Rozmowa z prorektorem KUL na temat obecnego profilu uczelni
— Jak przedstawiają się statystyki w przyjmowaniu absolwentów szkół średnich na KUL? Jaką liczbą miejsc dysponuje uczelnia?
— W czasach Polski Ludowej limity miejsc na KUL-u były radykalnie ograniczane przez władze państwowe. Dzisiaj KUL, wolny od administracyjnych restrykcji, ustala limit miejsc stosownie do swoich możliwości kadrowych i lokalowych. Na rok akademicki 2000/2001 przygotowaliśmy 1950 miejsc na pierwszym roku studiów dziennych, 1810 na pierwszym roku studiów zaocznych, 517 na eksternistycznych i 300 na wieczorowych - łącznie 4577 miejsc. Najwięcej na prawie, pedagogice, ekonomii, socjologii, psychologii, zarządzaniu i marketingu.
— Polska potrzebuje dzisiaj dobrych fachowców i specjalistów, którzy będą w przyszłości przekształcać oblicze naszego kraju. W jaki sposób uczelnia odpowiada na to zapotrzebowanie?
— Nasi absolwenci rzeczywiście stają wobec niepowtarzalnej szansy, ale i trudnego wyzwania - mają budować nową rzeczywistość społeczną, gospodarczą i polityczną nie tylko w nowej, niepodległej Polsce, ale i w zjednoczonej Europie, mają przezwyciężyć historyczne uprzedzenia, stereotypy i kompleksy, mają być wolni. Przygotowujemy więc naszych studentów jak najlepiej do pełnego udziału w życiu profesjonalnym, rozwijamy współpracę międzynarodową, aby mogli już teraz uczestniczyć w wymianie intelektualnej między krajami. Rozwijamy coraz bogatsze oferty specjalności zawodowych, lecz nade wszystko staramy się ich formować w taki sposób, by swoją wolność umieli oprzeć na trwałym fundamencie prawdy.
— Jakie działania podejmuje uczelnia, aby ułatwić swoim absolwentom wejście na rynek pracy i pomóc w znalezieniu odpowiednich stanowisk?
— Te działania są bardzo konkretne i ich wyrazem stało się przede wszystkim powołanie w tym roku Biura Zawodowej Promocji Studentów i Absolwentów KUL, zwanego popularnie Biurem Karier. Jego celem jest właśnie ułatwienie naszym absolwentom startu zawodowego, aktywne poszukiwanie ofert pracy i tworzenie ich swoistego banku, pośredniczenie między potencjalnym pracodawcą a absolwentem. Choć Biuro Karier działa od niedawna, przewinęło się przez nie już kilkuset studentów, a wielu skorzystało z przedstawionych ofert. W najbliższej przyszłości zamierzamy też organizować kursy uzupełniające kwalifikacje, uczyć absolwentów nowoczesnych form autoprezentacji, negocjacji i aktywnego poszukiwania zatrudnienia, wreszcie organizować targi pracy.
— Jaką rolę, zdaniem Księdza Profesora, ma do spełnienia katolicki uniwersytet w polskim społeczeństwie pretendującym do Unii Europejskiej?
— To wyzwanie, ale i wielka szansa - szansa przełamania wieloletniej izolacji, która hamowała rozwój polskiej nauki, stworzenia przestrzeni intensywnej wymiany myśli, naukowego dialogu "bez granic". By polskie uniwersytety w tym dialogu mogły być słyszane, muszą być znakomite. Uważam, że dotyczy to w szczególny sposób uniwersytetu katolickiego, który w świat współczesnej nauki chce nieść światło wiary. Każdy chrześcijanin jest wezwany do tego, by być światłem w tej społeczności, w tym miejscu i czasie, które "zadała mu" Opatrzność. Dla katolickiego uniwersytetu tym zadaniem jest fascynująca rzeczywistość ludzkiego poznania, współczesnej wiedzy, szeroko rozumianego świata nauki - oto nasza przestrzeń świadectwa. I jeśli Europa przełomu XX i XXI wieku podlega procesom sekularyzacji, to tym donioślejsze, choć pewnie i trudniejsze, będzie to świadectwo. W tej jednak Europie rozkwitło chrześcijaństwo, z niej zaczerpnęliśmy jak ze źródła - do niej też wracamy, bogatsi o tysiąc lat naszej własnej kultury, otwarci na wszelkie szlachetne inspiracje i gotowi się dzielić tym, co dzięki łasce Opatrzności i wysiłkowi wielu pokoleń udało nam się zgromadzić.
Rozmawiała OLGA BŁASZCZAK
opr. mg/mg