Dziewięcioletnia Wielka Nowenna: modlitwa pełna nadziei i wielkie przedsięwzięcie duchowe

Wielka Nowenna przed Jubileuszem Odkupienia rozpocznie się już dzisiaj, wraz z początkiem Triduum Paschalnego. To, co zostało zaproponowane przez biskupów, musi teraz być podjęte przez cały Kościół w Polsce, aby możliwe było osiągnięcie najistotniejszego celu: odnowy duchowej i moralnej naszego społeczeństwa.

Dlaczego Święta Wielkanocne są najważniejsze dla chrześcijanina? Wydaje mi się, że chociażby z tego prostego powodu, że - jak żadne inne - wlewają nadzieję w nasze serca. A skoro tak, to dziś krótkim tekstem chcę się podzielić opinią o innym tekście, który napełnił mnie właśnie nadzieją.

Chodzi o dokument zaprezentowany przez ks. abpa Tadeusza Wojdę, od kilkunastu dni Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, w którym ogłasza dziewięcioletnią Wielką Nowennę przed Jubileuszem dwutysięcznej rocznicy Odkupienia. To wielkie przedsięwzięcie rozpocznie się już za kilka dni, podczas najbliższych świąt.

Celowo użyłem sformułowania „wielkie przedsięwzięcie”. Nie negując w żaden sposób modlitewnego charakteru, inicjatywa ta bez wątpienia jest także przedsięwzięciem, i to niemałym. Albo powiem nieco inaczej: oby okazało się niemałym. Kolokwialnie można powiedzieć, że teraz piłka jest po naszej stronie. Duszpasterze zaproponowali zadanie, zobaczymy jaka będzie odpowiedź.

Nie chcę rzucać słów na wiatr, ale naturalnym skojarzeniem jest poprzednia Wielka Nowenna, zainicjowana przez naszego patrona, Stefana kard. Wyszyńskiego. Czasy wprawdzie inne (jedni powiedzą, że lepsze; inni, że jeszcze gorsze), ale nadziei upatruję właśnie w tym, że nowe kierownictwo KEP nie obawia się wielkich, modlitewnych „akcji”. W poprzedniej kadencji, niczego nie ujmując, nie dostrzegałem raczej otwartości na tego rodzaju pomysły. Inicjatywa w tym zakresie pozostawała domeną osób świeckich, przykładem niech będzie np. akcja „Różaniec do granic”. Nie zawsze zresztą podobne idee spotykały się z akceptacją, tudzież zadowoleniem ze strony Kościoła hierarchicznego. Dziś mamy inicjatywę, która płynie z samej góry.

Po stronie duszpasterzy wszelkich szczebli wielkim zadaniem na już jest podkreślenie doniosłości tego wydarzenia. Czasami dzieją się bowiem w Kościele wielkie rzeczy, jak np. krakowska intronizacja Chrystusa Króla, czy poświęcenie Rosji przez papieża Franciszka, ale gdzieś nam one zanikają. Być może będą bardziej docenione dopiero przez potomnych. Podobnie może być z ogłoszoną właśnie nowenną, o ile sami pomysłodawcy nie zadbają o wyjaśnienie wagi tego zdarzenia. Oczywiście po drugiej stronie – powtórzę – pozostaje kwestia, z jak szerokim zaangażowaniem nowenna spotka się wśród wiernych. Oby zadziałał mechanizm kuli śnieżnej – im więcej osób włączy się w modlitwę, tym więcej dowie się o całej inicjatywie.

I tym optymistycznym akcentem kończę, życząc na Święta wszelkiego dobrego, w tym również solidnej dawki modlitwy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama