Przemówienie podczas audiencji generalnej 22.02.1967
Zwyczaj powszechnie już panujący wspominania osób i wydarzeń, które wycisnęły piętno na dziejach, nakłada na Nas obowiązek zwrócenia uwagi na ten jubileusz. Wydarzenia te, gdy się je rozważa w oddaleniu lat przeszłych i w bliskości pozostałych z nich wspomnień, temu, który się nad nimi pochyla w mądrej refleksji i niejako przeżywa je na nowo, przynoszą w darze wielce pożyteczne pouczenia o wartości spraw ludzkich. Pouczenia te są często bardziej jasne dla pokolenia, które je wysnuwa teraz, aniżeli były dla tych, którzy je przeżywali, nie mogąc ich zrozumieć w pełnym ich znaczeniu. Ze względu na fakt, że obecnie otrzymujemy wykształcenie dające "rozumienie dziejów", jesteśmy bardziej skłonni do tego rodzaju refleksji; jednocześnie kult świętych tradycji, jeden z czynników zasadniczych katolickiej duchowości, może jedynie wzmóc to wywoływanie wspomnień, rozgrzać serca i natchnąć postanowieniami, dzięki którym jakaś rocznica staje się świętem pełnym radości i pobożności. Wobec tego naprawdę pragniemy na nowo przeżyć te starodawne i czcigodne fakty, a spojrzenie nasze odkrywa cały horyzont przeszłości i przyszłości, zjednoczony niejako przez tajemniczy zamiar, nadający mu ostateczne znaczenie w czekającym nas obcowaniu świętych. Tego duchowego przeżycia, tak Nam się wydaje, oczekiwać możemy szczególnie od przywołania na pamięć tych dwóch wielkich apostołów: Piotra i Pawła. Śmierci doczesnej złożyli oni daninę, jaką składa każdy człowiek, dając świadectwo Chrystusowi; dla siebie zaś zyskali to "dziedzictwo nieskazitelne i niepokalane, i niewiędnące, zachowane dla nas w niebie" (1 P 1,4); nam zaś i wszystkim, którzy za nimi pójdą, zostawili Kościół? znak trwały i widzialny nieśmiertelności Chrystusa.
Radujemy się tym bardziej z obchodzenia tej rocznicy, że apostołowie Piotr i Paweł nie są tylko Naszą własnością? lecz również do was należą. Są oni chwałą całego Kościoła, do nich to bowiem odnosi się to powiedzenie II Listu do Koryntian: "Wysłańcy Kościołów, chwała Chrystusowa" (2 Kor 8, 23); to są ci, którzy wciąż powtarzają całemu Kościołowi: "Jesteśmy chlubą waszą, jak i wy naszą" (2 Kor 1, 14). Jeżeli w ziemię Rzymu, naznaczoną tyloma tragediami i błogosławioną zarazem, wsiąkła ich krew i ziemia ta strzeże ich grobów jako skarbów bezcennych, jeżeli Kościołowi Rzymu przypadł ten nieoceniony przywilej podjęcia i kontynuowania ich własnego posłannictwa, to kieruje się ono nie do Kościoła lokalnego, ale do całego Kościoła. Posłannictwo to polega przede wszystkim na służeniu samemu Kościołowi jako jego centrum i na rozszerzaniu tego widzialnego i mistycznego koła aż do ostatecznych granic powszechności. Znaczy to, że jedność i powszechność, które dzięki świętym apostołom Piotrowi i Pawłowi mają w Kościele Rzymu swoje zasadnicze miejsce - tak od strony historii jak i położenia geograficznego - stanowią właściwości i wyróżniające cechy całej prawdziwej i wielkiej rodzimy Jezusa Chrystusa. Dane są one całemu ludowi Bożemu i właśnie dla jego pożytku żywa i wierna tradycja rzymska strzeże ich, broni, rozdaje je i przyczynia się do ich wzrostu.
Zaproszenie nasze przekracza granice drogiej nam diecezji Rzymu, oddanej w opiekę świętym Piotrowi i Pawłowi, i zwraca się do was wszystkich jako do następców apostołów i pasterzy Kościoła powszechnego, stanowiących wraz z Nami to biskupie Kolegium ukazane jasno przez niedawny Sobór z takim bogactwem doktryny i obietnic dla wzrostu Kościoła. Zwraca się to zaproszenie do was wszystkich - do wiernych i do sług Kościoła. Chcemy też, by słowa Nasze dotarły również do tych wszystkich braci Naszych, którzy choć jeszcze nie są w pełni jedności z Nami, noszą miano chrześcijan. Z radością wiemy, jak bardzo im droga jest pamięć i duch tych książąt apostołów. Ze szczególnym zadowoleniem przypominamy, że czcigodne Kościoły wschodnie w liturgii swojej uroczyście obchodzą święto tych dwóch "Przywódców apostołów" i zachowują ich kult żywy wśród ludu chrześcijańskiego. Z wielkim także zadowoleniem stwierdzamy, jak bardzo jest żywa na Zachodnio w Kościołach i w kościelnych wspólnotach odłączonych ta idea apostolskości, którą uroczystość obecna pragnęłaby widzieć zawsze coraz silniej działającą. Ideę tę święty Paweł przedziwnie wyraża, kiedy mówi, że zostaliśmy "zbudowani na fundamencie apostołów" (Ef 2, 20).
Jakiż lepszy hołd moglibyśmy złożyć pamięci Piotra i Pawła, ku ich czci i dla zacieśnienia naszej z nimi jedności, niż wyznanie tej samej wiary, której dziedzictwo oni nam przekazali?
Sam Ojciec niebieski objawił Piotrowi, kim jest Jezus: Chrystusem, Synem Boga żywego, Nauczycielem i Zbawca, od którego pochodzi łaska i prawda (por. J 1,14), samo nasze zbawienie i serce naszej wiary, wiadomo wam, że na wierze Piotra spoczywa cała budowla Kościoła świętego (por. Mt 16, 16-19); kiedy po kazaniu w Kafarnaum wielu słuchaczy opuściło Jezusa, wtedy Piotr, w imieniu apostolskiego Kolegium, wyznał wiarę w Chrystusa, Syna Bożego (por. J 6, 68 69) Wiecie, ze to sam Chrystus Pan stał się gwarantem, przez swoją osobistą modlitwę, nienaruszalności wiary Piotra i jemu powierzył, pomimo jego ludzkich słabości, zadanie utwierdzania we wierze jego braci (por. Łk 22, 32). I to wam również wiadomo, ze po przyjściu Ducha Świętego w dniu Zielonych Świąt Kościół żywy rozpoczął swą działalność od Piotrowego świadectwa wiary (por. Dz 2, 32 10). Czegóż dla naszego największego dobra, moglibyśmy żądać od Piotra i co Piotrowi ku jego czci ofiarować, jak nie wiarę, która jest u źródła naszego duchowego zbawienia, wraz z tą obietnicą, którego on sam od nas żąda, abyśmy się okazali "mocni we wierze" (1 P 5,9)
Wiecie również, jakim heroldem wiary był święty Paweł. Kościół zawdzięcza mu fundamentalne nauczanie o wierze jako podstawie naszego usprawiedliwienia, to znaczy naszego zbawienia, naszej nadprzyrodzonej więzi z Bogiem; jemu to zawdzięczamy pierwsze teologiczne określenie chrześcijańskiej tajemnicy, pierwszą analizę aktu wiary, afirmację stosunku, jaki zachodzi między wiarą, jedyną i niedwuznaczną, a stałością Kościoła widzialnego - wspólnotowego i hierarchicznego. Jakżeż go nie wzywać jako po wszystkie czasy nauczyciela naszej wiary? Jakżeż go nie prosić o to szczęście ogromne, jakiego się spodziewamy, o zgromadzenie wszystkich chrześcijan w jedynej wierze, w jedynej nadziei, w jedynej miłości jednego Mistycznego Ciała, Chrystusa (por. Ef 4,4 - 16)? Jakżeż na grobie tego "apostoła i męczennika" nie złożyć naszego zobowiązania, że z apostolskim męstwem i misjonarską żarliwością będziemy wyznawać wiarę, którą on głosił, Kościołowi i światu przekazał przez swojo słowo, swoje pisma, swój przykład i swoją krew?
Tak więc żywimy nadzieję, że w całym Kościele te uroczystości jubileuszowe męczeństwa świętych apostołów Piotra i Pawia wypowiedzą się przede wszystkim w wielkim akcie wiary. I miło nam rozpoznać w tej okoliczności korzystną okazję, jaką ludowi Bożemu daje Opatrzność do wyraźniejszego uświadomienia sobie swej wiary, do ożywienia jej, oczyszczenia, umocnienia i do jej głoszenia. Nie możemy tego taić przed sobą. Wiadomo wam, że świat współczesny w swojej aktualnej ewolucji, w pogoni za wspaniałymi osiągnięciami w dziedzinie dostrzegalnych rzeczywistości, dumny z tej świadomości, jaką ma o sobie samym, łatwo skłania się do zapominania o Bogu i do jego negacji. Dlatego doświadcza on tego zachwiania równowagi, które powoduje upadek religijny w myśli, w życiu moralnym i w porządku społecznym, godzi się też z wizją człowieka wydanego na pastwę namiętności i nieuleczalnej udręki. Bo tam, gdzie Boga brak, brak również i najwyższej racji rzeczy, brak światła pierwszych pewników i nieodwołalnego nakazu moralnego, bez którego porządek ludzki obejść się nie może (por. św. Augustyn, De Civ. Dei 8, 4; PL 41, 228 - 229; i Contra Faustum 20, 7; PL 42, 372).
W tym czasie, kiedy zmysł religijny u wielu ludzi naszej doby słabnie, pozbawiając w ten sposób wiarę jej naturalnej podstawy, widać, jak tu i ówdzie na polu nauki katolickiej zarysowują się nowe egzegetyczne czy teologiczne opinie, często zapożyczone od filozofii obcych, śmiałe, ale ślepe. Opinie te podają w wątpliwość albo zniekształcają obiektywne znaczenie prawd, które Kościół głosi na mocy swojej władzy; pod pretekstem dostosowywania myśli religijnej do współczesnej umysłowości, nie liczy się ze wskazaniami magisterium kościelnego, dociekaniu teologicznemu nadaje się kierunek radykalnie historyczny, idzie się aż do odarcia świadectwa Pisma świętego z jego charakteru historycznego i sakralnego, a wśród ludu Bożego usiłuje się wprowadzić ducha rzekomo "posoborowego". Otóż duch ten zapoznaje najpierw bardzo silną zgodność szerokich i wspaniałych rozpracowali Soboru w materii doktrynalnej i ustawodawczej ze spuścizną nauczania i dyscypliny kościelnej. Zmierzałby on do usunięcia tradycyjnego ducha wierności względem Kościoła i do propagowania złudnej nadziei dania chrześcijaństwu jakiejś nowej interpretacji, która byłaby powolną i bezpłodną. Cóż by pozostało z treści wiary iż cnoty teologalnej, która wyznaje tę wiarę, gdyby podobne usiłowania, usuwając się spod autorytetu magisterium Kościoła, zaczęły brać górę?
Dla umocnienia wiary naszej w jej autentycznym znaczeniu, dla dodania bodźca studium nauczania podanego przez niedawny Sobór powszechny, dla podtrzymania wysiłku myśli katolickiej w poszukiwaniu nowych i oryginalnych sformułowań, wiernych jednakowoż doktrynalnemu "depozytowi" Kościoła, "wyjaśnianemu w tym samym duchu, w tym samym znaczeniu" (Eodem sensu eademaue senientia; por. Wincenty z Lerynu, Commoniiorium 1, 23; P L 50, 668; DS 3020), jawi się w tej godzinę historii naszej rocznica męczeństwa świętych apostołów. Ofiaruje ona każdemu wiernemu Kościoła świętego szczęśliwą okazję do dania Jezusowi Chrystusowi, Synowi Bożemu, Pośrednikowi, w którym wiara nasza pełnię swą znajduje, tej pokornej a podniosłej odpowiedzi : "Wierzę!" Jest to okazja do dania mu pełnego przyzwolenia i zgody naszego umysłu i woli jego słowu, jego osobie, jego posłannictwu zbawczemu (por. Hbr 12, 2; Vat. I. Const. dogm. De Fide catholica. c. 3: DS 3008; Vat. II. Const. dogm. Lumen gentium, 5; AAS 57, 1965, s. 7; Const. dogm. De divina Revelatione, 5,8; AAS 58, 1966, s. 819, 821). Rocznica ta ofiaruje w ten sposób każdemu wiernemu okazję do uczczenia tych dwóch wielkich świadków Chrystusa, jakimi był Piotr i Paweł; czyni to przez odnowienie zaangażowania chrześcijańskiego w szczerym i czynnym wyznaniu tej wiary, która była ich wiarą, a jest i naszą; nadto przez modlitwie i pracę dla zjednoczenia wszystkich chrześcijan w jedności tej samej wiary. Rok jubileuszowy świętych apostołów Piotra i Pawła będzie w ten sposób "rokiem wiary".
Źródło: Paweł VI - Trwajcie Mocni w wierze t.1 - wyd. Apostolstwa Młodych - Kraków 1970
opr. kk/mg