Na szlaku pielgrzymki nadziei

Kronika 8 podróży apostolskiej Jana Pawła II do Polski (16-19.08.2002)


Ks. Czesław Drążek SJ

Na szlaku pielgrzymki nadziei

Od wieków Kraków słynie jako miasto miłosierdzia. Nigdy nie brakowało tu ludzi, którzy mieli oczy i serca szeroko otwarte na potrzeby duchowe i materialne bliźnich. Tu także powstały wielkie dzieła społeczne, które miały na celu zapobieganie w sposób zorganizowany biedzie i ubóstwu i zapewnienie ludziom godnych warunków życia.

Do tej tradycji Krakowa nawiązał Jan Paweł II podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny (16-19 sierpnia 2002 r.), której głównym przesłaniem i treścią było miłosierdzie Boże. Ojciec Święty wspomniał św. Jadwigę Wawelską (1374-1399), panią pełną szlachetności, wielkoduszności, łaskawą matkę sierot — jak mówili współcześni; św. Jana Kantego (1390-1473), profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, który zasłynął nie tylko z wielkiej wiedzy, ale przede wszystkim z wrażliwości na potrzeby bliźnich; Piotra Skargę SJ (1536-1612), kaznodzieję królewskiego, założyciela pierwszych instytucji dobroczynnych w Polsce, autora słynnych kazań o miłosierdziu; św. Brata Alberta (1845-1916), opiekuna żebraków, założyciela zgromadzeń zakonnych braci i sióstr posługujących ubogim; bł. Anielę Salawę (1881-1922), służącą, opiekunkę chorych w krakowskich szpitalach; kard. Adama Stefana Sapiehę (1867-1951), «Księcia Niezłomnego» Kościoła i Ojczyzny, inicjatora i kierownika ogólnopolskiej organizacji charytatywnej «Caritas».

W Krakowie żyła przez kilka lat i tu umarła św. Faustyna Kowalska (1905-1938), apostołka Bożego miłosierdzia. Jej posłannictwo nie skończyło się wraz z jej śmiercią, ale szybko rozeszło się po świecie docierając na wszystkie kontynenty. Dziś do kaplicy sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, gdzie znajduje się grób świętej, przybywa rocznie ok. miliona pielgrzymów z wielu krajów świata.

Jan Paweł II nazwał to miejsce «stolicą Miłosierdzia Bożego». Jako Następca św. Piotra przybył tutaj 7 czerwca 1997 r. W wygłoszonym wówczas przemówieniu podkreślił, że Kościół na nowo odczytuje orędzie miłosierdzia, aby nieść nowym pokoleniom światło nadziei. Nieprzerwanie też prosi Boga o miłosierdzie dla świata całego. W czasie tamtej wizyty została przedstawiona Papieżowi makieta nowej świątyni Miłosierdzia Bożego, która miała powstać w pobliżu zabudowań klasztornych. Ojciec Święty złożył na niej swój podpis oraz poświęcił kamień węgielny pod budowę sanktuarium i ośrodka duszpasterskiego.

Rozpoczęte przed trzema laty prace zostały zakończone i Jan Paweł II przybył do Krakowa, by dokonać konsekracji świątyni.

Powitanie w Ojczyźnie

W piątek 16 sierpnia na rzymskim lotnisku Fiumicino Jana Pawła II udającego się do Polski żegnali: sekretarz ds. relacji z państwami Sekretariatu Stanu abp Jean-Louis Tauran, nuncjusz apostolski we Włoszech abp Paolo Romeo, prefekt Domu Papieskiego bp James Michael Harvey, ordynariusz Porto-Santa Rufina bp Gino Reali, asesor do spraw ogólnych Sekretariatu Stanu ks. prał. Pedro López Quintana, a także przedstawiciel rządu włoskiego Gianni Letta, podsekretarz Prezydium Rady Ministrów, oraz chargé d'affaires ambasady polskiej przy Stolicy Apostolskiej Antoni Kapliński.

Samolot włoskich linii lotniczych Alitalia Airbus 321 wystartował o godz. 16.40. W samolocie papieskim leciało ok. 70 dziennikarzy akredytowanych przy Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej, którzy mieli przekazywać relacje z pielgrzymki na cały świat. Podczas podróży Jan Paweł II przesłał telegramy do szefów państw, nad których terytorium przelatywał: do prezydenta Włoch Carlo Azeglio Ciampiego, Chorwacji — Stipe Mesicia, Słowenii — Milana Kučana, Austrii — Thomasa Klestila, Słowacji — Rudolfa Schustera.

O godz. 18.19 samolot wylądował na krakowskim lotnisku w Balicach, które od 1995 r. nosi imię Jana Pawła II. Na pokład samolotu, udekorowanego flagami watykańską i polską, weszli szef protokołu dyplomatycznego Janusz Niesyto i nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, by powitać Ojca Świętego. W kościołach całej archidiecezji krakowskiej rozległo się bicie dzwonów. Słychać było także dzwon Zygmunta na Wawelu. Zgromadzeni ludzie śpiewali: «Polska wita Cię, Polska kocha Cię, Polska dziękuje Ci». Dzieci w strojach krakowskich wręczyły Ojcu Świętemu bukiet polnych kwiatów oraz podały mu w wiklinowym koszyku ziemię, którą z pietyzmem ucałował.

Dostojnego Gościa witali przedstawiciele najwyższych władz kościelnych i państwowych: Prymas Polski kard. Józef Glemp; metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski; metropolita wrocławski kard. Henryk Roman Gulbinowicz; bp Piotr Libera — organizator pielgrzymki ze strony Konferencji Episkopatu Polski; rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie bp Tadeusz Pieronek; krakowscy biskupi pomocniczy; biskupi metropolii krakowskiej i innych diecezji; bp Kazimierz Nycz — przewodniczący Komitetu Organizacyjnego pielgrzymki w archidiecezji krakowskiej; radca Nuncjatury Apostolskiej ks. prał. Joseph Barbieri; prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski i premier Leszek Miller, wraz z małżonkami; marszałkowie Sejmu i Senatu; ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka. Ponadto obecni byli przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i władz miejskich Krakowa, Wadowic i Kalwarii Zebrzydowskiej oraz władze wojewódzkie i samorządowe Małopolski.

Przybyli również metropolita Pragi kard. Miloslav Vlk, metropolita Kolonii kard. Joachim Meisner, emerytowany prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów kard. Jozef Tomko; metropolita mińsko-mohylewski kard. Kazimierz Świątek; metropolita Wilna kard. Audrys Juozas Bačkis; arcybiskup Lwowa obrządku łacińskiego kard. Marian Jaworski; biskup Nitry kard. Ján Chryzostom Korec, sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Edward Nowak.

W orszaku papieskim z Watykanu przybyli: Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano; prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego kard. Zenon Grocholewski; substytut do spraw ogólnych Sekretariatu Stanu abp Leonardo Sandri; drugi prefekt Domu Papieskiego i osobisty sekretarz Ojca Świętego bp Stanisław Dziwisz; mistrz ceremonii papieskich bp Piero Marini; sekretarz Papieskiej Rady ds. Świeckich bp Stanisław Ryłko; sekretarz generalny Gubernatoratu Państwa Watykańskiego bp Gianni Danzi; szef protokołu do specjalnych poruczeń ks. prał. Renato Boccardo; drugi sekretarz osobisty Ojca Świętego ks. prał. Mieczysław Mokrzycki; pracownicy sekcji polskiej Sekretariatu Stanu ks. prał. Paweł Ptasznik i ks. prał. Sławomir Nasiorowski; asystent ceremoniarza papieskiego ks. prał. Konrad Krajewski; dyrektor generalny Radia Watykańskiego o. Pasquale Borgomeo SJ; dyrektor generalny «L'Osservatore Romano» Mario Agnes i redaktor wydania polskiego o. Czesław Drążek SJ; dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Joaquín Navarro-Valls; dyrektor Watykańskiej Służby Zdrowia Renato Buzzonetti wraz z drem Patrizio Poliscą; kamerdyner papieski Angelo Gugel i s. Tobiana Sobotka SSCJ; inspektor generalny Żandarmerii Watykańskiej Camillo Cibin wraz z zastępcą Domenico Gianim; asystent organizatora podróży Alberto Gasbarri; technicy z Radia Watykańskiego Roberto Calvigioni i Umberto Civitarese; fotograf «L'Osservatore Romano» Arturo Mari; z Gwardii Szwajcarskiej Andreas Clemenz i Christoph Graf; z Żandarmerii Watykańskiej Giuseppe D'Amico, Nunzio Bracchi, Ciro Sposito; z Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego Walter Capriotti i Simone Coali.

Na lotnisku do orszaku papieskiego dołączyli: kard. Józef Glemp, kard. Franciszek Macharski, kard. Henryk Roman Gulbinowicz, abp Józef Kowalczyk, bp Piotr Libera, bp Kazimierz Nycz, ks. prał. Joseph Barbieri, o. Remigiusz Pollak SJ.

Po odegraniu hymnów państwa watykańskiego i polskiego oraz defiladzie Kompanii Honorowej Wojska Polskiego przemówienie powitalne wygłosił prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski. «Wszyscy Polacy — powiedział — wierzący i niewierzący, młodsi i starsi, są pod wrażeniem słów i czynów Waszej Świątobliwości. Jest Wasza Świątobliwość dla nas i dla współczesnego świata wielkim autorytetem moralnym».

W imieniu wspólnoty Kościoła powitał Ojca Świętego metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski: «Polska — a w niej Kraków i Łagiewniki, i Kalwaria — stanie się dla Następcy Piotra miejscem przekazywania Dobrej Nowiny o Bogu bogatym w miłosierdzie».

Zwracając się do kilkunastotysięcznej rzeszy wiernych Ojciec Święty podkreślił, że choć przybywa tym razem do Krakowa — to jednak serdeczną myślą obejmuje całą Polskę i wszystkich rodaków. «Niech te trzy dni mojego pobytu w Ojczyźnie — powiedział — obudzą w nas głęboką wiarę w moc miłosierdzia Bożego». Kończąc przemówienie powitalne, które wielokrotnie było przerywane brawami, Ojciec Święty wskazał na pulpit przymocowany do jego fotela i z uśmiechem powiedział: «Jeszcze pragnę przeprosić. Prezydent stoi, kardynał stoi, a ja siedzę. Bardzo za to przepraszam, ale muszę też przyznać, że stworzono tutaj taką barierę, która mi nie pozwala wstać».

O godz. 19.50, po zakończeniu ceremonii powitalnej, Jan Paweł II w towarzystwie kard. Franciszka Macharskiego i bpa Stanisława Dziwisza udał się samochodem panoramicznym do Pałacu Arcybiskupiego w Krakowie. Wierni zgromadzeni na lotnisku śpiewali: « Pan kiedyś stanął nad brzegiem, / Szukał ludzi gotowych pójść za Nim». Wzdłuż 16--kilometrowej trasy przejazdu stały tłumy, które z wielką radością i wzruszeniem pozdrawiały Ojca Świętego. Wyciągali do niego ręce młodzi, starsi i małe dzieci w objęciach rodziców. Przyszli także ci, których w czerwcu 1979 r., gdy Jan Paweł II po raz pierwszy przybył do Polski, nie było jeszcze na świecie, którzy wzrastali za jego pontyfikatu i uważają za rzecz «normalną», że Papież jest Polakiem i odbywa częste podróże do ojczystego kraju.

Do siedziby arcybiskupów krakowskich przy ulicy Franciszkańskiej 3, ozdobionej flagami watykańskimi, polskimi i maryjnymi, Ojciec Święty przybył o godz 20.35. Zajął ten sam pokój, który opuścił, gdy udał się do Rzymu na konklawe 2 października 1978 r. Pod oknami domu rozbrzmiewał śpiew: «Kochamy Cię, Alleluja» oraz «Życzymy, życzymy / i zdrowia, i szczęścia, i błogosławieństwa / przez Serce Maryi».

O godz. 21.30 ku niezmiernej radości zgromadzonych, skandujących: «Ojcze Święty, witaj w domu!», w oknie budynku Kurii Metropolitalnej, udekorowanym herbem papieskim, ukazał się Jan Paweł II. Skierował do nich kilka słów pozdrowień i udzielił błogosławieństwa. «Do jutra» — dodał na pożegnanie. «Do jutra» — odpowiedział zgodny chór.

Konsekracja świątyni w Łagiewnikach

Niewiele było wiadomo o tym, w jaki sposób młody Karol Wojtyła zetknął się z posłannictwem Siostry Faustyny. Historię tę poznaliśmy dopiero w dniu jej kanonizacji. Podczas agapy braterskiej w Domu św. Marty w Watykanie Ojciec Święty powiedział do zaproszonych gości: «Dzisiaj odprawiając tę kanonizację przypomniałem sobie lata wojenne. Pięć lat właśnie wychowywałem się do kapłaństwa w zasięgu Łagiewnik. A było to tak, że pracowałem w Solvayu, to znaczy w Borku Fałęckim, i codziennie przychodziłem do pracy przez Łagiewniki. Wiele razy wstępowałem do tego kościółka-kaplicy, który dziś staje się wielkim światowym sanktuarium. Wtedy jeszcze bardzo mało wiedziałem o Siostrze Faustynie, coś niecoś o Bożym miłosierdziu, a właśnie to był czas, kiedy ten podwójny charyzmat Krakowa — miłosierdzie i Faustyna — spełniał swoją misję przede wszystkim w krajach okupowanych. My, którzyśmy tę okupację przeżywali na miejscu, w Krakowie, w Polsce, doznawaliśmy w sposób szczególny obecności Bożego miłosierdzia. To sobie dziś przypomniałem podczas kanonizacji. Przypomniałem sobie to, czego przedtem nie wiedziałem, że rośnie wśród nas, w tym właśnie czasie pogardy, wielkie nowe objawienie, objawienie Bożego miłosierdzia, które ma pójść na cały świat. Pragnę za to podziękować Bożej Opatrzności i Siostrze Faustynie» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, 6/2000, s. 29).

Jako ksiądz i biskup Karol Wojtyła głosił w tym «kościółku-kaplicy» kazania. Jako metropolita Krakowa w 1965 r. rozpoczął w Kurii Metropolitalnej dochodzenie kanoniczne dotyczące życia i heroiczności cnót Siostry Faustyny. Jako Papież dokonał jej beatyfikacji 18 kwietnia 1993 r., a następnie kanonizacji 30 kwietnia 2000 r.

Osobiste doświadczenie wyniesione przez Karola Wojtyłę z Krakowa — miasta miłosierdzia — towarzyszy mu na Stolicy św. Piotra. Za-owocowało ono w 1980 r. m.in. encykliką «Dives in misericordia», w której Jan Paweł II wzywa cały Kościół i świat do kontemplacji Boga bogatego w miłosierdzie, by przemienionym sercem budować na ziemi cywilizację miłości.

Jakby przypieczętowaniem papieskiego nauczania na ten temat było ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego podczas Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 oraz konsekracja świątyni Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach, której dokonał Jan Paweł II w sobotę 17 sierpnia bieżącego roku.

Drogę z Kurii Metropolitalnej do sanktuarium, liczącą ponad 12 km, Ojciec Święty przebył samochodem panoramicznym wraz z kard. Franciszkiem Macharskim i bpem Stanisławem Dziwiszem. Ulice, którymi przejeżdżał orszak papieski, były odświętnie udekorowane flagami biało-żółtymi, biało-czerwonymi i biało-niebieskimi. Okna wielu mieszkań zostały zamienione w małe ołtarzyki. Na szybach i parapetach widniały obrazy Chrystusa Miłosiernego, Matki Bożej Częstochowskiej, herby papieskie, portrety Ojca Świętego.

Chodniki, place i skarpy wypełnili mieszkańcy Krakowa i pielgrzymi z wielu stron Polski. Widać było harcerzy, młodzież oazową, siostry zakonne, księży, zakonników. Raz po raz rozlegały się okrzyki: «Niech żyje Papież», «Szczęść Boże», «Witamy w Krakowie», «Dziękujemy».

Ku wielkiej radości wiernych samochód papieski dwa razy się zatrzymał. Najpierw przy ołtarzu polowym wzniesionym w pobliżu kościoła dominikanów. Synowie duchowi i córki duchowe św. Dominika w dniu wspomnienia liturgicznego św. Jacka przynieśli na spotkanie z Następcą Piotra obraz Matki Bożej Różańcowej i relikwie swojego Patrona. Prowincjał o. Maciej Zięba OP powitał Papieża, który następnie pokropił wodą święconą ołtarz oraz zgromadzonych, ucałował relikwie św. Jacka i udzielił wszystkim błogosławieństwa.

Drugim «przystankiem» — nie przewidzianym w programie wizyty — była ulica Krakowska. Nad głowami zgromadzonych wiernych, którzy śpiewali «Bądź pozdrowiony, Gościu nasz», znajdował się duży napis: «Szpital Bonifratrów pozdrawia Ojca Świętego». Przełożony zakonu mówił donośnym głosem: «Nasze serca przepełnione są wielką radością i wdzięcznością wobec Boga, bogatego w miłosierdzie. Jesteśmy zgromadzeni przed domem macierzystym zakonu bonifratrów w Polsce, który ma już prawie 400-letnią tradycję czynienia miłosierdzia wobec człowieka chorego i potrzebującego». Poprosił Ojca Świętego o błogosławieństwo, «abyśmy umieli czynić miłosierdzie z nową wrażliwością». Jan Paweł II odpowiedział: «Z całego serca błogosławię braciom bonifratrom i wszystkim chorym w szpitalu bonifratrów w Krakowie i gdzie indziej. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus». Gdy kolumna orszaku papieskiego ruszyła, słychać było skandowanie: «Dziękujemy», a później śpiew: «Ty jesteś darem Najwyższego».

Na ostatnich kilometrach drogi tłum był coraz gęstszy. «Łagiewniki witają Ojca Świętego» — widniało na jednym z transparentów. W kościołach biły dzwony.

Wewnątrz i na zewnątrz sanktuarium Bożego Miłosierdzia wierni już od kilku godzin trwali na modlitwie, odmawiając brewiarz, koronkę, śpiewając pieśni i piosenki religijne. Ojciec Święty przybył ok. godz. 10.30; przywitały go okrzyki «Kochamy Ciebie» i pieśń «Bóg bogaty w miłosierdzie», śpiewana razem ze Skaldami. Nad głowami ok. 15 tys. ludzi, którym udało się wejść na plac przed kościołem, powiewały flagi z wielu krajów świata: hiszpańskie, ukraińskie, węgierskie, włoskie, francuskie, meksykańskie i Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Mszę św. konsekracyjną koncelebrowali z Papieżem m.in. Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano; kard. Franciszek Macharski; Prymas Polski kard. Józef Glemp; kard. Henryk Roman Gulbinowicz; prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego kard. Zenon Grocholewski; metropolita Wilna kard. Audrys Juozas Bačkis; arcybiskup Lwowa obrządku łacińskiego kard. Marian Jaworski; metropolita Kolonii kard. Joachim Meisner; abp mińsko-mohylewski kard. Kazimierz Świątek; substytut do spraw ogólnych Sekretariatu Stanu abp Leonardo Sandri; drugi prefekt Domu Papieskiego i osobisty sekretarz Ojca Świętego bp Stanisław Dziwisz; nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk; sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Piotr Libera; rektor PAT bp Tadeusz Pieronek; abp Władysław Ziółek; sekretarz Papieskiej Rady ds. Świeckich bp Stanisław Ryłko; sekretarz generalny Gubernatoratu Państwa Watykańskiego bp Gianni Danzi; biskupi krakowscy: Stanisław Smoleński, Albin Małysiak, Jan Szkodoń, Kazimierz Nycz; księża ze świty papieskiej: Mieczysław Mokrzycki, Paweł Ptasznik, Sławomir Nasiorowski. Obecni byli również: arcybiskup większy Lwowa obrządku ukraińskiego kard. Lubomyr Huzar; sekretarz generalny Synodu Biskupów kard. Jan Pieter Schotte; biskup Nitry kard. Ján Chryzostom Korec; metropolita Pragi kard. Miloslav Vlk; metropolita archidiecezji Matki Bożej w Moskwie abp Tadeusz Kondrusiewicz; liczni biskupi polscy oraz z wielu krajów Europy.

We Mszy św. uczestniczyli goście z kraju i zagranicy, m.in.: były prezydent Lech Wałęsa z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, były premier Węgier Victor Orban, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, parlamentarzyści, władze Krakowa i Małopolski.

Witając Ojca Świętego w prezbiterium nowej świątyni, kard. Franciszek Macharski prosił z pokorą o dokonanie jej konsekracji «na uwielbienie Boga, bogatego w miłosierdzie» i na znak, że «nie zazna ludzkość prawdziwego pokoju, dopóki się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia Chrystusa».

Jan Paweł II pobłogosławił wodę i pokropił nią ołtarz, a dwaj biskupi pokropili ściany kościoła i wiernych. Po liturgii słowa, homilii i odśpiewaniu Litanii do Wszystkich Świętych Papież namaścił krzyżmem ołtarz i okadził go, a następnie czterech kardynałów: Franciszek Macharski, Józef Glemp, Joachim Meisner i Angelo Sodano namaściło budynek kościoła w dwunastu miejscach. Ostatnim aktem było oświetlenie ołtarza i świątyni. Jako pierwszy zapalił świecę główny Celebrans, mówiąc: «Niech w Kościele jaśnieje światło Chrystusa, aby wszystkie ludy osiągnęły poznanie prawdy». W świątyni rozbłysło światło, a wierni rozradowani zaśpiewali: «Cały świat niech śpiewa tę pieśń, Panem naszym Bóg».

