Nie zapominajmy o najuboższych

Przemówienie do uczestników XXX Konferencji ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa. 18.11.1999

W czwartek 18 listopada 1999 r. Ojciec Święty spotkał się w Auli Pawła VI z grupą ok. tysiąca uczestników XXX Konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). W obradach toczących się w Rzymie w dniach 12-23 tegoż miesiąca wzięli udział przedstawiciele ponad 180 krajów świata. Zwracając się do nich Jan Paweł II podkreślił, że «dostępne obecnie środki nie pozwalają już traktować ubóstwa, głodu i chorób jako zjawisk normalnych bądź nieuchronnych» i trzeba zrobić wszystko, by nie pozbawiać ludzi współczesnych «możliwości zaspokojenia swoich najbardziej podstawowych potrzeb życiowych».

Panie Przewodniczący, Panie Dyrektorze generalny, Panie i Panowie,

1. Z radością przyjmuję was w Watykanie z okazji XXX Konferencji Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa. Wyrażam uznanie dla waszej pracy oraz dla pracy wszystkich, którzy uczestniczą w działaniach Narodów Zjednoczonych mających na celu dobrobyt rodziny ludzkiej, zwłaszcza poprzez zapewnienie każdemu człowiekowi dostępu do zasobów żywnościowych ziemi.

W tym momencie historycznym sytuacja całej naszej planety i wielka liczebność rodziny ludzkiej, napawają nas wielką troską. Miliony ludzi pozbawionych jest podstawowych środków do życia: żywności, wody, mieszkania. Zarówno stare, jak i nowe choroby nieustannie powodują śmierć niezliczonych istnień ludzkich. Mnożą się akty przemocy i wojny. Przepaść pomiędzy bogatymi a biednymi powiększa się w sposób alarmujący. Postęp naukowy i technologiczny nie zawsze bierze pod uwagę wartości moralne i etyczne, jedyne, które mogą zapewnić jego właściwe zastosowanie dla prawdziwego dobra ludzi dzisiaj i jutro. Samo życie zagrożone jest na wiele sposobów, a skutki tej sytuacji ponoszą przede wszystkim najsłabsi. W obliczu tych wszystkich faktów, wielu ludzi padło ofiarą swoistego paraliżu moralnego, są bowiem przekonani, że niewiele lub nic nie można zrobić, aby rozwiązać te ogromne problemy u podstaw. Twierdzą, że można najwyżej zastosować półśrodki, które pozwolą usunąć symptomy zjawisk negatywnych, nic nie da się bowiem zrobić, by usunąć ich przyczyny.

2. To, czego potrzebujemy, to nie ów paraliż, lecz działanie — i dlatego właśnie prace waszej Organizacji są tak ważne. W naszym stuleciu wiele jest przykładów programów i działań, które raczej pogorszyły niż zmniejszyły ludzkie cierpienie. Powinno być już jasne, że działania o podłożu ideologicznym nie rozwiązują problemu głodu, reform agrarnych ani innych problemów związanych z bardziej sprawiedliwym korzystaniem z bogactw ziemi. Tym, czego potrzeba, jest siła nadziei, głębsza i nieskończenie bardziej twórcza. Słowem, które kieruję do was dzisiaj, jest właśnie nadzieja. Jest to słowo, które Kościół powtarza zawsze, kiedy próbuje odnaleźć źródła cierpienia na świecie.

Nadzieja ta jest czymś więcej niż powierzchownym optymizmem, który pojawia się tylko wtedy, gdy nie chcemy przyznać się, że otacza nas ciemność. Jest ona raczej realistyczną i pozytywną wizją tych, którzy zobaczyli ciemność w całej pełni, po czym odkryli w jej sercu światło.

3. Nadzieja, o której mówi Kościół, opiera się na wizji osoby ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1, 26). Stawia fundamentalne pytanie o prawdę o człowieku oraz o znaczenie naszej ludzkiej egzystencji. W tym kontekście pozytywnym zjawiskiem jest fakt, że pod koniec dwudziestego stulecia dzięki wysiłkowi wielu ludzi, w tym również organizacji takich jak wasza, wzrasta poczucie wartości i godności osoby ludzkiej oraz niepodważalnych praw, jakie z tego wynikają. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka jest tego przykładem, choć dystans pomiędzy słowem a czynami bywa niekiedy bardzo duży. Z satysfakcją trzeba jednak stwierdzić, że ludzie w coraz większym stopniu uznają, że istnieją pewne naturalne i niepodważalne prawa, które nie są uzależnione od żadnych ludzkich autorytetów czy przyzwolenia. Jak ukazał upadek wielu systemów totalitarnych w naszych czasach, próba postawienia państwa ponad tymi prawami prowadzi do destrukcji społeczeństwa, a w końcu zwraca się przeciw samemu państwu.

4. Dla chrześcijan i innych wierzących fundamentalne prawa zakorzenione są w godności osoby ludzkiej, obdarzonej rozumem i wolną wolą, a zatem odpowiedzialnej za siebie (por. Dignitatis humanae, 2). Gdy mówimy o nadziei, uznajemy tym samym transcendentny charakter osoby oraz wyrażamy poszanowanie dla tego, co to oznacza w praktyce. Kiedy neguje się lub pomija ową transcendencję, stwarza się podstawy dla różnych form autorytaryzmu bądź dla skrajnych koncepcji jednostki całkowicie niezależnej, co prowadzi do innych rodzajów zniewolenia. Jeśli nie otworzymy się na wyjątkową i niepodważalną wartość każdego ludzkiego bytu, nasza wizja świata będzie wypaczona lub niekompletna, a nasze wysiłki zmierzające do złagodzenia cierpień i wyeliminowania niesprawiedliwości będą skazane na niepowodzenie.

Szukając nadziei na początku trzeciego tysiąclecia, musimy brać pod uwagę pozytywne idee i struktury, które powstały dzięki niestrudzonym wysiłkom wspólnoty międzynarodowej mającym na celu polepszenie warunków życia ludzi na świecie. Dostępne obecnie środki nie pozwalają już traktować ubóstwa, głodu i chorób jako zjawisk normalnych bądź nieuchronnych. Wiele można zrobić, aby im zaradzić, dlatego rodzina ludzka z nadzieją patrzy na Organizację Narodów Zjednoczonych, a zwłaszcza na Organizację ds. Wyżywienia i Rolnictwa, które mogą odegrać rolę przewodników w budowaniu świata, w którym ludzie nigdy więcej nie będą pozbawieni możliwości zaspokojenia swoich najbardziej podstawowych potrzeb życiowych.

5. Ponawiam moje życzenie, które często już wyrażałem, aby w nowym tysiącleciu Narody Zjednoczone stały się jeszcze bardziej skutecznym narzędziem postępu, solidarności i pokoju w świecie. Silna Organizacja Narodów Zjednoczonych może zagwarantować uznanie praw człowieka, które nie mogą być podporządkowane woli jednostek i narodów. Rzeczywiste uznanie tych praw faktycznie może być najlepszą gwarancją wolności jednostek i suwerenności narodów w rodzinie ludzkiej.

Wyrażając głębokie uznanie dla dokonań waszej Organizacji w zakresie pomocy najuboższym z nas oraz ufnie patrząc w przyszłość, powierzam waszą Konferencję przewodnictwu Tego, który — mówiąc językiem biblijnym — «głodnych nasyca dobrami» (Łk 1, 52). Dla was wszystkich, dla waszych bliskich oraz dla wszystkich, którzy uczestniczą w szlachetnym dziele Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa, proszę Wszechmogącego Boga o liczne błogosławieństwa.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama