Podsumowanie konkursu "Harry Potter - dobry czy zły" i wybrane wypowiedzi jego uczestników
Wybrane wypowiedzi (cz. 2). Przypominamy, że pytania w konkursie były następujące:
131 | |
Pytanie 1: | Tak. Wynikające z oryginalności samej powieści. Nie sądzę natomiast, że te różnice dotyczą podstawowych kwesti jak postrzeganie dobra i zła co niestety dość często jest używane w krytyce tej książki. Należy pamiętać też o tym, że nie znamy zakończenia powieści (ostatni to nie został jeszcze wydany) i finalna ocena tego eydawnictawa jest nieuprawniona |
Pytanie 2: | Jakość literatury niczym szcególnym się nie wyróżnia. Uważam, że zasadniczą rolę w sukcesie tego cyklu odegrała olbrzymia ogólnoświatowa promocja i oczywiście ekranizacje filmowe kolejnych części. Poziom litwracki takich dużych i popularnych pozycji fantasy jak "Władca Pierscieni" Tolkiena czy "Opowiści z Narnii" Lewisa jest o wiele wyższy |
Pytanie 3: | Absolutnie nie. Nie rozumiem tak histerycznego podejścia do Pottera. Jestem osobą wierzącą i mam troje małych dzieci. który czytam różne książki począwszy od "Bibli dla maluchów" poprzez klasyczne baśnie, "Kubusia Puchatka", ´Narnię" na komiksach z "Kajko i Kokoszem" i "Tytusem" kończąc. Są one jeszcze za małe na "Pottera" ale najsatrsza córka za kilka lat będzie gotowa sama przeczytać pierwszy tom i nie myślę abym znalazł powód aby jej tego zabronić. Zresztą zabranianie czytania jest rzeczą absurdalną w naszych czasach. Lepiej przygotować dziecko na pewne kontrowersyjne kwestie aby było zaopatrzone w wiedzę ułatwiającą właściwy odbiór. jestem pewny, że dziecko obyte ze szorokim spektrum literatury właściwej dla różnych etapów swojego wieku nie może odnieść żadnych szkód z przeczytania "Pottera" a jestem przekonany, że sprawi mu to dużą frajdę. Demonizowanie "Pottera" nie ma w dzisiejszych czasach w zasadzie żadnych racjonalnych podstaw a nawet jeśli można zgodzić się z pewnymi generalnymi obawami dotyczącymi przestawień magii i zła w tej książce będąc sprawidliwym należałoby zakwestionować setki uznanych starych baśni bajek i powieści dzięciecych, z którymi nasze pociechy stykają się od lat. Skala krytyki ewidentnie wiąże się z dużą skalą popularności Pottera ale to nie usprawiedliwa zaciekłych i mało merytorycznych na nią ataków |
Pytanie 4: | Jeśli komuś zależy na udowodnieniu, że to pozycja szkodliwa dla dzieci znajdzie wiele fragmentów, które jego zdaniem to dokumentują. Nie sądzę jednak aby inne bajki czy baśnie (nawet te najbardziej klasyczne) nie zawierały kontrowersyjnych elementów związanych z czarami czy też epatowaniem przemocą co jest jak zdołałem wywnioskować z krytcznych recezji Pottera jednym z kluczowych zarzutów przeciw tej książce |
Przysłał: | Marcin Wierzch |
132 | |
Pytanie 1: | Różnica formalna: styl pisnia, inni bohaterowie, bo to oczywiste. Ksiąki dla dzieci (czy młodzieży) są rózne: bajki, fentezi.... W samym pytaniu tkwi błąd - tego nie da sie porównać, bo "Harry Potter..." jest jedyną pozycją, która przedstawia tylko jeden tręd literacki |
Pytanie 2: | Wydaje się w czasie postmodernizmu jest to dobry znak. Dlaczego? Bo natura człowieka, cecha wrażliwości na rzeczy nadpzyrodzone wlana przez Boga, jednak przebija się mimo tego że wokół panuje twarde prawo pieniądza i materii. I nic dziwnego że własnie w dziecioch to się przejawia - "bądzcie jak dzieci". Może to przejaw chęci powrotu do tego świata gdzie niemożliwe staje się możliwym!!! A na miejscu "Harry Pottera.." mogła być podobna książka. Ale że "los padł na Macieja". Mówie tylko o znaku czasu w który wierze |
Pytanie 3: | Kośćiół już wyraźnie wypowiedział sie na ten temat i w sposób bardzo objektywny i rozsądny. Co prawda wymusili Go na tym. Bo jest moda na "Co na to Kościół????", ale i w tej wypowiedzi Stolica Apostolska między wierszami dała do zrozumienia, aby myslec przed tym jak stawiać pytania, i mysłec nad tym czy problem napawde jest problemem. Pozatym nie jest instytucją krytyki literackiej (nie dotyczy to PS, nauczania Ojców Kościoła..)|| |
Pytanie 4: | Mądry człowiek powiedział: Że zło leży nie tu czy tam, tylko w sercu człowieka znajduje się granica między dobrem a złem. I od niego zależy na ile będzie przeważać dobro na ile zło. A pozatym nie widziałem tylko dobre skutki: Na pytanie - "Czemu podoba się wam Harry?" - dzieci odpowiadały - "Bo jest dobry, towarzyski...". Niektóży dorośli fascynują się Pismem Świętym i ... powstają sekty, skótki działania są straszne. A czy Pismo Święte jest złą książką??? Nie. Poprostu granica między dobrem a złem nie leży tam, gdzię ją chcą widzieć |
Przysłał: | Yuriy Petrovskyy |
134 | |
Pytanie 1: | Jestem matką dwóch synów(6 lat i 1 roczek),którym czytam co dzień po 20 minut książki z zakresu literatury dziecięcej, gdzie dominuje prostota, dobroć,radość i uśmiech wywołany na buzi moich pociech.Harry Potter to książka gloryfikująca magię, zło gorsze i złe. Jest lekturą przerażającą podczas czytania, nie wnosząca nic wartościwego do życia małych istot, przedstawiająca świat,w którym nie ma beztroskiego dzieciństwa, które wspomina się w starości. Niesi za sobą negatywne odczucia, których nie można wytłumaczyć dzieciom, podczas czytania książki |
Pytanie 2: | Reklama medialna wmówiła ludziom, że książka ta jest pasjonująca. W świecie takiej dowolności w działaniu, gloryfikuje się zło, które jest dobitnie ukazane w omawianej książce. Ludzie, którzy idą za trendem mody, którzy chcą nadążyć za nowościami łapią się na taką przynętę.Oprócz tego określona grupa ludzi jest zafascynowana tą książką, są to ludzie którymi łatwo manipulować |
Pytanie 3: | Ludzie błądzą, a Kościół powinien pokazywać drogowskazy która droga prowadzi do nieba |
Pytanie 4: | Przede wszystkim odbije się to na psychice młodych ludzi, którzy ne będą umieli rozeznać co jest dobre a co złe. Chęć poznania magii dogłębnie,fascynacja głównym bohaterem który posiada wiele cech nieludzkich - jest to niebezpieczne w okresie rozwoju młodego człowieka |
Przysłał: | Dominika Molak |
135 | |
Pytanie 1: | Literatura dziecięca jest zróżnicowana, trudno odpowiedzieć na takie pytanie...Jednak od początku rzuciło mi się w oczy to, że Harry wobec wszystkiego co dzieje się wokół niego przyjmuje postawę bierną. Nawet kiedy coś spada mu na głowę, on sam nie usuwa się, w ostatniej chwili ktoś inny popycha go by upadł i uniknął uderzenia...Chociaż jest cudownym, magicznym dzieckiem, bez swojej magii nie potrafi sobie poradzić |
Pytanie 2: | Świat fantazji pociąga przez to, że jest dobrym sposobem na ewazję. Książki o Harrym Potterze są "łatwo przyswajalne" i ciekawe. (rodzice czasem sięgają po nie by wiedzieć co czytają ich dzieci...)|| |
Pytanie 3: | Myślę, że dobrze by osoby duchowne wypowiadały się na ten temat, dobrze by były rozpowszechniane wyniki badań prowadzonych na młodycvh czytelnikach Harrego Pottera |
Pytanie 4: | W najgorszym przypadku próba wylatywania przez okno...dziecko może w jakiś sposób zamknąć się w sobie i rozładowywać swoje emocje fascynując się lekturą, zamiast np. rozmową z rodzicamni, rodzeństwem; w najlepszym, zainteresowanie literaturą fantastyczną i w ogóle książkami. ( muszę przyznać,że moja 10- letnia sąsiadka pochłaniająca jeden za drugim gruby tom robi wrażenie!)|| |
Przysłał: | Ania Kobyłecka |
140 | |
Pytanie 1: | 1. W tradycyjnych bajkach pozytywni bohaterowie unikają czarów, których jest przy tym zdecydowanie mniej. 2. Nie przypominam sobie innej książki przeznaczonej dla dzieci, w której byłyby one "oswajane" z pojęciem z opętania. 3. "Harry Potter" nie posiada właściwie żadnego morału. 4. Większość czynów Harrego Pottera jest skonstruowana tak, że nie da się moralnie jednoznacznie ocenić pobudek kierujących bohaterem. 5. Większość znanych nam baśni dla dzieci ma jasno określone dobro i zło, takie zaś postawy jak dobroć, bezinteresowność, szlachetność są w nich zdecydowanie promowane. Gdy zaś bohaterowie popełniają jakieś błędy życiowe, to ukazywana jest droga poprawy, najczęściej wymagająca wiele trudu. 6. Dotychczasowe bajki w kulturze europejskiej nie wprowadzały podziału ludzi na kasty (czarnoksiężnicy - którzy mogą prawie wszystko; mugole - których praktycznie nie trzeba szanować). "Harry Potter" dość jednoznacznie wskazuje dziecięcym czytelnikom do której z tych grup warto należeć |
Pytanie 2: | 1. Z powodu przemyślanej fabuły: a) Harry jest na początku zwykłym chłopcem, w dodatku znajdującym się w sytuacji wzbudzającej współczucie, co powodującej identyfikowanie się czytelnika z głównym bohaterem, a przychodzące dość silne "dowartościowanie" bohatera ksiązki (poprzez odkrycie nieznanych dotąd zdolności) sprawia iluzję dowartościowania również czytelnikowi; b) książka, można powiedzieć, "rośnie" wraz z czytelnikiem. 2. Tajemnica: a) (podpunkt ten w zasadzie łączy się także z fabułą) wszystko co "magiczne" wydaje się współczesnemu młodemu człowiekowi tajemnicą wartą odkrycia i poznania, czymś czego poza "Harrym Potterem", czyli w normalnym codziennym życiu, na pewno by nie doświadczył; b) skrzętne ukrywanie fabuły następnych części połączone z rozbudzaniem ciekawości poprzez reklamy, programy, artykuły w mediach. 3. Pozorna nowość: ludziom wydaje się, że "Harry Potter" odkrywa przed nimi "nowy wymiar" baśni |
Pytanie 3: | Nie koniecznie zawsze bezpośrednio, aby nie stworzyć precedensu, że oto Kościół będzie się od teraz zajmował każdą książką. W wypadkach pytań zadawanych wprost, należy wskazywać na niebezpieczeństwa. Rzeczywista rekcja powinna polegać głównie na wychwytywaniu zła, jakie się w nich pojawia i prowadzeniu edukacji (np. choćby w czasie kazań) dotyczących tych zagadnieniń. "Harry Potter" jest jednak dość specyficznym przypadkiem, gdyż zagrożenie z niego płynące dotyczy w ogromnej mierze dzieci, a rodzice najczęściej niewiele wiedzą o tej książce poza tym, co usłyszą w materaiałach reklamowych. Z tego względu być może warto aby Kościół zajął zdecydowane stanowisko, przynajmniej w celu wyczulenia rodziców na taką literaturę także w przyszłości |
Pytanie 4: | Przede wszystkim trzeba zauważyć, że nie tylko "Harry Potter" jest przyczyną zła w dzisiejszym świecie i nie tylko ta książka może być przyczyną wymienionych poniżej problemów. Wiele zjawisk społecznych zachodzących na naszych oczach ma niestety znacznie gorszy wpływ na współczesnego człowieka. Wracając do "Harrego Pottera"... wydaje mi się, że fascynacja nim dotyka najbardziej dzieci, gdyż nie mają one jeszcze dobrze wyrobionych poglądów na wiele spraw życiowych. Podobnie jest zapewne także ze skutkami, wśród których widziałbym przede wszystkim: 1. Rozmycie granicy pomiędzy dobrem i złem; stworzenie złudzenia, że bardziej liczy się emocjonalne podejście do sytuacji życiowych, niż ich rozeznawanie w prawdzie i konsekwentna walka z własnymi złymi skłonnościami. 2. Zwrócenie uwagi na magię i okultyzm, jako na praktyki, które mogą przynosić "dobre" owoce. 3. Odrywanie dzieci od rodziców, którzy nie podzielając "należycie" fascynacji dla "Harrego Pottera" będą postrzegani jako "mugole". Podobne zjawisko może zachodzić oczywiście także w relacjach dziecko - dziecko, choćby w szkole |
Przysłał: | Sławomir Petrykowski |
141 | |
Pytanie 1: | Tak, dostrzegam wyraźne różnice. Tradycyjna literatura dziecięca. Przede wszystkim nie jest tak przewidywalna i schematyczna, co bardzo rozwija fantazje i samodzielne myślenie. Poza tym "Harry potter" nie jest tak właściwie książką dla dzieci, w każdym kolejnym tomie pojawia się coraz więcej grozy i walki z ciemnymi mocami, przedstawionymi dosy drastycznie, co małe dzieci może przerazic |
Pytanie 2: | Ludzie wciąż biegną, całe życie. Kiedy chodza do szkoły spieszą się, żeby nauczyc się na kolejne sprawdziany, dorośli leca od biura do obowiązków w domu. Nasze życie staje się corazbardziej puste i pozbawione emocji. Wciąż widzimy w telewizji, że odkryto nowe mozliwości komputerów. Dzis można bez kabli porozumiec sie z 2 końcem świata. Prawie wszystko umiemy obiczyc, wyjaśnic. Wszystko jest takie techniczne i dopracowane. A luszie pragna jakies odmienności, powrotu do dzieciecych marzen. Chca czasem oderwaz sie od realnosci i pomarzyc. Poza tym Harry Potter jest napisany jezykiem bardzo prostym, wręcz trywialnym, z lekkościa i polotem, co sprawia, że można przez niego przebrnąc niczy,m przez komiks i sam nastawia nasze mysli na skupienie sie na lekturze |
Pytanie 3: | moim zdaniem nie. Ponieważ nie jest to książka, która ma na celu wprowadzenia jakiś religijnych elementów. Nie namawia do zadnej wiary. Jest to książka umoralniająca i ma w sobie przekaz etyczny, ale nie katechetyczny, a co za tym idzie kościół nie powinien ingerowac w takie rzeczy. To tak jakby zabronic wierzącym oglądania tego czy innego serialu. Moim zdaniem to jest niepoprawne. Nie rozumiem dlaczego katolicy tak bardzo twierdzą, że jest to lektura antychrzescijańska. Przecież nie każdy bohater ksiązek musi byc katolikiem, żeby przekaz utworu był wartościowy |
Pytanie 4: | Ciężko powiedziec, moim zdaniem na dłuższą metę, książka ta nie wpływa na kształtowanie charakteru. Czasemktoś z fanatyzmem zagłebia sie w jej lekture, oglada codziennie wszystkie czesci ekranizacji tego utworu, ale chyba nie może to trwac długo. Znałem kilka osób, które z fanatyzmem, czasem wręcz śmiesznym wpatrywały się w "Harrego", wszystkim mijało co najwyzej po kilku miesiacach. Moim zdaniem ta ksiąka nie ma wiekszego wpływu na psychike człowieka ponieważ nie jest ani szczegółnie wartosciowa ani też nasycona złem. Czyta sie ją raczej dla relaksu niż jakieś wiekszej wartosci, wiec nie może miec ona wpływu na człowieka |
Przysłał: | Piotr Flak |
143 | |
Pytanie 1: | Oczywiście, że tak, w tych książkach jest coś z magii, patrząc na moją 15-letnią córkę, stwierdzam, że poza lekturami i harry potterami i nie czyta nic. Do Harrego... nie muszę jej namawiać, czyta po kilka razy tą samą część, coś ją do tych książek pryciąga, to jest pewne |
Pytanie 2: | Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć, nie czytałam żadnej z części, natomiast moje dzieci tak, być może jest to ucieczka w świat marzeń, gdzie magia jest możliwa, gdzie świat jest bardziej kolorowy, , może utożsamiają się z bohaterem i zapominają o szarej rzeczywistości? A może po prostu, książka przedstawiająca wspaniałe przygody, wciągające czytelników, do tego stopnia, że z utęsknieniem oczekują wydania kolejnej części |
Pytanie 3: | Tak, to ważne znać poglądy innych, Kościół powinien wypowiadać się na tematy różnych książek, Harrego Pottera także. Nie jest to równoznaczne z zakazem jej czytania, na szczęście, te czasy mamy już daleko za sobą, ale wydania opinii na jej temat. Nikomu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie |
Pytanie 4: | Myślę, że trochę przeceniamy książki Harrego...., nie sądzę aby czytanie ich wpływało na nasze życie, by kształtowało młode osobowości, to jest bajka i taka pozostanie, dopóki oczywiście będą na straży rodzice. O książkach trzeba rozmawiać z dziećmi, słuchać ich opowieści. Na świecie mamy dużo więcej zagrożeń, sekty, narkotyki, alkohol, Harry Potter nie jest zagrożeniem, takie jest moje zdanie. Pamiętajmy tylko o rozmowie, nie zostawiajmy dzieci samych, to najlepszy sposób na to byśmy nie stracili z nimi kontaktu |
Przysłał: | Danuta Pych |
146 | |
Pytanie 1: | Nietrudno dostrzec różnicę między tym, co nazywane jest "tradycyjną literaturą dziecięcą", a książkami o Harrym Potterze. Do "tradycyjnej literatury" - czyli kanonu - możemy zaliczyć te książki, których przesłanie jest dla dziecka jasne: czyń dobro, miej w sercu Boga i wszystko to, co On stworzył - czyli miłuj swoich bliźnich (nawet nieprzyjaciół), dbaj o świat, otaczaj opieką jego samego i żyjące na nim istoty. Takiemu wzorcowi nie przyporządkowuje się, niestety, cykl książek o Harrym Potterze: autorka nie stara się ukazać w nim tego, że TYLKO dobro jest w stanie zwyciężyć, że TYLKO dobrem możemy wygrać tę ´bitwę´, którą toczymy przez całe swoje życie - bitwę o duszę. W twórczości pani Rowling, jak wielu zauważa, można odnaleźć elementy dobra, właściwie pojmowanej miłości i kultury chrześcijańskiej; nie są one jednak przedstawione jako wartości warte wybrania, lepsze, bardziej wartościowe od zła (nienawiści, wrogości zwykłym ludziom i światu, a zwłaszcza przerażającej u głównych bohaterów serii - pychy). Literatura dziecięca powinna - wręcz ma obowiązek - wartościować pewne postawy i udowadniać, że ta "dobra" jest najodpowiedniejsza; tymczasem dziecku czytającemu książki pani Rowling ukazane są rozmaite postaci (dobre i złe), lecz nie jest wyjaśnione, że tylko te dobre warte są naśladowania. Dziecko może - o zgrozo - odnieść wrażenie, że skoro zło odnosi tak wielkie sukcesy, nie ponosząc za sobą żadnej odpowiedzialności, to "dobro" jest zwyczajnie nieopłacalne. Co z tego, że Harry pomaga przyjaciołom, skoro Voldemort tego nie robi i stał się najpotężniejszym człowiekiem? Dlaczego człowiek miałby wybrać błahe "dobro", skoro nic z tego nie będzie miał? Nikt nie odpowiada w tych książkach na pytanie: "Dlaczego dobro może zwyciężyć zło?" A dziecko może samo nie odpowiedzieć na to pytanie we właściwy sposób |
Pytanie 2: | Opowieści o Harrym Potterze są dla młodych (i nie tylko) czytelników nęcące, albowiem opisują to, co każdy chciałby czasem przeżyć: nagle dowiedzieć się, że istnieje inny świat, gdzie nie mielibyśmy tylu codziennych problemów - wystarczyłoby machnąć różdżką i po sprawie. Harry jako dziecko dowiaduje się, że jest "wybrańcem", "szczęśliwcem", "kimś lepszym - czarodziejem", gdyż urodził się ze zdolnościami magicznymi. Może spojrzeć z pogardą na otaczający go świat, "pokazać język" (czy każde dziecko o tym nie marzy?), stwierdzić: "Znudziłeś mi się" i przenieść się do innego, gdzie będzie szanowany, podziwiany, wszechwładny... Czy każdy nie chciałby mieć różdżki, za pomocą której zaczarowałby swych nieprzyjaciół? Czy każdy z nas nie chciałby się dowiedzieć, że drzemią w nim tajemne moce, dające nam nadludzką władzę? W ten właśnie sposób książki pani Rowling potrafią przyciągnąć i zafascynować miliony - ukazują to, o czym wielu śni, do czego dąży, czego skrycie pragnie.. |
Pytanie 3: | Kościół powinien dbać o dobro duchowe swoich wyznawców i bliźnich, zatem niewątpliwie powinien wydawać opinię na temat wartości, jakie dana książka propaguje, i jej przesłania moralnego. Gdyby Kościół nie wypowiadał się ze sceptycyzmem o twórczości pani Rowling, młodzi czytelnicy żyliby w przeświadczeniu, że "w tej książce mogę znaleźć wzór, mogę postępować w taki sposób, jak jej bohaterowie!". Trzeba pamiętać, że nie wszyscy potrafią spojrzeć na książkę przez pryzmat nauczania Kościoła i zastanowić się, czy aby na pewno czytana historia uczy mnie czegoś dobrego. Niektórzy (zwłaszcza, niestety, dzieci) wręcz "połykają" opowieść, nie zastanawiając się, co autorka usiłuje nam tak naprawdę ukazać |
Pytanie 4: | Skutki fascynacji mogą być bardzo różne. Niewątpliwie "fascynacja" może doprowadzić do bezkrytycznego przyjmowania wszystkiego, co w książce jest zawarte. Jak już pisałem, "Harry Potter" pozwala czytelnikowi marzyć, że "on też jest wybrany, też ma wielkie moce, tylko nikt nie potrafi tego w nim dostrzec", wyobrażać sobie, że "mógłbym mieć różdżkę i zaczarować swojego szefa, swoich rodziców, rodzeństwo, bo nie są mi posłuszni"... To naprawdę wielkie zagrożenie, bo w ten właśnie sposób rodzi się tajona agresja, która w każdym momencie może eksplodować |
Przysłał: | Aleksander Mracek |
151 | |
Pytanie 1: | Harry Potter z całą pewnością różni się od tradycyjnej literatury dziecięcej. Różnica polega na tym, że Harry jest pisany językiem nowoczesnym, językiem młodzieżowym, przez co jest bardziej zrozumiały dla czytelników. Tradycyjne bajki są dobre i bardzo chętnie czytane, ale jedynie przez kilkuletnie dzieci, które dorastając nie chcą słyszeć już o Królewnie Śnieżce i czerwonym Kapturku, uważają, że są na to za duże, czują się dorosłe i chcą czytać Harry'ego tak jak ich wszyscy rówieśnicy. Tylko ten utwór wraz z kilkoma innymi jest teraz w modzie i każdy kto chciałby przeczytać tradycyjną 1iteraturę dla dzieci i pochwaliłby się tym przed rówieśnikami zostałby wyśmiany |
Pytanie 2: | To prawda, w dzisiejszych czasach wiele osób fascynuje się książkami Harry'ego Pottera lub innymi o podobnej tematyce. Dzieci robią to, ponieważ widzą w takich utworach wyidealizowany świat, w którym można sobie wyczarować wszystko co tylko sobie dusza zapragnie, a nawet przenieść się w czasie. W dzisiejszych czasach człowiek chce uciec od szarej rzeczywistości dnia codziennego i robi to właśnie przez wejście w świat fantazji, świat Harry'ego Pottera, dziecko chce uciec przez to, choćby na chwilę od czekających je obowiązków. To pierwszy, ale nie ostatni powód fascynacji tym utworem. Ludzie czytają te książki tylko dlatego, że inni robią to samo. Wiadomo, każdy w dzisiejszych czasach chce być trendy, chce upodabniać się do swoich rówieśników, nawet jeśli jest to związane z czynieniem jakiegoś zła |
Pytanie 3: | Uważam, iż Kościół nie powinien zajmować stanowiska w sprawie książek o tematyce jaka jest poruszana w utworze Harry Potter. Samo w sobie czytanie takich utworów nie jest grzechem. Może nim być jedynie stwarzanie zagrożenia dla wiary czy w pewnych wypadkach uciekanie się w świat fikcji, świat marzeń. Jeśli stanowisko Kościoła jest w tej sprawie jasne nie trzeba, więc wydawać na ten temat żadnych dokumentów czy dekretów. Każdy chrześcijanin powinien we własnym sercu odpowiedzieć sobie na pytanie: w jakim celu czytam Harry'ego Pottera, czy mogę przez takie działanie uczynić jakieś zło? Każdy może oceniać taką książkę inaczej. Część osób będzie twierdziła, że takie utwory rozwijają wyobraźnię dziecka i mają na nie pozytywny wpływ, inny uważają, że takie książki negatywnie wpływają na ich pociechy, zbytnio wprowadzają młodego człowieka w świat fantazji, co może mieć naprawdę złe skutki, chociażby poprzez oderwanie się dziecka od rzeczywistości i spędzaniu przez nie całych dni na graniu w gry komputerowe Harry'ego Pottera, czytanie książek, oglądanie filmów itp. Dziecko może chcieć stawać się takim jak bohater. Jest to jednak obowiązek rodziców, by czuwać nad swoimi pociechami, tak by takie utwory nie wywierały na nie złego wpływu. Skoro, więc samo czytanie takich książek (oczywiście przy zachowaniu pewnych norm) nie jest grzechem i takie jest stanowisko Kościoła to po co wydawać dokumenty i ponownie zajmować stanowisko na ten temat. Oczywiście są takie przypadki, kiedy czytanie Harry'ego Pottera doprowadza młodego człowieka do popełniania zła, jednak naszym obowiązkiem jest sprawić by tak nie było, zarówno w naszym przypadku jak i w naszych rodzinach, a w szczególności należy zadbać o wypowiedzenie kilku słów komentarza dla dzieci czytających tego typu utwory |
Pytanie 4: | Jeśli chodzi o moralność pewnych czynności, bądź działań możemy wyróżnić kilka przykładów: gdy coś jest dobre, moralne np. pomaganie innym, pełnienie uczynków miłosiernych co do duszy i co do ciała, niektóre czynności mogą być też złe jak np. łamanie przykazań Bożych. Skutki tych pierwszych działań są tylko i wyłącznie pozytywne np. zrobiłem dobry uczynek- pomogłem bliźniemu, być może otrzymam od Pana Boga wiele łask. Jeśli rozpatrywać by ten drugi przypadek to skutki mogą być tylko i wyłącznie negatywne, np. popełniłem grzech, a tym samym obraziłem Boga i bliźniego. Oprócz przypadków, w których coś jest dobre lub złe możemy wyróżnić niektóre czynności, działania, bądź rzeczy, które same w sobie nie są ani takie ani takie, są moralnie obojętne. Jedną z takich czynności jest chociażby korzystanie z Internetu. Mogę surfując uczynić wiele dobra, ale mogę też zgrzeszyć. Podobnie jest z czytaniem książek Harry'ego Pottera. Mogę po zapoznaniu się z ich treścią, stwierdzić, że był to świetny utwór, że miło spędziłem czas na czytaniu, a pozytywne wartości ukazane w książce starać się wcielać w swoje życie. Mogę też po przeczytaniu takiego utworu wejść w świat magii, iluzji i fantazji. Mogę zacząć przepowiadać przyszłość lub przestać wierzyć w Boga. W tym momencie należy po raz kolejny przypomnieć, że przy czytaniu tego typu utworów należy bardzo pilnować swoich myśli i czynów, aby przy zafascynowaniu się lekturą nie zejść na złą drogę. Należy modlić się, by nie ulegać pokusom wejścia w świat fantazji, świat, w którym wszystko jest idealne, w którym wszystko można załatwić za pomocą machnięcia różdżką. Po przeczytaniu książek o Harry'm Potterze poważnym zagrożeniem dla duszy może stać się utrata wiary, bądź popadnięcie w herezję. Człowiek widząc, że Harry, nie wierzy w żadnego Boga, chociaż warto wspomnieć, że w utworze pojawia się czas Bożego Narodzenia, ma to jednak na celu lepsze rozwinięcie akcji. Nie widząc pewnych wartości moralnych, które powinny być w takich utworach dzieci mogą chcieć naśladować bohatera, a tym samym porzucić wiarę czy praktykować magię, czytać horoskopy. Czytanie takich książek może także przynieść skutki pozytywne. Osoba może dostrzec w książce wiele rzeczy dobrych i chcieć naśladować pozytywne cechy bohaterów. Można także pozostać obojętnym wobec książki. Po prostu przeczytać ją i odłożyć na półkę, bez naśladowania dobrych czy złych cech bohaterów bajki co najczęściej zdarza się u dorosłych czytelników. Tak więc skutki czytania książek Harry'ego Pottera mogą być różne, a zależy to przede wszystkim od czytelnika i wpływu otoczenia |
Przysłał: | Tomasz Dłuszczakowski |
154 | |
Pytanie 1: | Tak. Po raz pierwszy w historii literatury dla dzieci autarka w wykreowanej przez siebie fantastycznej wizji ujawnia to, co boli ją samą, to co uważa za naprawdę ważne, a nie nabudowoje opowieść na jakimś dydaktycznym uproszczeniu. Cykl o Harrym Potterze to pierwsza historii młodzieżowa literatura polityczna |
Pytanie 2: | Cykl trafia w samo sedno podstawowego problemu współczesności - intensywnie występuje przeciw wszechwładzy ukrytych oligarchii. A zatem atakuje bezposrednio główny fundament współczesnej cywilizacji śmierci. Gdyby czynił to wprost zostałby - jako niezgodny z codzienna ofensywą medialną - uznany przez prczytelników za naiwną propagandę i odrzucony przez rynek. W formie metafory może drążyć umysły czytelnika zwracając uwage na zasadnicze sprzeczności i zakłamania kryjące się w dominującej merkantylistycznej wizji świata |
Pytanie 3: | Kościół powinien się cieszyć, że możliwa jest jeszcze rzetelna opowieść o różnicy między dobrem a złem, która posługuje się jezykiem zrozumiałym dla młodzieży otumanionej przez dominujący we współczesnym świecie kult Złotego Cielca. Nie ma powodów do niepokoju zwiazanego z rolą magii w świecie przedstawionym w książkach o Harrym Potterze, ponieważ - wbrew pozorom - magai jest elementem czysto powierzchownym, sztafażem, a zasadnicze dla treści dzieła są kwestie moralne i polityczne. Niebezpieczeństwo pojawia się, gdy rola magii w cyklu jest przeceniana. Znamienne, że podkreślanie znaczenia magii w świecie Pottera, co sprowadza rolę tej książki do szerzenia wiary w magię, jest domeną zabiegów marketingowych - czyli tych właśnie, które służą wszechwładzy ukrytych oligarchii, tak silnie atakowanje przez autorkę. Jesli Kościół miałby zabierać głos to najwyżej po to, by sprzeciwić się uproszczonej interpretacji książek, która może zostać wykorzystana do ataku na wartości wspólne dla wiernych i autorki. Toteż Kościół powinien zwłaszcza zwracać uwagę jak absolutnie nieistotna jest magia dla zasadniczej idei ich książęk, ze pełni ona w nich rolę czysto zabawową czy kamuflażową i że nie ma w tych książkach ani jednego sygnału, na podstawie którego można by wnioskować, że autorka dopuszcza w jakimkolwiek zakresie możliwość wiary w magię jako coś funkcjonującego w świecie rzeczywistym |
Pytanie 4: | To zależy. Fascynacja samymi książkami powinna przynieść dobre owoce, albowiem są to książki dobre, mądre, zabawne i ciekawe. Niebezpieczna może byc fascynacja modą na książki, silnie uzależniona od zabiegów marketingowych i koncentrująca się na wyrazistych elementach zewnętrznych. Szczególnie niebezpieczne jest w tych zapiegach dopuszczanie do interpretowania cyklu jako książęk o magii - bo moze prowadzić do wywołania przekonania, że to magia jest jego istotą i że na elemencie magii zasadza się jego popularność. Tym bardziej, ze moze yto prowadzić do przekonania, że skoro książki są ciekawe to i magia jest ciekawa |
Przysłał: | Marek Krukowski |
156 | |
Pytanie 1: | Pozornie seria książek o Harrym Potterze to tylko kolejny bestseller dla dzieci, wielu rodziców cieszy się, że mogą oglądać jak dziecko z pasją "połyka" kolejne stronnice. Tradycyjna literatura dziecięca (jak baśnie braci Grimm czy bajki Andersena) należy do kanonu literaury pouczającej. Ich zakończenia zawsze są dobre i posiadają morał. Dziecko poprzez lekture takich książek uczy się wartości moralnych, których to niestety nie pokazuje żaden z tomów Harrego Pottera. W tradycyjnych dziecięcych powieściach czy bajkach dobro zawsze zwycięża, a postacie dobre czy neutralne nigdy nie umierają - inaczej jest w książkach p. Rowling. Pomimo, iż Harry (jako przedstawiciel dobra) zawsze wygrywa to jednak zło jest pokazane jako siła bardzo potężna, o przerażającej mocy, która zabija niewinnych ludzi(a nie jak do tej pory w bajkach - zamienia w posągi, zamyka w klatce, każe pracować etc). Harry Potter to seria książek, które na każdej stronie kryją tajemnice, zły może okazać się każdy. Takie podejście uczy małe dzieci podejrzliwości, egoizmu - wartości niechrześcijańskich. Strony powieści J.K. Rowling nasiąknięte są wyrazami, które wywołują negatywne emocje (jak na przykład strach czy oburzenie). Czy jest to słownictwo odpowiednie dla małych dzieci? Do tej pory postać maga w bajkach była zarezerwowana dla postaci złych - u Harrego mag może być dobry, to "nadczłowiek" (jak u Nieatschego), któś lepszy. Nikt nie chce być "mugolem"! W omawianej książce nie ma miejsc na pawłowe "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj". W zasadzie łatwiej znaleźć różnice niż podobieństwa pomiędzy serią książek p. Rowling a tradycyjną literaturą dziecięcą |
Pytanie 2: | Wielu ludzi utożsamia się z Harrym Potterem (ja niestety też do tej grupy należałem), są w mniejszym lub większym stopniu nieudacznikami pomiatanymi przez osoby "stojące wyżej". Harry to symbol "odmienności losu" (i tu mamy kolejne niechrześcijańskie pojęcie). Pomimo faktu, iż jest nikim nagle staje się kimś najlepszym, kimś wybranym - czarodziejem o niemałej sławie. "Harry Potter" to podróż po świecie fantazji czy magii z mroczną dawką dreszczyku (która to w kolejnych częściach jest coraz większa). Harry to już nie tylko postać literacka - Harry to główny bohater filmu fabularnego, bohater gry komputerowej (na chyba wszystkie istniejące platformy), wspolczesny symbol magii (jakze wielce przedefiniowanej ze złej - tępionej przez kościół na dobrą, dostępną dla wszystkich), po prostu bohater wszystkich dzieci (małych i duzych) i młodzieży. Kto nie marzył w dzieciństwie o lataniu, o byciu najlepszym, najsławniejszym, o byciu mocniejszym od dorosłych (którzy są w wielu przypadkach "gburowaci", nudni, zbyto oficjalni)? Harry Potter jest wszędzie - w telewizji, w komputerze, w radiu, w sklepach z zabawkami, na płatkach śniadaniowych.. i oczywiście na papierze. Świat zapchany jest Harrym - on jest po prostu "FAJNY". Zaczynam mieć obawy, że po otworzeniu lodówki zobaczę znajomą mi twarz - Harrego P. Ludzie pasjonują się książkami J.K. Rowling ponieważ główny bohater jest idealnie wpleciony w nasz, przedstawiony jako nudny i szary, świat. Nie zdziwiłbym się, gdyby jakieś dziecko rzeczywiście uwierzyło, że taki świat gdzieś tam istnieje. |
Pytanie 3: | Oczywiście, że TAK! Dzieci są atakowane Harrym Potterem ze wszystkich stron. Większość z nich jest nieświadoma niebezpieczeństwa, które na pierwszy rzut oka jest tylko wymysłem kościoła katolickiego. Przyznam się, że gdy pierwszy raz usłyszałem krytyczne głosy na Harrego Pottera pomyślałem, że kościół robi przysłowiowe "z igły widły". Teraz wiem, że ma wiele racji i w dodatku ta racja jest wyśmiewana, ostro krytykowana przez "oświecone", "idące z duchem czasu" gazety. W dzisiejszych czasach wypowiedzenie własnego zdania, zdania odmiennego jest prawie, że niemożliwe. Pomimo, iż mamy wolność słowa to ludzie kościoła w sprawach rangi Harrego Pottera są zagłuszani jako "ciemnota". A czy opozycja ma jakieś sensowne argumenty? Nie sądze.. Jezus w Ewangelii wg. św. Mateusza mówi: "Niech mowa wasza będzie: Tak, tak, nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Kościół nie może powiedzieć, że książki o Harrym Potterze są troche złe.. Książki o Harrym Potterze są złe i kropka! Dopuki stanowisko kościła nie będzie zdecydowane doputy rodzice nie będą zabraniać tych książek, a tym samym - dzieci będą je czytać. W Harrym Potterze nie ma miejsca dla Boga osobowego, Bóg jest zbędny - czarodzieje radzą sobie sami. Książki J.K. Rowling, podobnie jak książki S. Kinga nie są książkami dla dzieci! |
Pytanie 4: | Jako, iż sam wychowałem się na książkach Harrego Pottera to nie będę filozofował, nie będę pisał o tym do czego może doprowadzić, ale o tym do czego mnie HP DOPROWADZIŁ.. Pierwszy raz z Harrym Potterem spotkałem się podczas moich (chyba 14-tych) urodzin. Książke kupił mi ojciec chrzestny. Z wyjątkowym zaciekawieniem zabrałem się do lektury - już kilka pierwszych stron wystarczyło, żebym stał się potteromaniakiem. Moi rodzice byli zadowoleni, że dużo czytam, a ja byłem zadowolony, że znalazłem nowe hobby - nie tyle czytanie książek co ogólnie Harry Potter. Jako, iż sam nosze okulary, szybko utożsamiłem się z bohaterem, moim bohaterem - nieustraszonym pogromcą złych magów, którzy chcą zniszczyć świat. Zacząłem marzyć jak to byłoby pięknie gdybym potrafił latać (np na miotle), potrafił przygotowywać różne mikstury, potrafił czarować.. czy miał jakieś parapsychiczne zdolności.. i - zaczęło się. Poprzez strony www o Harrym Potterze trafiłem na strony na początku z kursem metody Silvy. Bardzo mi się podobały założenia - nareszcie moge sterować własnym życiem! Po pewnym czasie wizualizowania niektórych zdarzeń czy zachowań, programowania umysłu zacząłem się interesować medytacją buddyjską (na której opiera się Metoda J. Silvy), nawet wykształciły się u mnie parapsychiczne zdolności, na które przecież od samego początku czekałem. Przez jakieś 3 lata medytowałem (starałem się robić to codziennie w postawie "full-lotosu"). Wydawało mi się, że jestem coraz lepszy a moje życie duchowe jest coraz bogatsze. Duchowe.. bo na pewno nie towarzyskie! Byłem zamknięty w sobie - stałem się egoistą. Na wszystkich patrzyłem z góry, pomimo iż do wysokich nie należe ;) I tutaj muszę przyznać, że bardzo tego żałuję.. dopiero niedawno zacząłem otwierać się na ludzi zgodnie z myślą chrześcijańską. Siedziałem już w tym naprawde głębko, ale ciągle mi czegoś brakowało, cały czas czułem niedosyt.. jakąś pustke w duszy. W zasadzie dobry moment na nawrócenie, ale.. zamiast iść w strone Jezusa, zacząłem jeszcze bardziej się cofać w strone świata New Age. Zaczęło mnie interesować wszystko nadprzyrodzone, ponadnaturalne. Poprzez horoskpy, Świadome śnienie (LD) i doświadczenia poza ciałem - na szczęście nie udane (OoBE) trafiłem na magie.. zacząłem naprawde zagłębiać się w temat, czytać książki, publikacje i.. poznałem przyjaciela, który to ogłosił mi żywe słowo o Jezusie. Stał się cud! W jednej chwili rzuciłem kilka lat moich "dokonań" w New Age i oddałem życie Jezusowi. Było to rok temu w czerwcu - dzisiaj jestem "najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi" :) Dzięki Bogu moja historia kończy się dobrze, ale.. czy te dzieciaki też skończą z happy endem? W momencie nawrocenia obrałem sobie przed Bogiem za cel walkę z Szatanem a szczególnie z jego najbardziej rozpowszechnionym przejawem - nurtem new age. Harry Potter zaporowadził mnie do magii - czy tylko mnie? (oczywiście jest to bardzo ogolny opis mojego świadectwa - na szczegóły nie mam czasu :P)|| |
Przysłał: | Bartek Bilicki |
157 | |
Pytanie 1: | Książki o Harrym Potterze zaliczyłabym raczej do literatury młodzieżowej. Mój syn jest jeszcze za mały, ale mam nadzieję, że w przyszłości sięgnie po baśnie Andersena, albo braci Grimm. Z całym szacunkiem dla autorki Harrego, ale uważam że dzieci potrzebują jasnych i klarownych wzorców. Dobro musi być dobre, a zło złe i te wartości nie powinny się ze sobą mieszać. Świat przedstawiony w książkach o Harrym Potterze jest wymyślony, ale jednocześnie na tyle realny, że dziecku trudno odróżnić gdzie jest rzeczywistość, a gdzie magia. Stąd tylko krok do uwierzenia, że można walczyć, zabijać w imię wyimaginowanych wartości. Tradycyjna literatura dziecięca dość jednoznacznie wyznacza tą ważną, zwłaszcza dla dzieci, granicę. Dziwimy się potem skąd sie bierze przemoc u dzieci, brutalność w stosunku do rówieśników, dorosłych czy zwierząt. Nie chciałabym całej winy zrzucać na biednego Pottera, ale sądzę, że należy się bliżej przyjrzeć temu co czytają nasze dzieci |
Pytanie 2: | Myślę, że fascynacja Potterem i jego przygodami wynika przede wszystkim z ogromnej kampanii reklamowej. Pomysł nie jest nowy, ale po prostu bardzo umiejętnie sprzedany. Cała otoczka tajemniczości która towarzyszy premierze każdej następnej części książki, plakaty reklamowe, kubki, koszulki długopisy itp. sprawia, że chcemy być "na fali", brać w tym udział, czujemy sie wyjątkowi, bo przecież specjalnie dla nas otwarto księgarnie w środku nocy. Z drugiej strony, żyjemy w czasach internetu i telewizji więc każda przeczytana przez dziecko książka jest na wagę złota. Sami więc podsuwamy dzieciom kolejne tomy w nadziei na to, że dzięki temu nasze dzieci staną się choć trochę bardziej "oczytane". I w ten sposób sami nakręcamy spiralę popularności Harrego Pottera, nie dostrzegając że stajemy się trybikiem w wielkiej machinie, a po paru dniach książkę można juz kupić zwyczajnie w hipermarkecie i ta nasza wyjatkowość pryska jak bańka mydlana |
Pytanie 3: | Uważam, że tak jak każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii, Kościół również może, a nawet powinien mieć własne stanowisko. Pytanie tylko, czy ewentualna krytyka nie przysporzy książce czytelników i nie wpłynie na wzrost jej popularności? Myślę, że niestety tak. Klasyczny impas, bo milczenie oznacza aprobatę, a krytyka wzrost popularności |
Pytanie 4: | Ponieważ świat nie jest czarno-biały, również skutki fascynacji Potterem mogą być dobre albo złe. Mówi się o zjawisku "potteromanii", co według mnie jest niepokojące. Po pierwsze kwestie finansowe, bo przecież jest to bardzo kosztowne hobby. Każdy gadżet kosztuje masę pieniędzy i nie wszystkich rodziców jest stać na spełnianie zachcianek dzieci, które zaczynają czuć się gorsze od rówieśników. Narażone na szykany i dokuczanie potrafią posunąć się do kradzieży byle tylko zdobyć pieniądze na kubek z ulubionym bohaterem. Po drugie i chyba najważniejsze, przemoc. Nie wolno pozwolić, by dzieci uwierzyły w to, że siłą można rozwiązać każdy problem, że tylko silniejszy jest dobry. Dzieci uczą się świata w taki sposób, w jaki my, dorośli im go pokażemy. Jeśli od początku będziemy wpajać dziecku, że wszystkie problemy można rozwiązać tylko przy pomocy siły, nie powinniśmy się dziwić, że potem zamiast kochających dzieci mamy walczące i agresywne "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Z drugiej strony fascynacja magią również może przynieść niepożądane skutki. Dziecko nie powinno wierzyć w to, że wystarczy magiczne, dziwaczne słowo, a wszystko samo się rozwiąże. Czasem dorośli nie zdają sobie sprawy z tego, jak silnie literatura oddziaływuje na dzieci. Znane są przecież przypadki, kiedy dziecko ubrało czerwony płaszcz i wyskoczyło z okna, bo uwierzyło, że poleci jak superman. Dlatego też, zamiast podsuwać kolejną popularną książkę, czy film powinniśmy wiekszą wagę przykładać do mądrej rozmowy, wpsólnego czytania i dyskusji. Fascynacja Harrym Potterem może mieć pozytywne skutki tylko wtedy, kiedy rodzic również zainteresuje się treścią, potraktuje książkę jako pomoc w wychowaniu, a nie wychowawcę. Wierzę w to, że kiedy moje dziecko będzie starsze i samo sięgnie po tą książkę nie przesłoni mu ona wartości i zasad wpojonych przez nas, rodziców |
Przysłał: | Katarzyna Wątko |
160 | |
Pytanie 1: | Harry Potter z tradycyjną literaturą dziecięcą niewiele ma wspólnego. Tradycyjna literatura dziecięca posługuje się baśniowym kostiumem dla przekazania ważkiego przesłania, morału, odwiecznych nakreślenia mitów, zbudowania bohatera, który mógłby być wzorcem. Harry Potter cech tych nie posiada bo i nie aspiruje do kanonu klasyki literatury dziecięcej. Jest przede wszystkim przyjemną rozrywką - tak dla dzieci, jak i nieco starszych czytelników |
Pytanie 2: | Fascynuje z dwóch powodów - jest świetnie wykonany pod względem pisarskiego rzemiosła i, po drugie, jest osadzony w intrygującym dla każdego dziecka świecie przepojonym magią, magicznymi stworzeniami i tajemnicami. Na tej podstawie udało się wykreować medialny przebój, marketingowa maszyneria rozpędziła się do granic możliwości. Fascynacja bierze się z połączenia doskonałego cyklu powieściowego z doskonałą strategią reklamy |
Pytanie 3: | Nie jest to najlepszy pomysł. Odnosząc się do konkretnej lektury Kościół ryzykuje, że jego krytyka będzie wiatrem w żagle speców od marketingu albo zostanie opacznie zrozumiana. Krytyka groziłaby też wpadnięciem w pułapkę i postawieniem się w roli nic nie rozumiejącego mugola. Znacznie właściwsze byłoby odniesienie się - i fenomen Harry´ego Pottera jest ku temu świetną okazją - do ogólnego problemu wychowania dzieci w świecie postchrześcijańskim. Kościół winien edukować rodziców - ta edukacja jest niezwykle potrzebna - jak w świecie po Bogu, w świecie pełnym sprzecznych sygnałów i wzorców dalekich od tradycji, wychowywać po chrześcijańsku dzieci |
Pytanie 4: | Wątpię, by mogły być tragiczne, jak to się czasem przedstawia. Harry Potter jest zupełnie niegroźny, gdyż pod warstwą czysto rozrywkową nie kryje właściwie żadnych niebezpiecznych treści ani antywartości. Kostium magiczny wykorzystuje w sposób niewinny. Jeśli brać pod uwagę filmy i literaturę kierowaną do młodego odbiorcy - Harry Potter jest zupełnie neutralny. Nie może być, co prawda, źródłem pozytywnych wzorców, ale nie będzie też źródłem zgorszenia i zepsucia |
Przysłał: | Krzysztof Pochmara |
165 | |
Pytanie 1: | Książki o Harrym Potterze traktują potencjalnego czytelnika jako osobę wystarczająco dojrzała do lektury - tzn. nie podchodzi do niego jak do osoby mało ambitnej i niezbyt inteligentnej (nie chcę przytaczać tytułów innych ksiązek, które to robią ze względu na możliwy atak ze strony przeciwników Pottera). Ponadto, autorka potrafiłą skonstruować fabułę tak, że wciąga od pierwszych stron każdego tomu. Kolejną sprawą jest to, ż opowieść rośnie łącznie z czytelnikiem - co tom można się spodziewać dojrzalszych komentarzy, opisów, generalnie treści |
Pytanie 2: | Potter pozwala ucieknąć od trudów świata codziennego, jednakże czytelnikowi nie udaje się zamknąć wyłacznie w świecie fantazji. Z jednej strony to opowieść zupełnie fikcyjna, z drugiej zaś, poprzez włączenie elementów życia społeczeństwa brytyjskiego zyskuje nutkę realizmu, dlatego ludzi fascynuje ta historia |
Pytanie 3: | Nie, Rowling nigdy nie namawiała do czaró, szrlataństwa, propagowania zła. Ewidentnie w każdym tomie sprzeciwia się złu i czrnej magii. Wydaje mi się, że jeżeli Kościół nie ma ważniejszych spraw do czynienia niż komentowanie dobrze sprzedającej się powieści, która nikogo na złą drogę jeszcze nie sprowadziła, wręcz przeciwnie, pozwoliła docenić piękno literatury, to jest źle. Wystarczy rozejrzeć się wokół, ile zła dzieje się dokoła. Kościół powinien zająć się realnymi kwestiami, a nie zagłębiać się w debatę czy Potter jest dobry czy zły - strata czasu! |
Pytanie 4: | Zwiększenie zainteresowania literaturą fantastyczno-naukową, oderwanie dzieci od komputerów i telewizorów, zmniejszenie analfabetyzmu ;)|| |
Przysłał: | Karolina Jańska |
opr. mg/mg