Weź i czytaj...

Podsumowanie 20 lat L'Osservatore Romano w wersji polskiej, autorstwa abpa S. Nowaka

«Weź to, czytaj! Weź to, czytaj!» — te tajemnicze słowa, dochodzące z sąsiedniego domu niczym refren piosenki, usłyszał pewnego dnia św. Augustyn. Pod wpływem tego głosu, którego źródła nie mógł odgadnąć, chwycił tom pism św. Pawła, otworzył je i czytał w milczeniu: «nie w ucztach i pijaństwie, nie w rozpuście i rozwiązłości, nie w zwadzie i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa, a nie ulegajcie staraniom o ciało i jego pożądliwości». Wtedy nastąpiło jego ostateczne nawrócenie (Wyznania, Księga III, 12).

Tolle, lege! Słowa te chciałoby się odnieść do «L’Osservatore Romano», które w wersji polskiej z woli Ojca Świętego ukazuje się prawie od początku jego pontyfikatu. Pismo to zawiera nieprzebrane skarby myśli dla życia chrześcijańskiego. Doniosłość treści zawartych w tym miesięczniku — oczywiście także w wydaniu codziennym i tygodniowych wydaniach ukazujących się pod tym samym tytułem w kilku językach — wiąże się z tym, że w swej głównej części zawiera on słowa św. Piotra, który wciąż żyje i naucza w swoich następcach. Św. Paweł, któremu Chrystus zmartwychwstały ukazał się na drodze do Damaszku i któremu sam objawił posłanie do pogan i Ewangelię, idzie jednak do Piotra, aby go poznać. Zatrzymuje się u niego piętnaście dni (por. Ga 1, 18), a potem jeszcze raz do niego przychodzi, by skonfrontować z nim, a także z Jakubem i Janem, treść swego przepowiadania (por. Ga 2, 1-10). W zawirowaniu ideologicznym, w jakim dziś żyjemy, w czasach subiektywizmu i relatywizmu, możność ciągłego porównywania swego credo z wiarą Kościoła, wyrażającą się najpełniej w nauczaniu Stolicy Apostolskiej, staje się dla nas sprawą niezwykłej wagi. Trzeba też zwrócić uwagę na inny jeszcze fakt, o którym mówią Dzieje Apostolskie. W dniu Pięćdziesiątnicy, po wysłuchaniu słów św. Piotra, zgromadzeni przed wieczernikiem ludzie zapytali go i innych apostołów: «Cóż mamy czynić, bracia?» Wtedy Piotr odpowiedział: «Nawróćcie się (...) i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów, a weźmiecie w darze Ducha Świętego» (Dz 2, 38).

* * *

W bogactwie treści doktrynalnych, społecznych i kulturowych, jakie możemy czerpać z lektury tekstów Jana Pawła II i Stolicy Apostolskiej publikowanych na łamach «L’Osservatore Romano», zwróćmy uwagę na te wypowiedzi, które dotyczą kultywowania życia duchowego. Z praktyki, a także ze studium historii duchowości chrześcijańskiej wiadomo, jak wielką rolę w życiu człowieka wierzącego odgrywa czytanie duchowne. Oczywiście, wyjątkowe w nim miejsce zajmuje Pismo Święte. Wszak sam Chrystus powiedział, że «nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych» (Mt 4, 4). Czy jednak sami potrafimy dotrzeć do prawdy objawionej w Piśmie Świętym? «Czy rozumiesz, co czytasz?» — zapytał diakon Filip Etiopa, urzędnika królowej Kandaki (Dz 8, 30). Słowo Następcy św. Piotra i wypowiadających się autorytatywnie w jego imieniu ma nieocenioną wartość. Na takim słowie naprawdę można budować życie wewnętrzne. Zatem: «weź i czytaj» niezwykle obfite ilościowo i jakościowo teksty, zawierające słowo Boże dostosowane w mocy Ducha Świętego do czasów współczesnych.

Wypowiedzi Piotra naszych czasów dotyczą wszystkich dziedzin życia. Niektóre ogólnie podają syntezę prawdy objawionej, inne analitycznie i szczegółowo rozważają bogactwa myśli chrześcijańskiej. Obok encyklik, adhortacji, konstytucji apostolskich, «L’Osservatore Romano» zawiera wielki wybór przemówień i wypowiedzi Ojca Świętego. Jakież w nich bogactwo! Ileż myśli dla życia duchowego można zaczerpnąć z homilii, kazań i okolicznościowych przemówień wygłaszanych w czasie podróży apostolskich, podczas najróżnorodniejszych wydarzeń w życiu Kościoła czy audiencji środowych, i spotkań niedzielnych na modlitwie «Anioł Pański»! Zwracają się one do rozumu i woli, apelują do pamięci i wyobraźni, chwytają za serce, zapalają do czynu.

Lektura «L’Osservatore Romano» służy pogłębianiu wiary. Daje światło Boże. Ignoti nulla cupido. Nie ma pragnienia coraz pełniejszego osiągania wartości duchowych bez poznawania ich i przeżywania, w pochylaniu się nad tym, co zostało dla nas «napisane» (por. Mt 4, 4). Prawdy wiary zaś z wyjątkową mocą są nam podawane z ust wiecznie żyjącego Piotra. Sprawdzają się tu słowa, które wypowiedział Chrystus tuż przed swoją męką do Szymona Piotra: «Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę; ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci» (Łk 22, 31 n). Czytający i medytujący wypowiedzi papieskie osiągać może umocnienie wiary, jakby poczucie, że opiera się na skale. Taka medytacja nie jest łatwa i domaga się docierania do samego jądra słów określanych bardzo precyzyjnie i wnikliwie na podstawie prawd Bożych, objawionych i zanurzonych w tradycji Kościoła. Takie jednak słowa mogą pogłębiać i ubogacać życie duchowe. Zawsze Kościół wiedział, że dogmat rozwija życie duchowe. Docieranie do umysłu ludzkiego prawdy słów papieskich pochodzi i stąd, że opierają się one na bardzo głębokiej analizie uwarunkowań życia człowieka naszych czasów. W tekście takim spotyka się więc niejako prawda przychodząca do nas odgórnie i prawda przychodząca oddolnie. Bóg przemawia do nas z góry Synaj i z góry Ośmiu Błogosławieństw, ale także przez czas, życie i to wszystko, w czym się człowiek znajduje w konkretnych okolicznościach życia. Przyjmowanie i przeżywanie takiego słowa może naprawdę budować wiarę w jej konkretnych wyrazach.

* * *

Czytanie z uwagą i wiarą tekstów zawartych w «L’Osservatore Romano» może się stać szkołą modlitwy. Teksty papieskie, a także i inne, pozostające z nimi w ścisłym związku, poruszają cały emotywny wymiar człowieka. Docierają do głębi serca. Pobudzają nas ad orationem, do modlitwy. Niekiedy podają nawet gotowe formuły modlitewne. W wypowiedziach Jana Pawła II znaleźć można istotny nurt wertykalny, kierujący człowieka do Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym. «Papież zawierzenia» — jak sam siebie określił w czasie pierwszej pielgrzymki apostolskiej do Polski w r. 1979 (por. homilia na Jasnej Górze, 4 czerwca 1979 r.) — swe encykliki, adhortacje i wielkie przemówienia w różnych sanktuariach świata kończy najczęściej aktem wiary i ufności, wzorem maryjnego fiat, zarówno tego z Nazaret, jak i tego z Kalwarii. Wszelkich rodzajów modlitwy uczą wypowiedzi papieskie, a niekiedy prowadzą wprost do kontemplacji. Rozważając je, możemy stawać w obliczu Boga w Trójcy Świętej Jedynego, zanurzać się w tajemnicach Chrystusa Odkupiciela, zbliżać się do Jego krzyża i zmartwychwstania, w ścisłym zjednoczeniu z Duchem Świętym.

* * *

Swoistego jednak rodzaju przewodnik duchowy, jakim jest każdy numer «L’Osservatore Romano», jest także zawsze w swych założeniach apelem do działania. Teksty w nim zawarte pobudzają do dzieła ewangelizacji. Zagrzewają również do czynu sprawiedliwości i miłości społecznej. Człowiek jest zawsze bohaterem wypowiedzi papieskich, o niego one walczą, w jego kierunku prowadzą. Chrystocentryzm antropologiczny przenika całą myśl Jana Pawła II. Chrystus w tajemnicy proegzystencji, czyli istnienia dla człowieka, obecny w jakiś sposób w każdej wypowiedzi papieskiej, wprowadza słuchacza i czytelnika w wymiar proegzystencyjny: stawia go przy człowieku, przy jego rękach i nogach, a często przy jego ranach. Lektura wypowiedzi Jana Pawła II wprowadza w służbę bliźnim, uczy bronić życia ludzkiego od samych jego początków aż do śmierci, każe zwłaszcza pochylać się nad ubogim i cierpiącym. Ucząc miłości każdego człowieka, lektura ta wprowadza nas w samą istotę dążenia do doskonałości osobistej, do której nie można inaczej dojść, jak przez bezinteresowny dar z samego siebie (por. Gaudium et spes, 24). Człowiek bowiem służąc braciom, staje się pełniej człowiekiem i w ten sposób jednoczy się z Bogiem.

* * *

Pełne powagi i mądrości słowa, które znajdujemy na łamach pisma papieskiego, tchną optymizmem chrześcijańskim, rodzą w sercu pokój, dają poczucie nadziei, a nawet wręcz radość. Radość ta płynie zarówno z samych merytorycznych treści, jak i z licznych reprodukcji i fotografii, którymi «L’Osservatore Romano» tak szczodrze służy czytelnikowi. Poważne treści uzupełniają obrazy z życia Chrystusa, Maryi i świętych, a także z działalności Stolicy Apostolskiej i Kościoła powszechnego. Jeśli pierwsi chrześcijanie wyznawali zasadę Petrum vidisti, Dominum vidisti — «gdy zobaczyłeś Piotra, to tak jakbyś Chrystusa zobaczył» — to czytelnik «L’Osservatore Romano» dzięki licznym fotografiom ma również radość z żywego obcowania z Panem przez oglądanie Piotra działającego w Kościele i w całej rodzinie ludzkiej. Zwłaszcza przeglądając szpalty dziennika «L’Osservatore Romano» w wersji włoskiej, jest się w samym centrum Kościoła. Jeśli wolno piszącemu te słowa złożyć tu świadectwo, to wyznaję, że chociaż czas nie pozwala mi na pełną lekturę wszystkich tekstów tego dziennika, przychodzącego zwykle z Watykanu z dużym opóźnieniem, to samo już jego przeglądanie daje ogromną satysfakcję i radość z jakiegoś przybliżania się do tego, co się dzieje w samym centrum Kościoła i w domu Ojca chrześcijaństwa. Wtedy objawia mi się Kościół — Matka moja.

Kończąc tych kilka refleksji chciałbym wszystkich gorąco zachęcić do lektury pisma papieskiego głosem dziecka przywołującego św. Augustyna do Księgi Bożej: Tolle, lege! «Weź to, czytaj!» Wyrażam też w imieniu wielu czytelników «L’Osservatore Romano» i własnym ogromną wdzięczność wszystkim jego redaktorom i współpracownikom. Na bliskie już 20-lecie istnienia miesięcznika życzę wszystkim, którzy się trudzą nad jego wydawaniem, dalszych owoców zbawczych ich pracy na ziemi polskiej.

Abp Stanisław Nowak
Metropolita częstochowski

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama