Komunikacja miłosierdzia i "dekanapizacja" młodych

Rok po Światowych Dniach Młodzieży widać, że iskra miłosierdzia, która wpadła do serc setek tysięcy młodych, rozpaliła ogień, skłaniający do "zejścia z kanapy"

Komunikacja miłosierdzia i "dekanapizacja" młodych

Rok temu w Krakowie miłosierdzie było odmieniane przez wszystkie przypadki. Błogosławieni miłosierni dźwięczało w uszach, ciarki przechodziły po plecach, gdy chór ŚDM śpiewał pieśń podczas każdej uroczystości z Ojcem Świętym.

Światowe Dni Młodzieży to nie tylko ogień i żywioł, widoczne podczas wydarzenia. To nie hymny, flagi, emocje i deklaracje, które moglibyśmy wraz z wezwaniem do zejścia z kanapy nazwać „dekanapizacją”. ŚDM to przede wszystkim konkretne owoce, iskra miłosierdzia, która wpadła do serc setek tysięcy młodych ludzi. Co sprawiło, że Franciszkowi udało się przekonać młodych, by podjęli wyzwanie ŚDM po powrocie do swoich domów? Bliskość, jaką dzięki spersonalizowanej i podpartej czynami komunikacji Papież buduje z młodymi.

To, że Franciszek jest mistrzem komunikacji miłosierdzia — werbalnej i niewerbalnej — widać gołym okiem. W styczniu 2016 roku, w przesłaniu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, napisał: „Kościół zjednoczony z Chrystusem, żywym ucieleśnieniem Boga Miłosiernego jest powołany bowiem do życia miłosierdziem, jako znakiem rozpoznawczym całego swego istnienia i działania. To, co mówimy i jak mówimy, każde słowo i każdy gest powinien móc wyrazić współczucie, czułą troskę i przebaczenie Boga dla wszystkich. Miłość ze swej natury jest komunikacją, prowadzi do otwarcia się, a nie izolowania. A jeśli nasze serca i nasze działania są inspirowane przez miłość, przez Bożą miłość, to nasza komunikacja będzie nośnikiem Bożej mocy.”

Komunikacja, która jest nośnikiem Bożej mocy. To Franciszek ogłosił Specjalny Jubileusz Miłosierdzia i tak samo jak Jan Paweł II stał się na długo przed ŚDM uosobieniem miłosiernych uczynków. A czyny mówią więcej niż słowa. Więcej niż słowa mówił uśmiech i zaskoczenie muzułmańskiej matki, która wraz z rodziną wsiadła na Lesbos do papieskiego samolotu na zaproszenie Ojca Świętego. Więcej niż słowa mówił papież w swoich białych szatach siedzący na czarnym plastikowym krzesełku na Placu Świętego Piotra, spowiadający młodego człowieka podczas spotkania młodzieży szkolnej w Rzymie wiosną 2016 roku. Więcej niż słowa znaczyła wizyta u więźniów w ostatnim dniu pobytu papieża w Meksyku. Takich „nośników Bożej mocy” moglibyśmy wymieniać bardzo wiele. I to właśnie ten papież Franciszek przyjechał do Krakowa. Papież na miarę naszych czasów i dzisiejszej młodzieży. 80-latek, który stał się idolem młodych. Dlaczego i jak to się stało?

Przed rozpoczęciem Światowych Dni Młodzieży zapytałam młodych o to, kto uosabia dla nich miłosierdzie i kto najbardziej zachęca ich, by je praktykowali. Odpowiedź była jednoznaczna — Papież Franciszek. „To on daje nam przykład. Widzimy go na co dzień w telewizji, czytamy o nim w Internecie, to on czynami pokazuje, jak praktykować miłosierdzie”, mówili. „Byłem mały kiedy umarł Jan Paweł II, pamiętam jak babcia sadzała mnie przed telewizorem żebym oglądał papieża, wiedziałem, że to ktoś ważny, ale tu i teraz zdecydowanie bardziej przemawia do mnie Franciszek”, podkreślał jeden z uczestników badania.

Opinie młodzieży podparte są też administracyjnymi decyzjami Ojca Świętego. Franciszek z odwagą odpowiedział na wyzwania współczesnej komunikacji i zrobił to myśląc o milionach młodych, z nosami przyklejonymi do smartfonów. Zrewolucjonizował watykańską komunikację, zatrudniając zespół do prowadzenia kont na Twitterze i Instagramie. Oficjalne papieskie konta na Twitterze prowadzone w 9 językach mają w sumie 35 milionów obserwujących. 140 znaków od papieża codziennie przemierza sieć od Los Angeles po Pekin, by dotrzeć do młodych, przekazując w świat przekaz: „Drodzy młodzi, wasze imiona są zapisane w niebie w miłosiernym sercu Ojca. Bądźcie dzielni i podejmujcie wyzwania!” — ten wpis z 23 kwietnia 2016 był „retweetowany” 16 tysięcy razy i „polubiony” 37 tysięcy razy.

Młodzi nie tylko dzięki temu dostrzegli w nim pasterza prowadzącego miłosierny Kościół. Stało się to dzięki komunikacyjnemu mistrzostwu papieża Franciszka, który w Krakowie  okazał miłosierdzie na dwa sposoby — słowem i czynami. Bo w końcu czym innym jak  nie miłosierdziem było odwiedzenie w szpitalu umierającego kardynała Franciszka Macharskiego i czym innym była cisza modlitwy za zmarłych w Auschwitz?

„Macie pokazywać miłosierdzie swoim sąsiadom, zawsze i wszędzie” — dodajmy bez wymówek, pisała w „Dzienniczku” św. Faustyna. Papież Franciszek przypomniał to młodym już pierwszego dnia ŚDM, na Błoniach, mówiąc że ci, którzy przyjechali do Krakowa są młodzi, a miłosierdzie zawsze ma młode oblicze. Bo miłosierne serce zawsze jest zmotywowane, by wyjść poza bezpieczną i wygodną sferę życia. Miłosierne serce zawsze jest gotowe na spotkanie innych i na przytulenie innych, gdziekolwiek jesteśmy, podkreślał papież. Takie słowa są uszyte na miarę 140 znaków. Natychmiast, z dużą ilością emotikonów i serduszek, zaczęły krążyć w mediach społecznościowych. Podobnie jak przepis na dobre małżeństwo dany w Oknie Papieskim. - Proszę, dziękuję, przepraszam — powtarzał ze spokojem, po hiszpańsku i włosku, do nowożeńców zgromadzonych pod Oknem Papieskim Franciszek, wcześniej z rozbrajającą szczerością wspominając o tym, że przecież dobrze wie, że w ich domu będą czasem latać talerze.

Ale „zryw ŚDM” przetrwał znacznie dłużej niż papieski cytat czy zdjęcie, umieszczone w mediach społecznościowych. Już po Światowych Dniach Młodzieży zapytaliśmy młodych o wykonane przez nich uczynki miłosierdzia. Otrzymaliśmy ponad 3000 przykładów miłosiernych czynów wprowadzonych w życie po ŚDM przez uczestników tego wydarzenia, które podzieliliśmy na 10 kategorii, z czego najwięcej ilościowo przykładów dotyczyło:

1/ Pomocy i służby innym — 20%

2/ Aktywnego życia i pozytywnego nastawienia — 19%

3/ Miłości przebaczenia — 12%

4/ Bycia lepszym — 11%

5/ Modlitwy — 8%

Wyniki ankiety wskazują kilka istotnych czynników. Młodzi, wskazując jak wpłynął na nich przekaz miłosierdzia podczas ŚDM udowodnili, że wiedzą dokładnie czym jest miłosierdzie, znając — mniej lub bardziej świadomie - zarówno uczynki miłosierdzia  względem duszy, jak i względem ciała. Pokazali, że naprawdę uważnie słuchali papieża Franciszka. W przykładach podawanych przez młodych znalazły się zarówno deklaracje aktywnej pracy wolontariackiej, podjętej już po ŚDM, jak i deklaracje motywujące, takie jak „Nie będę już kanapowym ziemniakiem. Codziennie będę zakładał wyczynowe buty”, „Zacznę od bycia lepszym dla mojego otoczenia. Będę więcej pomagał mamie w domu”, „Zapiszę się do grupy pomagającej innym przy moim kościele”. Zdarzały się też niezwykle mocne deklaracje: „Papież utwierdził mnie w postanowieniu wyjechania na misje” — z odpowiedzi wynikało, że w tym kierunku młody człowiek podjął już konkretne działania. Prawie 40% ankietowanych uczestników ŚDM zostało zachęconych do pomocy, służby innym i aktywnego życia. W dobie stereotypu młodzieży interesującej się jedynie sobą i co najwyżej komputerem jest to wynik spektakularny. Młodzi wyraźne zrozumieli także przekaz dotyczący miłości i przebaczenia. Ojciec Święty mówił o tym szczególnie podczas Drogi Krzyżowej. „Obejmując krzyż Jezus objął nagich, głodnych, spragnionych, objął samotność, ból i śmierć mężczyzn i kobiet wszystkich czasów”. Młodzi doskonale zrozumieli te słowa, po ŚDM zauważając obok siebie drugiego człowieka, w ankiecie wyrażając to w zdaniach : „będę miły dla mojej mamy”, „wybaczę koledze, który mnie uraził”, ale też „będę przypominał moim przyjaciołom, jak bardzo kocha ich Jezus”, „będę traktował drugą osobę, jakby był to Jezus”.

Młodzi ludzie podczas ŚDM nie tylko zrozumieli więc przesłanie Franciszka, ale po ŚDM stali się prawdziwymi apostołami miłosierdzia, spełniając podstawową misję wielkiego wydarzenie w Kościele, którą jest wpłynięcie na nich nie tylko tu i teraz, w Krakowie, Rio czy Panamie, ale w codziennym życiu. W końcu to zadanie każdego chrześcijanina wyrażone w apostolskim haśle „Idźcie i głoście”. Ważną lekcją ŚDM była też lekcja modlitwy — w odpowiedziach dotyczących bardziej gorliwej i częstszej modlitwy po ŚDM najwyraźniej i najczęściej przewijała się Koronka do Bożego Miłosierdzia — wiele osób dowiedziało się o niej właśnie w Krakowie i także taki, modlitewny łańcuch „dekanapizacji” możemy uznać za owoc ŚDM.

Komunikacyjny majstersztyk papieża Franciszka można byłoby wyrazić w wielu jeszcze przykładach, na które w tym tekście nie ma już miejsca. Pozostańmy więc w klimacie dekanapizacji, która wyraża się w słowach wypowiedzianych do młodych przez Franciszka na Błoniach 28 lipca 2016 roku, podczas ceremonii powitania: „Zatem wszyscy razem prośmy Pana — każdy niech powtarza w swoim sercu, w ciszy: Panie, zaangażuj nas wszystkich w przygodę miłosierdzia! Zaangażuj nas w przygodę budowania mostów i burzenia murów (płotów czy zasieków); zaangażuj nas w przygodę spieszenia z pomocą ubogiemu, temu, kto czuje się samotny i opuszczony, kto już nie znajduje sensu swego życia”. Kto by nie posłuchał?

Dr Paulina Guzik — adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, szefowa uniwersyteckiej telewizji JP2TV, dziennikarka TVP1 — prowadząca programu „Między Ziemią a Niebem”, podczas ŚDM 2016 koordynator mediów międzynarodowych w Sekcji Komunikacji Komitetu Organizacyjnego.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama