Dekret wyznaczający komisję przygotowującą sprawę beatyfikacji o. Maksymiliana Marii Kolbego, 16.03.1960
"Nikt nie ma większej miłości nad te, aby kto życie oddał za przyjaciół swoich" (Jan 15, 13). Tej przedziwnej miłości, doprowadzonej aż do poświęcenia bez wahania życia swego za braci, mądrze nauczał Chrystus Pan słowem i czynem, a przed Swoim Wniebowstąpieniem zostawił w dziedzictwie jako znak i cechę szczególną prawdziwego chrześcijanina. Jak świadczą dokumenty kościelne, bardzo wielu naśladowców Chrystusowych pielęgnowało tę miłość w sposób doskonały nie tylko w dawnych czasach, kiedy wiara chrześcijan była bardziej żywa i czynna, ale i w naszym wieku, gdy wiara i miłość wszędzie nieco osłabły z powodu błędnych doktryn i zepsucia obyczajów.
Przykład godny podziwu tej bratniej miłości daje nam S. B. Maksymilian Maria Kolbe, kapłan, profes Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych, urodzony 7 stycznia 1894 w Zduńskiej Woli, w diecezji łódzkiej, w Polsce. Spełnił on bowiem dosłownie nakaz Chrystusa o poświęceniu swego życia za braci.
W młodym wieku wstąpiwszy do zakonu, uczył się najpierw w Kolegium Serafickim we Lwowie. Po nowicjacie złożył dnia 5 września 1911 r. śluby zakonne, a po roku został wysłany do Rzymu, gdzie, łącząc święte studium z pobożnością, zdobył podwójny doktorat z filozofii i ze świętej teologii oraz założył gruntowny fundament wszystkich cnót, które następnie miał wypielęgnować. Dnia 28 kwietnia 1918 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Wspomnieć tu należy przede wszystkim bardzo gorącą i wyjątkową miłość jego do Najśw. Maryji Panny Niepokalanej. Dla powiększenia Jej czci poświęcił całe swe życie. Z kilkoma bowiem towarzyszami jeszcze jako subdiakon, w roku 1917, w Kolegium Międzynarodowym swego Zakonu w Rzymie, za pozwoleniem przełożonych, założył Milicję Maryi Niepokalanej, którą potem Kościół zatwierdził jako Pobożny Związek.
Po studiach wrócił w 1919 r. do Ojczyzny i przez jakiś czas wykładał teologię w Kolegium Krakowskim, mimo słabego zdrowia. Wkrótce potem oddał się całkowicie posłudze dusz i usiłował szeroko rozpowszechnić Milicję Maryi Niepokalanej. W roku 1927 po otrzymaniu pozwolenia Przełożonych swego Zakonu, założył małe osiedle koło Warszawy, które nazwał Niepokalanowem. W tej zagrodzie Niepokalanej kapłani i bracia zakonni oraz inni, obdarzeni specjalnym powołaniem, oddawali się apostolstwu, zwłaszcza przez prasę, wydając czasopismo pt. "Rycerz Niepokalanej" i dziennik katolicki, które, szeroko rozpowszechniane wśród katolików Polski, powiększały nabożeństwo i miłość do Najśw. Dziewicy Niepokalanej. W roku 1930 wysłany do Japonii, szerzył nabożeństwo Maryjne wśród tamtejszej ludności i wielu nawrócił do wiary katolickiej. Wróciwszy po sześciu latach do Ojczyzny, przebywał w swoim Niepokalanowie aż do 1939 r. Po wybuchu strasznej, drugiej wojny światowej we wrześniu tegoż roku, kiedy Polskę zajęli wrogowie, aresztowano go razem z wielu innymi, a potem osadzono w osławionym obozie w Oświęcimiu. Tam wyznawał niezachwianie wiarę katolicką wobec bezbożnych katów. Trudno wypowiedzieć, ile z tego powodu wycierpiał na duszy i ciele obelg, wzgard, udręczeń i mąk. Nie przestraszony jednak nimi, ani nie zniechęcony, usiłował podtrzymywać na duchu towarzyszy niedoli, głosić słowo Boże, udzielać rozgrzeszenia, a nawet oddawać im własne pożywienie. Wreszcie, gdy wyrok śmierci otrzymał jeden z więźniów, który zostawił w domu żonę i dzieci, on, stając przed bezbożnym komendantem obozu, sam ofiarował się na śmierć za tego nieszczęśliwego człowieka. Mówił bowiem, że jest chory i niepożyteczny, a tamten ma żonę i dzieci, które potrzebują jego opieki. Został więc wtrącony z dziewięcioma innymi więźniami w ciemności bunkra podziemnego, gdzie aż do śmierci nie przestawał spełniać kapłańskiej posługi, zachęcając towarzyszy, odmawiając głośno Różaniec i śpiewając na cześć Maryi Dziewicy. Wreszcie, prawie po trzech tygodniach, w wigilię Wniebowzięcia Matki Dziewicy, w roku 1941, gdy już inni, jeden po drugimi pomarli, a pozostało ich tylko czterech, O. Maksymilian, jako ostatni ze wszystkich, po otrzymaniu zastrzyku fenolu w lewą rękę, spokojnie spoczął w Panu. Ciała wszystkich zostały spalone w krematorium.
Sława świętości, którą cieszył się jeszcze za życia, po rozgłoszeniu jego heroicznej śmierci, zaczęła rosnąć i ze względu na nadzwyczajne łaski, za jego wstawiennictwem otrzymane, coraz bardziej rozszerzała się i powiększała. Zwykłe badania kanoniczne o niej, ze względu na specjalne warunki miejsc i osób, odbyły się w Kurii Padewskiej w latach 1948 - 52, pomocnicze zaś w Warszawie i w Nagasakach w 1948 - 51 i zostały przesłane do Rzymu, do Kongregacji Świętych Obrzędów.
Po zachowaniu zaś wszystkiego, co według prawa należało zachować, dnia 12 maja 1955 r. wyszedł dekret o przejrzanych i zbadanych pismach, przypisywanych temuż Słudze Bożemu, aby przygotować drogę do dalszego postępowania. W międzyczasie napływały do Stolicy Apostolskiej bardzo liczne listy postulacyjne od Kardynałów, Arcybiskupów, Biskupów, Przełożonych Zakonów z całego prawie świata, z prośbą o wprowadzenie Sprawy Sługi Bożego Maksymiliana Kolbe.
Dlatego na prośby Przew. O. Antoniego Marii Riccardi, bardzo gorliwego Generalnego Postulatora Zakonu Braci Mniejszych Kowentualnych, niżej podpisany Kardynał Kajetan Cicognani, Biskup Tuskulański, Prefekt Świętej Kongregacji Obrzędów, Referent Sprawy na Zwyczajnym Posiedzeniu Świętej Kongregacji Obrzędów, odbytym w Pałacu Watykańskim dnia 15 marca 1960 r., przedstawił do rozstrzygnięcia pytanie: Czy należy wyznaczyć Komisję Wprowadzenia Sprawy wspomnianego Sługi Bożego. Eminencje i Najprzewielebniejsi Ojcowie, postawieni do obrony świętych obrzędów, po sprawozdaniu samego Kardynała Referenta, po przejrzeniu głosów Prałatów-urzędników, zwłaszcza Najprzewielebniejszego O. Ferdynanda Antonelli, Głównego Promotora Wiary, po zważeniu dokładnym wszystkiego uznali, że należy dać odpowiedź: Affirmative (twierdząco), czyli trzeba wyznaczyć Komisję, jeżeli Ojcu Świętemu będzie się podobało.
Wreszcie sam Generalny Promotor Wiary zreferował sprawę Jego Świątobliwości Janowi XXIII, który, potwierdzając sąd Ojców Purpuratów, raczył łaskawie wyznaczyć osobiście Komisję Wprowadzenia Sprawy Sługi Bożego Maksymiliana Kolbe.
Dnia 16 marca 1960 r.
C. Kard. Cicognani Bp Tuskulański, Prefekt Św. K. O.
Henryk Dante, Sekretarz Św. K. O.
Źródło: Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie, 50 (1960) 646 - 646.
opr. kkk/mg