O geniuszu kobiety i dojrzałym macierzyństwie
Najszczęśliwsze jest dziecko tej matki,
która dojrzale kocha Boga, samą siebie i męża.
Zupełnie niezwykłą cechą kobiety jest to, że może być ona matką. Tylko kobieta może dzielić się ze swoim dzieckiem własnym ciałem i własną krwią, stając się na wiele miesięcy pierwszym mieszkaniem dla swej córki czy syna. Macierzyństwo to najwspanialszy zamysł Boży wobec kobiety, który czyni ją podobną do samego Chrystusa, oddającego za nas na krzyżu całe ciało i wszystką krew. "Wiem, mówi Bóg, co znaczy przebywać w objęciach aniołów. A jednak, wierzcie mi, brakowało mi matczynych ramion!" (Michel Quoist). Macierzyństwo dojrzałe i błogosławione to owoc miłości kobiety do Boga, do samej siebie i do męża. Tego właśnie uczy nas Maryja, która - zanim stała się matką - na sposób miłości spotykała się z Bogiem, z samą sobą i ze świętym Józefem.
Kobieta uczy się miłości macierzyńskiej od Boga, który nie jest ani mężczyzną, ani kobietą, lecz który jest pełnią i dlatego jednocześnie kocha nas miłością ojcowską i macierzyńską. W Księdze Izajasza Stwórca zapewnia nas o tym, że "jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę" (Iz 66, 13). Pierwszym zatem warunkiem dorastania do dojrzałej miłości macierzyńskiej jest trwanie w przyjaźni z Bogiem, który jest jedynym źródłem miłości. Gdybyśmy byli dziećmi przypadku, nierozumnej materii czy nieświadomych siebie praw ewolucji, to — podobnie jak zwierzęta - moglibyśmy kierować się instynktami i popędami, ale nigdy miłością. Nikt z nas nie jest miłością. Możemy uczyć się kochać, ale w każdym z nas jest też ignorancja, naiwność, bezradność, grzeszność, czyli to wszystko, co miłością nie jest. Właśnie dlatego człowiek, który nie uczy się miłości od Jedynej Miłości, nie jest w stanie w dojrzały sposób pokochać ani samego siebie, ani bliźniego. Osobista przyjaźń z Bogiem jest małżonkom równie potrzebna, jak kapłanom czy osobom konsekrowanym. Miłość do Boga to najlepsza gwarancja dorastania do wiernej i mądrej miłości małżeńskiej oraz rodzicielskiej.
Drugim — obok przyjaźni z Bogiem - fundamentem dojrzałego macierzyństwa jest dorastanie kobiety do miłości małżeńskiej. Nie może dojrzale kochać swego dziecka ta mama, która nie kocha mężczyzny, będącego ojcem jej dziecka. Dziecko bowiem najłatwiej uczy się kochać wtedy, gdy doznaje miłości od mamy i od taty i gdy jednocześnie obserwuje wzajemną miłość swoich rodziców. Pierwszym warunkiem dojrzałej miłości do dziecka jest zatem miłość rodziców do siebie nawzajem i dlatego troska o dobór odpowiedzialnego małżonka to początek miłości macierzyńskiej. Roztropna kobieta nie stawia sobie jedynie pytania o to, czy narzeczony będzie dla niej dobrym mężem, ale też zastanawia się nad tym, czy będzie on mądrym, odpowiedzialnym i czułym rodzicem dla ich dzieci. Dziecko czuje się kochane jedynie wewnątrz miłości rodziców, a gdy cierpi z powodu kryzysu rodziców, to jego największym marzeniem nie jest to, by rodzice kochali je bardziej niż dotąd, lecz by bardziej niż dotąd pokochali siebie nawzajem.
Dojrzałe macierzyństwo zaczyna się zatem od miłości małżeńskiej, a nie od pragnienia posiadania dziecka. Wbrew pozorom łatwiej jest dorosłemu kochać drugiego dorosłego niż pokochać dziecko, które ma zupełnie inny świat psychiczny, inną wrażliwość, odmienne od ludzi dorosłych marzenia, obawy i lęki. Miłość do dziecka wymaga wyjątkowej empatii, cierpliwości, czułości, delikatności, rozwagi. Kto nie umie kochać małżonka, ten tym bardziej nie będzie umiał pokochać dziecko. Kobieta, która nie chce męża, a chce mieć dziecko, zwykle boi się więzi z mężczyzną albo skupia się na własnych potrzebach, a nie na potrzebach dziecka. W obydwu przypadkach kobieta ta nie jest na tyle niedojrzała, by zapewnić dziecku optymalne warunki rozwoju. Matka, która dojrzale kocha, wie, że dziecko potrzebuje miłości obojga rodziców. Potwierdza to Bóg, który z propozycją Bożego macierzyństwa czeka aż Maryja zawrze małżeństwo z Józefem. Nawet w obliczu tej jedynej w historii ludzkości sytuacji, w której kobieta stała się matką bez udziału mężczyzny, Bóg chce, by Jego Syn doświadczał miłości obojga małżonków. W zamyśle Boga dziecko to owoc miłości mamy i taty, a nie uboczny produkt współżycia seksualnego.
Trzecim — obok miłości do Boga i do męża — fundamentem macierzyństwa jest dojrzała miłość kobiety do samej siebie. Najszczęśliwsze jest to dziecko, które czuje się kochane przez mamę dojrzale kochającą samą siebie. Taka mama cieszy się własnym istnieniem i swoją kobiecością. Stawia sobie szlachetne wymagania, a jednocześnie jest wobec samej siebie życzliwa i cierpliwa. Nawet w obliczu bolesnych emocji wie, że jest nieodwołalnie kochana przez Boga i przez małżonka, którego dobrze sobie wychowała.
Macierzyństwo to ukoronowanie kobiecej miłości. Dojrzała matka wie, że jest darem dla swego dziecka, a nie jego właścicielką. Miłość macierzyńska — podobnie jak miłość ojcowska - jest najbardziej bezinteresowna i bezwarunkowa. Kobieta i mężczyzna wiążą się ze sobą wtedy, gdy uznają, że mogą na siebie nawzajem liczyć i być dla siebie pomocą na całe życie. Tymczasem do dziecka odnoszą się z miłością zupełnie bezwarunkową. Nie wiedzą przecież, jakie będzie to konkretne dziecko, o którym marzą czy które już rozwija się pod sercem matki. Dziecko zawsze zaskakuje swoich rodziców: czasem radośnie, a czasem boleśnie. Dojrzali rodzice nie zatrzymują dziecka dla siebie. Cieszą się, że czuje się ono na tyle kochane, dobrze wychowane i silne, że nie boi się wyjścia na spotkanie ze światem i z innymi ludźmi.
Feministki odrzucają potrójną miłość, na której opiera się dojrzałe macierzyństwo. Niektóre z nich wręcz kpią sobie z Boga i wypowiadają walkę mężczyznom, a za powód do dumy uznają to, że zabijają własne dzieci. Tymczasem dojrzała kobieta wie, że kariera zawodowa czy społeczna to dla niej stanowczo za mało, by mogła czuć się osobą szczęśliwą i spełnioną. Wie, że dojrzała miłość małżeńska i macierzyńska to ukoronowanie jej kobiecego geniuszu oraz źródło niezwykłej i trwałej radości.
opr. mg/mg