Wspólna deklaracja Papieża Jana Pawła II i Patriarchy Teoktysta, 12.10.2002
Na zaproszenie Ojca Świętego w dniach 7-13 października 2002 r. przebywał w Rzymie Patriarcha Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego Teoktyst. Tygodniowy pobyt w Wiecznym Mieście był kontynuacją «pielgrzymki jedności», zainicjowanej przez Jana Pawła II podróżą apostolską do Rumunii w maju 1999 r.
W poniedziałek 7 października Papież powitał Patriarchę na placu św. Piotra. «Nasze spotkanie u grobów świętych apostołów Piotra i Pawła — powiedział wówczas Ojciec Święty — wyraża pragnienie przezwyciężenia przeszkód, które wciąż jeszcze uniemożliwiają odnowienie pełnej jedności między nami».
W sobotę 12 października odbyło się spotkanie Jana Pawła II z Patriarchą w prywatnej bibliotece papieskiej, podczas którego wygłosili oni przemówienia oraz podpisali wspólną deklarację.
Następnego dnia, w niedzielę 13 października, w Bazylice Watykańskiej Papież odprawił w obecności Patriarchy Mszę św. Liturgia zawierała wiele gestów o znaczeniu symbolicznym. Przybyłego do Bazyliki Patriarchę Jan Paweł II powitał pocałunkiem pokoju. Obaj udzielili błogosławieństwa ewangeliarzem: Papież — rumuńskim, a Patriarcha — łacińskim. Obaj wygłosili homilię, najpierw Patriarcha, potem Papież; razem odmówili nicejsko-konstantynopolitańskie wyznanie wiary, a na zakończenie Mszy św. wspólnie udzielili licznie zgromadzonym wiernym Błogosławieństwa Apostolskiego.
W rozważaniu poprzedzającym modlitwę maryjną Jan Paweł II powiedział: «W tych dniach goszczę z radością Wielce Błogosławionego Teoktysta, Patriarchę Kościoła prawosławnego w Rumunii. Jemu oraz osobom, które mu towarzyszą, raz jeszcze z serca dziękuję za te niezwykle cenne odwiedziny. Przywodzą mi one na myśl wizytę, którą Bóg pozwolił mi złożyć w Bukareszcie w maju 1999 r. Te spotkania ujawniły szczere pragnienie jedności. Młodzież w Bukareszcie wołała 'Unitate'; słowo 'Unitŕ' (jedność) słychać było wielokrotnie na placu św. Piotra w miniony poniedziałek w czasie mojego pierwszego spotkania z Wielce Błogosławionym Patriarchą» («Anioł Pański», 13 października 2002 r.).
Dla zwierzchnika Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego ten pobyt w Rzymie stał się również symbolicznym powrotem do historycznych i kulturowych korzeni wiary. Program wizyty był bardzo bogaty. Patriarcha odwiedził główne bazyliki Rzymu oraz Kaplicę Sykstyńską. W bazylice św. Jana na Lateranie podczas nabożeństwa ekumenicznego otrzymał od kard. Camillo Ruiniego relikwie św. Sylwestra I, papieża, przeznaczone dla jednej z prawosławnych parafii w Bukareszcie. Kilkakrotnie spotkał się z przedstawicielami Kurii Rzymskiej, a zwłaszcza Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. 9 października został przyjęty przez prezydenta i premiera Włoch. 12 października w kościele pw. św. Bartłomieja na wyspie Tiberinie uczestniczył w nabożeństwie ekumenicznym upamiętniającym nowych świadków wiary XX w. Odwiedził też Papieski Instytut Studiów Wschodnich (Pontificium Institutum Orientale) oraz Papieskie Kolegium Rumuńskie. Z członkami Wspólnoty św. Idziego modlił się w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu. W opactwie trapistów Tre Fontane spotkał się z rumuńską wspólnotą prawosławną mieszkającą w Rzymie.
Poniżej zamieszczamy teksty dokumentujące spotkania Jana Pawła II z Patriarchą Teoktystem: przemówienia (papież) (patriarcha) wygłoszone 12 października w prywatnej bibliotece Ojca Świętego oraz podpisaną wtedy wspólną deklarację, a także homilie (papież) (patriarcha) z Mszy św. sprawowanej 13 października w Bazylice Watykańskiej.
«I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś» (J 17, 22-23).
Pełni radości, że jest nam dane spotkać się w Rzymie, przy grobach świętych apostołów Piotra i Pawła, przekazujemy sobie pocałunek pokoju przed obliczem Tego, który czuwa nad swoim Kościołem i kieruje naszymi krokami. Raz jeszcze rozważamy słowa przekazane nam przez ewangelistę Jana, którymi Chrystus modlił się żarliwie w przeddzień swej męki.
1. Nasze dzisiejsze spotkanie stanowi kontynuację spotkania w Bukareszcie w maju 1999 r., kiedy to przekazaliśmy sobie pocałunek pokoju. W naszych sercach wciąż rozbrzmiewają wzruszające okrzyki, jakie tamtego dnia wznosił spontanicznie wielki tłum wiernych zgromadzony wokół nas: «Unitate, unitate! — Jedność, jedność!» Okrzyk ten był niczym echo modlitwy naszego Pana: «aby wszyscy stanowili jedno» (J 17, 21).
Dzisiejsze spotkanie umacnia naszą wolę modlitwy i działania, by osiągnąć pełną, widzialną jedność wszystkich uczniów Chrystusa. Naszym celem i gorącym pragnieniem jest pełna komunia, która nie oznacza wchłonięcia jednych przez drugich, lecz komunię w prawdzie i w miłości. Jest to droga, z której nie ma odwrotu i dla której nie ma alternatywy, bo taka jest droga Kościoła.
2. Wspólnoty chrześcijańskie w Rumunii do dziś naznaczone są przez smutną przeszłość, w której negowano Imię i panowanie Odkupiciela, nadal więc napotykają często trudności, gdy próbują przezwyciężyć negatywne skutki tamtych lat dla budowania braterstwa i wspólnoty oraz dążenia do jedności. Nasze spotkanie winno służyć jako przykład: bracia muszą się spotykać, aby się pojednać i wspólnie podejmować refleksję, by szukać dróg porozumienia i wysłuchiwać swoich racji. Wzywamy więc tych, których przeznaczeniem jest wspólnie zamieszkiwać rumuńską ziemię, by starali się znaleźć rozwiązanie problemów w duchu sprawiedliwości i miłości. Poprzez szczery dialog należy przezwyciężać konflikty, nieporozumienia i podejrzenia, które są dziedzictwem przeszłości, aby chrześcijanie rumuńscy w tym decydującym dla nich momencie historii byli świadkami pokoju i pojednania.
3. Nasze stosunki powinny odzwierciedlać prawdziwą i głęboką komunię w Chrystusie, która — choć nie jest jeszcze pełna — już teraz nas jednoczy. Z radością bowiem stwierdzamy, że łączy nas tradycja niepodzielonego Kościoła, skupionego wokół misterium Eucharystii. Jej świadkami są wspólni święci występujący w naszych kalendarzach liturgicznych. Z drugiej strony, liczni świadkowie wiary, którzy w minionym stuleciu, w czasach ucisku i prześladowań, dochowali wierności Chrystusowi, są ziarnem nadziei pośród trudności obecnej chwili.
Aby pobudzić dążenie do pełnej jedności mimo istniejących nadal rozbieżności doktrynalnych, należy nadać mu konkretne formy, ustanawiając regularne konsultacje, w przekonaniu, że żadna trudna sytuacja nie musi trwać w nieskończoność oraz że dzięki postawie otwartości i dialogu, a także regularnej wymianie informacji można znaleźć zadowalające rozwiązania, wyjaśnić sprawy sporne i sprawiedliwie rozstrzygnąć konkretne problemy. Należy wspierać ten proces, aby pełna prawda wiary stała się wspólnym dziedzictwem, uznawanym przez jednych i drugich, z którego może się zrodzić prawdziwie pokojowe współistnienie, zakorzenione w miłości i na niej zbudowane.
Dobrze wiemy, w jaki sposób należy określić zasady, które powinny kierować dziełem ewangelizacji, tak bardzo potrzebnej po mrocznym okresie panowania państwowego ateizmu. Zgadzamy się, że należy respektować tradycję religijną i kulturową każdego narodu, ale także zasadę wolności religii.
W ewangelizacji nie ma miejsca na współzawodnictwo, ale potrzebne są wzajemny szacunek i współdziałanie, wyrażające uznanie prawa każdego człowieka do życia zgodnie z własnymi przekonaniami i poszanowanie dla jego przynależności religijnej.
4. W miarę jak rozwijały się nasze kontakty, poczynając od Konferencji Wszechprawosławnych i od Soboru Watykańskiego II, byliśmy świadkami zbliżenia Wschodu i Zachodu, dobrze rokującego na przyszłość, opartego na modlitwie, na dialogu prowadzonym w miłości i prawdzie, który obfitował w momenty głębokiej komunii. Dlatego napawają nas niepokojem trudności, z jakimi zmaga się obecnie Międzynarodowa Komisja Mieszana ds. dialogu teologicznego między Kościołem katolickim a Kościołem prawosławnym. Przy okazji naszego spotkania wyrażamy zatem pragnienie, aby nie została przeoczona żadna inicjatywa pozwalająca wznowić dialog teologiczny i ożywić działalność Komisji. Jest to naszym obowiązkiem, ponieważ dialog teologiczny pozwoli nam bardziej zdecydowanie potwierdzić naszą wspólną wolę komunii w obliczu obecnych podziałów.
5. Kościół nie zamyka się w sobie, ale jest posłany do świata i otwarty na świat. Nowe możliwości, jakie powstają w zjednoczonej już Europie i poszerzają jej granice, włączając do niej narody i kultury środkowej i wschodniej części kontynentu, stanowią wyzwanie, które chrześcijanie Wschodu i Zachodu muszą podjąć razem. Im mocniej będą zjednoczeni w dawaniu świadectwa o jedynym Panu, tym bardziej przyczynią się do tego, że chrześcijańska dusza Europy będzie przemawiać pełnym głosem, zyska konkretną treść i przestrzeń, a wraz z nią umocnią się takie wartości, jak świętość życia, godność i podstawowe prawa człowieka, sprawiedliwość i solidarność, pokój i pojednanie, rodzina i ochrona przyrody. Cała Europa potrzebuje bogactwa kultury ukształtowanej przez chrześcijaństwo.
Rumuński Kościół Prawosławny, w którym stykają się i przenikają płodne tradycje słowiańskie i bizantyjskie Wschodu, oraz Kościół rzymski, którego łacińskość przemawia zachodnim głosem jedynego Kościoła Chrystusa, winny wspólnie wykonywać zadanie, jakie staje przed nimi w trzecim tysiącleciu. Kościoły partykularne zwykły określać siebie nawzajem tradycyjnym i bardzo pięknym mianem Kościołów siostrzanych. Otworzyć się na ten wymiar znaczy przyczyniać się do tego, aby Europa odzyskała swój najbardziej autentyczny etos i swe prawdziwie ludzkie oblicze.
W tej perspektywie i z takim wewnętrznym nastawieniem razem zawierzamy się Bogu, błagając Go, aby uczynił nas godnymi budowniczymi Ciała Chrystusa, «aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa» (Ef 4, 13).
Watykan, 12 października 2002 r.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2003) and Polish Bishops Conference