Potrzebujesz duchowego odpoczynku? Jest w Polsce wiele miejsc, gdzie możesz się udać i dobrze przeżyć czas wakacji - są to wielowiekowe klasztory, domy rekolekcyjne położone w leśnym zaciszu, a także pustelnie - dla tych szczególnie spragnionych samotności i ucieczki od zgiełku codzienności
Warsztaty duchowe czy rekolekcje, a może kilka dni w leśnej głuszy lub we wspólnocie zakonnej? Albo samotna lektura, spacery i cisza? Okazuje się, że na tak nietypowe spędzenie urlopu decyduje się coraz więcej Polaków. W Polsce przybywa miejsc, w których mamy szansę wypocząć i jednocześnie spotkać się ze swoim Stwórcą – nie tylko w kaplicy, ale i wśród pięknej przyrody. Przedstawiamy kilka z nich.
Tysiącletnie mury
Urlop w starym opactwie, np. u benedyktynów w Tyńcu? To miejsce z 1000-letnią historią i najstarszym w Polsce klasztorem, które oferuje zarówno uczestnictwo w rekolekcjach czy warsztatach, jak i indywidualny pobyt. – Tyniec jest pięknie położony na obrzeżach Krakowa, dobrze skomunikowany, w pobliżu są lasy, więc na pewno pod wieloma względami jest to bardzo atrakcyjna lokalizacja. Myślę, że właśnie dzięki tym walorom duchowym wypoczynek przebiega tu znacznie lepiej – mówi br. Grzegorz Hawryłeczko, benedyktyn. – Ci, którzy tu przyjeżdżają, często szukają odseparowania od świata, wyciszenia, i Tyniec im to zapewnia. Nasz gość dostaje pokój, ma dostęp do klasztornego ogrodu i kościoła. I choć ostatnio Tyniec stał się bardziej atrakcyjny turystycznie, to wciąż w obrębie klasztoru są miejsca, w których można doświadczyć prawdziwej ciszy. Piękne klasztorne wnętrza, a także chorał gregoriański, który codziennie można usłyszeć w kościele, tworzą niepowtarzalną atmosferę. Nic więc dziwnego, że bywają problemy z wolnymi miejscami, szczególnie w przypadku najpopularniejszych rekolekcji. Mnisi zapewniają jednak, że jeśli komuś bardzo zależy na przyjeździe, to dogodny termin się znajdzie.
– Czymś, co bardzo pomaga w doświadczeniu duchowego wypoczynku, jest wyraźna struktura dnia, której mnisi się trzymają, oparta na Liturgii Godzin. Nasi goście zanurzają się w tę strukturę i z ich relacji wiemy, że pomaga im to w duchowej regeneracji. Przyjeżdżają do miejsca, w którym kult trwa nieustannie, a to pomaga im poczuć, że są blisko Pana Boga – dodaje br. Grzegorz.
Pogłębione spotkanie
Spragnionych duchowego wytchnienia zaprasza w swoje progi również Stowarzyszenie Życia Apostolskiego „Koinonia św. Pawła” w Kielcach. – Nasza wspólnota z radością przyjmuje przyjaciół i gości, którzy pragną na kilka dni się u nas zatrzymać, aby oddać się modlitwie i słuchaniu słowa Bożego. Przybywające do nas osoby mogą uczestniczyć w rekolekcjach i kursach formacyjnych prowadzonych w ramach Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Pawła, których program jest podany na naszej stronie: www.rmissio.pl . Proponujemy różne formy rekolekcji – zarówno dla osób świeckich, jak i duchownych, i konsekrowanych. Prowadzimy m.in. rekolekcje dla małżeństw czy rekolekcje biblijne metodą lectio divina. Można również zdecydować się na indywidualny pobyt u nas – mówi s. Samuela Klimas. – Oddajemy do dyspozycji pokoje proste i ładne, aby każdy mógł w nich odnaleźć ciszę i spokój. Goście mają także dostęp do kościoła oraz ogrodu. Goście zaproszeni są nie tylko do uczestnictwa w modlitwie Liturgią Godzin czy do udziału w Eucharystii, ale także do posiłków spożywanych wspólnie z gospodarzami w habitach. – Tym, którzy do nas przyjeżdżają, chcemy zapewnić warunki do skupienia i do pogłębionych spotkań z Bogiem. Zapraszamy ich, aby w tym czasie pochylili się nad słowem Bożym, szukali pokoju i słuchali Boga, który chce mówić do naszych serc – wyjaśnia s. Samuela. – Chcemy także dać im okazję do tego, aby poznali bezinteresowne uwielbienie Boga w modlitwie wspólnoty. Goście mają również możliwość skonfrontowania z innymi swojego życia oraz zaangażowania w Kościele i świecie.
Polskie Loretto
Są miejsca, w których szukający duchowego wytchnienia proszeni są w pierwszej kolejności o... rozstanie się z telefonem. – My czegoś takiego nie praktykujemy. Wśród naszych lasów i tak trudno złapać zasięg – śmieje się s. Joanna, loretanka. Polskie sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej usytuowane jest w lasach nad rzeką Liwiec, przy szlaku komunikacyjnym między Wyszkowem a Łochowem. – Można przyjechać do nas na zorganizowane rekolekcje, ale można też zdecydować się na indywidualny pobyt. Wtedy taka osoba sama gospodaruje swoim czasem. Może włączyć się do wspólnej modlitwy, uczestniczyć we Mszach św. i nabożeństwach, we wspólnych posiłkach, ale nie musi. Przyjeżdżają też do nas osoby, które po prostu szukają ciszy, oderwania się od codziennych spraw i nie nazywają tego pobytu rekolekcjami. Polskie Loretto to sanktuarium, kościół i kilkanaście budynków należących do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej (siostry mają tu klasztor, ale prowadzą też domy rekolekcyjne i Dom Pomocy Społecznej). Dookoła są lasy. Nieco dalej można znaleźć ciekawe turystycznie miejsca, wśród nich rezerwat krajobrazowy Wilcze Błota albo Łochów z zabytkowym pałacem. – Mamy dobre warunki do spacerów, można iść nad rzekę albo odpocząć na ławeczce. Poza tym jest dużo kwiatów, krzewów, atmosfera sprzyja wyciszeniu – dodaje s. Joanna. – Nie ma większych trudności ze znalezieniem u nas miejsca, ale oczywiście trzeba się wcześniej umówić.
Pośrodku leśnej głuszy
W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej od roku działa największa w Polsce pustelnia. To Pustelnia Bożego Miłosierdzia, która znajduje się w okolicach Białego Boru. Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia wykupiło 11 ha ziemi pośrodku lasów; stanęły tam nieduży kościół oraz siedem oddalonych od siebie drewnianych domków. Do tej leśnej głuszy przyjeżdżają osoby, które chcą doświadczyć prawdziwego odcięcia się od świata. – Ważne, żeby nie mylić tego miejsca z domem rekolekcyjnym. To prawdziwa pustelnia, gdzie człowiek jest sam, tylko z Jezusem. Mieszka tam jedynie trzech braci Miłosiernego Pana, którzy przynoszą posiłki i otaczają gości opieką – mogą m.in. wyjechać po kogoś na dworzec, podać jakąś lekturę duchową czy rekolekcje do odsłuchania. W kościele odprawiana jest Msza św., a bracia odmawiają Liturgię Godzin i można się do nich przyłączyć. Większą część czasu jednak spędza się w samotności z Jezusem – wyjaśnia ks. Radosław Siwiński. – Tworząc to miejsce, chcieliśmy pomóc kapłanom, siostrom zakonnym i świeckim szukającym wyciszenia. Pustelnia działa przez cały rok. Eremy są ogrzewane, wyposażone w łazienkę i toaletę, więc można w nich mieszkać nawet zimą. Okolica należy do najpiękniejszych w diecezji. – Sporo osób się do nas zgłasza, najwięcej kapłanów. Myślę, że powstanie tej pustelni to prawdziwa łaska Boża – dodaje ks. Radosław.