Przemówienie do uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. 19.02.1998
W czwartek 19 lutego w Sali Papieży Pałacu Apostolskiego w Watykanie Jan Paweł II przyjął na audiencji uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan (członkami tej dykasterii Kurii Rzymskiej są dwaj Polacy: arcybiskup gnieźnieński Henryk Muszyński i biskup opolski Alfons Nossol). Kilkudniowe obrady dotyczyły sprawy jedności na progu trzeciego tysiąclecia. Do tej tematyki nawiązał także Ojciec Święty w swoim przemówieniu, zwracając uwagę na znaczenie właściwej formacji duszpasterzy odpowiedzialnych za kształtowanie ekumenicznych postaw wiernych.
Księże Kardynale, drodzy Bracia w biskupstwie i w kapłaństwie!
1. Wielokrotnie wyrażałem nadzieję, że chrześcijanie będą mogli stanąć na progu trzeciego tysiąclecia jeśli nie zjednoczeni, to przynajmniej bliżsi rozwiązania problemów, jakie ich dzielą (por. Tertio millennio adveniente, 34). Taką perspektywę przyjęło też zgromadzenie ogólne Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, dokonując podsumowania swojej działalności w okresie ostatnich dwóch lat.
W encyklice Ut unum sint podkreśliłem znaczenie jednego z owoców ruchu ekumenicznego, a mianowicie odkrytego na nowo braterstwa chrześcijan. Ja sam doświadczam go nieustannie podczas moich podróży apostolskich po świecie. Chrześcijanie, niezależnie od różnic między nimi i od zasadności tego, co ich dzieli, uświadomili sobie na nowo, że są braćmi. Czy nie sądzicie, że oznacza to powrót do jednej z fundamentalnych postaw chrześcijańskich? I że w ten sposób jest realizowane w praktyce istotne przykazanie Jezusa, które On sam zechciał określić jako «swoje» (por. J 15, 12)?
Świadomość, że jesteśmy braćmi, nakazuje nam oceniać siebie nawzajem jak braci, także w naszych sporach; pobudza nas, byśmy traktowali jedni drugich jak braci w różnych okolicznościach, w których krzyżują się drogi naszego życia osobistego i wspólnotowego. W tej dziedzinie potrzebny jest nieustanny postęp. Nie możemy się zadowalać osiągnięciami częściowymi, które są może niezbędne, ale mimo wszystko nie wystarczają jako cel podjętej przez nas pracy duchowej i eklezjalnej. Cel, ku któremu Pan Jezus nas wzywa i prowadzi, to pełna jedność z tymi, którzy przyjęli ten sam chrzest i stali się częścią jedynego Ciała Mistycznego.
2. W tym klimacie odnalezionego braterstwa zyskuje pełny sens wasza refleksja na temat obecnych relacji między chrześcijańskimi Kościołami i Wspólnotami. Pełny sens zyskują też prowadzone dialogi teologiczne. Wzięły one początek z dialogu miłości, który winien nadal im towarzyszyć i je umacniać. Zacieśnienie dialogu miłości jest niezbędnym warunkiem przezwyciężenia problemów, jakie wystąpiły w przeszłości, jakie istnieją dzisiaj i z jakimi się jeszcze spotkamy. Także w tej dziedzinie, w tym procesie intelektualnym, należy posuwać się naprzód stopniowo. Osiągnięte już postępy są dla nas źródłem radości i pozwalają nam wierzyć w autentyczność odzyskanego braterstwa. Ale są to tylko etapy pośrednie, nie możemy zatem na nich poprzestać. Musimy postawić dalsze kroki na tej drodze. Musimy sobie nawzajem pomagać. Potrzeba odwagi, aby kontynuować poszukiwanie prawdy, dochowując wierności Temu, który jest Prawdą. Celem jest pełna komunia, jakiej On pragnie wśród nas. Dwa tysiące lat temu On nakazał nam, byśmy jednomyślnie świadczyli o Jego przyjściu. W obecnym czasie, gdy chcemy nakłonić świat, aby w pełni uznał, że Chrystus jest «światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka» (por. J 1, 9), musimy działać z nową energią, aby do końca wypełnić zamysł jedności naszego jedynego Nauczyciela i Pana.
Postępy w dialogu miłości i na drodze nawrócenia, a także w dialogach doktrynalnych, napełniają nasze serca wdzięcznością i nadzieją. Wdzięcznością za wszystko, co otrzymaliśmy i co otrzymujemy. Nadzieją pokładaną w Tym, który sam jeden dopełnia tego, co tylko On mógł i nadal może w nas dokonać.
3. Podczas obrad waszego zgromadzenia plenarnego dokonaliście podsumowania działalności za okres minionych dwóch lat. Pozwoliło wam to dostrzec, gdzie potrzebne są korekty i w jakiej dziedzinie trzeba podwoić wysiłki. Zwróciliście się także ku przyszłości. W tej perspektywie szczególnego znaczenia nabiera ekumeniczna formacja tych, którzy w najbliższych latach podejmą posługę duszpasterską.
Znajomość nauczania Soboru Watykańskiego II o Kościele i o ekumenizmie to warunek, dzięki któremu możliwe jest upowszechnienie w zdrowy sposób rezultatów uzyskiwanych na kolejnych etapach różnych dialogów. Jak podkreśliłem w encyklice Ut unum sint, «nie mogą one pozostać jedynie deklaracjami Komisji dwustronnych, ale muszą się stać dziedzictwem wszystkich» (n. 80). Odpowiedzialni za duszpasterstwo powinni odznaczać się całościową wizją działalności ekumenicznej, jej zasad i wymogów. Ta wizja stanie się dla nich narzędziem i tłem, które pozwoli im umieścić w odpowiednim kontekście oraz zrozumieć, przyjąć i wnikliwie ocenić osiągnięte rezultaty. Dzięki temu będą mogli powiadomić o nich wiernych, aby także w nich wzbudzić wdzięczność i nadzieję. Będą też umieli wystrzegać się uproszczeń i niestosownego pośpiechu oraz pomogą wiernym dostosować się do rytmu, jaki Duch Święty nadaje procesowi, który sam wzbudza w Kościele. Będą ich zachęcać do głębszego ekumenicznego nawrócenia i do umacniania odkrytego na nowo braterstwa. Wezwą ich do usilniejszej modlitwy, aby jak najszybciej nadszedł czas pełnej komunii.
4. Dziękując wam za pracę wykonaną podczas plenarnego zgromadzenia oraz za waszą gorliwą służbę jedności, pragnę przypomnieć słowa św. Cypriana, które zamykają moją encyklikę o działalności ekumenicznej: «Bóg nie przyjmuje ofiary od tego, kto trwa w niezgodzie, ale raczej każe mu odejść od ołtarza i pojednać się najpierw z bratem. Tylko w ten sposób nasze modlitwy będą natchnione pokojem i staną się miłe Bogu. Największa ofiara, jaką możemy złożyć Bogu, to pokój i braterska zgoda między nami, to lud zgromadzony przez jedność Ojca, Syna i Ducha Świętego (De Dominica oratione, 23). Gdy świta już nowe tysiąclecie, czyż możemy nie prosić Pana, z nową energią i dojrzalszą świadomością, abyśmy dzięki Jego łasce stali sie zdolni — wszyscy — do tej ofiary jedności?» (Ut unum sint, 102).
Z głębokim przejęciem ponawiam to wezwanie i proszę Boga o wsparcie wszystkich waszych działań wspomagających posługę jedności, którą pełni Biskup Rzymu, ufając w moc Bożego miłosierdzia.
Dzieląc się tymi myślami, wszystkim z serca udzielam mojego błogosławieństwa.
Copyright © by L'Osservatore Romano (5-6/98) and Polish Bishops Conference