W homilii Jan Paweł II podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do budowy świątyni w Łagiewnikach, w tym wybranym miejscu, gdzie «ludzie będą stawać przed Bogiem w Duchu i w prawdzie» i skąd — jak powiedziała św. Faustyna — wyjdzie «iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Chrystusa».

Papież zakończył homilię aktem zawierzenia świata miłosierdziu Bożemu. Zgromadzeni przyjęli tę decyzję z wielkim entuzjazmem, dając tym jakby do zrozumienia, że program mesjański Chrystusa, program miłosierdzia, będzie programem ich życia, zgodnie z Jego słowami: «miłosierni miłosierdzia dostąpią» (por. Mt 5, 7).

W procesji z darami szły delegacja sióstr ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i delegacja Stowarzyszenia Faustinum, które przyniosły Ojcu Świętemu w darze relikwie św. Faustyny oraz księgę modlitw zanoszonych do Boga w Godzinie Miłosierdzia. Dzieci ofiarowały kielich mszalny, pracownicy pozłacaną kopię pierwszej kielni użytej przy budowie świątyni, przedstawiciele dobroczyńców księgę z 42 tys. nazwisk ludzi, którzy przyczynili się wydatnie do wzniesienia sanktuarium.

«Cieszę się — powiedział Jan Paweł II na zakończenie Mszy św. — że powstała ta piękna świątynia poświęcona miłosierdziu Bożemu». Nawiązał również do osobistych wspomnień, jakie łączą go z Łagiewnikami od lat najmłodszych, gdy w czasie okupacji pracował jako robotnik w zakładach Solvay w Borku Fałęckim. «Kto mógł przypuszczać — wyznał — że ten człowiek w drewniakach będzie konsekrował świątynię w Łagiewnikach». Po tych słowach rozległy się znowu długie oklaski, które wyrażały radość, wzruszenie i wdzięczność.

W drodze z Łagiewnik do Pałacu Arcybiskupiego Jan Paweł II przejechał koło powstającego nowego kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Pychowicach i zatrzymał się przed wznoszonym w sąsiedztwie gmachem biblioteki Papieskiej Akademii Teologicznej. Połączone chóry akademickie odśpiewały «Gaude Mater Polonia», a przemówienia wygłosili rektor PAT bp Tadeusz Pieronek oraz rektor UJ prof. Franciszek Ziejka. Do zgromadzonych ok. 2 tys. przedstawicieli pracowników świata akademickiego z całej Polski — rektorów, profesorów, studentów, pracowników administracyjnych — Jan Paweł II skierował słowa pozdrowień i życzenia, zapewniając o swojej modlitwie i wyrażając wdzięczność za spotkanie. W darze Ojciec Święty otrzymał m.in. «Złotą Księgę», kronikę dziejów Uniwersytetu Jagiellońskiego, przygotowaną z okazji 600-lecia odnowienia Akademii Krakowskiej, album wydany z okazji 20-lecia Papieskiej Akademii Teologicznej, IX tom Encyklopedii Katolickiej wydawanej przez KUL oraz symboliczny indeks od studentów.

Z ogromnego placu budowy Ojciec Święty udał się na ulicę Tyniecką 10, gdzie mieszkał jako student w latach 1938-1944 i gdzie 18 lutego 1941 r. zmarł jego ojciec. Mały chłopiec z tej niewielkiej kamienicy wręczył kwiaty Ojcu Świętemu. Mieszkańcy osiedla przyjęli Papieża ze wzruszeniem. Napisy na transparentach głosiły: «Witamy najdostojniejszego Mieszkańca dzielnicy VIII» oraz «Witaj w domu».

Ostatnim przystankiem na trasie do rezydencji Jana Pawła II był kościół salezjanów na Dębnikach, jego dawny kościół parafialny. Na polowym ołtarzu umieszczony był obraz Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, przed którym często modlił się Karol Wojtyła w latach okupacji. «Ojcze Święty, witaj wśród swoich, / witaj wśród nas» — śpiewali licznie zgromadzeni parafianie. Po chwili Papież powiedział do nich oraz ich duszpasterzy: «Zawsze pamiętam o tutejszych ojcach salezjanach, których zabrano w czasie okupacji do obozu, z którego większość już nie wróciła. Zawsze pamiętam o Żywym Różańcu i Janie Tyranowskim. Serdecznie wszystkim salezjanom, duszpasterzom dębnickim, błogosławię. Szczęść Boże!» Na słowa papieskie wierni odpowiedzieli skandowaniem «Bóg zapłać» oraz jeszcze raz śpiewem «Ojcze Święty, witaj wśród swoich, / witaj wśród nas».

Do Pałacu Arcybiskupiego Jan Paweł II powrócił o godz. 14.15, po ponad pięciu godzinach intensywnej posługi pasterskiej. Po południu przyjął na audiencjach prywatnych prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z małżonką i osobami towarzyszącymi, premiera Leszka Millera z małżonką oraz członkami rządu, wojewodę małopolskiego Jerzego Adamika, prezydenta Krakowa Andrzeja Gołasia, działaczy samorządowych.

Wieczorem Ojciec Święty pozdrowił z okna rezydencji kilka tysięcy osób, które oczekiwały przed Kurią Metropolitalną, śpiewając piosenki i wznosząc okrzyki: «Witaj w domu», «Kochamy Ciebie», «Dziękujemy». «Ja też Panu Bogu dziękuję — powiedział — że mi pozwolił jeszcze tutaj raz być w Krakowie, i to właśnie z taką posługą, z posługą dzisiejszego dnia, to znaczy konsekracji bazyliki Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach».

Msza św. na Błoniach

W niedzielę 18 sierpnia od wczesnych godzin porannych Błonia krakowskie przypominały gigantyczną katedrę zapełnioną po brzegi ludźmi. Przybyli z całej Polski, a także spoza jej granic, zwłaszcza z Europy Wschodniej. Czas poprzedzający Eucharystię wypełniały modlitwy i refleksje poświęcone miłosierdziu Boga, widocznemu w życiu i działalności ludzi, szczególnie sług Bożych, którzy mieli dostąpić chwały ołtarzy.

O godz. 9.15 przybył na Błonia Ojciec Święty, witany z nieopisanym entuzjazmem przez dwa i pół miliona wiernych. Połączone chóry wykonały pieśń «Tu es Petrus», a następnie całe zgromadzenie śpiewało: «Oto jest dzień, który dał nam Pan» oraz «Polska wita Cię, Polska kocha Cię, Polska dziękuje Ci». Samochód panoramiczny z Janem Pawłem II, któremu towarzyszyli kard. Franciszek Macharski i bp Stanisław Dziwisz, objeżdżał sektory pełne kolorowych chorągiewek, flag i transparentów. Ojciec Święty spoglądał na ludzi, pozdrawiał, błogosławił.

O godz. 9.55 rozpoczęła się Msza św. Chór śpiewał «Gaude Mater Polonia». Z Janem Pawłem II koncelebrowali: kardynałowie — Sekretarz Stanu Angelo Sodano; metropolita krakowski Franciszek Macharski; Prymas Polski i metropolita warszawski Józef Glemp; metropolita wrocławski Henryk Roman Gulbinowicz; prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego Zenon Grocholewski; arcybiskup Lwowa obrządku łacińskiego Marian Jaworski; emerytowany prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów i przewodniczący Papieskiego Komitetu ds. Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych Jozef Tomko; sekretarz generalny Synodu Biskupów Jan Pieter Schotte; metropolita Kolonii Joachim Meisner; metropolita mińsko-mohylewski Kazimierz Świątek; metropolita Wilna Audrys Juozas Bačkis; arcybiskup większy Lwowa obrządku ukraińskiego Lubomyr Huzar; liczni arcybiskupi i biskupi, wśród nich: substytut Sekretariatu Stanu abp Leonardo Sandri; sekretarz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Edward Nowak; metropolita przemyski abp Józef Michalik; metropolita poznański abp Stanisław Gądecki; nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk; drugi prefekt Domu Papieskiego i osobisty sekretarz Ojca Świętego bp Stanisław Dziwisz; sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Piotr Libera; sekretarz Papieskiej Rady ds. Świeckich bp Stanisław Ryłko; sekretarz generalny Gubernatoratu Państwa Watykańskiego bp Gianni Danzi; promotor wiary z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych ks. prał. Sandro Corradini i pracownik tejże Kongregacji ks. Bogusław Turek CSMA; biskupi krakowscy: Stanisław Smoleński; Albin Małysiak; Jan Szkodoń; Kazimierz Nycz, oraz bardzo wielu biskupów z innych diecezji polskich. Ponadto księża prałaci Paweł Ptasznik, Mieczysław Mokrzycki, Sławomir Nasiorowski, przełożony generalny Towarzystwa Jezusowego o. Peter-Hans Kolvenbach i jego asystent dla Europy Wschodniej o. Bogusław Steczek SJ, prowincjałowie oraz kilkuset kapłanów diecezjalnych i zakonnych, z których wielu przez długie godziny spowiadało wiernych przed Mszą św.

W sektorze specjalnym miejsca zajęli m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski z małżonką, prezydent Litwy Valdas Adamkus i Słowacji Rudolf Schuster, były prezydent RP Lech Wałęsa i były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, premier rządu Leszek Miller z ministrami, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, wielu polityków, parlamentarzystów, związkowców i samorządowców, przedstawicieli świata nauki, wyższych uczelni, wojska i policji.

«Ojcze Święty, przyszliśmy tutaj do Ciebie po Jezusa w Eucharystii i Ewangelii — powiedział w przemówieniu powitalnym kard. Franciszek Macharski — po ufność i wolność ducha, po wytrwanie, po wierność wbrew naszej słabości. Przyszliśmy po taką miłość, żebyśmy potrafili pokochać Jezusa — i człowieka!»

Po akcie pokutnym rozpoczął się obrzęd beatyfikacji. Prymas Polski kard. Józef Glemp, abp Józef Michalik, kard. Franciszek Macharski oraz abp Stanisław Gądecki wraz z postulatorami (ks. inf. Michałem Jagoszem, ks. Romanem Chowańcem, ks. Czesławem Drążkiem SJ, kard. Zenonem Grocholewskim) zwrócili się do Ojca Świętego z prośbą o wyniesienie do chwały ołtarzy czworga sług Bożych, a następnie odczytali ich krótkie biografie.

W wielkiej ciszy, jaka zaległa na Błoniach, Jan Paweł II wypowiedział uroczyście formułę beatyfikacyjną: «Spełniając życzenie naszych braci Józefa Kardynała Glempa, Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego, Józefa Michalika, Arcybiskupa Metropolity Przemyskiego, Franciszka Kardynała Macharskiego, Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego, i Stanisława Gądeckiego, Arcybiskupa Metropolity Poznańskiego, jak również wielu innych braci w biskupstwie oraz licznych wiernych, za radą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, naszą Władzą Apostolską zezwalamy, aby odtąd Czcigodnym Sługom Bożym: Zygmuntowi Szczęsnemu Felińskiemu, Janowi Balickiemu, Janowi Beyzymowi oraz Sancji Szymkowiak przysługiwał tytuł błogosławionych i aby ich święta obchodzono w miejscach i w sposób określony przez Prawo. Dla Zygmunta Szczęsnego Felińskiego będzie to corocznie 17 września, dla Jana Balickiego 24 października, dla Jana Beyzyma 12 października, a dla Sancji Szymkowiak 18 sierpnia. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego».

Słowa Jana Pawła II zgromadzenie przyjęło z wielką radością. Odsłonięto cztery duże obrazy z wizerunkami nowych błogosławionych, po czym do ołtarza podeszły w procesji delegacje sióstr franciszkanek Rodziny Maryi, jezuitów, serafitek, kapłanów z archidiecezji przemyskiej oraz niektórzy uzdrowieni za wstawiennictwem nowych błogosławionych i złożyli na podwyższeniu relikwie Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, Jana Balickiego, Jana Beyzyma i Sancji Szymkowiak w specjalnie na tę okazję wykonanych relikwiarzach, kwiaty oraz zapalone lampiony. W tym czasie całe zgromadzenie śpiewało pieśń «Jezu, ufam Tobie» do Chrystusa Miłosiernego, którego cudowny wizerunek z Łagiewnik znajdował się w ołtarzu.

W homilii Jan Paweł II mówił o miłosiernej miłości Boga, która nie zna granic i jest także miarą ludzkiej miłości do braci. Nowi błogosławieni swoim życiem pouczają, że ten ideał nie jest dla człowieka utopią czy nieosiągalnym wzorem, ale rzeczywistością dostępną dla każdego. Słowa papieskie były wielokrotnie przerywane oklaskami i okrzykami. Gdy po wygłoszeniu homilii Ojciec Święty dodał: «Dziękuję wam za cierpliwość», zgromadzeni natychmiast odpowiedzieli długim i mocnym skandowaniem: «Dziękujemy, chcemy Cię słuchać».

W procesji z darami ofiarnymi podeszli do Ojca Świętego przedstawiciele rodzin wielodzietnych, stypendyści Fundacji Episkopatu Polski «Dzieło Nowego Tysiąclecia», delegacje ponad 100 ruchów i stowarzyszeń charytatywnych w Polsce, reprezentanci polskich chłopów, robotników i bezrobotnych, Marianna Popiełuszko — matka sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki, katolicy wietnamscy, tłumacze i wydawcy dokumentów Soboru Watykańskiego II, o. prof. Mieczysław Krąpiec OP, przedstawiciele wspólnot związanych z nowymi błogosławionymi, rektor kościoła św. Katarzyny w Petersburgu, który zapewnił Ojca Świętego o modlitwie katolików mieszkających w Rosji w intencji jego przyjazdu do tego kraju.

Wierni, także ci znajdujący się daleko od ołtarza, którzy widzieli go jedynie jako mały punkt, uczestniczyli we Mszy św. w wielkim skupieniu, zapominając o zmęczeniu, nieprzespanej nocy, trudach podróży.

Komunię św. rozdzielało ok. 2200 kapłanów, diakonów i akolitów. Podobnie jak w Łagiewnikach, tak i na Błoniach Chleb Pański przyjęła z rąk Ojca Świętego grupa wiernych.

Przed modlitwą «Anioł Pański» Jan Paweł II zwrócił się z pozdrowieniami do młodych, m.in. z ruchu oazowego Światło-Życie, którzy na jego słowa reagowali śpiewem i okrzykami. Gdy skandowali: «Zostań z nami», Papież zażartował: «Ładnie, ładnie, namawiają mnie do tego, żebym zdezerterował z Rzymu. Chcę pozdrowić raz jeszcze całą młodą Polskę».

Na zakończenie celebry Jan Paweł II poświęcił wiele przedmiotów kultu religijnego, kamienie węgielne pod budynki sakralne oraz korony do cudownego obrazu Matki Bożej Pocieszenia z kościoła parafialnego św. Szczepana w Krakowie.

Po liturgii podeszli do Papieża prezydenci i przedstawiciele rządu Polski, Litwy i Słowacji, a także generał jezuitów o. Peter-Hans Kolvenbach, który podziękował za beatyfikację o. Jana Beyzyma SJ.

O godz. 13.20 Jan Paweł II opuścił Błonia. Wierni śpiewali: «Żegnamy Cię, Alleluja, kochamy Cię, Alleluja, Bóg zapłać Ci, Alleluja».

W drodze na ul. Franciszkańską samochód papieski przejechał przez Rynek Główny, gdzie zatrzymał się na chwilę przed kościołem Mariackim. Proboszcz parafii ks. inf. Bronisław Fidelus powitał Ojca Świętego, a kwiaciarki w strojach krakowskich wręczyły mu piękne bukiety róż.

Obiad Jan Paweł II spożył w Kurii Metropolitalnej wraz z biskupami polskimi i zagranicznymi, członkami orszaku papieskiego oraz zaproszonymi gośćmi. Pod koniec agapy Prymas Polski kard. Józef Glemp podziękował Ojcu Świętemu za wspólny posiłek «po wielkiej liturgii, po wielkiej chwale Boga, która z Błoni krakowskich wzbiła się ku niebu».

«Dziękuję Księdzu Prymasowi — odpowiedział Ojciec Święty i dodał: — A mnie się przypomniały krakowskie czasy, w szczególności coroczna procesja na Skałkę. Po tej procesji spotykaliśmy się właśnie na obiedzie tutaj. W tym miejscu siedział Ksiądz Prymas Wyszyński, ja obok niego jako gospodarz, no i biskupi ówcześni. Nie wiem, kto jeszcze z tamtych biskupów ówczesnych jest tu dzisiaj. Nie jest tak źle, skoro tylu się zgłasza. W każdym razie dziękuję za to przypomnienie i dziękuję za tę teraźniejszość, którą z Bożą pomocą tworzymy. Już w innym wymiarze trochę, bo nie chodzi tylko o Skałkę i o metropolię krakowską, chodzi o Kościół powszechny. Bóg zapłać wszystkim i polecam się wszystkim, bym jakoś sobie radził z Bożą pomocą. Wszystkim gościom moim jeszcze raz serdecznie dziękuję i serdecznie się polecam. Jeszcze został dzień jutrzejszy, Kalwaria Zebrzydowska. Bóg zapłać».

Po południu Ojciec Święty nawiedził katedrę wawelską oraz cmentarz Rakowicki, gdzie modlił się przy grobie swoich rodziców i brata Edmunda. Orszak papieski wyruszył spod Pałacu Arcybiskupiego o godz. 17.50 i po chwili zatrzymał się przed kościołem Świętych Piotra i Pawła. Ojca Świętego powitał proboszcz ks. Marian Jakubiec, parafianie i siostry klaryski.

Wzgórze wawelskie było wypełnione ludźmi. Wszyscy serdecznie pozdrawiali Biskupa Rzymu, którego stamtąd Pan powołał na wzgórze watykańskie, by służył Kościołowi powszechnemu i całemu światu. Przy drzwiach katedry zgromadzili się klerycy z Seminarium Metropolitalnego. «Bądź pozdrowiony, Gościu nasz, w radosne progi nasze wejdź» — śpiewali. Przy dźwiękach dzwonu Zygmunta, w otoczeniu członków Kapituły Katedralnej i orszaku papieskiego, w towarzystwie proboszcza katedry ks. inf. Janusza Bielańskiego Jan Paweł II wjechał na ruchomym podeście do historycznej świątyni; zatrzymał się na chwilę przy grobie abpa Eugeniusza Baziaka, relikwiach Królowej Jadwigi, następnie przy konfesji św. Stanisława, Biskupa i Męczennika — na długą cichą modlitwę. Ucałował jego relikwie, wpisał się do księgi pamiątkowej katedry i zostawił złoty krzyż, który został złożony w Skarbcu katedry.

W drodze na cmentarz samochód papieski wjechał na plac kościoła św. Floriana. «Witaj w swojej parafii» — głosił duży napis, a wierni zgromadzeni wokół kościoła skandowali: «Witaj w domu». Proboszcz ks. Jan Czyrek dał do ucałowania Ojcu Świętemu relikwie św. Floriana. «Ze wzruszeniem — mówił Papież — odnajduję się na terenie parafii św. Floriana, gdzie kiedyś byłem wikariuszem w latach 1949-51, i tutaj zacząłem prowadzić duszpasterstwo akademickie. Wspominam kapłanów: ks. prał. Tadeusza Kurowskiego, mojego proboszcza, ukochanego ks. Czesława Obtułowicza, świętej pamięci, który ze mną dzielił posługę wikarego. Poza tym wielu innych: ks. Józefa Rozwadowskiego, ks. Szablika, ks. Matyszkiewicza i wielu innych kapłanów, którzy uczestniczyli w duszpasterstwie tutejszej parafii. A was, współczesnych parafian św. Floriana, proszę o modlitwę za żyjących i za zmarłych i o modlitwę za Papieża za życia i po śmierci. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!» Jan Paweł II pobłogosławił zebranych, w tym również delegację strażaków, kolejarzy i kominiarzy, którzy czczą św. Floriana jako swego patrona.

Na cmentarzu w cichej modlitwie towarzyszyli Ojcu Świętemu kard. Franciszek Macharski, bp Stanisław Dziwisz oraz kilkanaście osób z orszaku papieskiego a także grupa sióstr albertynek, które opiekują się grobowcem rodziny Wojtyłów i Kaczorowskich. Chór «Educatus» z Akademii Pedagogicznej w Krakowie śpiewał pieśni religijne. Przed odjazdem Jan Paweł II zapalił znicz na grobie najdroższych mu osób.

Przed godz. 20.00 Papież powrócił na ul. Franciszkańską. Na wewnętrznym dziedzińcu Kurii czekali na niego przedstawiciele wielu tysięcy osób zaangażowanych w przygotowanie podróży w Polsce. Przedstawił ich Ojcu Świętemu kard. Franciszek Macharski, prosząc o błogosławieństwo dla nich i ich rodzin oraz wspólne zdjęcie z poszczególnymi grupami. Ojciec Święty powiedział: «Z całego serca pragnę podziękować tym, którzy przygotowywali te odwiedziny w Krakowie. Bóg zapłać! Bóg zapłać! Niech wystarczy!»

Kolację Jan Paweł II spożył z grupą kolegów i koleżanek z czasów szkolnych. Ok. 21.00 ukazał się w oknie Pałacu Arcybiskupiego i powiedział parę serdecznych słów do ludzi, którzy przyszli go pożegnać. Razem z nimi śpiewał: «Żegnamy Cię, Alleluja».

Pielgrzymka do Kalwarii Zebrzydowskiej

Z Kalwarią Zebrzydowską wiążą Ojca Świętego przeżycia i wspomnienia z «lat chłopięcych», gdy nieoczekiwanie śmierć zabrała mu matkę, a następnie brata Edmunda. Przychodził tam także w czasie studiów, a potem jako kapłan, biskup i kardynał. Bywał wtedy w Kalwarii wiele razy w ciągu roku, nie tylko po to, aby przewodniczyć uroczystościom maryjnym i spotkaniom modlitewnym różnych grup, ale też prywatnie, by odprawić swoje rekolekcje, dzień skupienia albo po prostu Mszę św. w kaplicy Matki Bożej, lub by obejść Dróżki. Jechał do Kalwarii zawsze, gdy miał trudne sprawy do rozstrzygnięcia, nowe zadania do wykonania, lub też by uprosić pogodę na uroczystość św. Stanisława czy na procesję Bożego Ciała. Doceniał wielkie znaczenie teologiczne i duszpasterskie tego sanktuarium, które w sposób pełniejszy niż inne miejsca kultu Bogurodzicy obrazuje prawdę o szczególnej i czynnej obecności Maryi w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, wyrażoną w VIII rozdziale konstytucji soborowej «Lumen gentium». W czerwcu 1979 r. przybył do Kalwarii jako Papież i przybył tu również 19 sierpnia 2002 r., aby uczcić 400-lecie powstania sanktuarium.

Ojciec Święty wyjechał z Pałacu Arcybiskupiego w Krakowie do Kalwarii o godz. 9.10. Żegnali go biskupi i księża krakowscy, pracownicy Kurii, siostry sercanki z matką generalną Heleną Szczęsną Niemiec, rzesza ludzi zgromadzonych na ulicy Franciszkańskiej. Na twarzach widać było smutek, w oczach wielu łzy.

Samochód papieski zatrzymał się przed kościołem Najświętszego Salwatora, otoczonym przez licznie zebranych parafian, którzy wznosili okrzyki: «Ojcze Święty, kochamy Cię!» Proboszcz parafii ks. inf. Jerzy Bryła dał do ucałowania Ojcu Świętemu relikwie bł. Bronisławy i bł. Sancji. «Z całego serca wam błogosławię» — powiedział na pożegnanie Jan Paweł II.

Dłuższy przystanek, nie przewidziany programem podróży, miał miejsce w Skawinie, gdzie na ulice wyszli mieszkańcy całego miasta. «Ojcze Święty, masz przed sobą nowy kościół Miłosierdzia Bożego w Skawinie, o którego powstanie tak energicznie zabiegałeś jako metropolita krakowski» — mówił w imieniu 11 tysięcy parafian ich proboszcz. Jan Paweł II pobłogosławił duży obraz Chrystusa Miłosiernego przeznaczony dla kościoła i powiedział: «Z całego serca pozdrawiam całą Skawinę. Kiedyś ją wizytowałem, w czasach, gdy proboszczem był ks. Stanisław Kowalski. Bóg wam zapłać za to zatrzymanie. Niech Bóg błogosławi waszym parafiom w Skawinie, wszystkim parafianom, wszystkim mieszkańcom. Szczęść Boże».

Cała droga prowadząca do Kalwarii Zebrzydowskiej była udekorowana kolorowymi wstążkami, flagami, emblematami religijnymi. Gdy patrzyło się na wiernych, którzy od kilku godzin czekali na przyjazd Ojca Świętego, przypominała się scena opisana w Dziejach Apostolskich, kiedy wielu ludzi ze swymi problemami starało się zbliżyć do Piotra, w nadziei, że choć jego cień padnie na nich i wzmocni ich siły (por. Dz 5, 15).

Samochód papieski zatrzymał się przy kościele w Radziszowie. Ojciec Święty pobłogosławił obraz Matki Bożej Hallerowskiej, dzieci ze szpitala rehabilitacyjnego i licznych wiernych przybyłych z pobliskich wiosek.

Pobocza i chodniki kilkukilometrowej drogi prowadzącej do klasztoru bernardynów były szczelnie wypełnione pielgrzymami. Ich uczucia wyrażały napisy na transparentach: «Witaj wśród nas», «Szczęść Boże», «Kochamy Cię, Ojcze Święty», «Pamiętamy o Tobie w modlitwie», «Dziękujemy, że jesteś z nami».

O godz. 10.30 Jan Paweł II przybył do sanktuarium. Powitano go śpiewem: «Witaj, witaj, Ojcze kochany, / tu w Kalwaryi umiłowany». Przez krużganki udał się do kaplicy Matki Bożej i modlił się w samotności ok. 30 min. Następnie w bazylice Matki Bożej Anielskiej sprawował Eucharystię upamiętniającą 400-lecie istnienia sanktuarium, ufundowanego przez wojewodę krakowskiego Mikołaja Zebrzydowskiego w 1602 r. Z Papieżem odprawiało Mszę św. jubileuszową ok. 40 koncelebransów — kardynałów, biskupów, kapłanów, ojców bernardynów, w tym również ich generał o. Giacomo Bini z Rzymu. Do bazyliki mogło wejść tylko 500 osób, kilkadziesiąt tysięcy modliło się na placu i na Dróżkach. Przemówienie powitalne wygłosił prowincjał bernardynów o. Romuald Kośla OFM: «Jesteśmy Ci ogromnie wdzięczni, Ojcze Święty, za to — powiedział — że wszystkim pokoleniom, tj. młodym i starszym, ukazujesz drogę chrześcijańskiego życia z krzyżem».

W homilii Jan Paweł II mówił o tajemnicy męki i śmierci Chrystusa oraz współcierpienia z Nim Jego Matki. Zakończył ją aktem zawierzenia i oddania pod opiekę Maryi całego Kościoła, narodu polskiego oraz swojej posługi pasterskiej: «Tobie jeszcze raz wyznaję: Totus Tuus, Maria!» — wypowiedział wzruszonym głosem.

W procesji z darami przyszli do Papieża klerycy Wyższego Seminarium Duchownego bernardynów w Kalwarii, delegacja ojców i braci kustodii św. Michała Archanioła na Ukrainie, przedstawiciele urzędu miasta i samorządu oraz mieszkańców Kalwarii, a także kilku przewodników kalwaryjskich, ubranych w strój pątniczy.

Na zakończenie Mszy św. Jan Paweł II poświęcił korony do obrazu Matki Bożej w Piotrkowie Trybunalskim oraz kopię obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej dla jednego z kościołów. Podziękował także wszystkim kalwaryjskim pielgrzymom za dar modlitwy w jego intencji. «Nie ustawajcie w tej modlitwie — dodał — za życia mojego i po śmierci». Odpowiedzią na te słowa były oklaski, którymi zgromadzeni zapewniali Ojca Świętego, że Kalwaria jest i pozostanie miejscem wielkiej modlitwy za niego. Jako wotum pozostawił złoty krzyż.

Obiad Papież spożył w refektarzu klasztornym wraz z kardynałami, biskupami, ojcami bernardynami oraz osobami z orszaku. Po krótkim odpoczynku udał się znowu do kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej na chwilę osobistej modlitwy. Ojcowie bernardyni zgromadzeni w kościele śpiewali: «Niech Pan Ci błogosławi i niech Cię strzeże. Niech Ci okaże oblicze swoje i zmiłuje się nad Tobą». Później odprowadzili Ojca Świętego do «papamobile», który odjechał na pobliskie lądowisko helikopterów. Była godz. 15.25. Kilkanaście minut później Papież odleciał śmigłowcem z Kalwarii w stronę Wadowic, gdzie na rynku zgromadziło się kilka tysięcy mieszkańców jego rodzinnego miasta. Przekazał im krótkie pozdrowienia i błogosławieństwo, a następnie przeleciał nad Ludźmierzem i Tatrami.

Ok. godz. 17.00 helikopter papieski wylądował na lotnisku w Balicach, skąd Jan Paweł II — na osobiste życzenie — udał się samochodem panoramicznym do eremu kamedułów na Bielanach, bogatego w cenne zabytki sztuki sakralnej, otoczonego zielenią lasów. Na dziedzińcu przed kościołem spotkał się z małą wspólnotą zakonników. «Nieraz tu bywałem — powiedział — jako kapłan, biskup i kardynał. Pamiętam, że prowadziłem tu pierwsze rekolekcje zamknięte dla akademików, może w 1949 r., może w 1950 r. Wydawało się, że młodzi śpią, a oni modlili się na klęczkach w nocy. Z całego serca wam błogosławię». Na pamiątkę spotkania Ojciec Święty ofiarował kamedułom kielich mszalny.

Ostatnie nieprzewidziane spotkanie odbyło się w Tyńcu, gdzie na skalnym wzgórzu nad brzegiem Wisły wznosi się opactwo benedyktynów. Ojciec Święty jako młody kapłan odbywał tu ze studentami wycieczki rowerowe. Uczestniczył w liturgii, odprawiał własne rekolekcje. Przed kościołem zebrali się ojcowie, bracia, siostry zakonne. Przez chwilę Jan Paweł II rozmawiał z nimi: «Dużo zawdzięczam Tyńcowi — powiedział — i myślę, że nie tylko ja, ale i Polska cała». Udzielił zgromadzonym błogosławieństwa i ofiarował dla kościoła kielich mszalny. Z Tyńca samochód papieski odjechał pod eskortą policji do Balic.

«Żal odjeżdżać»

Na lotnisko w Balicach Jan Paweł II przybył o godz. 18.00. Powoli objeżdżał sektory, pozdrawiając biskupów, księży, osoby konsekrowane, wiernych świeckich, Kompanię Honorową Wojska Polskiego. Zgromadzeni śpiewali: «Polska żegna Cię, Polska kocha Cię, Polska dziękuje Ci».

W ceremonii pożegnalnej uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i premierem Leszkiem Millerem. Obecnych było wielu biskupów z ks. Prymasem kard. Józefem Glempem, kard. Franciszkiem Macharskim, kard. Henrykiem Romanem Gulbinowiczem. Po odegraniu hymnów watykańskiego i polskiego przemówienie wygłosił Prymas Polski, który podziękował Ojcu Świętemu za odwiedzenie Krakowa i Ojczyzny oraz za dary, jakie pozostawił Kościołowi. «Niebawem w Warszawie — dodał na zakończenie — zacznie się wznosić sanktuarium Świętej Opatrzności Bożej. Ufamy, Ojcze Święty, że pobłogosławisz mury tej świątyni, wotum ojców. Gorąco zapraszamy do Warszawy. Zapraszamy!» 30 tys. ludzi obecnych na lotnisku przyjęło te słowa z wielkim aplauzem.

Również prezydent Aleksander Kwaśniewski dziękował Papieżowi za wizytę zapewniając, że «Polska pragnie razem z Waszą Świątobliwością budować w XXI w. 'cywilizację miłości'». «Jesteśmy z Tobą! — powiedział. — I jak zawsze z nadzieją mówimy: Do zobaczenia! Do zobaczenia, Ojcze Święty!»

W przemówieniu pożegnalnym, często przerywanym oklaskami, Ojciec Święty wyraził życzenie, aby jego rodacy przyjęli otwartym sercem orędzie miłosierdzia i «potrafili je nieść tam, gdzie ludzie potrzebują światła nadziei». I dodał: «A na końcu cóż powiedzieć: żal odjeżdżać».

Orkiestra grała melodie ludowe, krakowskie, góralskie, i wojskowe, a Ojciec Święty, serdecznie żegnany przez zgromadzonych, wchodził powoli po schodach do samolotu. Przed wejściem do kabiny jeszcze raz spojrzał na rodaków, na Kraków i Polskę i udzielił wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa.

Samolot Boeing 737 należący do PLL LOT wystartował z lotniska w Balicach o godz. 19.28 i przeleciał nisko nad Krakowem, Wadowicami i Tatrami, aby Ojciec Święty w blaskach zachodzącego słońca mógł popatrzeć na ziemię ojczystą. Z pokładu samolotu Jan Paweł II skierował telegram do Prezydenta RP.

Samolot papieski wylądował na rzymskim lotnisku Ciampino o godz. 21.20. Ojca Świętego witali: sekretarz ds. relacji z państwami Sekretariatu Stanu abp Jean-Louis Tauran, nuncjusz apostolski we Włoszech abp Paolo Romeo, prefekt Domu Papieskiego bp James Michael Harvey, asesor do spraw ogólnych Sekretariatu Stanu ks. prał. Pedro López Quintana, podsekretarz ds. relacji z państwami Sekretariatu Stanu ks. prał. Celestino Migliore, szef protokołu Sekretariatu Stanu Tommaso Caputo, przedstawiciel rządu włoskiego Gianni Letta, podsekretarz Prezydium Rady Ministrów. Był również obecny chargé d'affaires ambasady polskiej przy Stolicy Apostolskiej Antoni Kapliński.

Z lotniska Jan Paweł II udał się samochodem do Castel Gandolfo, kończąc 98. podróż zagraniczną swego pontyfikatu.

Była to podróż krótka, ale bogata w doniosłe wydarzenia, słowa i gesty, które nas wzruszały, pobudzały do poważnej refleksji, uczyły modlitwy. Ojciec Święty odsłaniał przed nami prawdziwe oblicze Boga — Miłości, który posłał swego Syna na ziemię nie po to, aby świat potępić, ale zbawić. Równocześnie wzywał do czynnej i konkretnej miłości bliźnich — niezbędnego warunku, by dostąpić miłosierdzia Bożego.

Nie była to «podróż sentymentalna», ponieważ jej przesłanie — Bóg bogaty w miłosierdzie — jest bardzo głębokie i odnosi się do współczesnego człowieka żyjącego pod każdą szerokością geograficzną. Obejmuje ono wszystkie jego zagrożenia i lęki, odpowiada na nie i wskazuje kierunek drogi ludziom XXI w., którzy szczególnie potrzebują nadziei i miłosierdzia.

Stąd też znaczenie tej podróży jest uniwersalne. «Kościół żyje swoim autentycznym życiem — czytamy w encyklice «Dives in misericordia» — kiedy wyznaje i głosi miłosierdzie — najwspanialszy przymiot Stwórcy i Odkupiciela — i kiedy ludzi przybliża do Zbawicielowych zdrojów miłosierdzia, których jest depozytariuszem i szafarzem» (n. 13).

Była to podróż w duchu słów Chrystusa, cytowanych często przez Jana Pawła II: «Duc in altum», wezwania do pełnienia misji apostołów i świadków Bożego miłosierdzia w trzecim tysiącleciu.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama