Polski wkład w dzieło misji
Dochodziła północ, gdy dwa dni przed rozpoczęciem głównych uroczystości milenijnych u grobu św. Wojciecha do mojego mieszkania zadzwonił dzwonek. Otwierając drzwi, nawet przez chwilę nie przypuszczałem, jak niezwykłego gościa ujrzą za chwilę moje oczy. W drzwiach stał bp Jan Ozga — misjonarz z Kamerunu. Do późnej nocy rozmawialiśmy o pracy na misjach, związanych z nią problemach, a także o bardzo potrzebnej animacji misyjnej.
Następnego dnia, z inicjatywy bp. Wojciecha Ziemby i za aprobatą abp. Henryka Muszyńskiego, odbyło się w Gnieźnie spotkanie członków Komisji Misyjnej Episkopatu Polski oraz dyrektorów diecezjalnych Papieskich Dzieł Misyjnych. Obrady odbywały się w mieszkaniu bp. Bogdana Wojtusia. Uczestniczyli w nich dyrektorzy z siedmiu diecezji (Pelplina, Torunia, Legnicy, Warszawy, Pragi, Elbląga, Łowicza, Gniezna). W czasie spotkania podejmowano m.in. tematy zbiórek pieniężnych na potrzeby misji, podkreślono ogromną wrażliwość zarówno wiernych, jak i różnych instytucji państwowych na potrzeby Kościoła na misjach. W czasie Eucharystii wszystkie te misyjne sprawy zostały powierzone św. Wojciechowi — żarliwemu misjonarzowi — u grobu którego wspólnie się modliliśmy.
Następnego dnia wieczorem, po procesyjnym przeniesieniu relikwii św. Wojciecha z katedry do kościoła św. Michała, do licznie zgromadzonych tam wiernych przemówił kard. Adam Kozłowiecki z Zambii. Ten niestrudzony misjonarz z wielkim entuzjazmem i pokorą prosił o modlitwę w intencji misji. „Jestem jeszcze młody — mówił z uśmiechem — przecież to jeszcze 11 lat do stu, ale już teraz dziękuję Bogu za wspaniałe misyjne powołanie. Módlcie się za Zambię, za umęczony i przez wieki wykorzystywany afrykański lud”. Bp Jan Ozga, pracujący obecnie w Kamerunie, podziękował za ofiary, jakie w ub. r. cały nasz kraj zbierał dla jego kameruńskiej diecezji. Zastał ją ogromnie zadłużoną. Pomoc ze wszystkich polskich diecezji pozwoliła zmniejszyć zadłużenie — głównie szkół katolickich, których w całej diecezji jest 30. Ksiądz Biskup prosił także o modlitwę w intencji Kamerunu i o solidarność z księżmi pochodzącymi z Polski, pracującymi obecnie na misjach.
Tej nocy bp Ozga celebrował również Mszę św. w parafii bł. Radzyma Gaudentego. W słowie Bożym dał świadectwo życia misyjnego, a wiernych wzywał do nieustannej pomocy misjom (przez modlitwę, korespondencję z misjonarzami, ofiary materialne).
Niedzielny ranek 30 kwietnia 2000 r. przywitał wszystkich gnieźnian i przybyłych na główne uroczystości milenijnych obchodów ku czci św. Wojciecha gości piękną, słoneczną pogodą. O godz. 8.00 w katedrze, u grobu św. Wojciecha, rozpoczęła się Msza św., w której uczestniczyli przygotowujący się do wyjazdu na misje misjonarze wraz ze swoimi rodzinami i przyjaciółmi. Mszy św. przewodniczył kard. Adam Kozłowiecki, a słowo Boże wygłosił bp Wojciech Ziemba — przewodniczący Komisji Misyjnej Episkopatu Polski. Przemawiając do tych, którzy już za kilka godzin mieli otrzymać krzyże misyjne, ukazał sens posłania ich „aż po krańce ziemi” właśnie od grobu św. Wojciecha, podkreślając przy tym wielką łaskę posłania w Roku Wielkiego Jubileuszu. Przed błogosławieństwem każdy z misjonarzy otrzymał z rąk Kardynała różańce misyjne (podarowane przez ks. Ambrożego Andrzejaka) z przesłaniem, aby były one znakiem modlitewnej jedności wszystkich misjonarzy. „Niech modlitwa na różańcu towarzyszy Waszemu posłaniu misyjnemu i nigdy Was nie opuszcza”.
Punktem kulminacyjnym obchodów Wojciechowych była uroczysta Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem kard. Józefa Glempa, Prymasa Polski, z licznym udziałem biskupów z kraju i zagranicy. 57 misjonarzy, trwając we wspólnej modlitwie ze zgromadzoną na katedralnym placu rzeszą wiernych, oczekiwało na tak ważne w ich życiu posłanie misyjne. Przed błogosławieństwem rozpoczęła się uroczysta ceremonia wręczenia krzyży misyjnych. Nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk rozpoczął ją ciepłym słowem skierowanym do misjonarzy: „Otrzymacie krzyż. Niech towarzyszy wam on każdego dnia. W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka. Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie. Idźcie, drodzy misjonarze, z krzyżem w trzecie tysiąclecie”. Krzyże otrzymało 11 kapłanów diecezjalnych (z Tarnowa, Lublina, Sandomierza, Płocka, Częstochowy, Sosnowca), 18 sióstr zakonnych, 3 osoby świeckie, 3 braci zakonnych i 23 kapłanów zakonnych — ze Zgromadzenia Słowa Bożego (werbistów), Zgromadzenia Ducha Świętego, pallotynów i oblatów.
Oby te otrzymane w tak słonecznym, Wojciechowym Gnieźnie krzyże, promieniując ciepłem miłości i troski o drugiego człowieka, otwierały naszym polskim misjonarzom nie tylko granice miast, wiosek czy plemion, ale przede wszystkim granice ludzkich serc wszędzie tam, dokąd się udają: w Boliwii, Brazylii, Kamerunie, Kazachstanie, Meksyku, Peru, Zambii, Tanzanii i Japonii. A my, którzy zostajemy w Polsce, pomóżmy im dźwigać te krzyże naszą codzienną modlitwą, listem, kartką na święta, najdrobniejszą nawet ofiarą.
opr. mg/mg