierć zostały zwyciężone przez zbawczą śmierć Odkupiciela.

Boski Królu ukrzyżowany, niech tajemnica Twojej chwalebnej śmierci zatriumfuje w świecie.

Spraw, abyśmy nie tracili odwagi i niezłomnej nadziei w obliczu dramatów ludzkości i wszelkich krzywd, które poniżają człowieka, odkupionego Twoją cenną krwią.

Spraw, abyśmy tego wieczoru z jeszcze głębszym przekonaniem zawołali: Twój krzyż jest zwycięstwem i zbawieniem, «quia per sanctam crucem tuam redemisti mundum» — «boś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył!»

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama