Święte Księgi chrześcijan i Żydów

Chrześcijanie twierdzą, że Biblia jest zbiorem ksiąg natchnionych, przekazujących ludziom wszystkich narodów i pokoleń kierowane do nich Słowo Boże

Kilka lat po wydaniu mojej pierwszej książki, dojrzałem do tego, by w książce obecnie Czytelnikom prezentowanej, ponownie, w nieco odmienny sposób, opisać przebytą przeze mnie żmudną drogę poszukiwania prawdy o Bogu.
Wypowiadam się w niej, jako emerytowany lekarz, który jako nieopierzony, zbuntowany nastolatek, zaszokował rodziców informacją o swym ateizmie, i który ostatecznie, już jako dorosły człowiek, po latach poszukiwań, stał się chrześcijaninem.
Obok licznych poprawionych i uzupełnionych fragmentów wziętych z mojej pierwszej książki p.t. „Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?”, poruszam w tej książce problemy, które są istotne dla wątpiących w sens życia oraz dla tych ludzi, szczególnie młodych i wykształconych, którzy nabytej przez siebie wiedzy nie potrafią pogodzić z wiarą w Boga.
By upewnić się, że w swych wypowiedziach pozostaję w zgodzie z nauczaniem Kościoła katolickiego, zwróciłem się do Kurii Diecezjalnej z prośbą o wyrażenia opinii na ten temat.
Treść uzyskanej opinii rozwiewa moje obawy i pozwala mi zachęcić do lektury tej książki tych, dla których została ona napisana.
Od Autora

Władysław Sałacki

Święte Księgi chrześcijan i Żydów

Rzecz będzie o Piśmie Świętym, jednym z najważniejszych elementów centralnej części „układanki puzzle”, o której wspominałem już wcześniej. Chrześcijanie twierdzą, że jest ono zbiorem ksiąg natchnionych, przekazujących ludziom wszystkich narodów i pokoleń kierowane do nich Słowo Boże.

Nie sposób mówić o  tych księgach w  oderwaniu od wybranego przez Boga narodu, Izraela. Naród ten został ukształtowany w taki sposób, by był zdolny do odegrania kluczowej roli w historii zbawienia, gdyż to w nim miał narodzić się, ponieść śmierć na Krzyżu i Zmartwychwstać Zbawiciel świata Jezus Chrystus i to w nim miał On utworzyć zalążek nowego Izraela, nowego ludu wybranego wywodzącego się z wszystkich narodów świata.

Aby okazało się to możliwe, Żydzi musieli, przez ponad dziesięć stuleci, zachować swą tożsamość narodową i wiarę w jedynego Boga. Musieli być kulturowo zdolni do przyjęcia, sformułowania na piśmie, przechowania i przekazania całej ludzkości, kierowanego do niej Słowa Bożego.

Nie było to łatwe. Historia wymazała z map tej części świata narody o wiele liczniejsze. Filistyni, Fenicjanie, Medowie, Partowie. Tych narodów już nie ma. Wymieszały się ze swymi sąsiadami. Pozostały po nich tylko zachowane w encyklopediach egzotycznie brzmiące nazwy.

Święte Księgi chrześcijan i Żydów

Żydzi nie rozpłynęli się w tyglu historii dzięki przekonaniu o tym, że są narodem szczególnym, bo wybranym przez Boga oraz dzięki danym im rygorystycznym zasadom religijnym, przeciwdziałającym asymilacji w społecznościach, wśród których żyli.

Ceną, którą za to zapłacili była izolacja, niechęć, wrogość i prześladowania ze strony sąsiadów z przeciwnej strony ulicy i narodów po drugiej stronie granicy. Wybranie przez Boga było więc dla Żydów zaszczytem i godnym zazdrości wyróżnieniem, ale oznaczało jednocześnie cierpienie wielu pokoleń tego narodu.

Najgorsze stało się, gdy Żydzi nie rozpoznali przepowiadanego im Zbawiciela świata. Ukrzyżowali Syna Bożego. Popełnili czyn okrutny, niesprawiedliwy i narażający ich przez wieki na prześladowania wielu chrześcijan.

Czy słuszne? Czy mogli Go rozpoznać?

Gdy uczniowie pytali Jezusa Chrystusa, dlaczego mówi do nich w przypowieściach, odpowiada im: „Wam dane jest poznać tajemnice królestwa niebieskiego, a im nie”.

Wniosek wypływający z tych właśnie słów jest oczywisty. Uznanie przez większość Żydów Jezusa, jako przepowiedzianego im Mesjasza, zmieniłoby historię świata. W historii tej miał przecież wydarzyć się dramat dokonanego przez nich Ukrzyżowania i cud Zmartwychwstania zapoczątkowującego trwający dotąd rozwój Kościoła Chrystusowego na całej ziemi.

Boski plan zbawienia człowieka byłby z pewnością realizowany, ale w innej, nieznanej nam wersji, na pewno nie w takiej, w jakiej uczestniczymy.

Chrześcijaństwo wyrosło z  judaizmu. Święte Księgi chrześcijaństwa wyszły z pod piór synów narodu wybranego. Żydem był Chrystus, Jego Matka i Apostołowie. Żydzi, także ci współcześnie żyjący, są więc naszymi braćmi w wierze w tego samego Boga. Na razie oddzielonymi, ale jednak braćmi.

Dla zrozumienia historii zbawienia nieodłącznie związanej z narodem izraelskim, warto poznać niektóre fragmenty jego dziejów.

Zgodnie z opisaną w Piśmie Świętym tradycją biblijną, grupa półkoczowniczych Semitów pod wodzą Abrahama, między XIX a XVI wiekiem przed naszą erą, na polecenie Boga przywędrowała z Mezopotamii do obiecanej im przez Niego ziemi Kanaan, terytorium odpowiadającego obecnej Palestynie. Część z nich w tym samym czasie, inna później, w opisanych przez Biblię okolicznościach, osiedliła się w Egipcie.

Po latach dobrego traktowania ich los zmienił się tam dramatycznie. Upokarzani, zmuszani do bardzo ciężkiej pracy, zbuntowali się wreszcie i pod wodzą Mojżesza uciekli na pustynię.

Z gromady uciekinierów ukształtował się tam zalążek przyszłego narodu Izraela, lud, który pod wodzą Mojżesza i opieką Boga, czterdzieści lat wędrował po pustyni, nim dotarł do obiecanej mu ziemi Kanaan.

Mojżesz w czasie trwania tej wędrówki uczył ich służyć Bogu, któremu zawdzięczali ocalenie. Po śmierci Mojżesza pod wodzą Jozuego wkroczyli do Kanaanu, gdzie ze zmiennym powodzeniem toczyli ciężkie walki z zamieszkującymi ten teren narodami i plemionami.

W okresie późniejszym równie ciężkie walki toczyli z przybyłymi zza morza, lepiej uzbrojonymi i zorganizowanymi Filistynami.

Wieloletnie, z różnych stron przychodzące zagrożenie, skłoniło przedstawicieli wszystkich pokoleń Izraela do postawienia na swoim czele króla. Pierwszym był Saul, a po nim Dawid, który, po sukcesie w wojnie z Filistynami, rozszerzył granice swego panowania i zdobytą Jerozolimę ustanowił stolicą państwa.

Syn Dawida, Salomon, w rozbudowanej Jerozolimie, około 900 lat przed Chrystusem, wzniósł Świątynię, w której lud Izraela widział znak żywej obecności Boga.

W tym okresie nieznany autor spisał dzieje własnego narodu, będące już w swym założeniu historią teologiczną. Głównym jej bohaterem kierującym wszystkimi wydarzeniami był Bóg, nazywany przez Żydów objawionym im imieniem Jahwe, co znaczy „Jestem, który Jestem”.

On to prowadził swój naród wybrany od powołania Abrahama, przez cudowne wyjście z Egiptu i lata spędzone na pustyni, aż do zdobycia Ziemi Obiecanej. W czasie tej wędrówki dał On swemu ludowi i za jego pośrednictwem także nam, Dziesięć Przykazań, zawierających stawiane człowiekowi wymagania.

Po śmierci Salomona państwo jego rozpadło się na większe północne, królestwo Izraela, i znacznie mniejsze południowe, królestwo Judy, ze stolicą Jerozolimą, gdzie panowała nadal dynastia Dawidowa.

W roku 722 p.n.e. Asyria podbiła i położyła kres królestwu północnemu.

W roku 587 p.n.e. król Babilonu podbił królestwo Judy, zburzył Jerozolimę i uprowadził do Mezopotamii znaczną część jego mieszkańców. Przebywali tam niemal 50 lat, bez kontaktu z ośrodkiem swego kultu, Świątynią, w mocy króla czczącego wraz ze swym ludem obcego im, potężnego boga Marduka.

W umysłach Żydów, będących świadkami barwnej, oddziaływującej na wyobraźnię liturgii wyznawców boga zwycięskiego ludu, mogły zalęgnąć się wątpliwości co do sensu wiary w Boga, który nie potrafił ich obronić.

Jedyną, możliwą na obczyźnie formą wyrażania swej wierności Bogu było zachowywanie szabatu. Związany z tym obowiązek powstrzymania się od jakiejkolwiek pracy musiał powodować regularne problemy i mógł stwarzać dodatkowy bodziec do odejścia od wiary w jedynego Boga.

W tej sytuacji kapłani Izraela podjęli trud ponownego napisania religijnie pojmowanej historii swego ludu. Interpretowali ją z perspektywy kilkuwiekowych doświadczeń.

W tworzonym przez siebie tekście zawarli własne przemyślenia i w sposób szczególny uwzględnili te problemy religijne, przed którymi stanął ich naród.

Korzystali oczywiście z dzieła swych poprzedników, włączając je w różny sposób w tworzone przez siebie opracowanie. Dzieło swe kończyli prawdopodobnie już w ojczyźnie, gdzie powrócili za zgodą zdobywcy Babilonu, króla perskiego Cyrusa.

Ci, którzy wrócili, odbudowali stopniowo Jerozolimę i Świątynię. Przybysze z Babilonu przynieśli ze sobą zbliżony do hebrajskiego język aramejski, który jako język ludu przetrwał do czasów Jezusa Chrystusa.

W roku 332 p.n.e. Jerozolimę zajął Aleksander Wielki, wprowadzając ją do świata mówiącego po grecku. Odtąd język ten staje się powszechnie używany, wypierając stopniowo język aramejski i pozostawiając jedynie w Świątyni coraz rzadziej rozumiany język hebrajski.

Od połowy drugiego wieku p.n.e. greckojęzyczny świat staje się stopniowo światem rzymskim. Po zdobyciu przez cesarstwo rzymskie Syrii i Jerozolimy, w Palestynie, z łaski cezara, w latach 37 p.n.e. do 4 roku naszej ery rządził król Herod Wielki, a po jego śmierci faktycznym władcą Judei był już wyłącznie namiestnik rzymski.

Panowanie Rzymu dla wielu mieszkańców Palestyny było na tyle uciążliwe, że w roku 66 n.e., już po narodzeniu i śmierci Chrystusa, wybuchło wielkie powstanie zakończone, po ciężkiej wojnie, zwycięstwem Rzymian, zburzeniem Świątyni w roku 70 n.e. i ostateczną utratą przez wyznawców judaizmu nadziei na odzyskanie niepodległości inaczej, niż po oczekiwanym przyjściu Mesjasza.

W tym czasie z zasianego przez Chrystusa ziarna zaczął wyrastać Kościół, ogarniając swym zasięgiem coraz odleglejsze tereny imperium rzymskiego i stopniowo sięgając poza jego granice. Apostołowie i uczniowie Chrystusa zgodnie z Jego nakazem głosili Ewangelię wszystkim narodom dostępnego im świata.

Na terenie Ziemi Świętej na określenie ksiąg judaizmu najczęściej używano słowa Pisma. Do słowa tego dodawano i dodajemy my, słowo Święte, bo księgi te mówią o Świętym Bogu i zawierają, zgodnie z przekonaniem chrześcijan, natchnione, skierowane do wszystkich ludzi Słowo Boże.

Pochodzące z  hebrajskiego słowa godesz, po polsku święty, pierwotnie używano wyłącznie w odniesieniu do Boga. Oznaczało ono inny, innej natury, jak dziś mówimy transcendentny, to znaczy z innej niż nasza rzeczywistości. W tym rozumieniu święty jest tylko Bóg i wszystko co z Nim związane, dlatego, że jedynie On jest innej natury, nie jest z naszego świata, święte więc jest także Jego Słowo i Pisma te Słowo przekazujące.

Dopiero z upływem lat słowa „święty” zaczęto używać także dla określenia cech moralnych w ich najwyższym pozytywnym wymiarze. W tym rozumieniu świętym może być postępowanie człowieka, życie które wiedzie i wreszcie on sam, gdy mówimy o nim jako o wzorze moralnym, który sobą przedstawia.

Używane także na określenia Pisma Świętego słowo Biblia, pochodzi od greckiego „biblia” — zwoje, a to od nazwy fenickiego portu Byblos, gdzie kupowano zwoje papirusu spełniającego przed wiekami funkcję dzisiejszego papieru.

Obok określeń Biblia, czy też Pismo Święte, w świecie chrześcijańskim w odniesieniu do ksiąg je tworzących używamy też nazwy Stary Testament i Nowy Testament. Podstawą religii Izraelitów było Przymierze zawarte z nimi przez Boga. Słowo testamentum jest łacińskim tłumaczeniem hebrajskiego słowa berith — przymierze, którym Izraelici określali swą religię.

Pierwsi chrześcijanie chcąc zaakcentować swoje uczestnictwo w Przymierzu Izraelitów oraz pragnąc podkreślić zbawcze znaczenia śmierci Jezusa Chrystusa, otwierającej nowy rozdział w historii zbawienia, natchnione księgi chrześcijańskie nazwali Nowym, a księgi przedchrześcijańskie, odpowiadające w zasadzie Pismu Świętemu Żydów, Starym Testamentem.

Na Stary Testament składają się Księgi napisane przed wiekiem piątym i na przełomie wieku piątego i czwartego przed naszą erą w języku hebrajskim. Inne zostały napisane w wieku trzecim przed naszą erą i później w języku aramejskim, a niektóre jeszcze później w języku greckim.

W wieku trzecim przed naszą erą w Aleksandrii, największej wówczas diasporze żydowskiej, językiem codziennym był grecki. Język hebrajski i aramejski, a więc i czytane w synagogach teksty Pisma Świętego stawały się coraz mniej zrozumiałe, zatem jego tłumaczenie na język grecki stało się palącą koniecznością. Dokonano tego w Aleksandrii w połowie wieku trzeciego przed naszą erą.

Na terenie, na którym żył i nauczał Jezus Chrystus, a potem narodził się Kościół apostolski, językiem powszechnie używanym był aramejski, chociaż coraz częściej używano, szczególnie w diasporach, greckiego. Stąd większość pism stanowiących Nowy Testament, była od początku pisana po grecku.

Pierwsi chrześcijanie głosili Ewangelię i przekazywali informacje o życiu, nauczaniu i sprawianych przez Chrystusa cudach i wreszcie Jego śmierci na Krzyżu i Jego Zmartwychwstaniu głównie drogą katechezy ustnej.

W miarę zwiększania się liczby gmin chrześcijańskich oraz z upływem lat katechezę prowadziły coraz częściej osoby, które nie były bezpośrednimi świadkami życia i nauczania Chrystusa.

Każdy z Ewangelistów na swój sposób, odmiennie rozkładając akcenty, przedstawił jakby własny portret Chrystusa w głoszonym przez Niego nauczaniu, sprawianych cudach i zbawczych wydarzeniach, w Jego Męce, Ukrzyżowaniu i Zmartwychwstaniu.

Stworzyło to konieczność korzystania przez nie z utrwalonych na piśmie materiałów służących pomocą w głoszeniu Dobrej Nowiny o Zbawieniu. Były nimi opisy dokonywanych przez Chrystusa cudów i uzdrowień, teksty głoszonych przez Niego przypowieści i opisy najważniejszych zdarzeń w Jego życiu. Ich autorami byli najczęściej świadkowie opisywanych przez siebie wydarzeń lub osoby na ich polecenie utrwalające na piśmie relacje o tych wydarzeniach.

Z upływem czasu z tych krążących w społecznościach chrześcijan materiałów zaczęto tworzyć większe, bardziej systematycznie redagowane opracowania. Jednymi z nich były znane nam Ewangelie.

Intencją każdego z Ewangelistów nie było wcale przedstawienie historycznie pojmowanej relacji o życiu Chrystusa. Zadaniem, którego się podjęli, było głoszenie Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny o Zbawieniu. Zawierała ona w pierwszym rzędzie informację o tym, że do ludzi przybliżyło się królestwo niebieskie dzięki narodzeniu się Mesjasza.

Każdy z Ewangelistów na swój sposób, odmiennie rozkładając akcenty, przedstawił jakby własny portret Chrystusa w głoszonym przez Niego nauczaniu, sprawianych cudach i zbawczych wydarzeniach, w Jego Męce, Ukrzyżowaniu i Zmartwychwstaniu.

Znane nam Ewangelie przez dziesiątki lat, na równi z innymi im podobnymi opracowaniami, stanowiły ważną pomoc i uzupełnienie wciąż dominującej katechezy ustnej. Celowi temu służyły także kierowane do gmin chrześcijańskich listy Apostołów i Uczniów Chrystusa, Apokalipsa, księga o specyficznym proroczym charakterze oraz Dzieje Apostolskie autorstwa Łukasza.

Spośród wielu materiałów wspomagających nauczanie ustne, tradycja Kościoła ówczesnych czasów zaczęła wyróżniać niektóre z nich jako te, które w sposób szczególnie wierny oddają prawdy wiary.

Przekonanie o ich wyjątkowości wynikające także z faktu, że autorami ich byli Apostołowie i  ich bezpośredni uczniowie, oraz potrzeba odrzucenia niektórych mniej przydatnych opracowań, skłoniła chrześcijan tamtych czasów do ustalenia kanonu, czyli spisu ksiąg uznanych za Święte, gdyż zawierające Słowo Boże.

Proces tworzenia kanonu był rozciągnięty w czasie, miał miejsce w Kościele już legalnie funkcjonującym, bo formalnie uznanym przez cesarza Konstantyna i był realizowany przez pasterzy ówczesnego Kościoła, jego biskupów i duchownych reprezentujących Kościoły lokalne rozrzucone na całym terytorium cesarstwa rzymskiego.

Synod biskupów w Laodycei w roku 381 przyjął pierwszy spis ksiąg, które uznano wówczas za natchnione. Spis ten nie zawierał jeszcze Apokalipsy. Synody biskupów w Hipponie w roku 393, a następnie w Kartaginie w roku 419, włączyły do niego Apokalipsę, tworząc aktualny kanon ksiąg Nowego Testamentu.

Te ważne decyzje podejmowane były w Kościele, w społeczności chrześcijan, w której przekonanie o tym, że Księgi te w sposób wierny oddają zasadnicze prawdy wiary, nie budziło żadnych wątpliwości.

Kim więc byli autorzy Nowego Testamentu?

Wcale nie były to wyłącznie osoby, które traktujemy tradycyjnie jako jego bezpośrednich autorów. One też, one głównie, ale także chrześcijanie, którzy na równi z nimi byli świadkiem wydarzeń, o których w Nowym Testamencie czytamy. Oni wszyscy są autorami. Oni wszyscy są strażnikami zgodności z prawdą relacji, które dopiero po kilkudziesięciu latach od zbawczych wydarzeń sformułowano na piśmie rękoma znanych nam z imienia Ewangelistów.

Święte Księgi chrześcijan i Żydów
Fragment pochodzi z książki:
Władysław Sałacki
Ateizm, teizm i co dalej? Świadectwo życia

ISBN: 978-83-7720-225-8
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2015

W nieco innym, ale równie ważnym znaczeniu, autorami Nowego Testamentu była społeczność wiernych i jej pasterze, którzy przy pomocy Ducha Świętego ponad trzysta lat od Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa właśnie te, a nie inne teksty uznali za najlepiej oddające prawdy wiary.

Zgromadzeni na synodach biskupów pasterze Kościoła byli przeświadczeni o udziale Ducha Świętego w podejmowanych przez siebie decyzjach, gdyż przecież Jego pomoc obiecał Chrystus swym uczniom, a więc i ich następcom.

Uważali się za uprawnionych do podejmowania tej najważniejszej w  historii chrześcijaństwa decyzji, gdyż byli spadkobiercami uczniów Chrystusa, którym dał On polecenie i prawo do kierowania życiem Kościoła.

Byli świadomi wagi tej decyzji, gdyż wiedzieli, że ustalony przez nich kanon Pisma Świętego będzie służył wszystkim następującym po nich pokoleniom chrześcijan. W ich przekonaniu Pisma, które uznali za Święte, zawierały Słowo Boże.

Wierzę, że tylko dzięki Duchowi Świętemu oddziaływującemu na autorów Starego Testamentu, na licznych, bezimiennych współautorów Ewangelii, na znanych nam z imienia Ewangelistów, Apostołów i uczniów Chrystusa oraz na tych ludzi Kościoła, którzy po kilkuset latach zdecydowali o zawartości kanonu ksiąg świętych chrześcijan, zasadnicze prawdy wiary chrześcijańskiej mogły zachować się do naszych czasów w niezmienionej, niezafałszowanej postaci.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama