Wraca moda na ... czystość przedmałżeńską
W Stanach Zjednoczonych od kilkunastu lat coraz bardziej rozwija się ruch młodzieżowy odrzucający pornografię i propagujący czystość seksualną. Dziesiątki tysięcy amerykańskich nastolatków uroczyście ślubowało, że rezygnują ze współżycia płciowego przed ślubem.
Moda na seksualną wstrzemięźliwość przedmałżeńską pojawiła się w USA na początku lat osiemdziesiątych i była związana z narodzinami nowej subkultury młodzieżowej, tzw. straight edge (w skrócie: SE). Główna dewiza ruchu brzmiała: nie pić, nie palić, nie współżyć. Nastolatki zaangażowane w SE buntowały się przeciwko pokoleniu swoich rodziców, którzy z kolei byli zwolennikami rewolucji seksualnej i głośnego hasła: sex and drugs and rock-'n'roll. Ich dzieci postanowiły, inaczej niż poprzedzająca je generacja, promować wszelką abstynencję -od alkoholu, nikotyny, narkotyków, a także zbyt wczesnego i traktowanego niemal jako sport współżycia seksualnego. SE było jednak tylko subkulturową modą, która wkrótce przeminęła. Nie przeminęła jednak popularność czystości przedmałżeńskiej wśród amerykańskich nastolatków, ale obecnie nie opiera się ona już na modzie i buncie przeciw rodzicom, lecz na głębszych przekonaniach i postawie życiowej.
W USA coraz prężniej rozwijają się ruchy młodzieżowe głoszące pochwałę dziewictwa i czystości seksualnej, takie jak np. „Czyści z wyboru", „Prawdziwa miłość poczeka" czy też „Żyć dla celu". Organizują one ceremonie, takie jak np. w marcu tego roku na uniwersytecie stanowym Colorado w Denver, gdzie 1500 młodych Amerykanek i Amerykanów ślubowało wierność szóstemu i dziewiątemu przykazaniu Dekalogu. Pod-
czas wspomnianej uroczystości ordynariusz lokalnej diecezji, katolicki arcybiskup Charles Chaput wręczył zebranym „pierścionki czystości" jako znak pragnienia, by wytrwać w czystości.
Podczas owych zaślubin wystąpiła publicznie 22-letnia Erica Harold -Miss Ameryki z roku 2003. Ciekawe jest prześledzenie jej perypetii związanych z propagowaniem dziewictwa. Otóż podczas konkursu na najpiękniejszą kobietę Ameryki kandydatki muszą zadeklarować, jaką ideę dla dobra innych ludzi chcą propagować przez najbliższy rok. Po wygraniu konkursu na szczeblu stanowym Miss Illinois, jurorzy zabronili Erice Harold startu w finale ogólnokrajowym z jej dotychczasowym hasłem: „Seksualna abstynencja nastolatków: chroń siebie, szanując siebie". Mając do wyboru: albo wykluczenie z konkursu, albo zmianę hasła, dziewczyna zdecydowała się na to drugie i wybrała nową dewizę - przeciwstawiającą się agresji wśród nieletnich. Po zwycięstwie w finale Miss America, Erica zorganizowała jednak konferencję prasową, podczas której ujawniła, że została poddana presji przez jurorów i nadal chce propagować czystość przedmałżeńską.
Oświadczenie to wywołało konsternację jury. Sędziowie początkowo zamierzali zabronić Erice publicznego głoszenia pochwały wstrzemięźliwości seksualnej. Pojawiła się nawet propozycja, by odebrać jej tytuł i koronę Miss. Wówczas jednak dało znać o sobie szerokie poparcie, jakiego udzieliło młodej piękności wielu Amerykanów, wysyłając do komisji konkursowej tysiące listów solidaryzujących się z Eriką. W końcu jurorzy zmuszeni zostali do zmiany stanowiska.
Być może duży wpływ na to miał fakt, że Miss Ameryki jest czarnoskóra, a to właśnie wśród Murzynek ciąże nastolatek są największym problemem. Mówił o tym głośno podczas swojego niedawnego, transmitowanego przez telewizję wystąpienia
czarnoskóry komik Bili Cosby. Dziennik „Washington Times" przypomniał, że Erica Harold zaangażowana była w pochwałę wstrzemięźliwości seksualnej już cztery lata przed konkursem i zacytował list do niej, napisany w 2002 roku przez jedną z murzyńskich uczennic: „Tym, co powiedziałaś o abstynencji przedmałżeńskiej, zmieniłaś moje życie, bo ja też podjęłam taką decyzję... Mam naprawdę nadzieję, że będziesz nadal głosić to hasło, bo możesz zmienić życie wielu innych osób".
Erica Harold jeździ więc niestrudzenie po amerykańskich szkołach, opowiadając nastolatkom, że warto jest zachować cnotę aż do ślubu dla swojego współmałżonka. Dość symptomatyczne są wyniki badań przeprowadzone w 14 szkołach stanu Illinois, które objęte były akcją Project Reality na rzecz wstrzemięźliwości płciowej. Otóż przed akcją 58 proc. nastolatków uważało, że lepiej powstrzymać się od kontaktów seksualnych aż do zawarcia małżeństwa, po akcji zaś liczba takich uczniów wzrosła do 71 proc.
W zachęcanie do czystości przedmałżeńskiej włącza się coraz więcej popularnych wśród młodzieży osób, np. Miss Missisippi - Maggie Johnson, która w swoim stanie występuje z hasłem: „Jesteś warta czekania: promowanie szacunku do siebie -abstynencja seksualna". Przekonuje ona nastolatki, że to zachowanie wstrzemięźliwości, a nie wczesne podejmowanie kontaktów seksualnych daje poczucie własnej wartości i pozwala uniknąć „złamania serca".
W sprawie wypowiedział się też oficjalnie prezydent George W. Bush, który zapowiedział, że rząd amerykański będzie wspierał finansowo inicjatywy promujące czystość przedmałżeńską wśród młodzieży. Zbyt wczesne podejmowanie aktywności seksualnej stało się bowiem w ostatnich latach przyczyną wielu plag społecznych, takich jak olbrzymia liczba zachorowań na choroby weneryczne wśród nastolatków, częste urazy psychiczne i emocjonalne czy też duża liczba dzieci pozamałżeńskich. Wszystko to zaczęło niepokoić polityków i ekonomistów, którzy zwracają uwagę, że z roku na rok rosną wydatki z budżetu na zasiłki dla samotnych matek, refundację środków antykoncepcyjnych czy też leczenie chorób wenerycznych.
Charakterystyczny jest przykład stanu Luizjana, którego władze kilkanaście lat temu zwróciły uwagę na powyższy problem. Okazało się na przykład, że na leczenie, wśród nastolatków, chorób przenoszonych drogą płciową trzeba wydać tylko w tym stanie rocznie około 160 milionów dolarów. Zmusiło to lokalne władze do działania. Po pierwsze zauważono, że liczba kontaktów seksualnych wśród uczniów wzrosła po 1980 roku i po wprowadzeniu do obiegu na zajęciach edukacji seksualnej pojęcia „bezpieczny seks". W 1993 roku doszło więc do całkowitej reorientacji tego przedmiotu szkolnego. Od tego czasu wprowadzono w Luizjanie nowy program nauczania - nauczyciele nie mogą propagować „bezpiecznego seksu", środków antykoncepcyjnych czy aborcji, są natomiast zobowiązani, by zachęcać młodzież do abstynencji przedmałżeńskiej.
Poza tym w 2000 roku przeforsowano projekt o nazwie GPA - Gubernatorski Program Wstrzemięźliwości, w ramach
którego raz w tygodniu w siódmych klasach odbywają się zajęcia poświęcone wyłącznie przedstawianiu uczniom zalet, jakie wynikają z zachowania czystości przedmałżeńskiej. Podczas licznych spotkań z młodzieżą zachęca ich do tego osobiście gubernator stanu Mikę Foster, zaś sędzia Sądu Najwyższego Luizjany Jeff Victory przyjmuje od młodych ich śluby czystości. Akcja, początkowo wyśmiewana przez część mediów, przynosi jednak efekty - od czasu jej rozpoczęcia liczba ciąż wśród nieletnich zmniejszyła się o 80 procent.
Tego typu inicjatywy w USA, nawet jeśli cieszą się poparciem władz stanowych czy federalnych, odwołują się bardzo często do motywacji religijnych. Są one wyrazem tego, że Stany Zjednoczone są - w większym stopniu niż np. Europa Zachodnia -rozbudzone duchowo i chrześcijaństwo jest tam silą zdolną przemieniać życie społeczne.
opr. mg/mg