Katechizm przedsiębiorcy

Co przedsiębiorcy wolno, a czego nie - według nauki Kościoła

  1. W jakiej mierze przedsiębiorca jest związany nauką Kościoła, a na ile gospodarka jest dziedziną autonomiczną?
  2. Zasady moralne obowiązują wszędzie, a więc także w gospodarce — np. przykazanie „nie kradnij” wiąże oczywiście także biznesmenów i państwa. Dla przedsiębiorcy, jak dla każdego człowieka, celem życia powinno być spotkanie z Chrystusem i dobro bliźnich, a nie doraźne sukcesy materialne.

    Kościół zajmuje się więc kwestiami gospodarczymi i społecznymi pod kątem praw osoby ludzkiej i zbawienia człowieka. Nie uczy, jak pomnażać dobra materialne czy zarządzać, jakie mechanizmy działają w gospodarce. W wielu sytuacjach występuje jednak konieczność łączenia wiedzy moralnej z sądami typu ekonomicznego. Wypowiedzi kościelne, które się odwołują do ocen tego rodzaju, mogą być nietrafne, jeśli zawarte w nich diagnozy gospodarcze czy społeczne są błędne.

    Należy też pamiętać, że nauki Kościoła mają różną rangę. Obok stałych zasad wiary i moralności można spotkać liczne dokumenty i wypowiedzi, które nie roszczą sobie pretensji do bezbłędności. Zawierają najlepsze wskazania, jakie da się w danej sytuacji sformułować, ale nie dogmaty. Jeśli istnieje słuszny powód po temu, wolno się z nimi nie zgadzać.

  3. Jakie jest stanowisko Kościoła wobec wolnego rynku?
  4. Pozytywne. Dowodem mogą być wypowiedzi Jana Pawła II o wolności gospodarczej i kapitalizmie. Ta aprobata dla wolnego rynku nie płynie jednak z motywów wąsko ekonomicznych. Nie chodzi tylko o to, że wolny rynek jest korzystny materialnie, że sprzyja rozwojowi gospodarczemu, że pomaga wytwarzać rzeczy. Jest to brane pod uwagę, ale dlatego, że te rzeczy służą potem konkretnym ludziom. Zarazem wolność inicjatywy gospodarczej i pracy odpowiada godności osoby ludzkiej, stanowi część przysługującej człowiekowi naturalnej wolności, skierowanej ku dobru i tworzeniu.

    Towarzyszy temu ostrzeżenie, że rynek nie jest bożkiem i człowiek nie powinien być jego niewolnikiem. W szczególności praca, jako ludzka, różni się jakościowo od wymienianych w ramach rynku rzeczy.

  5. Jak Kościół patrzy na zysk w działalności gospodarczej?
  6. Biblijna księga Mądrości Syracha mówi: „Nie wstydź się (...) zarobku wielkiego lub małego, korzyści przy sprzedażach kupieckich” (42, 4-5). Znana przypowieść Jezusa o talentach zakłada, że podwojenie dużego majątku przez parę lat jest czymś godziwym — daleko lepszym, niż trzymanie pieniędzy w ukryciu. Zysk jest normalnym wynagrodzeniem przedsiębiorcy (za jego wiedzę, pracę, ryzyko), a zarazem wskaźnikiem, że działalność gospodarcza jest społecznie użyteczna.

    Zysk nie powinien być jednak celem najwyższym, bożkiem. Jest o tyle dobry, o ile z dobra wynika i dobru służy. Człowiek ma prymat przed zyskiem jako rzeczą. Moralne znaczenie ma też wykorzystanie zysku, czy się go spożytkuje dobrze czy źle. Potrzebne jest tu własne rozeznanie: np. czy w danej sytuacji słuszniejsze będzie wykorzystanie pieniędzy na długofalowe inwestowanie (co jest korzystne dla całego społeczeństwa i przymnaża miejsc pracy), czy też na doraźną pomoc charytatywną.

  7. Co to jest zysk godziwy? Czy istnieje najwyższa dopuszczalna marża zysku uznawana za etyczną?
  8. Godziwy jest zysk osiągnięty bez naruszania zasad moralnych, czyli dzięki pracy, pomysłowości, ryzyku, inwestowaniu — a nie z krzywdą innych, dzięki oszustwu, kradzieży, ciężkiej sytuacji kontrahenta, złym przepisom itp.

    Nie da się podać maksymalnej marży. Można tylko zauważyć, że wyjątkowa wynalazczość czy skuteczność zasługuje na większe wynagrodzenie, gdyż przynosi więcej innym. Z drugiej strony wysokie zyski często wynikają z nieświadomości klientów albo też z pozycji przyznanej przez rządzących. Te nie są godziwe.

  9. Jakimi zasadami w biznesie powinni kierować się biznesmeni-chrześcijanie?
  10. Po prostu zasadami moralnymi, zawartymi w Bożych przykazaniach. Kościół katolicki dołącza do nich pewne wskazówki, odnoszące przykazania do obecnej sytuacji społecznej czy gospodarczej (znajdują się one np. w encyklikach społecznych). Wspólne dobro ludzi wymaga też przestrzegania słusznych praw ustanowionych przez państwa.

    Wierność zasadom wystawia przedsiębiorców na pewne ryzyko. W kraju takim jak Polska biznesmen nieuczciwy może być w lepszej sytuacji. Dotyczy to jednak każdego rodzaju pracy i każdego życia ludzkiego. Przecież urzędnik, nauczyciel, sędzia, którzy wyżej stawia przykazania Boże niż życzenia władzy i nie chce uczestniczyć w złu, też naraża się na kłopoty. Etyka chrześcijańska nie służy ułatwianiu życia!

  11. „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego” (Mk 10, 25). Co ten słynny cytat oznacza dla zamożnego przedsiębiorcy?
  12. Mówiąc to, Jezus posłużył się oczywiście umyślną przesadą. W świetle innych nauk Jezusa o bogactwie jest to obrazowe ostrzeżenie, że bogactwo niesie zagrożenie duchowe. Jeśli ktoś depcze jak wielbłąd i jak wielbłąd przywiązany jest do cennego ładunku, który dźwiga, pozostanie z dala od Boga. Wobec egoistycznych bogaczy Biblia wygłasza groźne „biada wam”.

    Jeśli jednak bogatszy zachowa postawę „duchowego ubóstwa”, dobra materialne pojmując jako coś powierzonego mu czasowo przez Boga, jak też umiejąc je wykorzystać dla dobra bliźnich, wtedy żyje w przyjaźni z Chrystusem i zmierza do zbawienia.

  13. Czy np. można być dobrym katolikiem, a jednocześnie bezwzględnym w interesach?
  14. „Bezwzględność” sugeruje niesprawiedliwość i krzywdzenie bliźnich, a więc rzeczy moralnie złe. Natomiast można być stanowczym czy wymagającym, często nawet trzeba. Jest też zrozumiałe, że biznesmen nie poświęci swojej firmy (a więc i własnej rodziny oraz pracowników, za których jest odpowiedzialny) dla dobra kogoś, kto gospodaruje gorzej. Byłoby jednak niemoralne dla niewielkiego zysku własnego wpędzać innych w duże straty. Najlepiej oczywiście dążyć do takich interesów, które w pewien sposób są korzystne dla wszystkich. W dobrze zorganizowanym społeczeństwie jest to zresztą norma.

  15. Czy w negocjacjach wolno blefować?
  16. Jeśli „blef” to po prostu ładniejsza nazwa dla kłamstwa i oszustwa, to oczywiście nie. Natomiast nie ma obowiązku rozgłaszania rzeczy, które nam czy innym mogłyby w interesach zaszkodzić.

  17. Czy agresywna, nachalna reklama jest etyczna?
  18. Nie, gdyż ocierając się o przemoc i kłamstwo, zmierza do ogłupienia klientów.

  19. Czy wolno stosować chwyty marketingowe i sprzedażowe, które mogą wprowadzić w błąd, wykorzystać niewiedzę i inne słabości umysłu lub charakteru konsumenta?
  20. Nie, gdyż są to formy kłamstwa, które czynią innych ludzi gorszymi. Można tu dodać, że za powszechność złej reklamy odpowiadają bardziej leniwe i nieuczciwe firmy reklamowe niż biznes w ogóle. Nie potrafią wymyślić reklamy skutecznej a rzetelnej, więc wtykają klientom łatwiejszy do wytworzenia pośledni towar.

  21. Jak potraktować przedsiębiorcę, który świadomie produkuje towar niskiej jakości?
  22. Jeśli ta niska jakość jest ukryta, będzie to forma kradzieży. Może jednak być tak, że marny towar ma też odpowiednio niską cenę. Jeśli klienci sobie tego życzą, wolno im dostarczyć to, czego chcą.

  23. Siódme przykazanie dekalogu objaśnia Kościół tak: „zabrania ono wyrządzania krzywdy bliźniemu w jakikolwiek sposób dotyczący jego dóbr”. Jak zatem traktować opóźnianie płatności?
  24. Zatrzymanie zapłaty zalicza Biblia do najpoważniejszych grzechów, mówiąc, że woła on o pomstę do nieba. W praktyce zdarzyć się jednak może, że opóźnienie nie ma na celu okradania pracowników. Firma w trudnej sytuacji płacąc punktualnie może zbankrutować, co pracownikom wyrządzi jeszcze większą szkodę. Przedsiębiorca powinien w tej sytuacji wybrać zło mniejsze, informując o sytuacji.

  25. Czy należy zwolnić pracownika, który ma utrzymaniu niepracującą żonę i dwoje dzieci, ale źle pracuje?
  26. Również pracownicy mają obowiązki. Złą pracę czy nielojalność wobec pracodawcy wolno uznać za formy kradzieży. Żeby dać takiemu pracownikowi szansę, należy go jednak najpierw ostrzec, a potem obniżyć pensję. Wina za zwolnienie uporczywego wałkonia obciąża jego samego, a nie pracodawcę. To on sam zaniedbał żonę i dzieci. Ewentualna pomoc charytatywna powinna być skierowana do nich właśnie.

  27. Jak oceniać kogoś, kto handluje bronią, ale z drugiej strony hojnie wspomaga biednych i potrzebujących?
  28. Jeśli uznajemy wojnę obronną za dozwoloną, nie ma powodu potępiać producentów i dostawców broni dla pokojowego kraju. Wina za wojnę, broń itd. obciąża napastników. W pytaniu zasugerowano jednak, że broń dostarcza się agresorowi lub rządom totalitarnym. To oznacza współudział w zabójstwie. Pomoc biednym byłaby wtedy zadośćuczynieniem bardzo niewystarczającym. Pytanie to można rozszerzyć na inne przypadki biznesu nieetycznego. Przeznaczenie zysków dla biednych zmniejsza wtedy winę, ale jej nie usuwa. Zdecydowanie nieetyczną jest natomiast działalność charytatywna, która ma na celu promowanie własnego wizerunku, czy zamaskowanie postępków niemoralnych.

  29. Czy udzielanie pożyczek na wysoki procent jest dozwolone?
  30. W dawnych czasach, gdy pożyczki stanowiły formę pomocy głodnym przed żniwami, a pieniądz oparty na kruszcu miał wartość stałą, był powód do zabraniania procentów. Natomiast w gospodarce rynkowej znaczący procent ma usprawiedliwienie: stanowi on sprawiedliwe wynagrodzenie za zgromadzenie oszczędności i za ryzyko, jak też wyrównuje straty wynikłe z inflacji. W sytuacji niedoboru kapitału wydaje się też rzeczą słuszną, by pożyczki otrzymali ci, którzy potrafią najlepiej je wykorzystać i zapłacić wyższy procent.

    Natomiast oszukańcze zawyżanie procentów to okradanie pożyczających. Wynika ono z różnych nieuczciwych praktyk. Przy małej konkurencji między bankami dojść może do cichej zmowy między nimi i wykorzystywania dominującej pozycji. Biurokratyczne rządy oferujące wysoki procent za swoje obligacje prowadzą do wysysania pieniędzy z rynku i zawyżenia kosztu kredytów handlowych. Koszty przerzucają na kredytobiorców i podatników.

  31. Czy tzw. wrogie przejęcie jest dopuszczalne?
  32. Jeśli firma jest sprzedawana, nie ma powodu odmawiać konkurentom prawa do jej kupienia. Niemoralne jest posługiwanie się przy tym podstępem, jak też niszczenie firmy kupionej, co pociąga za sobą krzywdę jej pracowników i kontrahentów.

  33. Czy ratując miejsca pracy i firmę wolno stosować naganne metody np. wręczyć łapówkę, by wygrać przetarg?
  34. Cel nie uświęca środków, złem nie należy się posługiwać dla osiągnięcia dobrych celów. W tym przypadku złem jest nie tylko danie łapówki, ale i pozbawienie kontraktu tych, którzy bardziej nań zasłużyli. Skądinąd jednak wina za łapówkarstwo obciąża najpierw twórców korupcjogennych przepisów, potem tych, co wymuszają łapówki, a dopiero na końcu dających je pod przymusem.

  35. Czy są sytuacje, w których wolno uchylać się od płacenia podatków?
  36. Chrześcijanie starają się być lojalnymi obywatelami, o ile nie żąda się od nich zachowań niemoralnych. Zasadniczo Pismo Święte i Kościół uznają, że podatki należy płacić. Stosuje się to do opłat o podobnym charakterze (cła, składki). Chodzi jednak o podatki nałożone przez prawowitą władzę i służące dobru wspólnemu. Kościół uważa ponadto, że za wysokie podatki są zamachem na własność (encyklika Rerum novarum Leona XIII). Jak mówi biblijna Księga Przysłów: „Król umacnia kraj prawem; kto ściąga wiele podatków, niszczy go”.

    Nie należy zbyt łatwo uznawać podatków za niesprawiedliwe, ale nieraz dochodzi do sytuacji, gdy podatki stają się formą rabowania obywateli przez łapczywy i marnotrawny aparat państwowy. Wtedy wolno ich nie płacić. Nie należy też winić tych, co nie płacą, gdyż nie mają z czego.

  37. Czy wolno ignorować niesprawiedliwe przepisy?

Więcej: jeśli prawa ludzkie są sprzeczne z prawem Bożym, to nie wolno ich stosować. Obowiązkiem państw jest stanowienie uczciwych, sprawiedliwych ram prawnych dla gospodarki (zagwarantowanie bezpieczeństwa, wolności, własności).

 

Odpowiadał Michał Wojciechowski

Źródło: Business Week z 14-27 kwietnia 2005 (wersja elektroniczna). Publikacja na Opoce za zgodą autora i redakcji.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama