Kształcenie siostry zakonnej nie jest czasem straconym

Wbrew często powtarzanym opiniom studia sióstr zakonnych nie są drugorzędnym elementem ich formacji

Kobiety z krajów Trzeciego Świata niewątpliwie znajdują w Kościele ogromne możliwości zdobycia wykształcenia i zawodu, w różnych miejscach jedyną. I możliwość ta dotyczy oczywiście również tych z nich, które wybierają życie w zakonie, o czym decydują często w szkołach, do których chodzą, prowadzonych przez siostry. Ten dostęp do oświaty jest ważną możliwością, a wręcz wymogiem związanym z misją kobiety. Tym bardziej istotną dla sióstr zakonnych, powołanych do posługi na całym świecie, które mają prawo i do dobrej formacji, obowiązek zdobycia jej, do dobrego przygotowania służby, jaką mają pełnić.

Lecz niestety program oświaty dla sióstr zakonnych jest zdecydowanie niewystarczający: tylko trzy lata formacji do życia konsekrowanego, i dla wielu z nich na tym kończy się ich nauka, czego naturalną konsekwencją jest fakt, że zostają przeznaczone do prac domowych, do pracy fizycznej. Innym udaje się kontynuować naukę dzięki stypendiom, na ogół studiują w Rzymie. Można je podzielić na dwie kategorie: te, które otrzymały stypendium i przebywają w kolegiach przy uniwersytetach, i te, które mają swoje domy generalne na Zachodzie i tam zostają wysłane na studia. Te ostatnie na ogół zobowiązane są do studiowania i uczęszczania na wykłady bez zawieszania posługi, pracy ręcznej, do której zgromadzenie je przeznaczyło.

Na ogół jednak siostrom zakonnym stypendia dają zbyt mało czasu na studiowanie, nie przewidują bowiem okresu potrzebnego na nauczenie się języka, w którym odbywają się wykłady, i na zapoznanie się z nowymi przedmiotami i metodami nauki, podczas gdy okres ten normalnie zostaje przyznany kapłanom i seminarzystom, którzy ponadto nigdy nie są zobowiązani do wykonywania prac domowych.

Mówiąc krótko, są to możliwości zdobycia wykształcenia zdecydowanie mniejsze niż te, z których normalnie korzystają mężczyźni, tak jakby kształcenie kobiet było kwestią fakultatywną i drugorzędną.

Lecz czasy się zmieniły, kobiety chcą zajmować kierownicze stanowiska podobnie jak mężczyźni, tak jak oni wiedzą, że zostały stworzone na obraz i podobieństwo Boga.

Siostry, które żyją w swoich wspólnotach, muszą mieć czas na naukę i móc w sposób wolny robić plany lub projekty, bo nauka jest okresem przygotowania do posługi na rzecz Kościoła. Im więcej mamy dobrze uformowanych sióstr zakonnych, tym lepiej możemy pełnić naszą posługę. Mam głęboką świadomość, że trzy lata formacji do życia konsekrowanego nie wystarczają i nie mogą wystarczyć, żeby zrozumieć, czym jest posługa na rzecz Kościoła, jak należy ją pełnić i dlaczego się ją pełni.

Koniecznością, o której mówimy, nie jest zajmowanie miejsc, lecz formowanie osób potrafiących dawać to, co mają najlepszego, ponieważ nie można dać innym tego, czego się nie ma, zgodnie z powiedzeniem, że «z pustego i Salomon nie naleje». Trzeba dać osobom konsekrowanym czas i środki na solidną naukę, tym samym będą miały możliwość poznania siebie i pogłębienia poczucia własnej wartości, by móc docenić również pozytywne cechy innych, być jednocześnie obiektywne i wyrozumiałe. Osoba, która nie zna siebie wystarczająco lub nie szanuje siebie, żyje pod wpływem lęku: lęku przed tym, że siebie nie zna, lęku przed odpowiedzialnością i lęku przed wolnością innych. Jednym słowem boi się siebie i swojej wewnętrznej pustki. Ta osobista niepewność nie pomaga siostrze zakonnej w prowadzeniu apostolatu, a wręcz w sposób niemal nieuchronny prowadzi ją do przyjęcia postawy nacechowanej przez sztywność, surowość, fiksację, rygoryzm i nieustępliwość w stosunku do innych.

Są to rzeczy znane, lecz powtarzam je, bo zbyt często kształcenie siostry zakonnej jest postrzegane jako strata czasu, tak jakby studiując, siostra mogła stać się mniej posłuszna i pokorna. Niestety taką opinię o studiujących siostrach podziela jeszcze wiele osób, bo uważają, że wykształcona zakonnica staje się zarozumiała. Na podstawie mojego niewielkiego doświadczenia mogę powiedzieć, że studia pomogły mi zrozumieć głęboki sens mojej posługi, a także dostrzec trudności innych. Dziękuję zatem mojej przełożonej, która dała mi tę możliwość. Nie można nadmiernie eksponować cech Jezusa sługi, zapominając, że ten sam Jezus jako Mistrz nauczał w świątyni. Oznacza to, że istnieje również aspekt, który można by nazwać apostolatem lub posługą intelektualną.

Prosimy przede wszystkim Kościół Matkę, by mocno angażował się na rzecz formacji sióstr zakonnych: sióstr potrafiących dokonywać radykalnych wyborów dla Chrystusa i na rzecz godności kobiety. Formowanie walczących sióstr zakonnych, potrafiących odważnie nazywać zło i mówić «nie» antywartościom, które upokarzają kobietę i zubażają sens i wartość konsekracji zakonnej. Kościół potrzebuje zakonnic, które będą potrafiły pełnić posługę intelektualną na wszystkich poziomach, by odkryć na nowo autentyczną wartość służby.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama